Liria jest stolicą Thessii, przy tym jednym z największych "dzieł" asari. Jej pięknu jest w stanie dorównać jedynie Nos Astra, czyli kolonia asari na Illium. Wysokie budowle o eleganckich kształtach podkreślają urodziwość planety i, pomimo tego, że jest ona pokryta budynkami, widząc taki krajobraz wcale nie tęskni się do obrazu żywej natury.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Apartament E041

15 maja 2023, o 15:01

Odpowiedź zwrotna nadeszła dość szybko gdy tylko Östberg wysłała zapytanie do centrali. Dowiedziała się z grubsza, że sprawa była nieco bardziej złożona - cokolwiek miało to znaczyć - oraz że ktoś skontaktuje się z nią w najbliższym czasie. Nie wiedziała za bardzo, jaki ten czas miał być - czy dziesięć minut, godzina, czy pół dnia. Mogła więc jedynie przechadzać się uliczkami, doprowadzać do porządku i choćby zjeść coś, jeśli była w stanie coś przełknąć - bo jej żołądek szybko upomniał się o pożywienie.
Czterdzieści minut później jej omni-klucz piknął nadchodzącym połączeniem, dając jej zerowe wyprzedzenie na znalezienie ustronnego miejsca. Dzwoniący okazał się jednak nadzwyczaj cierpliwy i nie poddał się, nawet jeśli potrzebowała więcej czasu.
- Widmo Östberg, zlokalizowałam na twoje polecenie urządzenie K-3128D398218321L97A - odezwał się niski, damski głos. Dziewczyna, która pojawiła się na holograficznym obrazie była stosunkowo młoda, lecz powaga na jej twarzy dodawała jej nieco lat. Wypowiadała kolejne cyferki i litery jak zautomatyzowana sekretarka, ani na moment nie robiąc sobie przerwy na oddech, jakby faktycznie jej nie potrzebowała. - Przesyłam ci współrzędne geograficzne, lecz dotarcie do niego nie będzie takie proste. Wysokość wskazuje na to, że urządzenie znajduje się w podmiejskich katakumbach.
Omni-klucz wyświetlił jej mapkę, na której dostrzegła kropkę naniesioną na plan miasta. Gdy powiększyła obraz i dojrzała podpisy lokali wokół, spostrzegła fragment dzielnicy Kalestia. Kropka omni-klucza Deriusa znajdowała się w niedalekiej odległości od pubu, w którym widziała go po raz ostatni.
- Znalazłam trzy możliwe punkty wejścia na ten poziom, lecz plany, które udało mi się wygrzebać, mogą być nieaktualne. Władze miasta są dość nieprzychylne do dzielenia się tego typu informacjami z Radą. Poinformowali mnie, że otrzymam aktualne plany do dwudziestu ośmiu dni roboczych. Asari się nie śpieszy - dodała, nadal zgrabnie maskując jakiekolwiek emocje. Jej wzrok nie sięgał Emilii, zamiast tego utkwiony był w jakimś urządzeniu, które miała przed sobą. Jej palce sprawnie poruszały się po klawiaturze, a w reakcji na jej działania, na mapce Östberg naniesione zostały różne koordynaty. - Jedno z wejść znajduje się w systemach kanalizacji, do których możecie dotrzeć włazem na skrzyżowaniu sto siódmej i sto szóstej. Drugie jest nieco dalej, ale jest odkryte - w ruinach proteańskich, w części pozamuzealnej, na poziomie minus trzy. Ostatnie, przynajmniej według planów, znajduje się w piwnicy pubu Pod Czerwonym Vasilem, ale nie ręczę za to, że nadal jest do niego dostęp.
Każda z dróg miała coś innego do zaoferowania. Pub Pod Czerwonym Vasilem był dokładnie tym, w którym zniknął Kryik i wejście przez niego było najkrótszą ścieżką, ale i najbardziej ryzykowną. Kanalizacja oferowała coś pomiędzy, lecz prawdopodobnie wiązała się z nieprzyjemną wędrówką przez ścieki. Najdłuższa i stosunkowo najbezpieczniejsza droga wiodła od Ruin proteańskich, ale zgodnie z planami miasta, zajęłaby jej prawie dwie godziny z dojazdem na miejsce i pieszą wędrówką.
- Jestem tu, by wam pomóc, Widmie Östberg i jeśli chcesz, mogą pokierować cię którąś drogą - dodała kobieta, po raz pierwszy od jakiegoś czasu unosząc wzrok na Emilię. - Nazywam się Meera, identyfikator Wieży Cytadeli 117/C/19.
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 212
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Apartament E041

16 maja 2023, o 02:14

W pewnym momencie jej podróży, okazało się, że nie jest w stanie wytrzymać zbyt długo na samej kawie i sile woli. Ostatecznie, nawet kupione gdzieś po drodze żelki nie wystarczyły w jej krucjacie i musiała faktycznie się zatrzymać, by uzupełnić siły, znowu chwilę odetchnąć (od kiedy wyszła bowiem od Lori, ciągle była w ruchu) i pozwolić sobie na przerwę. Zatrzymała się w pobliskiej knajpie z fastfoodem. Gdy jadła tę dziwną mieszankę śniadania i obiadu, trzymała odpowiedź zwrotną od centrali - nareszcie, pomyślała.

Rzeczywiście potrzebowała chwili - kilku minut, by przenieść się w nieco bardziej ustronne miejsce i upewnić się, że nie jest śledzona. Wcześniej wydawało jej się, że nikt za nią nie podążał, ale kto to tam wiedział. Przezorny zawsze ubezpieczony. Zobaczyła się z operatorem dopiero po dłuższej chwili - przywitała ją krótkim skinieniem głowy, przez dłuższy czas lustrując ją chłodnym spojrzeniem, nie mówiącym zbyt dużo. Na wieść o zlokalizowaniu Kryika już miała nawet się ucieszyć, lecz zawsze musiało być jakieś "ale". I występowało także tym razem - faktycznie musiał zostać uprowadzony, potencjalnie też i odseparowany od omniklucza.
- Oczywiście. Wiadomo, czego mogę się spodziewać? Choćby po planach, czy jakichś doniesieniach. Aktywność w katakumbach? - zapytała, nie oczekując raczej jakiejś złożonej odpowiedzi. Warto było zapytać - może Centrala miała dostęp do danych, których jej w tym momencie brakowało, a każda informacja się liczyła. Choćby zwiększona liczba szczurów. - Niestety nie mamy luksusu czekania maksymalnie dwudziestu ośmiu dni, zatem stara wersja wystarczy. - rzekła dosyć krótko i bez większych emocji. Co prawda, wyraziła delikatnie frustrację, co było pewnym sortem pęknięcia na masce, ale patrząc na jej stan emocjonalny, i tak radziła sobie naprawdę dobrze. Zresztą, Operator na pewno rozumiała - Asari utrudniały im ich wspólną pracę.
Gdy przeglądała mapę, milczała. Analizowała po kolei wszystkie trzy drogi - opcja bezpośrednia była zbyt ryzykowna - skoro Kryik wszedł w paszczę lwa i skończył źle, ona także mogła. Oczywiście, nie identyfikowała się jako gorsza od Deriusa, ale jeżeli jedno Widmo zawiodło, drugie, zwłaszcza w tym stanie, także mogło. Nie wiedziała, co tam się z nim stało, ale czujność, której jemu najwidoczniej zabrakło, mogła nie wystarczyć. Opcja w pełni bezpieczna z kolei mogła być zbyt powolna w momencie, gdy liczył się czas. Dlatego też, drogą eliminacji, wybrała kanały. Na ofertę i przedstawienie się, skinęła krótko głową.
- Tak, udamy się tam razem. Pójdę kanałami, lecz będę potrzebowała kilkunastu minut przed wyruszeniem. Możesz pozostać na linii. - nie żeby potrzebowała pozwolenia, czy żeby to musiało zostać wypowiedziane. Ale i tak to powiedziała. - Ja chyba przedstawiać się nie muszę. - dodała krótko, może delikatnie pysznie, choć ton akurat był nieco milszy, niż zwykle. Może potrzebowała jakiejś nuty człowieczeństwa za konwersacją, która miała tu miejsce. Może dlatego też użyła wcześniej formy "udamy się", jakby były w tym razem. Ona i jej nowa koleżanka, Meera.

Dość szybko ruszyła do statku Kryika, w którym zostawiła swój pancerz i broń. Znając życie, definitywnie się przydadzą. Jeśli trafi na porwanego Deriusa, będzie musiała go odbić - a jeśli nie, to będzie musiała się pospieszyć i tak, czy siak. Zresztą, czuła się lepiej, mając dużą spluwę - chyba zrozumiałe.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Apartament E041

16 maja 2023, o 11:58

Wróć do „Liria”