Mogła też faktycznie chwilę odpocząć - złapać wdech, posiedzieć w domu, czy też nawet pójść na zakupy. Klasycznie dla siebie, kupiła sobie nowy płaszcz.
Czas na przyjemności skończył się jednak bardzo szybko, na co wcale w zasadzie nie narzekała. Gdy była już gotowa fizycznie, wiadomość nadeszła. Informacje od Irissy były dosyć zdawkowe - wiedziała jedynie, że znowu będzie pracować z Deriusem. Nie zdziwiło jej to jakoś bardzo, a i nie miała powodu, by narzekać. Kryik był dobrym partnerem, a i ona dobrze z nim współgrała, tak więc połączenie to było oczywiste. Poza tym, Radna dalej chciała, by ktoś "bezpieczny" jej doglądał. Delikatnie ją to mierziło, ale za nic nikomu tego nie przyzna. Wkrótce udowodni swoją wartość.
Odpisała bez większego zastanowienia. Wiedziała dobrze, że tak zaczynała się większość zadań - wydaje się być łatwo, a później dochodzi do całej masy zwrotów akcji i narastających komplikacji. Powiedziałaby, że zna ten "schemat", ale problem był taki, że często ciężko było stwierdzić co akurat się spieprzy.Emilia Östberg pisze:Będzie zapowiadać się na zimno, ale wyjdzie na gorąco.
Stawiła się na miejscu chwilę po zawezwaniu. Była prawie na czas, może delikatnie spóźniając się przez kolejki, oraz fakt tego, że szła na piechotę tyle, ile było to fizycznie możliwe. Przyszła ubrana tak, by nie wyróżniać się jakoś bardzo - co prawda wzięła swój nowy, drogi płaszczyk, ale pod nim miała zwykłą, podobną kolorem koszulę, i lekko ciasne, również ciemne spodnie. Choć chciała przemyśleć obcasy, przypomniała sobie, że idzie na misję, więc musi w razie czego być gotowa, by mordować ludzi.
Przeszła do środka szybko, mijając ochroniarza po zidentyfikowaniu się. Starała się nie ściągać na siebie spojrzeń i wyglądać na zajętą, tak, by nie wejść czasem w konwersację, w której nie chciałaby się znaleźć. Postanowiła szybko podejść do baru, by zgarnąć sobie jakiegoś lekkiego drinka - najlepiej coś ze znikomymi lub żadnymi ilościami alkoholu, bo raczej nie piła, ale chciała wyglądać, jakby pasowała. Niestety dla samej siebie, jej definitywnie nie heteroseksualny umysł po trzydziestce był idealnym targetem tego miejsca. Nie zamierzała robić scen, czy jakkolwiek się angażować, ale parę razy zdarzyło jej się zgubić swój wzrok, czy po prostu lekko się rozproszyć. Na szczęście obecność Deriusa była dobrym punktem do skupienia się. Przeszła do ich wspólnej loży dosyć szybko, mijając jeszcze ostatnią "przeszkodę" pod postacią jakiejś Asari. Udało jej się wymusić z Emilii delikatny uśmiech, nim wkroczyła do środka.
- Cześć - rzuciła dosyć krótko, ochoczo akceptując wyciszenie muzyki i prywatność. Rozsiadła się na przeciwko Kryika. Jeśli było wolno tu palić, to odpaliła jednego, a jeśli nie, to nie - Nie mam kasy, twoja zniżka stałego klienta przerzuca się na osoby towarzyszące? - uśmiechnęła się dość nieznacznie, zadowolona z tego jak odbiła sytuację w połowicznie zręczny sposób - Co dla mnie dziś masz? Czekamy na kogoś?- zadała dwa pytania pod rząd, przerzucając piłeczkę na jego stronę
- Tak, przerwa dość dobrze mi służyła. Nawet już nie bolą mnie plecy.- prychnęła, odpowiadając dosyć zdawkowo, ale szczerze - Jak u Ciebie?