10 cze 2012, o 15:34
Kilka kroków. Snajperzyna miała jeszcz tylko kilka krokow, nie wiadomo, czy swoich, czy Vic. Trzeba było działać szybko, wystarczyło kilka sekund...
Co ciekawe, snajper był płci żeńskiej, tylko cieżko bylo cokolwiek... Cholerne krótkowidztwo, nie pozwoliło jej ustalić rasy. Ale sam fakt, że to była kobieta, mógł naprowadzić ją na bardzo szeroką ścieżkę podejrzenia. Cóż, lufcik zawsze jakiś był...
Nie bylo wesolo, trzeba było coś zrobić i nie gwarantowalo to bezpieczeństwa... Ale decyzja musiała być szybka, bo jak będzie czekać na taksówke, to ją z miejsca ustrzelą...
Wolala nie myśleć. Bez ostrzeżenia, pomijajac ogólne świecenie, jej ręka też zaczęła się jarzyć. Jeśli snajperzyna miała barierę, odkształcenie powinno ją jej pozbawić. Potem mogłaby sprobować spustoszenia, jakby zadziałalo, ale wtedy juz by bardzo ryzykowala. Oby zadzialalo, bo jak nie, to trzeba bedzie znowu się ukryć...