-
Siema. Tęskniliście? - zaskrzeczało radio.
Batariański operator lądowiska Błękitnych Słońc na Korlus westchnął. Nawet nie miał zamiaru zadawać sobie trudu, by wyrecytować kierowaną do każdego przybysza formułkę. Znał tego Kodiaka, który właśnie jak gdyby nigdy nic lądował sobie na jednej z platform, dokładnie tej, którą zajął podczas swojego pierwszego przybycia. Pilot, istne dziwadło, najemnik z obłędem w oku i cyrkowym strojem, znów wysiadł ze zdezelowanego pojazdu paranoicznym krokiem, tak samo jak wtedy pokazując strażom znak "V". Sami nie wiedzieli, czy on tak na poważnie, czy kpi sobie. Nie zaczął jednak do nich strzelać, więc przyjęli, że przybył tutaj w tym samym celu, co poprzednio - interesy. Klient z pieniędzmi był cenny, tak więc nikt go nie zatrzymywał.
Frost zatrzymał się przy terminalu handlowym i wywołał interfejs katalogu, po czym wszedł w rzadko używane menu, w którym można było porównać ceny artykułów... a także skorzystać z WI, która obliczała współpracę i synergię danego przedmiotu z już zakupionymi elementami wyposażenia. Daniel, po wyznaczeniu odpowiednich zmiennych i istniejących elementów, wywołał holograficzny obraz swojego własnego pancerza. Mundur ERCS z kilkoma własnymi dodatkami. Teraz, niczym technologiczny wirtuoz, przesuwał palcami po holo-interfejsie, wykonując przy tym komiczne pląsy rękami, niczym gestykulujący podczas rozmowy vorch. Jego wzrok wciąż uciekał na otwarte przez WI okna z obliczeniami i prawdopodobieństwami, które pokazywały mu, jakie dostępne do kupienia przedmioty najlepiej zgrywałyby się z jego pancerzem i zainstalowanymi na omni-kluczu programami.
Wreszcie, po dobrych czterdziestu pięciu minutach sprawdzania, zmęczone ręce noveryjczyka mogły odpocząć. Ktoś postronny mógłby się nieźle uśmiać, widząc, że po tych wszystkich statystycznych łamigłówkach, najemnik wybrał tylko jeden przedmiot z repertuaru "Zbrojowni", podpowiedziany mu zarówno przez WI, jak i przez własną, snajperską ekspertyzę. Prosty, ale jakże praktyczny element wyposażenia, w dodatku całkiem nieźle komponujący się z czepcem jego kombinezonu... a także z programem skanu taktycznego, Wdową i jego ostrym okiem.
-
Będę potrzebował jakiegoś warsztatu z lutownicą, najlepiej jak najbardziej precyzyjną - oświadczył Frost, zwracając się do jednego z Błękitnych Słońc pilnujących terminalu. -
Jest tu takie coś?
Niebieski najemnik kiwnął karabinem w stronę niedalekiego budynku, a Daniel skinął ku niemu głową w geście podziękowania. Kilka szybkich operacji na omni-kluczu przelało na konto najemniczego giganta całe 25.000 kredytów, a ze slotu wypadło to jedno przyporzędzie, które Frost wybrał po długich obliczeniach -
wizjer Kuwashii. Daniel wziął niepozorną nakładkę w dłoń, po czym ruszył do warsztatu.
Dwie godziny później, już z wizjerem zintegrowanym z czepcem arktycznego kombinezonu, zabrał się z Korlus po raz drugi. Miał niejasne wrażenie, że jeszcze mu się tu zdarzy wrócić...
Wyświetl wiadomość pozafabularnąPlz odjąć kredyty?
z/t
Wyświetl uwagę administratoraKwota odjęta z konta. ~ Carmen