Windykator na plecach podporucznika był chyba jedynym, co teraz zdecydowanie poprawiło mu humor. W sumie, kto wie, może wcale nie będzie tak źle jak się wszyscy spodziewają, nawet pomimo tej chorej temperatury. Wzruszył ramionami i ruszył za Blackiem prosto do przygotowanych stanowisk. Tak, zdecydowanie znał miejsca takie jak to chociaż, ostatnia wizyta w strzelnicy skończyła się inaczej niż zazwyczaj. Uśmiechnął się do siebie kręcąc głową z niedowierzaniem. No nic, w każdym razie dziś chyba wróci do tego, co zazwyczaj się robi w takich miejscach jak to.
Doskonale znał sprzęt, który teraz miał przed oczami, ale chwilę zajęło mu zdecydowanie czego tak naprawdę potrzebuje. W końcu był początek całego poligonu i raczej wolał zacząć od czegoś na rozgrzewkę. Gdzieś w środku pojawiło się w nim to doskonale znane uczucie chęci zaimponowania ludziom dookoła i kto wie, może ktoś by go nawet zauważył, ale ze względu na swój stan zdecydował się na wariant mniej… szalony.
- Mała rozgrzewka na początek… wchodzimy pojedynczo prawda? – upewnił się przyglądając się konsoli i wybierając odpowiednie dla siebie parametry. – Dwóch na jednego, standardowe generatory i pancerze, bez szaleństw. I niech śmigają ze Zjawą.
Wbił na konsoli odpowiednie parametry i zatrzymał się na moment analizując coś dokładnie. Windykator go nigdy nie zawiódł a biorąc pod uwagę to, co przeszli razem na Shodan, tego znalezionego polubił jeszcze bardziej niż poprzednią swoją broń. Cholerne Przymierze, to on powinien teraz biegać po tej strzelnicy z Wdową, no ale cóż. Jak się nie ma, co się lubi…
- Czterdzieści metrów odległości chyba będzie w porządku – przekręcił głowę w bok marszcząc brwi. Odczepił karabin od pleców, sprawdził swój stan pochłaniaczy i granatów i wszedł za barierkę. – To zaczynajmy tą zabawę.
Gdy tylko znalazł się na przeciwko swoich celów pierwsze co to postanowił znaleźć jakąś osłonę, w końcu takie opcje też tutaj sie znajdowały. Potem rzucił granat w figurę bojową po lewej a w tą po prawej jednocześnie posyłając rzeź. Schował się z powrotem trzymajac nisko głowę i załadował krioamunicję.