Prezydium to obszar wewnętrznej strony pierścienia łączącego okręgi. Znajdują się tutaj ambasady ras uznających zwierzchnictwo Cytadeli, a także wiele sklepów, lokalów rozrywkowych czy drogich mieszkań, na które pozwolić sobie mogą najbogatsi. Znajduje się tu także Wieża Cytadeli.

Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 15:01

- Oj, przepraszam. Głupi błąd - odpowiedział bezbarwnie Frost, natychmiast tracąc zainteresowanie mężczyzną i wznawiając drogę do swego doku. Dopiero po chwili na jego twarzy wymalował się wyraźny wyraz ulgi... który zaraz potem zastąpił niepokój. Skoro to nie był ten agent, to GDZIE był prawdziwy agent? Daniel miał cichą nadzieję, że nie będą musieli się tego nigdy dowiadywać.

Ze znaczącym, skierowanym do Dalii chrząknięciem, przyspieszył kroku, kierując się w stronę "Frostbite". Ostatnia prosta. Pozostawało tylko znaleźć swoje miejsce dokowania, wsiąść na pokład i dłuuugo nie wracać na Cytadelę.
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 16:25

Wzdrygnęła się. Naprawdę miała wrażenie, że ta kobieta obserwuje ją. Dalia zapuściła żurawia na swój omni-klucz. Nienaturalne tętno, przyspieszony oddech. Zaczynała się jej udzielać paranoja Daniela. Wczepiła mocniej rękę w ramię Frosta.
- Przepraszamy.
Wymamrotała jeszcze, dość niemrawo uśmiechając się do człowieka, który na dobrą sprawę i tak miał to gdzieś. Już miała z uczuciem ulgi odejść w stronę doków, kiedy coś ją tknęło, aby obejrzeć się przez ramię. Kobieta akurat kończyła palić papierosa, po czym ruszyła w ich kierunku. Odniosła wrażenie, że raptem stacje się wyprostowana niczym jakąś struna oraz chyba cudem nie wpadła na wielką, hologramową reklamę. Zaklęła pod nosem.
- Daniel! Kobieta, idzie za nami, wydaje się mieć słuchawkę przy uchu!
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Raheen Valhiari
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 1 mar 2013, o 16:17
Miano: Raheen Valhiari, Kobra
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Drell
Zawód: Agent specjalny vel Widmo
Status: Ex-śledczy SOC
Kredyty: 15.000
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 18:41

Wyświetl wiadomość pozafabularną

Na statek. Jak najszybciej na statek. Nie chciał już siedzieć w bezczynności, nudzić się. Oczywiście, że nie spieszyło mu się do zabijania i niebezpieczeństwa, ale chciał móc coś zrobić. Cokolwiek. Poza cywilizacją, gdzieś w przestrzeni. Nawet, jeśli miałby lecieć gdzieś przed siebie. Powinien w sumie poszukać jakiejś misji. Nawet łatwej, szybkiej, niewymagającej używania mózgownicy czy siły. Ot zwykłe "zanieś to tam, ale przy okazji coś tam". Mógł wyruszyć najpóźniej jutro, kiedy jego nowe nabytki do załogi, czyli dwójka quariańskich mechaników, przyjdą się odmeldować i stwierdzą gotowość.
Dotarł wreszcie w pobliże doku D20, gdzie znajdowała się Valhalla. Pilot stał nieopodal, rozmawiając z kimś. Raheen skinął głową członkowi załogi i nieznajomej mu istocie, a następnie przystanął gdzieś niedaleko. Póki co, nie musiał się nigdzie spieszyć, a z pilotem musiał obgadać parę kwestii. Wolał jednak poczekać aż ten skończy rozmowę, na co na razie się nie zanosiło.
ObrazekObrazek

Ja przez gadu gwałcę... ._.
Na własną odpowiedzialność: 12545325
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 19:36

To miała być spokojna, samotna podróż, podczas której asari mogłaby się wyszaleć i choć na chwilę zapomnieć o codziennych kłopotach. Niestety z każdym dniem ich przybywało. Gdy chciała się napić czegoś we Fuxie, nieoczekiwanie spotkała człowieka z padaczką alkoholową. Natomiast po opuszczeniu baru i skierowaniu się w stronę doków, skąd miała odlecieć na Omegę, otrzymała wiadomość ze szpitala. Miała się tam natychmiast zameldować, by wesprzeć ratowników medycznych, borykających się z problemem udzielenia pomocy wściekłemu, ciężko rannemu kroganinowi. Mięśniak mocno oberwał podczas jednej ze strzelanin w opuszczonych magazynach, a mimo to nadal się upierał, że musi pójść odegrać się na tych, którzy tak go urządzili. Na szczęście po 30 minutach szamotaniny ze strażnikami SOC odpuścił i pozwolił sobie pomóc. Po ów incydencie Rhea myślała, że do wieczora zostanie w szpitalu, by wszystkiego dopilnować, lecz dyrektor znów odesłał ją na chwilowo przerwany urlop. Dziewczyna nie miała ochoty się z nim wykłócać o to, co należy zrobić, więc ponownie udała się w stronę doków. Silniki Zinitha już dawno nie były odpalane.
- Trzeba rozruszać ten złom.- Asari zaśmiała się cicho, rozglądając się dookoła, mając nadzieję ujrzeć jakąś znajomą twarz. Miło by było, gdyby ponownie spotkała nieznajomego, do którego przysiadła się w barze. Trzeba przyznać, że zachowała się dość niegrzecznie, zostawiając go bez słowa, ale udzielenie pomocy poszkodowanemu było ważniejsze. A teraz... Przecisnęła się przez grupkę ludzkich żołnierzy zajętych rozmową i już miała się przedostać na swój statek, gdy nagle dostrzegła dawno niewidzianego osobnika. Przedstawiciele rasy drelli nie byli częstym widokiem na Cytadeli, a tego jegomościa znała dość dobrze.
- Pan Valhiari, jak mniemam.- Odezwała się do niego przyjaznym tonem, mając nadzieję, że i on ją rozpozna.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 20:16

Nieświadomi obecności Widma w okolicy, Daniel i Dalia szybkim krokiem wciąż podążali w kierunku odprawy celnej, a w konsekwencji w stronę doków, gdzie czekał na nich należący do mężczyzny prom. Zostawiwszy za sobą osobnika, w którym uprzednio upatrywali agenta, wymijali kolejnych przechodniów, nie chcąc i nie mogąc marnować ani sekundy. Rudowłosa kobieta z wyższego chodnika rozpłynęła się między jednym spojrzeniem przez ramię a drugim. Już raz dali się zafiksować widokowi w ich mniemaniu agenta, a że dzieliło ich od palaczki co najmniej kilka minut spaceru, mogli tylko liczyć, że miała z Cerberusem nie więcej wspólnego, niż zaczepiony przed momentem mężczyzna.
Nie minęła minuta, a dwójka znalazła się w krótkim ogonku czekających na swoją kolei przy odprawie. Po niespodziewanym ataku gethów pod przywództwem zbuntowanego Widma, jaki miał miejsce przed dwoma laty, SOC podjęło stanowcze kroki, by zapewnić Cytadeli bezpieczeństwo. I choć nie potrafiono odpowiedzieć na pytanie jak dodatkowa kontrola personalna w porcie kosmicznym miałaby przeszkodzić syntetykom we frontalnym ataku, jakiego dokonały niedawno, nie można też było zaprzeczyć, że następne zagrożenie mogłoby spróbować niepostrzeżenie wypełnić stację.
W atmosferze poddenerwowania, Dalia i Daniel czekali na swoją kolei, mając przed sobą dwójkę ludzi, asari i salarianina. Niecierpliwe pchanie się do przejścia zwróciłoby tylko niepotrzebną uwagę, a i tak nie zyskaliby na czasie, pozostało więc tylko wystawić cierpliwość na próbę. Osobom przed nimi obyło się jednak bez większych problemów.
Podeszli do lady, za którą stała ludzka funkcjonariuszka służb ochrony, nosząca na głowie dodatkowy wizjer, zapewne pomocny w pracy celnika. - Proszę chwilkę zaczekać. - rzuciła bezpłciowo, odwracając się do stojącego za nią biurka. Pokusa przebiegnięcia przez bramkę w tym momencie była silna, ale chyba tylko samobójca by jej nie zwalczył - robiąc to, ściągnęliby sobie na plecy cały oddział uzbrojonych funkcjonariuszy. Wolną chwilę Daniel wykorzystał, by jeszcze raz rozejrzeć się wokół. I wtedy go zobaczył. Mężczyzna - ten sam, o krótkich brąz włosach i koziej bródce, stał kilkanaście metrów dalej, przy skraju promenady. Dokładnie tak jak wtedy przez kilka sekund wpatrywali się w siebie, po czym tamten uniósł dłoń do ucha i wypowiedział kilka słów. - Proszę państwa? - zwróciła się do nich kobieta z SOC. Kilka razy przyglądała się, to terminalowi stojącemu przed nią, to najemnikowi, to znów Dalii. - Obawiam się, że muszę państwa zatrzymać. Mamy zgłoszenie w sprawie którego prawdopodobnie jesteście państwo poszukiwani. W takiej sytuacji nie pozwolimy wam opuścić stacji. - wyrzuciła z siebie, bez większych emocji - prawdopodobnie była to formułka, którą szlifowała kilkanaście razy dziennie. - Pozwolą państwo tędy. - było to stwierdzenie, nie pytanie. Ręką wskazała wąski korytarz na prawo, na końcu którego znajdowały się zamknięte drzwi.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 21:39

Ciężko było stwierdzić jak zareagowała na fakt, że kobieta wkrótce zniknęła w tłumie istot. Na pewno była to ulga, ale nie znaczyło to końca niepokoju. Dalia nerwowo przesuwała się w kolejce do przodu. Drażniło ją coraz bardziej to oczekiwanie. Zazwyczaj potrafiła okazywać cierpliwość, zwłaszcza przy wielogodzinnej pracy w laboratorium nad obiektem, teraz jednak odczuwała coraz większą nerwowość, objawiającą się między innymi w niecierpliwym bębnieniu stopą o posadzkę. Nie umiała już wyłowić niczego ciekawego, hologramowe reklamy znała na pamięć, ułożenie guzików na koszuli Daniela także.
Flegmatyczność urzędniczki także ją drażniła. Dalia wywróciła oczyma, kiedy kobieta obróciła się, aby pogrzebać w terminali. Rzucała to jej, to Frostowi niecierpliwe spojrzenia. I oczywiście nie mogła ich ta po prostu przepuścić... Dalia zamrugała, prychając pod nosem.
- Słucham? Przez jakiegoś prawdopodobnie twierdzi Pani, że staliśmy tutaj dwie godziny na darmo? Prawdopodobnie można mieć raka, syndrom keprala, ale nie być poszukiwanym. Na jakiej podstawie wysuwać Pani oskarżenia, że jesteśmy?
Zmrużyła swe oczy, nigdzie nie zamierzając się ruszać stąd, dopóki kobieta nie będzie łaskawa odpowiedzieć.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 22:00

Był tam. Był tam. Był tam. Był tam. Był tam. Był tam. Ten facet. On tam był. Wreszcie Frost go zauważył. Snajper nawet nie do końca słuchał funkcjonariuszki SOC, tylko wpatrywał się w tego cholernego przypała z kozią bródką. Nie miał pojęcia, co mówił do swojego komunikatora, ale Daniel miał to teraz gdzieś. Posłał natrętowi wyjątkowo mordercze spojrzenie i wykonał ten popularny, złowieszczy gest - najpierw skierował swoje dwa palce na własne oczy, a potem na niego. "Patrzę na Ciebie".

Dopiero potem zauważył, że Dalia się o coś wykłóca z jakąś kobietą. Spojrzał na to, co się działo przy biurku i po chwili wydedukował, co zaszło. O co mogło tej suce chodzić? Kto miał na nich donieść, i przede wszystkim: z jakiego tytułu? Najwyżej to oni mogli donieść na tamtego przeklętego złodzieja, który wcześniej im haknął omni-klucze. - Odmawiam wykonania tej... prośby - warknął. - Niech nam pani przedstawi jakieś twarde dowody!
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 22:41

Wyraz twarzy funkcjonariuszki SOC zmienił się. Dotąd obojętny, nabrał wyrazu, rysów. Kobieta zmarszczyła czoło i zmrużyła oczy, a kącik jej ust wygiął się w bękarcie uśmiechu i zdenerwowania. - Czekacie niecały kwadrans... - blef Dalii szyty był zbyt grubymi nićmi. - Ale skoro tak ładnie państwo proszą... - westchnęła. Z jej mimiki wyczytać można było jasną wiadomość - do tej pory mnie to nie obchodziło, ale teraz będziecie musieli udowodnić swoją niewinność. - Przyprowadź go przed bramki. - poleciła komuś, łącząc się przez słuchawkę przy uchu. - Proszę chwilę poczekać. - wycedziła, tym razem już do Daniela i Dalii.
Agent, który ich śledził nie zbliżył się. Nawet gdy zmuszeni byli chwilę zaczekać, stał po prostu kilkanaście metrów dalej, obserwując ich poczynania. Był w tym wręcz bezczelny, gapiąc się na nich jak przysłowiowa sroka w gnat. Na złowieszczy gest Frosta nie odpowiedział - po prostu się przyglądał.
Po upływie około trzech minut drzwi do posterunku SOC nareszcie się otworzyły. Między rozsuwającymi się płytami wrót pojawiła się głowa turianina, niżej jego tors, a jeszcze niżej jego nogi i... volus. Z całym prawdopodobieństwem ten, którego niedawno niemal poznali. - Mówiłem już kilka razy... że muszą być gdzieś w pobliżu! - mówił niewysoki obcy, zadzierając głowę do eskortującego go funkcjonariusza. Turianin spojrzał na swą ludzką koleżankę zrezygnowany i pokręcił głową, ale ta ruchem własnej wskazała na oczekującą dwójkę. - Jeżeli się nie pospieszycie... to z pewnością uciekną! Równie dobrze mogą właśnie tędy... przechodzić! - pieklił się volus. Dopiero wtedy opuścił wzrok i dostrzegł parę. - Oh. Tu są. Dobra robota. Chociaż nie przeczę... mogli wam się wymknąć. Proszę ich natychmiast... aresztować. To jakieś... szumowiny! - funkcjonariusz wciąż wyglądał na umęczonego obcowaniem z cywilem. - Chwilę. - powstrzymała go funkcjonariuszka, wyciągając dłoń przed siebie w adekwatnym geście. - Ten obywatel - wskazała na volusa - twierdzi, że zastali go państwo w jednym z zaułków, a następnie próbowali naruszyć integralność jego... ubioru. - dobrała słowo po chwili zastanowienia - po czym poturbowali. Czy w świetle takich dowodów uznają państwo, że są poszukiwani? - zapytała kobieta znużonym tonem, ale ze złośliwym uśmiechem na ustach.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

18 mar 2013, o 22:49

Frost stłumił śmiech, co zaowocowało wyrwaniem się głośnego chrumknięcia z jego nosa.
- Proszę pani, proszę nam uwierzyć, że gdybyśmy zaciągnęli tego jegomościa w zaułek i poturbowali, nie miałby siły się doczołgać do posterunku - powiedział swoim zwyczajowym, ironicznym tonem. - Jestem zmuszony poddać w wątpliwość wiarygodność tego pana. Dla ludzi wszystkie volusy wyglądają identycznie i jestem pewien, że w pewnym stopniu działa to też w drugą stronę. To mógł być ktokolwiek, do diabła! - Daniel pokręcił głową, robiąc teatralnie oburzoną minę. - Nawet samych nas zaledwie kwadrans temu okradziono, a teraz jeszcze ktoś nas oskarża?! Daję słowo, moja noga NIGDY WIĘCEJ nie postanie na Cytadeli. Niech SOC funduje się z podatków kogoś innego!
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 00:19

Dalia nabrała głęboko powietrza w płuca. Na nieszczęście volusa, była naukowcem zafascynowany ciałami ras wszelkich, toteż od razu zlustrowała uważnie domniemanego poszkodowanego i pokręciła z niezadowoleniem głową.
- No tak. Ja rozumiem, że Was tam nie szkolą oraz nie wymagają, abyście znali chociaż pierwszą pomoc, ale naprawdę nie trzeba być lekarzem, aby gołym okiem zauważyć, że volus ten nie jest w ogóle pobity. Proszę się przyjrzeć jego kombinezonowi. Gdzie gniecenia? Przecież zeznał, że go tak zmasakrowaliśmy! Bardzo... Szybko i skutecznie uleczył siebie oraz naprawił swój kombinezon.
Pokręciła głową z niesmakiem, wyrażając tym samym cała swoją dezaprobatę w związku z sytuacją.
- Proszę pomyśleć rozsądnie, Pani Funkcjonariuszko. Warto wstrzymywać kolejkę dla kogoś, kto nie ma racjonalnych dowodów?
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 15:29

Nieco przerysowany występ Daniela może nie rzucił funkcjonariuszy SOC na kolana, ale dołożył ciężarek na wagę Temidy, przechylając ją na ich korzyść. Kobieta ze służb celnych przeniosła swój znużony wzrok na volusa, który pod jego naporem aż się cofnął. Chociaż trudno było Frostowi odmówić oryginalnego wyglądu, prawdą było, że przy ilości ludzi przewijających się każdego dnia przez Port Kosmiczny Cytadeli, nie trudno było łączyć przechodniów w podobne sobie pary, o czym śledzona dwójka niedawno się przekonała. - Raczej nie obetną nam bez pana pensji. - rzuciła w odpowiedzi na jego rozbrajającą groźbę, ale nie złośliwie - raczej podłapała grę najemnika.
Niestety, wypowiedź Dalii raczej nie zdobyła im przychylności władz. Morderczy wzrok urzędniczki ponownie spoczął na ludziach, konkretnie na kobiecie o miodowych oczach. Oh! - westchnęła oburzona - Zapewniam panią doktor - podkreśliła z przekąsem - że jesteśmy tak niedokształceni, że nie damy rady stwierdzić, czy ten volus aby nie został pobity. - argumenty ad personam jak widać działały niezwykle kiepsko, gdy skierować je przeciw autorytetowi władzy. - To nie jest tani sprzęt... ziemskie plemie! - dodał wnoszący oskarżenie volus - Nie niszczy się od... byle uderzenia!
Do rozmowy włączył się na szczęście chyba bardziej przychylny posądzanym turianin. - Spokojnie. Czy którekolwiek z was ma jeszcze coś na poparcie swojej wersji zdarzeń? Jeżeli nie, będziemy musieli wszcząć postępowanie, a to oznacza zatrzymanie całej trójki do wyjaśnienia. - wytłumaczył funkcjonariusz. - Dobrze. Chwila. Jak to... całej trójki? Dlaczego mielibyście mnie zatrzymać za to... że zostałem poturbowany przez tych... degeneratów?! - zaczął pieklić się osobnik z Irune. - Proszę się uspokoić. Jak na razie możemy być pewni tylko tego, że jest pan zamieszany w pobicie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 18:40

- Bardzo wygadany ten volus jak na poszkodowanego.
Dodała jeszcze z przekąsem, nie mając nic więcej do powiedzenia. Danielowi szło lepiej z porozumiewaniem się z funkcjonariuszką, zdała się więc na jego urok, który wyraźnie podobał się Pani Oficer. Skwitowała to wywróceniem oczyma. Doprawdy, idealna pora na flirt. Dalia objęła rękoma własne ramiona. Widać było, że nie zamierzała się stąd ruszać, zdając się na łaskę Frosta, w którym ostatnia była nadzieja.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 18:58

Frost ze zmęczonym westchnieniem oparł się rękami o blat przed funkcjonariuszką.
- Proszę pani, gdyby człowiek pobił volusa, to volus na pewno nie zachowałby dostatecznej przytomności, by natychmiast pójść i złożyć skargę. Znaczy się... niech pani tylko na niego spojrzy... - powiedział (robiąc w myślach cichą uwagę, że sugerowanie, iż po pobiciu *w jego wykonaniu* volus zachowałby przytomność, to czysta obraza), po czym zwrócił się do dyszącego jegomościa: - Widzi pan doskonale, że i nikt z nas nie ustąpi pola, i pańskie oskarżenia są dość kulawe, i pański czas jest teraz stawką, ORAZ mamy za sobą uwięziony w kolejce tłum, który niedługo zacznie dochodzić do stanu wścieku. I proszę mi wierzyć, że z nas wszystkich to właśnie volusa wezmą za kozła ofiarnego. - Daniel sugestywnie wskazał kciukiem masę osób za nimi. - Jeszcze raz żądam wycofania oskarżeń. To absolutna farsa.

Coś tu nie grało. Volusy to szopy-pracze galaktyki, będą drążyć do upadłego, jeśli w grę wchodzi odszkodowanie. Dlaczego ten tutaj tak bardzo nie chciał dać się wziąć do placówki SOC, by wszystko wyjaśnić? "Hm... może to znowu moja paranoja..."
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 21:41

Volus wpatrywał się kilka sekund we Frosta, ale trudno było twierdzić co malowało się na jego skrytej pod maską twarzy. - No tak. - przeniósł spojrzenie na rosnącą przez niedostępność jednej z bramek celnych gromadę oczekujących na odprawę. Potem na funkcjonariuszy SOC. Ci jednak woleli najwyraźniej, by zainteresowali rozstrzygnęli spór między sobą, zamiast zajmować własne stanowisko w sprawie i ściągać sobie na głowę żmudne i być może bezcelowe postępowanie. Nagle niewysoki osobnik musiał poczuć się jeszcze mniejszy. - Chyba jednak zrezygnuję... z oskarżenia. Ostatecznie szkody nie były takie... wielkie. Z pewnością chciałeś być delikatniejszy... ziemskie plemię. To musiał być... nieszczęśliwy wypadek. - spojrzał na funkcjonariuszkę, która oparła się o blat, by ten nie zasłaniał jej kontaktu wzrokowego z nie-pobitym volusem. Wyglądało na to, że właśnie tak wyglądało jego nowe oficjalne stanowisko. - Czy mogę już iść? Mam kilka... ważnych interesów do załatwienia. - stwierdził, głosem tak samo wyniosłym jak ten, którym ciskał oskarżenia. - Oczywiście. Życzymy miłego dnia. - odpowiedział turianin, po czym samemu skierował się do wnętrza posterunku, podczas gdy volus krótkimi kroczkami oddalił się wgłąb stacji. - No tak. Oni tak zawsze. Ta quarianka mnie... khum-hym... okradła! Ten drell... khum-hym... krzywo na mnie spojrzał! Cholera wie ile razy nie mają racji, a ile komuś udaje się wyglądać dość groźnie, by skłonić ich do zmiany zdania. - stwierdziła kobieta, z wyraźną szpilą skierowana w Daniela. - Cóż, teraz chyba nie mam już podstaw państwa zatrzymywać. Chyba, że teraz wy chcecie kogoś oskarżać, bo wydaję mi się, że wspominał pan o kradzieży, hm?

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Olivia Harvin
Awatar użytkownika
Posty: 510
Rejestracja: 9 sie 2012, o 11:32
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Człowiek
Zawód: Genetyk
Postać główna: Iris Fenrir
Status: ex-oficer Cerberusa, dezerterka
Kredyty: 20.650
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 22:13

Po raz pierwszy spojrzała na volusa bardziej przyjaźniej niż spode łba. Okazał się rozsądniejszy, należy ową obserwację zapamiętać, następnie nanieść do odpowiedniego profilu psychologicznego i porównać. Ale tym się znajdzie już w zaciszu własnego kąta, który miała nadzieje wygospodarować na pokładzie statku Frosta. Gdzieś musiała mieć swoje chociaż minimalistyczne laboratorium, miejsce na probówki i inne, istotne medykamenty. Frost musiał być świadomy, iż zaprasza na swój statek naukowca z krwi oraz kości. Nerwowo miętoliła w palcach jego rękaw.
- Nie, nie, nie! Daniel, podziękuj proszę Pani i zabierz mnie już na pokład. Proszę.
Pociągnęła jeszcze go za rękę, aby zwrócił uwagę na jej zmęczone lica, mające serdecznie dość tego miejsca, tych ludzi, tego całego chaosu. Czuła się zaszczuta, chciała więc jak najszybciej trafić gdzieś, gdzie odzyska poczucie bezpieczeństwa.
me ~ voice ~ theme
ObrazekObrazek
+10% do tarcz
+10% obrażenia i siła rzutu
Daniel Frost
Awatar użytkownika
Posty: 640
Rejestracja: 22 paź 2012, o 14:28
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik-freelancer
Status: Były sierżant noveryjskich ERCS. Patologiczny pirofobik i cheimatofil. Ścigany przez Cerberusa.
Kredyty: 21.810

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 22:19

- Nie, to będzie wszystko - powiedział, czy raczej mruknął Frost bez wyrazu, natychmiastowo tracąc zainteresowanie panią funkcjonariusz. Wnieść skargę do SOC, tja, jasne. Może za 20 lat dostaliby wtedy odpowiedź, że podejrzanego nie znaleziono. Grrr, niech wreszcie ich stąd wypuszczą, bo Dalia mu wyrwie rękaw... Minimalizując kontakt słowny z celniczką do absolutnego minimum, Daniel dokończył odprawę i, krokiem nad wyraz pospiesznym, rozpoczął w kierunku swego doku chód graniczący z truchtem. Sytuacja robiła się coraz bardziej frustrująca z każdą sekundą. Gdzie był ten koziobrody cholernik...?
ObrazekObrazek
Bonusy: +10% szybkość ładowania mocy , +10% tarcze, +5% do obrażeń od broni, +10% do skuteczności strzałów w głowę
Nie mówię, że jestem sadystycznym MG, ale lepiej przynieś pełną Butelkę Estusa.
[Ocalony] [Zabójca] [Wrak]
[Frostbite]
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

19 mar 2013, o 22:34

- Zapraszamy ponownie. - celniczka włożyła w te słowa nie wiele więcej entuzjazmu, niż Daniel w swoje. Bramka otworzyła się i droga do doków stanęła przed parą otworem. Po jej przekroczeniu pozostało już tylko obrać odpowiednią trasę, by dostać się do stanowiska, gdzie Frost pozostawił swój prom.
Domniemanego agenta Cerberusa, którego najemnik widział dwukrotnie już nie napotkali. Mężczyzna rozpłynął się w trakcie, gdy para oczyszczała się z zarzutów stawianych przez volusa. Czy przestraszył się nagłego zainteresowania SOC? Być może czując się kompletnie spalony, tym razem faktycznie przekazał operację komuś innemu? A może wykonał już swoje zadanie, jakiekolwiek by ono nie było? Tego nie mieli się już dowiedzieć podczas tego pobytu na Cytadeli. Dotarli na pokład Kodiaka bez dalszych problemów i straty czasu, po czym opuścili stację, kiedy tylko Daniel dostał zgodę na start.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Raheen Valhiari
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 1 mar 2013, o 16:17
Miano: Raheen Valhiari, Kobra
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Drell
Zawód: Agent specjalny vel Widmo
Status: Ex-śledczy SOC
Kredyty: 15.000
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

21 mar 2013, o 17:57

Gadzi leniwie przesuwał wzrokiem po wszystkim, co tylko było w zasięgu i nie było zasłaniane przez licznych przechodniów chodzących tu i ówdzie, załatwiając wiele ważnych i mniej ciekawych spraw. Port Kosmiczny zawsze był zatłoczony, niezależnie od pory dnia. Przed czarnymi ślepiami przewijały się różne rasy - od ludzi, przez salarian i turian do paru krogan, gdzieniegdzie migały również asari. Ale ta jedna szczególnie zwróciła uwagę Widma. Niby zwykła błękitnoskóra, lecz Valhiari ją znał. Może nie jakoś specjalnie dobrze, jednakże spokojnie mógł zaliczyć ją do grona znajomych. Nie patrzył na nią zbyt długo, bo jego uwagę przykuła jakaś sprzeczka z celnikami. Funkcjonariusze szybko sobie poradzili, a kiedy odwrócił głowę, Rhea była już obok. Spojrzał na nią ze spokojem na zielonej twarzy.
- Pani Rhea... - Kobra ukłonił się lekko. Przypomniał sobie jedno z ich ostatnich spotkań, ale szybko skupił się na teraźniejszości. Wolał jej o tym nie wspominać. Może zapomniała?
ObrazekObrazek

Ja przez gadu gwałcę... ._.
Na własną odpowiedzialność: 12545325
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

26 mar 2013, o 17:20

Z volusami już tak było, że denerwują się z byle powodu. Sama wolała spotykać się z nimi jak najrzadziej, by nie mieć później kłopotów. Oczywiście nie oznacza to, że coś do nich ma, po prostu ostrożności nigdy za wiele. Wracając jednak do spotkanego "dżentelmena"... Usłyszawszy potwierdzającą odpowiedz drella, na twarzy Rhei pojawił się wyraz zamyślenia. Nie próbowała nawet tego ukrywać, przypominając sobie o ostatnim spotkaniu z zielonoskórym.
- Nadal lubi pan się droczyć z kobietami?- Spytała z nutą tajemnicy w głosie. Skrycie zastanawiała się nad tym, czy nie odpłacić mężczyźnie pięknym za nadobne, za to jak ją potraktował poprzednim razem.
- Dawno się nie widzieliśmy. Nie miałeś przez ten czas problemów z biotyką?

//Wybacz długość, nie mam coś weny//
Raheen Valhiari
Awatar użytkownika
Posty: 55
Rejestracja: 1 mar 2013, o 16:17
Miano: Raheen Valhiari, Kobra
Wiek: 30
Klasa: Adept
Rasa: Drell
Zawód: Agent specjalny vel Widmo
Status: Ex-śledczy SOC
Kredyty: 15.000
Medals:

Re: Port Kosmiczny Cytadeli

26 mar 2013, o 18:19

Chętnie wyrzuciłby tamto zdarzenie ze wspomnień, gdyby oczywiście tylko mógł. Problem polegał jednak na tym, iż niezbyt mógł to zrobić. Zdolność drelli do zapamiętywania wszystkiego bywała uciążliwa, szczególnie w takich sytuacjach. Nie mógł powiedzieć, że czegoś lub kogoś nie pamięta, nie mógł przez to zasłaniać się nieznajomością jakiejś sytuacji. Parę słów z inną istotą i nawet spotykając ją po latach, rozpozna, kim jest owa osoba. Chociaż z jednej strony była to umiejętność przydatna. Valhiari milczał przez moment, opuszczając głowę, patrząc na podłogę. Możliwe, że dałoby się u niego dostrzec cień smutku, choć jego twarz i tak do radosnych nigdy nie należała. Emocje u gadzin było strasznie trudno odczytać...
- Przepraszam za tamto - mruknął wreszcie. - Byłem... trochę nietrzeźwy. Nie wiedziałem, co robię.
Raheen szczerze żałował tego, co zrobił. Z różnych względów, choć jeden mógł być oczywisty. Już wtedy miał na oku pewną drellską damę i wcale nie miał ochoty na podrywanie prawie nieznanych asari. Co z tego, że ładne? Nie i koniec. Chciał być wierny jednej.
- Nie, wszystko jest w porządku. Może przez pierwsze dni trochę słabo sobie z tym radziłem, ale po rozpoczęciu szkolenia zacząłem się przyzwyczajać - czarnooki spojrzał na twarz Rhei.
ObrazekObrazek

Ja przez gadu gwałcę... ._.
Na własną odpowiedzialność: 12545325

Wróć do „Krąg Prezydium”