Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Xirys
Awatar użytkownika
Posty: 188
Rejestracja: 3 kwie 2013, o 22:13
Miano: Xirys
Wiek: 36
Klasa: Inżynier
Rasa: Hanar
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych
Status: Ex-SOC, dawny pracownik korporacji technologicznej na Kahje
Kredyty: 18.340
Lokalizacja: Norwegia

Xirys

7 kwie 2013, o 20:43

Miano: Pierwsze Imię Twarzy: Xirys
Drugie Imię Twarzy: Grom Świetlistej Ciekawości
Wiek: Rok 2150, 36 lat standardowych
Rasa: Hanar
Płeć: Ono
Specjalizacja: Inżynier
Przynależność: Zaćmienie
Zawód: Najemnik, spec od walk technologicznych

Aparycja: Hanar jak każdy inny hanar. Walcowate ciało o fioletowej barwie. Dla przeciętnego osobnika rodzaju ludzkiego, wielka meduza, chociaż określenie „żeglarz portugalski” byłoby bardzie adekwatne. W porównaniu do innych osobników, Xirys odznacza się wyższymi końcami "grzebieni" oraz granatowymi „palcami” swoich macek.
Jako najemnik lojalny Zaćmieniu, zaadaptował żółte i czarne barwniki, którymi zdobi swoją linie boczną, malując ją na wzór symbolu tego ugrupowania. Nie przesadzają jednak, aby jego bioluminescencyjna mowa była możliwa do odczytania. Wzór ciągnie się od końca, do drugiej (patrząc od przodu) pary macek. Czasami bywa to problematyczne w miejscach gdzie roi się od wrogich frakcji.
Hanar nosi również specjalną syntetyczna skórę, która jest przezroczysta. Pokrywa ona skórę właściwą znajdującą się nad linią boczną. Jej głównym zadaniem jest ochrona przed możliwym promieniowaniem, redukując go, jak również częściowa osłona przed zmianami atmosferycznymi jak wiatr czy też skrajne temperatury otoczenia. Jest bezużyteczna przeciw strzałom, chociaż na tyle elastyczna aby nie rozerwać się przy uderzeniach, nawet wykonanych krogańską czaszką. Dodatkowym atutem jest to, że jest zintegrowana z generatorem tarczy, pozwalając na łatwiejsze generowania jej na korpusie, a dzięki temu udostępniając jego zmodyfikowanie aby ochraniał (w połączeniu ze wszczepionymi na nich odbiornikami) również macki.

Osobowość:Xirys jest hanarem. Dobroć, dobroduszność i dobre wykorzystanie słów ma we krwi. To u niego kultywowano, wymagano i narzucano. Do czasu. Po skończeniu kursów umożliwiających w miarę normalne komunikowanie się z innymi istotami rozumnymi, Xirys przestał się aż tak bardzo przejmować grzecznością. Zdarza mu się powiedzieć mniej czy bardziej plugawe słowo, jak na przykład „kurde”. Wymagać od niego bardziej niegrzecznego słownictwa można, ale ten osobnik woli trzymać swoje bioluminescencje w ryzach, chociaż czasem aż go skóra świerzbi aby wymalować bardzo kolorowy wzór.
Najemnik ponad wszystko nie cierpi bezradności, z czym, jako hanar, łatwo spotyka się na co dzień. Uważa jednak, że musi pokazać że i on ma swoja wartość, nawet na lądzie, będąc zależnym od technologii. Ciekawość również bywa jego motywacja ku parciu do przodu i nie poddawania się.
W porównaniu do swoich pobratymców, ten osobnik nie jest przesadnie religijny. Wierzy, że Proteanie maczali w tym wszystkim palce, i szanuje ich za to, ale uważa, że czczenie ich bywa trochę przesadne. Co nie zmienia faktu, że czasem wspomni o Rozbudzających w chwilach słabości.


Historia: Xirys miał spokojne „dzieciństwo” i jeszcze spokojniejsze dojrzewanie co kolidowało z jego charakterem. Dla niego było zbyt spokojnie. Często zapuszczał się na głębsze wody, na swej rodzimej planecie Kahje, i zostawał w tyle za znajomymi, chcącymi poświecić więcej czasu na bardziej relaksacyjne śmiganie w wodzie. Z tego powodu nie zyskał sobie bardzo dużej ilości znajomych, ale miał zaufanych hanarów gotowych rzucić się za nim w sztorm, z którymi to spędzał wolne chwile.

Ostatecznie jednak, ciekawość świata zewnętrznego oraz niepokorność zwyciężyła, i gdy tylko dostał możliwość, Xirys zapisał się na kursy usposabiając i uczące komunikacji i interakcji z resztą świata. I podczas gdy inni błyskali zdziwieni, niezadowoleni lub zniesmaczeni, tak on nie czuł się źle na tych zajęciach, szybko przestawiając się na ten, jakże odmienny tok rozumowania. Uznał jednak, że to kim jest jest głęboko zakorzenione i lepiej przynajmniej zachować część z tego co robi z niego typowego hanara. Nie porzucił grzecznościowego sposobu prowadzenia konwersacji.

Kurs, kursem, ale po nim, nie koniecznie wiedział co dalej począć. Musiał mieć jakiś zawód, albo poznać jakiś fach. Padło na technologię. Ucząc się niełatwej sztuki wykorzystywania nowinek cybernetyki oraz inżynierii, zaczął pracować dla mniejszej firmy zajmującej się sprzętem tworzonym z myślą o hanarach, jak na przykład zestawy grawitacyjne, co później umożliwiło mu na modyfikacje jego własnego. To ukazało również przed nim problemy z jakimi hanarzy mogą się borykać korzystając z rożnych urządzeń nie przeznaczonych dla ich rasy, oraz dało wgląd jak mogłyby adaptować te technologię na swój własny użytek.

Znudzony zmuszaniem do bycia akwizytorem na Kahje, postanowił zmienić swoje życie, szukając czegoś co będzie interesujące i zaspokoi jego ciekawość. Nawiązując do swoich wiedzy technologicznej, hanar zastanowił się nad służbą porządkową.
Wiedząc jednak, że sam staż w korporacji to nie wszystko, podjął się szkolenia w zakresie wojny technologicznej, wybierając sondy jako swoją specjalność. Taka mieszanka dała mu ostatecznie poczucie samodzielności, i gdy tylko ukończył edukacje w roku 2176, mając lat 26, wyruszył na Cytadele i zapisał się do SOC.

Patrzono na niego z politowaniem, do czasu...


Kolejny nudny patrol. Xirys był jednak zadowolony. Udało mu się wyrwać z roboty "papierkowej", która to była, w mniemaniu jego szefa, jego ulubionym zajęciem. Szczególnie pisanie rożnych oficjalnych tekstów, gdzie, jak ten sam szef mówił, "ma to we krwi". Hanar nie migotał na ten temat i pozwalał aby sarkazm i mimowolne uśmiechy reszty personelu ze jego okręgu uchodziły im płazem. I tak cudem było to, że zaakceptowali jego aplikacje o przyjęcie do SOCu.

Odganiając niezadowolenia, które zasnuwało jego umysł, spokojnie lewitował przed siebie po ulicach okręgu Zakera, rozglądając się dyskretnie i obserwując, rozrzedzone już o tej porze, grupki kosmitów. Insygnia na jego lewym boku przyciągało wzrok co bardziej ciekawskich mieszkańców. Nie na co dzień widzi się hanara ze służb porządkowych. Większość wracała do przerwanych zajęć, część mimowolnie uśmiechała się, głównie sympatycznie. Było sielankowo. Trzeba więc było wybrać się w mniej przyjemne uliczki.

Wtedy omni-klucz odebrał wiadomość o kradzieży z pobliskiego sklepu. Nie wiele myśląc, Xirys skierował się w domniemanym kierunku ucieczki dwóch złodziei. Lecąc, szybko przejrzał portrety winowajców oraz dane jakie udało się uzbierać. Po raz pierwszy czuł naprawdę silną ekscytację. Wykorzystując podgląd z pobliskich kamer namierzył lokalizację w której poszukiwani się ukryli. Hanar zatrzymał się przed drzwiami prowadzącymi do opuszczonego magazynu. Z zapisków SOC wynikało, że po wojnie z quarianami, część getów znajdujących się na Cytadeli, zabarykadowało się w tym okręgu. W wyniku walk okolica została zdemolowana i remoncie porzucono ten kompleks małych magazynów, co skrzętnie wykorzystywali mieszkańcy Cytadeli spod ciemnej gwiazdy. Za ich dobry stan odpowiadali ci, którzy byli tu od początku: Opiekunowie. Położywszy mackę z aktywnym omni-kluczem, Xirys otworzył nim drzwi.

Człowiek i turianin spojrzeli po sobie lekko zdziwieni i nie do końca pewni jak maja zareagować na pojawienie się nowej postaci.
- Ten tutaj rozkazuje odłożenie skradzionych przedmiotów oraz broni na podłogę i uniesienie dłoni nad głowy –
Cisza jaka powstała, powoli została zastąpiona śmiechem. Człowiek rechotał w najlepsze, nie mogąc uwierzyć w to co widzi. Turianin również uśmiechnął się szyderczo, ale w porównaniu do swojego ziomka, nie spuszczał wzroku z hanarzyny.
Dławiąc się śmiechem, człowiek wykrztusił parę slow: - Hehe... Blastro... No, cholera! Tego się nie spodziewałem! Hahaha...

Gdyby hanar mógł się zaczerwienić, pewnie by to zrobił. Powtórzył jednak tylko komendę, czekając aż dwa rzezimieszki go wysłuchają. Gdy reakcja się nie zmieniła i obaj wyglądali tak jakby oglądali dobra komedie, uniósł on trójkę macek, aktywował omni-klucz i za pomocą czwartej posłał Osobliwość pod nogi bandytów. Oba dwunogi tego się nie spodziewały po „wielkiej meduzie”. Poderwani do góry, spanikowali na tyle, że człowiek upuścił trzymane przed chwila pudło, a pistolet turianina niemal wylądował na ziemi, uratowany tylko rozpaczliwym machnięciem ręką swego właściciela. Zanim jednak zdarzył strzelić ze swej broni, sonda bojowa poszybowała do niego i poraziła go prądem w dłoń. Chwile potem leżał znokautowany pod ściana, po tym jak został trafiony Rzutem.

W tym czasie człowiek zdążył upaść na ziemie i zacząć aktywować swój omni-klucz, po czym rzucił się na policjanta z omni-ostrzem. Gdy był o krok od niego, pancerz technologiczny zrobił swoje i wybuchł, oszołamiając mężczyznę. Xirys przylewitował w jego stronę i oplótł jego kończyny swoimi mackami, uniemożliwiając mu poruszenie i zmuszając go do skończenia na plecach, przygniecionym przez galaretowate cielsko. Paromiesięczny członek SOC spokojnie nadał komunikat o wsparcie w eskortowaniu bandytów, i po usłyszeniu niedowierzających głosów przełożonych, zaprowadził obu z pomocą współpracownika do miejsca gdzie będą czuli się idealnie – celi.


W roku 2182, ten tutaj stracił nadzieję na jakikolwiek awans. Po mimo 6 lat pracy jako policjant, dostawał jedynie podwyżki, nigdy jednak nie dali mu wyższego stanowiska, i najczęściej działał albo jako patrol, albo jako spec od przestępstw wirtualnych, a czasem był wysyłany tam gdzie hanar mógł się przydać. Poirytowany tym jak zapłacono pięknym za nadobne, postanowił zwolnic się i ruszyć gdzieś, gdzie można byłoby docenić takiego kogoś jak on.
Tak trafił na Ilium. Wykorzystując doświadczenie wynikające z lat szkolenia i umiejętności doszlifowane w czasie poprzednich zawodów, nie było mu aż tak ciężko zapisać się do Zaćmienia, które sceptyczne, doceniło Xirysa.
Pierw jednak, zgodnie z zasadami, trzeba było wykonać swoje pierwsze morderstwo na zlecenie. Jego celem był pewien volus - biznesmen, którego działania uszczupliły konta najemnikom, po tym jak wygadał się władzy na temat szwindla w papierach. Hanar nie miał problemu z odnalezieniem delikwenta. Aby jednak zmniejszyć szanse na schwytanie przez prawo, podszył się pod zainteresowanego przedsiębiorcę ze swojej dawnej firmy, prosząc o spotkanie w cztery oczy podając mocne dowody na to, że warto. Gdy do spotkania doszło, wcześniej przygotowane sondy już czekały w sali a Xirys spokojnie obserwował jak volus pada na ziemię i dusi się z powodu rozszczelnienia kombinezonu. Nagranie zostało potem wysłane do zleceniodawcy.
Od tego czasu, Zaćmienie chętnie wysyłało go, tam gdzie dodatkowe kilka par macek może być potrzebne i bardzo przydatne.


Ekwipunek: M-3 Predator
Środek transportu: Brak.
Dodatkowe informacje:

- Ponieważ w starciach mobilność jest jedną z decydujących cech, modyfikacja zestawu grawitacyjnego była konieczna. I chociaż nadal hanarzyna wydaje się wolny, to jednak ma zwiększoną zwrotność i prędkość. Może również unosić się wyżej niż standardowy sprzęt pozwala, sięgając bardziej niedostępnych miejsc lub omijając przeszkody.

- Jak już zostało wyżej wspomniane, biada temu, który przesadza z nawiązaniami do “pierwszego hanarskiego widma”

- Na ten czas, jego Drugie Imię Twarzy poznała asari, kroganin oraz hanar. Cóż z tego, że pierwszą sam zabił, chwile po ujawnieniu imienia, a kroganin znajduje się w Krwawej Hordzie?


Rozegrane Misje:
Operacja Archanioł
ObrazekObrazek
| Obrażenia od mocy technologicznych: +10%| Zmniejszenie kosztu mocy technologicznych: 10% |
Combat theme Calming after the storm theme Ancient Protean Philosophy: "Violence is not a good solution, the airlock is a better one" Bonus: Son of Shepard Mistah J

Wróć do „Baza danych”