Czas wydawał się płynąć w spowolnionym tempie. Cytadela kusiła, błyszcząc milionem świateł rozpostartym ku przestrzeni kosmicznej okręgom - ramionom gwiazdy, na pokładzie której znaleźć można było część odpowiedzi. Ostatnio to było jedyne, co mogło pomóc porucznikowi naprawdę odpocząć - pozbycie się kłębiących w tyle głowy pytań, uniemożliwiających spokojny sen i ustanie w miejscu z wiedzą, że gdyby tylko zjawił się od razu w doku i wyruszył do prezydium, mógłby rozjaśnić choć trochę kwestii, które niepokoiły go teraz.
- Na Thessii nic ciekawego - odparła Etsy, na szybko sprawdzając wszystkie informacje. Holograficzne ekrany w mesie pokazywały wiadomości z ojczystej planety asari, lecz nic nie trafiło do kategorii najistotniejszych, najpilniejszych informacji podawanych z ostatniej chwili. - Kilka strzelanin, ale nic co wiązałoby je z Nazirem bezpośrednio. Zachowałam kontakt do Isis, jeżeli chcesz sprawdzić, czy wciąż żyje.
Ludzki żołnierz nie miał zbyt wiele czasu by zaskarbić sobie zaufanie i sympatię turiańskiego porucznika, którego obrał za Widmo, lecz na ogół wylądowanie w tej samej kupie gówna łączyło dwójkę osób. Nakreślało linię, za którą znajdowali się przeciwnicy, jednocześnie wciskając ich na ten sam front. Khouri mógł nie chcieć pomocy - w końcu to, co mu się przytrafiło, traktował personalnie. Znał i służył z ludźmi, którzy wykonali odgórny rozkaz i bez chwili zawahania wbili mu nóż w plecy. Nic dziwnego, że chciał skonfrontować ich sam - nawet jeśli nie miało to wielce pomóc w jego sprawie. Może przybliży go to do odpowiedzi - a to sprawiało, że parł naprzód, zupełnie jak Vex, motywowany chęcią rozjaśnienia sytuacji.
- Wątpliwe, żeby zrozumiał twoje motywy. Musiałby tam być, na miejscu, zobaczyć emocje na twarzy żołnierza by zobaczyć, że nie jest tym, kogo się szuka - odrzekła SI, zgadzając się tym samym z Vexem. - Radny cię okłamał. Myślę, że nie zasługuje w pełni na prawdę, której oczekuje. Myślisz, że miał jakiś powód ku temu?
Radny wydawał się być szczery wtedy, w rozmowie z drugim turianinem. Wydawał się być poza tą całą polityką i fałszem, którym posługiwali się pozostali politycy. Nie było to jednak niczym innym poza zasłoną dymną, mającą na celu stłumić podejrzenia Viyo. Quentius był osobą inteligentną - a na sam szczyt, na który możliwie jest w stanie wznieść się polityk, nie dostał się dzięki swojemu turiańskiemu honorowi.
- Doktor Michel specjalizuje się w leczeniu osobników innych ras. Myślę, że cię nie zabije - stwierdziła Etsy, na szybko przywołując sobie akta, które udało jej się znaleźć. - Nie jest jednak zwykłym internistą, więc zgłoszenie się z bolącym gardłem raczej nie przejdzie. Może Tori Te'eria pomoże ci się do niej dostać? Widzę informacje o niej z twojego pobytu na Klendagonie. Leczy w tej samej placówce co doktor Michel.