Właściciel: Matthew Tarczansky
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

15 gru 2014, o 21:49

Obrazek Producent: Falcon Shipyard Australia
Model: X12/C-MPC80 "Eagle"
Klasyfikacja: Korweta serwisowa
Rok produkcji: 2168r.
Długość: 101,5 m
Szerokość: 30 m (ze złożonym wyposażeniem naprawczym) / 45 m (z rozłożonym ekwipunkiem naprawczym)
Wysokość: 25 m
System napędowy:
-Silniki jonowe "Rhino" firmy Fergusson Engineering (moc pojedynczego: 48,8 MW) - 4 szt.
-Napęd FTL - 1 szt
-Moduł napędowy "Vortex" firmy Fergusson Engineering
-Silniki manewrowe "Xavier" firmy Fergusson Engineering - 12 szt.
System zasilania:
-Reaktor termojądrowy o mocy 108,9 MW
-Zapasowy reaktor fuzji zimnej o mocy 68 MW
Opancerzenie:
-Kompozytowe poszycie "Semtex" - grubość 155 mm
-Wieżyczki systemu "GARDIAN" - szt. 4
-Podstawowy generator barier kinetycznych
Jednostki dokujące:
- Dron montażowy "Pixel" - szt. 2

Wyposażenie dodatkowe:

Dostosowany System Napraw Kosmicznych (DSNK) - Korweta została wyposażona w ten system na wypadek napraw wymagających zdjęcia poszycia uszkodzonego statku do wymiany kluczowych, wielkogabarytowych elementów maszynowni, które uległy awarii. Składa się z bardzo wielu podsystemów, które składają się na ten dość osobliwy element wyposażenia statku. DSNK pozwala na rozstawienie czterech ramion montażowo-dźwigowych o udźwigu do 85 ton. Można je również przezbroić do wykonywania innych prac. Wyposażenie statku obejmuje system spawania w próżni, przecinaka laserowego (na wypadek uszkodzeń poszycia uniemożliwiającego demontaż). Jest to bardzo precyzyjny system, którego użyteczność jest nieoceniona przez członków MJS, których zadaniem jest naprawa unieruchomionych statków wielkogabarytowych. Sterowanie następuje ze wydzielonej na mostku sterowni i operacje wykonywane są przez przeszkolony personel statku posiadający stosowne uprawnienia do obsługi tego typu maszyn.

Układ Holowania Kosmicznego (SHK) - Eagle wyposażony w bardzo rewolucyjny i dotąd dość niespotykany system holowania, będący częścią DSNK. Statek wysuwa dwa boczne ramiona o dość pokaźnej masie i wytrzymałości, wyposażony w zwyczajne, aczkolwiek wykonane ze specjalnego stopu łańcuchy, które można przyczepić do uszkodzonej jednostki. Umożliwia holowanie statku do najbliższego suchego doku, w którym można dokonać szerszego zakresu napraw lub złomowania.

Zaawansowane Czujniki Diagnostyki Okrętowej (ZCDO) - Pozwala zespołom MJS na błyskawiczną początkową diagnostykę statku jeszcze zanim załoga pojawi się na pokładzie uszkodzonej jednostki. Czujniki analizują około 100 mln danych na sekundę tj. stabilność temperaturowa silnika, ilość mieszanki wydalanej z dysz silników, skład mieszanki, natężenie i napięcie prądu, pole elektromagnetyczne. ZCDO potrafią nawet wykryć zakłócenia w pracy rdzenia napędowego oraz efektu masy. Pozwalają na wstępną diagnostykę i przygotowanie zespołu MJS do pracy. Oczywiście, resztę diagnostyki wykonuje się z pobrania danych pracy z głównego komputera maszynowni, obserwacji i pomiarze różnych trybów pracy silników i rdzenia napędowego.

Historia jednostki

X12/C-MPC80 "Eagle" - produkowany seryjnie od 2154r. na zlecenie Fergusson Engineering, formującej w tym czasie pierwsze zespoły MJS. Z założeń konstrukcyjnych wynikało, iż miał być to statek wytrzymały i niezawodny, mogący dać sobie radę w każdych możliwych warunkach w przestrzeni kosmicznej. Nie jest to smukła jednostka, ani elegancka, ani piękna. W swej konstrukcji jest toporna, prosta jak budowa cepa, która miała dokonać tego, czego żadna inna jednostka naprawcza nie mogła. Pierwszy prototyp powstał osiem lat przed rozpoczęciem produkcji seryjnej i początkowo rokowania tej jednostki nie były zbyt obiecujące. Ociężałość jednostki, jej masa startowa i tym samym spowodowana, spora bezwładność w przestrzeni sprawiała, że nad projektem postawiono ogromny znak zapytania. Ponadto postawiono na przestarzałe już na tamte czasy rozwiązania "Fly By Wire", które doskonale sprawdzały się podczas manewrowania statkiem przy dokowaniu do innej jednostki, holowania, etc, etc, ale były bardzo niepraktyczne przy dalekich lotach międzygwiezdnych. Problematyczne były również energożerne, ale za to potężne silniki jonowe, ponieważ dobranie do nich odpowiedniego źródła zasilania było dość problematyczne. W efekcie, po testach prowadzonych do 2152r. "Eagle" przeszedł szereg modyfikacji, które udoskonaliły tę maszynę do granic możliwości. Zmodernizowane silniki "Rhino", którym zwiększono jeszcze bardziej moc stały największym zbawieniem podczas holowania innych jednostek. Wszystko zawdzięczano ich ogromnej mocy. Statek zyskał o wiele większą manewrowość dzięki zainstalowaniu dodatkowych silników manewrowych i efektywność dzięki zmodyfikowanemu rdzeniowi napędowemu. Toporna i niezawodna jednostka do wykonywania najcięższych zadań w galaktyce była gotowa. Marynarka Wojenna Przymierza zainteresowała się tą konstrukcją i zakupiła pięc egzemplarzy wersji bojowej. Projekt jednak wygasł, ponieważ statek ewidentnie nie chciał współpracować z oprogramowaniem dostarczonym przez Przymierze, a każda próba kalibracji kończyła się fiaskiem. Wersje serwisowe zyskały popularność po rozpoczęciu produkcji seryjnej. Stały się przedmiotem wielu spotów reklamowych koncernu Fergussona, były przedstawiane jako synonim tytanicznej pracy i niezawodności oraz jednostki, która dotrze wszędzie, by wykonać swoje zadanie. Pierwsze zespoły MJS nie przepadały za swoim środkiem transportu. Narzekano na paskudne warunki socjalne panujące do statku, bowiem warto dodać, iż jednostka została zaprojektowana tak, aby najwięcej miejsca zajmowała część magazynowo-warsztatowa, a przestrzeń przeznaczona dla załogi została ograniczona do niezbędnego minimum. Spartańskie warunki pracy techników Fergussona zostały przedstawione w reportażu ANN. Pokazano warunki panujące na statku. Potworny hałas dochodzący z maszynowni, wycieki płynów technicznych i kiepskie warunki sanitarne. Pod naciskiem mediów, społeczeństwa i pod groźbą wysokich kar za niegodne warunki pracy techników Fergusson Engineering wycofała wszystkie jednostki typu "Eagle" i skierowała je z powrotem do stoczni na obowiązkową modernizację. Był to okres sporych strat dla koncernu, ponieważ wielu pracowników MJS pozywało firmę do sądu i przeważnie wygrywało, zgarniając ogromne odszkodowania za warunki pracy. Po pięciu latach od odesłania jednostki na obowiązkową modernizację, zaprezentowaną ulepszoną wersje "Eagle". Przebudowa statku polegała na powiększeniu przestrzeni socjalnej i ulepszeniu warunków sanitarnych. Usunięto usterki układu chłodzenia, eliminując w ten sposób wycieki i wygłuszono maszynownię statku, by hałas nie wydostawał się poza jej granice. Z najbardziej znienawidzonej maszyny w Układzie Słonecznym, X12/C-MPC80 stał się ulubioną jednostką wszystkich pracowników sektora MJS. Dostał nawet pieszczotliwą nazwę "Puszka", ze względu na swoje grube poszycie, wytrzymałość i bezpieczeństwo, jakie dawało załodze. Nadal było ciasno, ponieważ ze względów konstrukcyjnych nie można było wyeliminować wszystkich problemów, ale dodanie powiększonej mesy, zamocowanie obszerniejszych łóżek piętrowych wystarczyło, by pracownicy poczuli się odrobinę lepiej na pokładzie tego statku.
W roku 2183 "Eagle" był już przestarzały i nie mógł poradzić sobie z coraz to szybciej gnającą technologią okrętową. Nie mogły dokonać już tylu napraw na miejscu ze względu na niekompatybilność systemów operacyjnych. Zarząd koncernu Fergusson Engineering wycofał 65% najstarszych jednostek "Eagle" z użytku, złomując je, tudzież sprzedając je mniejszym firmom. Resztę ponownie skierowano na modernizację. Projekto nazwano "Eagle Mk.2", zwiastujący drugą młodość tych jednostek i choć parametry techniczne i sam wygląd statku nie uległ zmianie, doszło do wiekowych ulepszeń, dzięki którym korwety "Eagle" zyskały kolejną szansę. Przede wszystkim postawiono na modernizację wszystkich urządzeń informatycznych. Wymieniono wszystkie komputery na wydajniejsze, o większej mocy obliczeniowej. Wymieniono zespoły czujników diagnostycznych i dodano inteligentny system autopilota (ponieważ statek był pozbawiony WI) oraz częściowo zrezygnowano z systemu "Fly By Wire". Podczas lotów międzygwiezdnych pilot stosował nowoczesne systemu pilotażu, kiedy jednak potrzebna była precyzja, wówczas wymagano używania tego przestarzałego, aczkolwiek dokładnego i odrobinę przestarzałego FBW. Ta ogromna, ciężka i toporna konstrukcja znowu mogła stawić czoła nowym wyzwaniom. Jej los jest jednak przesądzony. Koncern Fergussona zapowiedział w roku 2186, iż do końca następnej dekady pojawi się jednostka zastępująca te statki. Nowoczesna, na miarę obecnych czasów i choć pracownicy MJS rozumieją tą decyzję, ponieważ zdają sobie sprawę, iż maszyna jest stara i dość absurdalna, to nadal darzą X12/C-MPC80 wielkim sentymentem i szacunkiem.
Matthew Tarczansky otrzymał dostęp do zmodernizowanej korwety X12/C-MPC80 Eagle Mk.2 w sierpniu 2185r. niezwłocznie po otrzymaniu awansu na Lidera MJS RC-1690, stając się jednocześnie jej "kapitanem" (o ile tak w ogóle można nazwać tą funkcję).

Rozkład pokładu

Poziom pierwszy:
Mostek - jest to jedno z większych pomieszczeń na statku. Tutaj znajdują się wszystkie urządzenia nawigacyjne i rzecz jasna te dotyczące pilotażu. Miejsce pilota umieszczono centralnie, po środku mostku tuż przy szerokiej i wysokiej szybie, która zapewnia odpowiednią widoczność tego, co dzieje się przed korwetą. Statek ten został wyposażony jeszcze w zaawansowany system monitoringu i czujników zbliżeniowych, które asystują pilotowi podczas manewrów dokowania i przyczepiania łancuchów holowniczych. To faktyczne serce statku podczas używania DSNK, ponieważ w specjalnie wydzielonej strefie znajduje się sterownia. Operator tego systemu obserwuje to co robi za pomocą kamer umieszczonych przy miejscu rozkładania DSNK oraz na ramionach.
Centrum Diagnostyki Okrętowej - pomieszczenie znajdujące się tuż za mostkiem. Tutaj przekazywane są wszystkie odczyty z ZCDO i tworzą one holograficzny obraz całego naprawianego okrętu. W tym miejscu dokonuje się pierwszych odczytów i pierwszych diagnoz. System CDO na bieżąco przesyła dane załodze znajdującej się na uszkodzonym statku, co pozwala na sprawniejszą i efektywniejszą pracę. W przypadku zagrożenia życia załogi, bądź zniszczeniem naprawianej jednostki CDO ma również oprogramowanie, które po wykryciu niepokojącej zmiennej może odłączyć zdalnie ten system na statku bez zgody dowódcy jednostki naprawianej. Wszystko to ma uwarunkowanie prawne z producentami okrętów, wykorzystujących silniki Fergusson Engineering. Rzecz jasna o owej ugodzie dowódca jest informowany zanim zespół MJS pojawi się na pokładzie. W razie odmowy tego typu działania, jednostka MJS ma obowiązek oddalić się od uszkodzonej jednostki.
Śluza - wyposażona w 8 skafandrów kosmicznych


Poziom drugi
Sektor socjalny - tu załogi MJS spędzają najwięcej czasu. Znajduje się tu sypialnia, składająca się z cztero poziomowych łóżek piętrowych w liczbie sztuk dwóch. W pomieszczeniu sypialnianym znajdują się również szafy na prywatne rzeczy załogi. Takie jak ubrania, kosmetyki, itd. Sektor socjalny to jeszcze mesa, prysznice oraz biuro lidera. W biurze lider jednostki pisze wszystkie raporty z dokonanych prac i kontaktuje się z koordynatorem jego dywizji. W przypadku Matta - dywizji RC. Sektor socjalny zajmuje cały poziom drugi statku i jednocześnie, jest jego najmniejszą częścią. Zajmuje bowiem jedynie 1/8 całej powierzchni korwety.


Poziom trzeci
Magazyn - podzielony na dwie części. W jednym znajdują się zapasy pożywienia i wody pitnej dla całej załogi. Żywność nie należy do tej najwyższych lotów i często zdarza się, że załoga przynosi coś od siebie. W drugiej zaś znajdują się mniejsze części zamienne i narzędzia. Większe elementy silników muszą zostać zamówione i sprowadzone na miejsce naprawy specjalnym transportowcem wielkogabarytowym.
Warsztat - wyposażony w kilka maszyn sterowanych numerycznie, dostosowany do naprawy elementów mało i średnio gabarytowych. W warsztacie znajdują się również zapasy wszelakich stopów i kompozytów, które mogą zostać wykorzystane do wytworzenia części, której nie ma w magazynie, a jest konieczna do wykonania kontraktu.


Poziom czwarty
Maszynownia - najgłośniejsze miejsce na pokładzie Puszki. Aby wejść do środka konieczne jest założenie ochronników słuchu, ponieważ hałas tam panujący może uszkodzić słuch, a w skrajnych wypadkach nawet zabić. Pomieszczenie zostało wygłuszone do tego stopnia, iż cichy pomruk pracujących tam urządzeń da się jedynie słyszeć w magazynie. We wcześniejszych wersjach tej maszyny hałas był słyszalny nawet na mostku.
Dok dronów montażowych
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

27 maja 2015, o 19:04

Nie było do końca pewne jakich konkretnie odpowiedzi spodziewał się Matt, ale raczej nie było to, to co dostał od Żylety;

To wyłaź z burdelu i wracaj na statek. Mamy problem, chodzi o Cegłę.

Drugie zdanie wiadomości niemal przyprawiło Matta o mini zawał serca. Zachodziła uzasadniona obawa, że rozdrażniona wybuchem Matta analkonda mogla podjąć bardziej zdecydowane działania mające na celu usunięcie Cegły z pokładu Eagle’a. Nadmiernie rozbudzona wyobraźnia mechanika momentalnie podsunęła mu obraz pijanego w sztok załoganta wynoszonego ze statku prze zbirów Trant i wywożonego gdzieś, gdzie nawet Tarczansky nie będzie mógł mu pomóc.
Na szczęście ten czarny scenariusz się nie sprawdził. Dok Eagle’a był tak samo spokojny jak wtedy gdy Matt udawał się na przepustkę. Niestety nie można było powiedzieć tego samego o wnętrzu statku. W chwili kiedy mechanik postawił stopę na pokładzie od razu zorientował się, że załoga jest czymś mocno zaaferowana, a co gorsza nie mógł nigdzie dostrzec Cegły. Zanim umysł Tarczankiego zdążył opracować kolejny scenariusz katastrofy mechanika dopadła Żyleta, niemal natychmiast rozwiewając jego wszelkie wątpliwości co do tego, co zaszło na pokładzie.
- Ty szlajasz się po Cytadeli a Cegła w tym czasie dostał wezwanie na przesłuchanie przed komisją dyscyplinarną. – powiedziała zamiast powitania – Nie chciał podać żadnych szczegółów. A teraz zamknął się w sypialni i nikogo nie wpuszcza. Podejrzewam, że pije. – to akurat nie byłaby największa niespodzianka wieczoru gdyby alkoholik, taki jak Cegła, próbował utopić smutek w wysokoprocentowych trunkach.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

27 maja 2015, o 19:42

Gdy tylko otrzymał wiadomość od Żylety czym prędzej udał się na postój taksówek, gdzie wsiadł do jednego z pojazdów i udał się do doków. Mianowicie do tych, zajmowanych przez jednostki Fergusson Engineering. Nie dość, że był mocno poirytowany korporacyjnym spiskiem, to jeszcze sama świadomość tego, że Cegłę mogą wyciągać siłą z pokładu i stawiać go w jakimś rynsztoku, aby móc mu wręczyć wypowiedzenie jeszcze bardziej go zdenerwowała. Choć nie w taki sposób, aby kogokolwiek zabijać (jak miało to miejsce w Centrali), a raczej po ludzku zaczął martwić się o swojego przyjaciela. W tej ciężkiej sytuacji nie mógł go zostawić samego, o czym pewnie wiedziała reszta załogi.
Mógł podejrzewać, że po przylocie na Cytadelę, wszyscy tradycyjnie udadzą się na Eagle'a, gdzie zazwyczaj był prowadzony pierwszy briefing dotyczący rozkładu kontraktu. Pewnie strasznie się zdziwili, kiedy dowiedzieli jaki był prawdziwy powód sprowadzenia załogi na Cytadelę. Miał nadzieję, że zmobilizuje ich to do działania przeciwko temu procederowi, tym bardziej, że zabieg ten miał chronić jakiegoś obszczymurka, który ledwo co zdał kursy pilotażu Eagle'a, rozbił go o stację paliw.
Po prostu brawo Yeti...
Skomentował całą sytuację w myślach, kiedy tylko ochłonął. Choć jego stan trudno było nazwać odprężeniem, to na pewno początkowa wściekłość zmalała. W tym też stanie emocjonalnym zjawił się w doku. Minął osoby z działu Utrzymania Ruchu, który prowadził konserwację poszycia Eagle'a, jednemu z nich machnął ręką na przywitanie i po chwili wszedł na pokład.
-Co mu jest?-Spytał, kiedy wszedł do środka. Żyleta szybko rozwiała jego wątpliwości i niemal natychmiast odpowiedziała mu na jego pytanie. Jak widać, dowiedzieli się o całej sprawie. Na początku chciał ukryć całą sprawę, bowiem był przekonany, iż jeszcze mają czas do momentu, kiedy zostanie wezwana komisja dyscyplinarna. Może powinni zgłosić się do związków zawodowych? Oni na pewno mieliby jakiś kruczek prawny na to, by zwolnić cały tą kaskadę złych wydarzeń. Zapalił rzecz jasna kolejnego papierosa. Złośliwi twierdzili, że Tarczansky woli bardziej nikotynę od tlenu, lecz to zgubne stwierdzenie. Mechatronik palił tym częściej, im bardziej był poddenerwowany. Zatem w tej sytuacji już ktoś powinien biec do kiosku po kolejną paczkę papierosów.
-Ej! Żyleta, uspokój macicę. Nie szlajam się, tylko byłem w centrali i już wszystko wiem. Jakiś kutasiarz od prezesa, czy cholera wie kogo rozpieprzył statek klienta o stację paliw i stwierdzili...EJ! Wasiliew pije, to go wypierdolmy! A zgadnij kto na to wszystko wpadł? Ta kurwa Analkonda.-Powiedział nieco spokojniejszym tonem, niż ten którym dysponował w siedzibie korporacji. Wzrokiem szukał Scootera, niestety nie znalazł go. Miał nadzieję, że w obecnej sytuacji da swojej prawicy nieco odpocząć. Niemniej jednak wypadało o niego zapytać. Zaciągnął się papierosem, dym po chwili wypuścił nosem i odezwał się ponownie.
-A Scooter? Wali kapucyna czy gdzieś polazł?-Spytał. Niemniej jednak ważniejszą kwestią był teraz Cegła. Musiał znaleźć jakiś sposób na to, by otworzyć drzwi sypialni, które Cegłą pewnie zablokował aplikacją napisaną przez Scootera. Program ten udostępniał im blokowanie drzwi z protokołem administratora. Dzięki temu mogli robić cokolwiek, gdziekolwiek na pokładzie Eagle'a chcieli. Cholerny cwaniak. Miał nadzieję, że Yuri był już upity w momencie wejścia na pokład i zapomniał o cudownej aplikacji znajdującej się na jego omni. W innym przypadku czekało go używanie swoich prawdziwych, administratorskich uprawnień, które Matt jako zarządca tego statku rzecz jasna posiadał. A wachlarz opcji był naprawdę szeroki, co niejednokrotnie im pokazywał i udowadniał, że w bitwie na gadżety nie mają z nim żadnych szans.
-Dobra, pogadamy wszyscy jak wyciągniemy Cegłę z wyra. W ogóle...Zachowuje się jak nastolatka, pić w łóżku. Mam nadzieję, że tam nie nasrał jak go żal za mocno za dupę ścisnął. Hmmm...Oby nie...-Machnął do Żylety, chcąc aby ta poszła za nim. Zszedł schodami z mostka na pokład socjalny i dopadł do drzwi sypialni. Energicznie i dość nerwowo zapukał w nie tak, aby mieć pewność, że osoba po drugiej stronie na pewno go usłyszy. Po chwili przerwy, uczynił to ponownie.
-CEGŁA! JESTEŚ OTOCZONY! ODDAWAJ BUTELKI!-Krzyknął. Tak samo, aby mieć pewność, że wszyscy zainteresowani go usłyszą. Po chwili jednak jednak przypomniał, że nadzwyczajnie w świecie mógł spróbować otworzyć drzwi przy pomocy panelu i jakby nigdy nic nacisnął klawisz odpowiedzialny za otwieranie.
Ocipiałeś przez te nerwy...
Wymamrotał w myślach i pokręcił głową ze zrezygnowaniem. Był bardzo mocno zażenowany swoim dość emocjonalnym zachowaniem.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

30 maja 2015, o 20:28

Żyleta w żaden sposób nie skomentowała szowinistycznej odzywki Matta, ale coś w jej wzroku podpowiedziało mu, że zemsta spadnie na niego niespodziewanie i brutalnie. Resztka instynktu samozachowawczego, jak mu jeszcze pozostała, podpowiadała mu że w najbliższym czasie powinien raczej unikać sekcji medycznej.
- Ta sucz musiała chyba pierdolić się z całym zarządem skoro się na to zgodzili – w głosie Żylety wyraźnie było słychać współdzieloną z resztą załogi miłość do Mary „Analkondy” Trant. Było bardziej niż jasne kto podsunął górze Cegłę w charakterze kozła ofiarnego. Biorąc to pod uwagę wyglądało na to, że w odwiecznej rozgrywce między załogą Matta a Trant szala zwycięstwa chwilowo przechyliła się na korzyść tej drugiej.
- Cholera go wie, znowu gdzieś się zaszył z tymi swoimi filmikami – nie musiała dodawać, że Scooter na pewno robił rzeczy, o których lepiej nie wspominać na głos a już zwłaszcza w towarzystwie.
Próba wyciągnięcia Cegły po dobroci skończyła się w jedyny możliwy do przewidzenia sposób; porażką. Dopiero po trzeciej serii uderzeń mechanikowi udało się uzyskać reakcję zamkniętego w środku osobnika.
- Zostawcie mnie! – zza drzwi dobiegł płaczliwy, lekko bełkotliwy od ilości wypitego alkoholu głos – Nie mam już po co żyć! – Zza drzwi dobiegł głośny odgłos tłukącej się o ścianę pustej butelki. A przynajmniej mogli mieć nadzieję, że upity Wasiliew zdążył ją osuszyć ponieważ w przeciwnym razie mogły ich czekać upojne godziny prania pościeli i wietrzenia sypialni by nie cuchnęła jak gorzelnia. Wobec tak stanowczej deklaracji i faktu, że ten kretyn faktycznie mógł coś sobie zrobić, Mattowi nie pozostawało nic innego jak podjąć próbę sforsowania drzwi. Niestety jak było do przewidzenia kontrolka nie poddała się delikatnemu nakazowi mechanika wyrzucając komunikat o braku dostępu.
Reszta załogi, nadal zgromadzona pod drzwiami sypialni, spoglądała na siebie niepewnie z mieszaniną strachu o Cegłę i irytacji na jego zachowania. Jasne było, że oczekiwali od Matta, jako zarządcy statku, jakiejś reakcji.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

31 maja 2015, o 19:30

-Jej ksywka do czegoś zobowiązuje, nie?-Spytał Żylety, reagując na jej jakże trafne stwierdzenie o gangbangu w sali posiedzeń zarządu. To jednak nie zmieniało faktu, że klub dżentelmenów z samego szczytu tej korporacyjnej piramidy byli bardzo wrażliwi na jakby nie patrzeć bardzo kształtne uroki dyrektorki MJS. Nie można było zaprzeczyć, że była ona bardzo urodziwa i gdyby nie jej kurwiszonowy charakter, Matthew byłby dla niej o wiele milszy. To jednak obecnie nieważne, bowiem sytuacja była dramatyczna.
Po tonie Cegły dało się wyczuć, że obrócił już przynajmniej z 0,7 litra czystej wódki bez popity. Co i tak nie było dla niego wielkim wyczynem i był to dopiero przedsmak tego, co Wasiliew potrafił wypić. To zawsze budziło podziw Matta, kiedy po swoim wyczynie Cegła jakby nigdy nic potrafił przyjść całkowicie trzeźwy do pracy. Co prawda, obecna medycyna posiadała cudowne środki, które zapobiegały posiadaniu kaca, ale z tego co było inżynierowi wiadomo, Yuri nie korzystał z tego typu specyfików i wolał działać tradycyjnymi metodami. To wyjaśniało, dlaczego na pokładzie statku znajdowała się paleta maślanki.
-Przestań pierdolić!-Krzyknął Tarczansky. Całkowicie rozumiał emocje jakie teraz odczuwał Cegła, niemniej jednak jako lider nie mógł pozwolić na to, aby którykolwiek z jego podkomendnych załamało się. W protokole socjalnym, jakiego Matt musiał się swego czasu nauczyć na pamięć znajdowała się wzmianka o tym, że każdy lider musi dbać o dobrą atmosferę na pokładzie Eagle'a, aby zapobiec jakimkolwiek incydentom patologicznym. Jak widać, działania zarządu nie pomagały w utrzymaniu dobrego samopoczucia pracowników.
-Załatwimy to jakoś, zluzuj majty i nie zafajdaj sypialni tą berbeluchą!-Krzyknął po raz kolejny. Jeszcze tego brakowało, aby zabrudził sypialnię swoimi wynalazkami alkoholowymi. Tarczansky wiedział, że Cegła zabierał się za załatwienie sobie rynkolu. Miał nadzieję, że tego nie zrobił, bo wówczas chyba cały pokój świeciłby się w ciemności na zielono od radioaktywnego syfu, jakiego używa się do pędzenia tego alkoholu. Drzwi ani drgnęły. Inżynier musiał skorzystać z pakietu administratorskiego, jaki znajdował się na jego omni-kluczu.
-Nie no...Sam się o to prosi. Żyleta, idź po Scootera. Pewnie w warsztacie siedzi.-Musiał zebrać załogę i pogadać z nią o tym, jak zaradzić całej tej absurdalnej sytuacji. Najpierw musieli jeszcze doprowadzić Cegłę do stanu trzeźwości. Niemniej jednak, zrobią to tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wejdą do sypialni. Otworzył aplikację i otworzył drzwi przy jej pomocy. Jako dowódca tej jednostki, miał wszystkie uprawnienia do administrowania statkiem i jego poszczególnymi sekcjami. Dlatego też kiedy drzwi się otworzą, Matthew wpadł do środka i krzyknął.
-Rzuć butelkę! Ręce do góry! Na glebę i 20 pompek!
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

31 maja 2015, o 22:29

Żyleta jedynie skinęła głową i ruszyła wyciągać z kryjówki nałogowego onanistę. Okazało się to dość rozsądnym posunięciem zważywszy na to co wydarzyło się później.
W chwili kiedy Matt siłą otworzył drzwi smród alkoholu, jaki wydostał się z pomieszczenia, był tak silny że mechanik odruchowo rzucił się do tyłu wpadając prosto w ramiona równie oszołomionej załogi.
Sądząc po wydobywających się aromatach, przywodzących na myśl coś pomiędzy gorzelnią a najgłębszymi czeluściami piekła, Cegla jednak zdobył rynkol i właśnie udowadniał, że nie tylko kro gani dadzą radę go wypić. Pewne również było, że przez następnych kilka dni załoga będzie spała w hotelu by uniknąć zagazowania toksycznymi oparami.
Sam winowajca siedział pod ścianą otoczony kilkoma opróżnionymi lub napoczęty butelkami i wyglądał tak żałośnie, że mimo wszystko Mattowi mogło niemal zrobić się go żal. Nie zareagował w żaden sposób na stanowczą komendę zwierzchnika, prawdopodobnie będąc już zbyt pijanym by utrzymać równowagę.
Wstrzymując oddech i uważając na odłamki szkła Tarczansky ostrożnie wszedł do pomieszczenia. Od razu zauważył samotny datapad porzucony na podłodze. Nawet nie schylając się po niego bez trudu mógł odczytać treść wiadomości

W związku ze wszczęciem postępowania wyjaśniającego w sprawie incydentu Eagle 234-Stacja 15 .Rzecznik Dyscyplinarny sektora RC Pan Travis Johanson wzywa do stawienia się w charakterze oskarżonego celem złożenia wyjaśnień. Spotkanie odbędzie się 18 maja o godz. 12 w siedzibie MSJ na Cytadeli

Dalsza część wiadomości zawierała jedynie kolejne dawki prawniczego bełkotu. Najważniejszą informacją było iż mają tylko trzy dni by wymyślić jak wyrwać z tego Cegłę.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

1 cze 2015, o 23:16

Tego mógł się spodziewać. Yuri stanął na wysokości gorzelniczego zadania wprost wzorowo, gorzelniany odór sprawiał, że sam Matthew przebywając w tym toksycznym środowisku przez dłuższy moment sam mógłby się upić. Co nie zmienia faktu, że Cegle należą się wyrazy podziwu za to, że żyje po wypiciu rynkolu. Miał naprawdę bardzo mocny łeb i Matthew nieraz chylił czoła za to, że na firmowych imprezach najdłużej balował Rosjanin (co nie powinno być niczym dziwnym, w końcu jego pochodzenie do czegoś zobowiązuje). Niemniej jednak, Tarczansky cenił go nie tylko za jego umiejętności zawodowe. Zatkał nozdrza dłonią, aby więcej nie narażać się na toksyny jakie znajdowały się w sypialni. Miał spust.
Miał ogromne opory przed tym, aby wejść do środka. Lepszym rozwiązaniem, niż pchanie się tutaj bez zabezpieczenia byłoby pójście do magazynu po maskę z pochłaniaczem substancji wszelakich. Miałby przynajmniej pewność, że nic by się nie stało z jego drogami oddechowymi, ale Yuri mógłby w tej masce zobaczyć ufoludka. Rzekomo rynkol miał właściwości halucynogenne, więc lepiej było nie ryzykować.
Wstrzymał oddech, było trudno wytrzymać w tym smrodzie, lecz po kilkunastu sekundach spędzonych na bezdechu. Zaczerpnął powietrza i z trudem opanował odruch wymiotny. Zapachy jakie towarzyszyły mu na Raitaro nie były tak przejmujące i drastyczne jak te tutaj. Na pewno nie były to nuty jakie mogłyby posłużyć do tworzenia nowych perfum Coco Chanel.
Stan w jakim zastał Cegłę był żałosny, co prawda, doskonale rozumiał jego niechęć do życia i próbę upojenia smutków dobrym alkoholem. Niemniej jednak, Matthew uważał swojego najlepszego mechanika za prawdziwego mężczyznę, który podczas pasma niepowodzeń nie poddaje się, tylko prze do przodu i chce pokonać wszystkie przeciwności losu. No cóż, jak widać...Za mało wiedział o swoich ludziach i choć mógł na nich liczyć w każdej sytuacji, pewne sytuacji ich po prostu przytłaczały. Nic w tym dziwnego, wielokrotnie miał chwile zwątpienia, aczkolwiek nigdy nie poddał się. Niemniej jednak sprawa była poważna i nie można było jej bagatelizować. Milczał, można było powiedzieć, że chwilowo obserwował to, co zaserwował im Cegła. Chwycił za datapad i przeczytawszy wiadomość, pokręcił głową. No cóż, nie mieli za dużo czasu, aczkolwiek nie była to jakaś straszna tragedia. Można byłoby zapalić papierosa, ale w powietrzu unosiło się tak dużo alkoholu, że można było doprowadzić do wybuchu. A tego z pewnością, ani obywatele Cytadeli, ani załoga na statku nie chciała. Korporacja musiałaby się nieźle tłumaczyć. Inżynier podrapał się po głowie i w końcu postanowił się odezwać.
-No, no...Niezły burdel, ale sam jesteś sobie winien. Bo, kurwa, zachlewasz się jak wieprz i teraz wszyscy mamy przez to kłopoty. A TY NAJWIĘKSZE! Od dzisiaj nie pijesz i ja już tego dopilnuję, abyś nawet nie powąchał żadnego spirolu czy innego chujstwa jakie pijesz. Co Ty sobie myślisz? Że ta Twoja butelka uratuje Cię przed zwolnieniem? TO ONA JEST WSZYSTKIEMU WINNA!-Ryknął na swojego przyjaciela. Nie zamierzał się z nim patyczkować, nie mógł pozwolić na to, aby zachlał się na śmierć. Musiał mu pokazać to, że robi niemały błąd, upijając się. Co nie zmienia faktu, że musiał teraz zrobić wszystko, aby mu pomóc. Swoich nie zostawia się na lodzie, szczególnie, że na miejscu Cegły mógł się zjawić którykolwiek z załogi Matta.
-Ale od czego masz nas? Nie pozwolimy, by Cię wyjebali. Spokojna Twoja ruska rozczochrana.-Mruknął do niego już nieco spokojniej, niemniej jednak...Chwycił go za chabety i podniósł go, przyparł go do ściany i pokręcił głową.
-Jak Ty wyglądasz? Co by pomyślała Twoja żona, co? Twoje dzieciaki? Skoro dla nich to wszystko robisz, to zamiast chlać może powinieneś ruszyć dupę i spróbować walczyć, co? Kurwa...Jutro masz być trzeźwy, a spróbuj jeszcze coś wypić, a osobiście zrobię Ci z dupy hangar dla pancerników.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

4 cze 2015, o 22:07

Jako, że stopień upojenia alkoholowego Cegły nie pozwalał mu na poprowadzenie sensownej dyskusji jedynym co pozostało Mattowi było odesłanie rosjanina do sekcji medycznej, prosto w szpony Żylety. Nie wdając się w szczegóły kobieta obiecała iż mechanik do jutra wytrzeźwieje na odchodne odgrażając się możliwością wszycia pacjentowi esperalu albo i dwóch, dla pewności.
Zostawiwszy Cegłę w dobrych rękach Tarczansky mógł skupić się na bardziej palących kwestiach jak odkażenie sekcji sypialnej. Czując na sobie wzrok załogi wiedział, że musi załatwić tę sprawę przed wieczorem i, jeśli okaże się że usunięcie skażenia zajmie sporo czasu, zorganizować swoim ludziom nocleg poza statkiem.
Dopiero załatwiwszy tę sprawę i uspokoiwszy nastroje wśród załogi, gdzie jedna połowa obwiniała Analkondę a druga przede wszystkim Cegłę i jego alkoholizm Matt mógł przenieść uwagę na odnalezionego Scootera. Tak jak się spodziewał informatyk został znaleziony w najciemniejszym zakamarku maszynowni, w trakcie oglądania filmu dla dorosłych, którego tematyka mogła spowodować u normalnego człowiek głęboki uraz psychiczny.
- Ale co się właściwie dzieje? – zapytał retorycznie, najwyraźniej całkowicie oderwany od rzeczywistości osobnik. W tym całym zamieszaniu najwyraźniej nikt nie znalazł czasu by wprowadzić Scootera w meandry sprawy Cegła-Analkonda.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

4 cze 2015, o 23:14

W rękach Żylety Cegła z pewnością wyzdrowieje i miał pewność, że doprowadzi do tego, że nie będzie chciał spojrzeć na alkohol. Ona już na te swoje sado-maso techniki. Matthew nie znając się kompletnie na metodach leczenia uzależnień, najchętniej wsadziłby mu butelkę rynkolu w tyłek. Sam ból i świadomość tego, że szkło może pęknąć pewnie odbierałaby chęć na kolejnego głębszego. Towarzyszył jej nawet przez chwilę, kiedy Yuri znalazł się na łożu tortur Żylety. Była wybitnym medykiem, lecz sama świadomość znalezienia się na jej kozetce wywoływała ogromny strach w szeregach załogi. Dlatego też każdy starał się pracować tak, aby w trakcie napraw nie doszło do żadnego wypadku. Może to dlatego, że Sandra nie używa znieczulenia i najchętniej wszystkie zabiegi wykonywałaby na tzw. żywca.
Matt musiał jeszcze załagodzić poddenerwowane nastroje załogi i w końcu znaleźć Scootera. Kiedy uskutecznił to pierwsze uznał, że powinien znaleźć najbardziej zboczonego ze wszystkich informatyków (i to tytuł, z którego nikt nie powinien się cieszyć).
Po MJS krążyła legenda, że Scootera można było wytropić tylko po białych śladach pozostawionych na pokładzie statku, jednak załoganci tego Eagle'a doskonale wiedzieli, że tak nie było. Może to i lepiej, ale branżowe pośmiewisko i tak nie miało łatwego życia, bowiem wielokrotnie był przyłapywany na uskutecznianiu swoich dziwnych fanaberii. Najłatwiej było go jednak znaleźć w dwóch miejscach. W warsztacie, bowiem mógł się schować za maszynami i działać, albo w maszynowni, bowiem panujący tam hałas doskonale zagłuszał jego seanse filmowe. Inżynier najpierw udał się do warsztatu. Przeszukawszy najbardziej prawdopodobne zakamarki tego miejsca uznał, że go nie ma.
-O kurwa...-Mruknął, kiedy uświadomił sobie, że schował się w miejscu, w którym kiedyś porządnie nabroił i mieli przez to kłopoty w trakcie kontraktu. Biegiem udał się do maszynowni, gdzie znalazł go i jego filmy, na które nawet przyzwyczajony do jego dziwnego gustu Matthew reagował odruchem wymiotnym. Dlatego też zmrużył oczy tak, aby tylko Scooter znajdował się w jego polu widzenia.
-Scooter! Chyba nie pomagałeś sobie znowu ssawką do zbiornika z chłodziwem, nie?-Kiedy poprzednim razem to zrobił, trzeba było wyłączyć napięcie sterujące, aby oderwać go od pojemnika. Wszyscy musieli założyć maski z zasobnikami tlenowymi, bowiem system podtrzymywania życia się wyłączył. Ogólnie, sytuacja nie należała do ciekawych. Wtedy nawet dostał naganę od mechatronika, choć robił to bardzo rzadko.
-Co się stało?...Cegła może wylecieć, a Ty sobie włączasz One Hanar&Four Asari? Ogólnie, ostatnio czytałem, że od nadmiernego walenia kapucyna może fiut razem z prawą ręką odpaść. No chyba, że jesteś mańkutem...To wtedy lewa. A zresztą, zamiast kitrać się i oglądać te brednie, przydałbyś się na coś.-Wskazał na niego palcem. W sumie, nie do końca wiedział, do czego ten kapucyniarz mógłby się przydać, ale po chwili zastanowienia, w końcu wpadł na pomysł. W końcu mieli wyciągnąć Cegłę z bagna, a udupić Analkondę.
-Wejdź na FaceNet i znajdź mi wszystko o Analkondzie. I nie mów mi, że nie umiesz, bo wiem, że podglądasz tak wszystkie panienki jakie Ci się podobają. Musimy ją jakoś zagiąć. A ja...Zajmę się szperaniem w raportach. Kumasz czaczę?-Mruknął do niego, kiedy znalazł się już przy drzwiach maszynowni.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

6 cze 2015, o 22:08

Rzecz, jasna Scooter nie miał nic na swoją obronę, chociaż film z asari i hanarami w roli głównej nie umywał się do prawdziwego śledzenia żywej osoby. O tym, że informatyk jest urodzonym stal kerem Tarczansky przekonał się kilka godzin później, gdy już otrzymał wstępny raport z obserwacji profilu Analkondy. Litując się nad Mattem i jego psychiką oraz oszczędzając mu brnięcia przez tony wpisów Scooter streścił wyniki swoich poszukiwań do kilku punktów:

Nazwisko: Mary Theresa Trant
Data urodzenia; 09.11.2155
Stan cywilny; panna
Zajmowane stanowisko; Dyrektor regionalny MSJ, oddział Cytadela.
Wymiary; 100-60-90
Relacje; obiekt wydaje się być zainteresowany pewną asari: Nevą T’Nori. Niestety jej profil jest widoczny tylko dla zaproszonych. Włamanie się bez odpowiedniego certyfikatu zajmie dużo czasu.
Uwagi; Obiekt należy do zamkniętej grupy dyskusyjnej, Niemożliwe dostanie się do niej bez zaproszenia, W udostępnionej galerii zdjęć obiektu nie znaleziono niczego podejrzanego.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

9 cze 2015, o 19:10

Kiedy Scooter zabrał się do wykonywania swego arcytrudnego zadania, Matthew tymczasem zasiadł w swoim biurze w sektorze socjalnym. Uruchomił komputer i zalogował się na system firmowy, dzięki czemu miał wgląd do mniej lub bardziej poufnych informacji. Rzecz jasna w otrzymanych przez niego służbowych wiadomościach nie było żadnej wzmianki o zwolnieniu Cegły, co było zresztą do przewidzenia. Chciał jednak zajrzeć do służbowych akt dyrektorki. Dowiedzieć się czegoś o jej karierze zawodowej, o jej wspinaczce po szczeblach kariery. No chyba, że natychmiast stała się dyrektorką regionalną.
Musiałaby nieźle chapać dzidę...
Rzucił w myślach, gdy tylko przed oczyma inżyniera pojawiła się taka możliwość. Zdawał sobie sprawę, że nie miał pełnego wglądu do jej danych personalnych. Jego uprawnienia ograniczały się jedynie do danych jego załogi, ale przecież mechatronik miał bardzo wiele wspólnego z komputerami. Wszak jego dziedzina była połączeniem różnych gałęzi techniki. W tym informatyki. Jego znajomość zabezpieczeń korporacji była dość duża. Kiedyś w przerwie między jednym filmem przyrodniczym, a drugim Scooter tłumaczył mu jak to wszystko działa. Miał nadzieję, że nie zaktualizowali barier bezpieczeństwa i można było zastosować metodę jaką zademonstrował mu Scooter. Kiedy jednak otwierał już okno z wierszem poleceń, niespodziewanie nadeszła wiadomość od zbereźnika. Przeczytawszy zebrane przez niego informacje na temat Analkondy, parsknął głośno śmiechem. Nie wierzył własnym oczom, że jedyny znany mu informatyczny geniusz znalazł chłam, jaki był widoczny na pierwszej stronie dla gości, nie zaproszonych do jej kręgu znajomych. No cóż. Wiadomość zwrotna została napisana dość szybko. A treść była następująca.

Drogi Zachary,

Jestem wielce rozczarowany informacjami jakie znalazłeś. Myślałem, że jesteś lojalnym i kompetentnym pracownikiem i RUSZYSZ DUPĘ PO TO, BY RATOWAĆ KUMPLA! MÓWIŁEM WSZYSTKO NA JEJ TEMAT! WSZYSTKO! To co mi teraz wysłałeś można wsadzić jej w dupę i ona by nic nie poczuła. Czaisz? POSTARAJ SIĘ, CIULU!

PS.: Jak znajdziesz jej nagie foty, będziesz mógł walić kitę w kiblu do nich przez tydzień...
PPS.: No dobra, dwa tygodnie.


Po wysłaniu wiadomości, Matthew wrócił do okna z wierszem poleceń przy przeprowadzić włamanie do serwerów firmy. Co nie powinno być zbyt trudne, przynajmniej tak mu się zdawało. Jak rozwinie się cała sytuacja? No cóż...To zależy od tego, czy zaktualizowali zabezpieczenia.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

9 cze 2015, o 22:00

Rzut na włamanie do serwera; 40
0
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

9 cze 2015, o 22:09

Niestety oficjalnie udostępnione informacje na temat przebiegu kariery zawodowej Analkondy były zdecydowanie zbyt skąpe jak na gust Matta. Mimo to suche dane dawały mu pewien obraz sytuacji.
Prestiżowa uczelnia ukończona z wyróżnieniem, potem zatrudnienie u Fergussona a następnie podejrzanie szybka ścieżka kariery.
Chociaż dynamiczny rozwój zawodowy sam w sobie nie był niczym podejrzanym to biorąc pod uwagę ksywkę Trant oraz zasłyszane tu i ówdzie plotki, mechanik mógł bardzo zainteresować się szczegółami promocji. Niestety jak na złość te dane wraz z nazwiskami osób odpowiedzialnych za awanse zajmowały honorowe miejsca w dziale akt niejawnych.
Niestety zdolności informatyczne Matta nawet w połowie nie dorównywali tym Scootera toteż ekran komputera raz po raz wyrzucał informację o braku dostępu.

Odpowiedź Scootera na niezwykle motywującą notkę Matta była utrzymana w podobnym, lekko pretensjonalnym tonie.

Drogi lordzie Matthiasie

Z przykrością stwierdzam iż protokoły bezpieczeństwa FaceNet uniemożliwiają szybkie dostanie się do zastrzeżonych profili. Jednakże dla profesjonalisty, jakim jest twój uniżony sługa, zabezpieczenia te nie są przeszkodą nie do pokonania. Pokornie proszę o cierpliwość.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

10 cze 2015, o 20:18

-Jak to brak dostępu?! No kurwa! Jeszcze chwilka! Momencik! Proszę?-Bezradnie zareagował na to jak serwer szybko odrzucił jego próby dostania się do bardziej poufnych danych. Zanim jeszcze system odciął go totalnie, natychmiast przerzucił zebrane przez siebie informacje na omni-klucz, aby te nigdzie nie zginęły w płomieniach Firewalla. Przynajmniej tyle mógł zrobić. Po całej akcji trzasnął jeszcze pięścią w stół i zaklął siarczyście.
-Kurwa!-Po czym pokiwał głową. Może nie był Scooterem, ale przynajmniej mógł teraz poszczycić się swoimi umiejętnościami hakowania. Dostał się do serwerów danych personalnych i przejął część informacji. Co prawda, w większości szczątkowych, ale jak wiadomo - korporacyjne zabezpieczenia nie wybaczają błędów. Zresztą, pewna myśl przemknęła teraz przez głowę inżyniera.
Trzeba było nie spać na wykładach z informatyki...CIULU...
Jakoś trzeba było żyć z tym, że nie jest się geniuszem w każdej dziedzinie, niemniej jednak czegoś tam się dowiedział i mieli pewny punkt zaczepienia pod dalsze śledztwo. Nie mieli dużo czasu, więc musieli działać niezwykle szybko, ale przede wszystkim, z rozmysłem, aby przez przypadek cały ten spisek nie wyszedł na jaw i nie narobili sobie większych kłopotów. Matt pracował w tej firmie na tyle długo, by wiedzieć, że przeniesienie zamieszania na inną osobę może jedynie zatrzymać cały ten pociąg nienawiści i kłamstwa, który niestety już wyruszył ze stacji Analkonda i pomknął dalej przez szereg tuneli, by bez wazeliny rozpierdzielić Cegłę.
Wierzył w umiejętności Scootera i nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że mu się uda. Miał o wiele lepsze umiejętności. To co reprezentował Matthew było jak softporno do tego, czym dysponował Scooter w swojej filmotece. Wystarczyło dać mu trochę czasu i można było otrzymać wszystko. Nawet listę płac osób pracujących dla Rady, gdyby oczywiście tego sobie zażyczył. Ich jednak nie potrzebował. Musiał otrzymać wachlarz informacji o swojej szefowej, by móc zaplanować, jak można ją zniszczyć. Tymczasem bardzo intrygowała go sprawa tych bliżej nieokreślonych, szybkich awansów przez osoby o niejawnej tożsamości. Mógł się spodziewać, że wszystko było związane z jej ksywką. Co prawda, po MJS krążyli zaledwie plotki o jej hojnym kroczu, ale w każdej plotce znajdowało się ziarno prawdy. Niemniej jednak, kwestię tych nazwisk również trzeba było rozszyfrować. Nie miał jeszcze pomysłu na to, jak to zrobić. Nie chciał zawalać Scootera kolejną robotą, samo włamanie się do FaceNet było wyzwaniem. Nawet dla Zacharego. Otrzymawszy wiadomość od informatyka, pokiwał głową i uśmiechnął się szeroko.
-No...Nauczył się kto tu rządzi...-Mruknął pod nosem. Musiał przeanalizować zebrane przez siebie dane. Dotrzeć do kogoś, kto będzie miał dostęp do szerszych danych personalnych. Nie odpisał mu, coby nie zaśmiecać mu skrzynki pocztowej. Ale Scooter na pewno zostanie nagrodzony honorowym miejscem w pokładowym kiblu i tygodniu wolności dla swoich onanistycznych wyczynów. Oby tylko niczego nie urwał. Niemniej jednak pozostała kwestia spraw personalnych. Nie znał nikogo w dziale kadr, ale być może ktoś z jego załogi znał kogoś, kto mógłby powiedzieć kto jest odpowiedzialny za ekspresowe awansy Mary. Udał się do Żylety, być może ona miała jakieś znajomości. No cóż, warto było zapytać. Zapalił papierosa, wstał ze swojego szefowskiego fotela i ruszył do stacji medycznej. Najprawdopodobniej to tam właśnie się znajdowała.
Po drodze obawiał się tego, co może tam ujrzeć. Być może Sandra przeprowadzała teraz operację na Cegle. Taką bez znieczulenia. Z drugiej strony Yuri był już tak znieczulony rynkolem, że jemu było wszystko jedno. Można było mu odciąć to i owo i prawdopodobnie wcale by tego nie poczuł. Niemniej jednak, bał się tego, co ujrzy w świecie Żylety. Na swój sposób była ona trochę przerażająca, nawet po tylu latach pracy ze sobą w jednej załodze. Wszedłszy do pomieszczenia, Matt oparł się o jedną ze ścian. Z daleka od kozetki, by móc swobodnie palić papierosa tak, aby nie włączył się alarm przeciwpożarowy. Niezwykle czujny w tym miejscu.
-Obczaj to. Analkonda miała ultra szybką ścieżkę kariery. Co dziwne, awansowały ją duchy, bo nazwiska są utajnione. Albo to nazwiska znane z branży porno, albo śmierdzi tutaj jakimś szwindlem. Znasz kogoś z kadr, kto mógłby zajrzeć kto i kiedy użył tej niewidzialnej łapy niesprawiedliwości i wrzucił tą sukę na piedestał? Będę wdzięczny.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

11 cze 2015, o 20:11

Cokolwiek Matt spodziewał się zastać po przybyciu do sekcji medycznej, raczej rozczarował go widok Cegły śpiącego słodko na kozetce. Wszystko wskazywało na to, że upojenie alkoholowe Wasiliewa było tak duże, że wykluczało wszelkie procedury medyczne, poza kroplówką z jakimiś tajemniczymi specyfikami.
- Muszę zaczekać aż drań wytrzeźwieje – Żyleta z irytacją szturchnęła nogę pacjenta który wydał z siebie przeciągłe chrapnięcie. – Pal licho znieczulenie ale jest tak napruty, że implant mógłby go zabić. - nie dało się kryć, że takie zdarzenie nieco przeszkodziłoby w planach tak zarządu Fergussona jak i Matta. Z drugiej strony w czasie oczekiwania na postawienie na nogi Wasiliewa można było wiele zrobić.
- Nikogo, kto zaryzykowałby stołek dla Cegły – brutalnie rozwiała jego złudzenia co do altruizmu i bezinteresowności kadr MSJ. – Może Law? Próbowałeś do niego zadzwonić? – zapytała niefrasobliwie drażniąc i tak już poważnie nadszarpnięte nerwy Matta.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

23 lip 2015, o 22:13

Osoba po drugiej stronie drzwi musiała dobrze znać zwyczaje Lawa gdyż niemal natychmiast zrezygnowała z dalszych prób dostania się do gabinetu.
Pliki dotyczące załogi Eagle’a zawierały szczegółowe plany pozbycia się z firmy poszczególnych jej członków. Jedynym co do tej pory powstrzymywało Trant przed ich realizacją był brak odpowiedniej okazji. Wynikało z tego, że nieudolność krewniaka prezesa spadła jej prosto z nieba. Idealnie wpasowywała się w zawartość teczki opisaną Yuri Wasiliew, której celem było zwolnienie dyscyplinarne Cegły a nawet wysłanie go do więzienia.
Wśród ściągniętych plików znalazła się nawet kopia maila, wysłanego do prezesa zaledwie dwie godziny po wypadku, w którym Analkonda zaproponowała naczelnego opoja MJS w charakterze kozła ofiarnego. A także nieco niżej, entuzjastyczna odpowiedź troskliwego wujka dającego Trakt wolną rękę w misji utrzymania kryształowej reputacji swojego siostrzeńca. Być może już sama wymiana maili mogła posłużyć do szantażowania zamieszanych w sprawę, jednak wciąż było to za mało by móc ostatecznie pogrążyć królową węży.
Zostawiając Scooterowi i jego ziomkom zadanie odnalezienia klucza do ukrytego forum Matt skierował się do sekcji medycznej. Pod nieobecność Żylety nikt nie pilnował zamkniętego tu Cegły. Mężczyzna wytrzeźwiał już na tyle by stać dość pewnie na nogach, jednak nic nie mogło uchronić go przed straszliwymi objawami kaca. Gdy dowódca przekroczył próg pomieszczenia drżące ręce Wasiliewa uderzały właśnie w gablotkę z zapasam staroświeckiego medycznego spirytusu.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

24 lip 2015, o 19:35

Po powrocie z filii, Matt był niemało poddenerwowany i podekscytowany tym, co może znaleźć w plikach Trant. Jednak zanim zabrał się do przeglądania danych, inżynier postanowił wziąć prysznic i zdjąć z siebie ten garnitur. Przeklęty garnitur, którego mechatronik tak nienawidzi. Musi zapisać w testamencie, że chce być pogrzebany w ortalionowym, oldskulowym dresie adidasa. Innej opcji nie widział, nie chciał przez całą wieczność męczyć się w ten nieprzyjemny strój.
Higiena osobista ze zmianą odzieży nie zajęła mu wiele czasu. Może symboliczne pół godziny. Strój oczywiście swobodny. Złożony z czerwonej bluzy z kapturem, ciemnej koszulki z symbolem Chicago Bulls, bojówek i butów sportowych. Odetchnął pełną piersią i uśmiechnął się szeroko, kiedy nie czuł już tego zniewalającego dopasowania garnituru. Na pewno przez długi czas nie będzie dało się go namówić na założenie marynarki. Nawet jakby proponowali mu milion kredytów. W takim też nastawieniu przeszedł do swojego biura i zaczął przeglądać niedawno zdobyte informacje. Były co najmniej ciekawe. Plan Trant był bardzo interesujący i chyba przeliczyła się w jego realizacji. Nie sądziła chyba, że jej spisek zostanie tak szybko odkryty i dojdzie niedługo do jego demaskacji. Nie zamierzał się z nią pieścić. Już jej powiedział, że skończy na bruku i nic jej nie pomoże w odmienieniu jej dobitego czterema gwoździami losu. Jej kariera była już na dnie. Matt niczym Nostradamus przewidział los Analkondy i nie ukrywając, zamierzał temu trochę pomóc.
-Durna suka...Coś Ty sobie myślała? Że Cię nie dopadnę? Nie dojadę?-Mruknął pod nosem, gdy przeglądał dokumenty. Nie rozumiał, dlaczego ona się na nich uwzięła, lecz Matt wspominał o tym już wcześniej w swoich przemyśleniach. Niemniej jednak to cały czas go nurtowało i nie dawało mu żyć od kilkunastu ładnych godzin. Nie potrafił zrozumieć jej nienawiści, z czego ona wynikała i dlaczego padła akurat na RC-1690. To było za dużo dla Matta i uznał, że sam powinien wylać swoją frustrację na kogoś. W końcu przez kilka ładnych godzin łaził w garniturze, błaznował przed komisją i włamywał się na serwery Fergussona, by zdobyć niezbędne dane do zaprzestania tego kretyńskiego procederu. Cegła. Musiał sprawdzić czy jest jeszcze w ambulatorium i czy ma kaca. Jeśli poprosi choć o kroplę alkoholu...
To po prostu go, kurwa, zajebię jak burą sucz...
Pomyślał po czym jakby nigdy nic wstał ze swojego szefowskiego fotela, zgarnął swojego Sejmitara i udał się do sekcji medycznej, mając nadzieję, że jeszcze się Yuri jeszcze się tam znajduje. Miał nadzieję, że nikt z załogi nie zobaczy go paradującego po pokładzie z bronią w ręku. Po drodze zapalił jeszcze papierosa i zszedł poziom niżej. Stanąwszy przed drzwiami do ambulatorium, Matt upewnił się, że broń jest zabezpieczona. Wypuścił dym z ust, otworzył drzwi i wszedł do środka. A to co ujrzał przeszło jego najśmielsze oczekiwania.
-Ty jebany ochleju. Łapy precz od spirytusu, albo pozbawię Cię Twojej i tak już bezwartościowej wątroby, kutasiarzu!-Warknął i wycelował broń w stronę Cegły. To, że nie wystrzeli wiedział tylko Matt i może to i lepiej. Z papierosem w gębie musiał wyglądać groźnie i przekonująco. Wypuścił dym nosem, trzymając swojego spawacz na muszce. Obiecał sobie, że Wasiliew już nigdy nie spojrzy na alkohol i zamierzał tej obietnicy dotrzymać. Jak zwykle zresztą, mechatronik zawsze starał się dotrzymać danego słowa. A to, sprawa bardzo osobista, co widać zresztą po zachowaniu inżyniera.
-Łapy w górę, w tył zwrot i trzy kroki w stronę wyra. Zaczynamy terapię. Hehehe...-Zarechotał złowieszczo. W tym momencie Matt mógłby już tylko pomarzyć o licencji terapeuty. Jeśli każdy jego pacjent musiałby znosić to, że wycelowana jest w niego strzelba to tuż po leczeniu udaliby się na drugie. Psychiatryczne. W pewnej chwili, Matt cały czas celując w swojego podkomendnego strzelbą, zbliżył się do niego. Na bezpieczną odległość. Co prawda, widział jak Cegła cierpi na kaca, jednak nie było mu go szkoda. Przez niego Matt musiał znieść największe upokorzenie w swoim życiu, musiał zaplanować tą całą akcję i teraz zamierzał mu wybić z głowy mu chlanie do oporu. To na pewno nie ujdzie Yuriemu płazem. Co to, to nie.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12220
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

24 lip 2015, o 21:44

Cegła spojrzał na Matta wzrokiem zaszczutego zwierzęcia. Ciężki kac w połączeniu z widokiem wycelowanej w niego strzelby skutecznie odebrały mu wszelkie chęci na odszczekiwanie. Rzuciwszy ostatnie tęskne spojrzenie w stronę spirytusu Cegła powlókł się do łóżka z miną skazańca prowadzonego przed pluton egzekucyjny.
- Błagam, tylko nie esperal – wyszeptał ledwie słyszalnie, jednak wystarczająco jak dla uszu Tarczanskiego. Wizja wczepienia implantu musiała być dla niego dalce bardziej przerażająca niż lufa strzelby wycelowana we własny zadek.
Jedna rzecz nie ulegała wątpliwości; Matt powinien się pospieszyć zanim wróci Żyleta i przyłapie go na rozrabianiu w swoim królestwie lub inny członek załogi zdybie go na mierzeniu strzelbą w jego kolegę. Zresztą Scooter i jego zboczeni kumple w każdej chwili mogli odzyskać klucz i wezwać Matta do wspólnego zanurzenia się w morzu perwersji.
Matthew Tarczansky
Awatar użytkownika
Posty: 339
Rejestracja: 23 lis 2014, o 20:31
Miano: Matthew Tarczansky
Wiek: 32
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Oficer Techniczny
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 35.880
Medals:

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

24 lip 2015, o 22:05

No i takiej reakcji właśnie oczekiwał Matt. Cegła miał się przerazić i oczekiwać grzecznie na swój marny los. Co prawda zdawał sobie sprawę z tego, że nie powinien się wtrącać w świat Żylety, ale przyświecającym mu celem była pomoc. Choć to słowo zostało wypowiedziane nieco na wyrost. Przede wszystkim, Matt chciał powiedzieć Yuriemu, że myśl o alkoholu będzie kończyła się dla niego źle. Każda próba wypicia kropli skończy się źle. Ogólnie, każda czynność związana bezpośrednio lub pośrednio alkoholem po prostu skończy się dla niego bardzo źle.
Podszedłszy do Cegły, Matt nadal trzymał go na muszce. Co prawda, za chwilę miał zamiar przestać, ale na to przyjdzie jeszcze odpowiednia pora. Skrzywił usta w nieznacznym uśmiechu, wyciągnął papierosa z ust, przez co przez moment trzymał broń w jednej ręce. Hasta la vista, bejbe - można byłoby rzec, lecz Matt na pewno nie chciał wyglądać jak gwiazda filmów akcji sprzed dwóch stuleci. Wręcz przeciwnie, chciał wyglądać jak najbardziej autentycznie.
-Będziesz prosił o to, by Żyleta wszczepiła Ci esperal.-Matt skwitował piśnięcie Rosjanina. Nie zamierzał się z nim cackać. Nie po tym, co musiał przez niego przeżyć. Inżynier przyłożył lufę broni do pleców biedaka i rozpoczął swój wywód.
-Ustalmy na początku. To nie biznes, to sprawa osobista, ziom. Nawet, kurwa, nie masz pojęcia jak musiałem się zbłaźnić przed tą pieprzoną komisją dyscyplinarną. Przez Twoje ochlejstwo musiałem założyć garnitur i spędzić w nim kilka ładnych godzin, a doskonale, kurwa, wiesz jak tego nie lubię. Po drugie. Jak byłeś schlany i smacznie sobie tutaj chrapałeś, my nie użalaliśmy się nad Twoim marnym losem tylko działaliśmy, dzięki czemu może uratujemy Ci dupę i za te dwie rzeczy dostaniesz zaraz dwa razy po ryju.-Tu na chwilę przestał. By szarpnąć za ramię Cegły i odwrócić go w swoją stronę. Mógł teraz swobodnie spojrzeć w oczy tego pijaka. Matt był cholerykiem, co zresztą można było bez trudu zauważyć, patrząc na tą sytuację. Terapia wg. jego wyobrażeń szła bardzo dobrze i nie zamierzał jej przerywać.
-Kolejna sprawa, chyba ostatnia...O ile coś mi się nie przypomni. Jeśli Twój durny łeb pomyśli jeszcze raz o jakimkolwiek alkoholu, ba, o piwie bezalkoholowym nawet. To sprzedam Twoje organy na Omedze. Jeśli spojrzysz na wódę, to wszczepimy Ci esperal bez znieczulenia. A jak zobaczę, że masz w dłoni kieliszek to kopnę tak mocno Twoją zachlaną dupę, że znajdziesz się w Układach Terminusa z moim butem między swoimi tłustymi pośladami. Rozumiemy się?-Zabrzmiał naprawdę poważnie. Matt był zły na Cegłę, bowiem przez swoją głupotę wpadł w kłopoty. Zamiast działać, wolał chlać. Większość ludzi zostawiłoby go na bruku. Inżynier nie zostawiał jednak swoich ludzi na lodzie, jednak wszystko miało swoją cenę. Miał nadzieję, że Cegła zrozumie powagę słów swojego przełożonego i potraktuje sprawę poważnie. Na wszelki wypadek jednak, Matt zamierzał wbić mu to wszystko do jego głowy. Dość łopatologicznie. Zacisnął dłoń w pięść i jakby nigdy nic wymierzył dwa ciosy w twarz spawacza. Jeśli to by nie wystarczyło, całość zwieńczył cudownym uderzeniem z kolby prosto w bebechy Rosjanina.
ObrazekObrazek THEME|WORK THEME|SPACESUIT|CASUAL|VOICE|ARMOR Premia technologiczna: +20%
Bonus do tarcz: +15%
Bonus do celności strzelby: +5%
Zwiększenie siły i obrażeń od mocy technologicznych: 15%
Zwiększenie obrażeń zadawanych przez Spalenie: 10%
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: X12/C-MPC80 "Eagle" RC-1690

24 lip 2015, o 22:07

Rzut na trafienie; 60
0

Wróć do „Eagle”