DRUŻYNA ALFA
Serwer ochrony tylko przez chwilę opierał się działaniom Strikera by dostać się do zapisanych na nim nagrań - zabezpieczenia po pełnym resecie systemów nie były jednak uruchomione w pełni, wciąż najprawdopodobniej brakowało kogoś, kto uruchomiłby i szczelniej zamknął wszystkie furtki. Firewall i blokady poddały się już po chwili, dając mu dostęp do wszystkich zgromadzonych zapisów z kamer. Uruchamiając transfer danych i czekając na jego zakończenie Striker skoncentrował się na czterech obrazach - nagraniu z obu hangarów, warsztatu w którym znalazł zwłoki Gabriela LaRue i nagraniu z samego pomieszczenia ochrony.
Cofnąwszy zapis kamer w hangarach do ostatnich zarejestrowanych sekund natrafił w końcu na obraz, który potwierdzał wcześniejsze słowa doktor Cloutier. Nagranie, tak jak i pozostałe, było tylko obrazem video i pozbawione było dźwięku - według markera czasowego niecałe 8 godzin temu w obu hangarach wylądowały dwa promy zbliżone wyglądem do tych używanych przez Przymierze. Gdy tylko dotknęły płyt lądowisk, z ich otwartych drzwi wysypała się grupa kilkunastu szaro odzianych batarian, prowadzonych przez postać w czerwonym pancerzu - z dużą dozą prawdopodobieństwa był to inkwizytor. Batarianie z bronią gotową do strzału rozpierzchli się po hangarach otwierając ogień do nielicznej obsługi, która miała pecha się tam znaleźć, po czym unieszkodliwili kamery - i w tym momencie zapis się urwał.
Drugie - również nieme - nagranie z warsztatu na poziomie A, wciąż jeszcze pokazywało martwego, opartego twarzą na stanowisku roboczym LaRue. Cofając nagranie Striker dostrzegł siebie samego i Ishę oglądających zwłoki ale nie zatrzymał się w tym miejscu - na podglądzie, w przyspieszonym tempie cofał czas nagrania do momentu, gdy widoczny na monitorze mężczyzna gwałtownie się wyprostował i podjął pracę - dopiero wtedy Striker włączył pauzę i puścił nagranie. LaRue, skupiony na montażu jakichś elektronicznych podzespołów i pochylony nad stołem roboczym odwrócił się na chwilę w kierunku znajdujących się za jego plecami drzwi i skinął jej głową, wypowiadając kilka słów. Samych drzwi nie było widać - kamera musiała znajdować się nad nimi i osoba, która w nich teraz stała znajdowała się w martwej strefie. LaRue przez chwilę siedział, jakby nasłuchując wypowiedzi swojego rozmówcy, potem odpowiedział coś dość agresywnie i wzruszając ramionami odwrócił się na powrót do swojego stanowiska. Na granicy pola widzenia pojawiła się ciemnowłosa postać w białym fartuchu, zbliżająca się do fotela technika. W jej dłoni błysnął niewielki pistolet, który postać uniosła i oddała jeden strzał - prosto w potylicę LaRue. Postać odwróciła się i wyszła z pomieszczenia, jednak z racji ostrego kąta widzenia kamery nie udało się rozpoznać twarzy, z pewnością jednak była to postać kobieca. Marker czasowy, na który Striker szybko zerknął pokazywał czas około 10 minut przed lądowaniem batarian.
Ostatnia z interesujących Strikera kamer pokazywała ich samych wewnątrz pomieszczenia ochrony i siedzącego w fotelu przed konsoletą Strikera. Widząc to Charles odwrócił się zerkając nad drzwi wejściowe i lokalizując samą kamerę, dzięki czemu miał ogląd na jej pole widzenia - dzięki okrągłemu kształtowi pomieszczenia tutaj jedyną martwą strefą była niewielka przestrzeń tuż pod kamerą. Nie bawiąc się przewijaniem na podglądzie Charles cofnął czas nagrania o około 9 godzin i włączył odtwarzanie, puszczając je w przyspieszonym tempie.
Przed konsoletą siedziała tylko jedna osoba - najprawdopodobniej szeregowy Rodriguez. Jego postać częściowo zasłonięta była oparciem fotela, jednak po dłuższej chwili mężczyzna odwrócił się, mówiąc coś do pojawiającej się w kadrze ciemnowłosej, kobiecej postaci wchodzącej do pomieszczenia. Postać patrzyła w kierunku monitorów, więc jej twarz nie była widoczna. Przez chwilę trwał między nimi dialog - mężczyzna uśmiechnął się nawet kilka razy gestykulując i pokazując coś na monitorach, po czym odwrócił się w fotelu z powrotem do konsoli. W tym momencie kobieta wyciągnęła broń - niewielki pistolet i wycelowała w siedzącą postać, a gdy ta się ponownie odwróciła, kamera zarejestrowała błysk i głowa mężczyzny opadła na jego piersi. Kobieta zaś odwróciła się i wyszła z pomieszczenia, po raz pierwszy wyraźnie pokazując swoją twarz - była to Beatrix Cloutier, a marker czasowy pokazywał około 15 minut przed przylotem wahadłowców. Striker postanowił poświęcić jeszcze chwilę ich cennego czasu, przesuwając nagranie na podglądzie do przodu, aż dotarł do zapisu sprzed godziny, zatem już z momentu, gdy oddział Przymierza znajdował się na planecie, a może nawet i w samej bazie - do pomieszczenia ponownie weszła Beatrix w towarzystwie dwóch szaro odzianych batarian i samego inkwizytora. Kobieta wskazywała coś na monitorach i wyraźnie kłóciła się z Can’dabarem, a po chwili ostrej wymiany zdań inkwizytor odwrócił się do swoich ludzi rzucając im jakieś polecenie, po którym tamci wyszli. Sam zaś podniósł rękę mówiąc coś i grożąc palcem Cloutier - ta nie pozostała mu dłużna, odpowiadając z agresywną miną, po czym nie zwracając uwagi na znajdujące się obok zwłoki żołnierza zasiadła w fotelu, na którym obecnie siedział Striker, a jej palce zatańczyły na klawiaturze konsoli.