Liria jest stolicą Thessii, przy tym jednym z największych "dzieł" asari. Jej pięknu jest w stanie dorównać jedynie Nos Astra, czyli kolonia asari na Illium. Wysokie budowle o eleganckich kształtach podkreślają urodziwość planety i, pomimo tego, że jest ona pokryta budynkami, widząc taki krajobraz wcale nie tęskni się do obrazu żywej natury.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Laboratorium ExoGeni

2 kwie 2024, o 16:22

Obrazek -
Prywatne laboratorium badawcze ExoGeni zajmuje się na granicy dzielnicy Kalestia, na siódmym piętrze wieżowca "Supernova". Jest jedną z największych tego typu placówek firm zewnętrznych w Lirii. Laboratorium posiada wiele departamentów i poza projektami prowadzonymi przez ExoGeni, oferuje szeroką gamę usług dla klientów komercyjnych.
Szczyci się najwyższej jakości aparaturą oraz podpisami wielu, dużych firm, które korzystają z ich usług. W laboratorium mieści się również departament wirusologii, w którym oferowane są usługi testowania nowoczesnych terapii medycznych z użyciem wirusów, jak i ocena wartości wirusobójczych preparatów wszelkiej maści.
Laboratorium posiada prywatne lądowisko przeznaczone dla klientów, oraz oferuje odbiory paczek z próbkami przy zachowaniu najwyższego standardu ochrony.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

2 kwie 2024, o 22:55

Meera jak zwykle doskonale wiedziała czego potrzeba było Östberg. Niejako pełniąc rolę jej operatora na tej misji zdołała pomóc jej już nie jeden raz i choć pozostanie w zamkniętym sektorze odcięło ją od możliwości, ucieczka wiązała się również z tym, że ów możliwości powróciły i kobieta wydawała się odczuwać z tego powodu ulgę.
- Postanowiłam nie odwoływać policji by mogli pomóc rannym i zabezpieczyć miejsce wypadku, ale przekazałam im, by nie lądowali na waszej lokalizacji, Widmie Östberg - uściśliła przez komunikator, gdy omni-klucz Emilii błysnął potwierdzeniem zamówienia promu. - Znalazłam najbliższe laboratorium, które podejmie się zbadania próbki i nie zada zbędnych pytań.
Hunter krytycznie spojrzał na swój zniszczony hełm, przez chwilę zastanawiając się, czy go zabrać, nim postanowił sobie darować. Sygnały policyjne rozbłysły w okolicy gdy służby policyjne dotarły na miejsce, lecz chwilę później na niebie pojawił się prom i wylądował obok.
Drzwi otworzyły się przed Emilią, ale Mark nie ruszał się z początku z miejsca.
- Te skrzynie spłonęły - rzucił, wskazując na zniszczony prom gdy wreszcie zmusiła go do wejścia do środka. - Ale co z tymi, które wypadły w trakcie lotu?
Zerknął spode łba na nieszczelne pudło, które udało mu się tymczasowo zalakować. Zajął miejsce w kolejnym już promie, który zamknął za nim drzwi i poderwał się do lotu. Mężczyzna oszczędził jej komentarza o tym, że najwyraźniej nie mieli zbytniego szczęścia do latania w ostatnim momencie.
Meera wybrała dla nich laboratorium ExoGeni. Błyszczące logo firmy wisiało na ścianie budynku ponad lądowiskiem, na które zabrał ich transport. Gdy wychodzili z wnętrza pojazdu, drzwi laboratorium otworzyły się i wyszła na zewnątrz odziana ochronnie asari.
Hunter rozejrzał się nieufnie. Znajdowali się na uboczu ruchliwej dzielnicy, ale nic nie wskazywało na to, by kartel za nimi podążał.
- Wchodzę z tobą - poinformował ją od razu, jakby chciała mu to wyperswadować. Gdy podeszli do stojącej w drzwiach asari dostrzegli, że miała na piersi logo ExoGeni a niżej swój stopień - asystentki laboratoryjnej.
- Proszę o podanie próbki - zarządziła, wyjmując rękę do Östberg. - Wyniki będą gotowe do trzech dni roboczych.


@Emilia Östberg
Emilia Östberg
Awatar użytkownika
Posty: 212
Rejestracja: 21 sty 2022, o 00:39
Miano: Emilia Östberg
Wiek: 31
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Widmo
Postać główna: Isha D'veve
Lokalizacja: -
Status: Status Widma w pełni przywrócony przez Radę
Kredyty: 29.750
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

4 kwie 2024, o 17:27

Jednym z wielu plusów bycia Widmem było to, że mogła sobie "pozwolić" na zatrudnianie takiej Meery. Oczywiście nie bezpośrednio, ale wciąż, miała dostęp do kontaktów i koneksji, których normalne zbudowanie zajmowałoby dekady, jeśli nie więcej. Gotowa siatka do wykorzystania w dowolnej sprawie. Szpiedzy, informatorzy, kontakty w policjach...gdyby chciała zostać nagle terrorystą lub przestępcą, wpierw byłaby Widmem. Zdecydowanie.
- W porządku. Wszystko, dopóki nie będą nam przeszkadzać - sama raczej zignorowałaby rannych, ale może lepiej, że wszystko wygląda z zewnętrznej perspektywy bardziej ordynarnie. - Dobrze. Dziękuję. - odrzuciła ozięble, choć oczywiście doceniła jej możliwości i czyny. Spokojnie przeszła bliżej barierki, obserwując dalej zniszczenia i kontynuując podwójne konwersacje. Meera jednak nic już nie mówiła, a przemówił do niej Mark.
- Miejmy nadzieję, że siły policyjne je zabezpieczą - odpowiedziała mu, wchodząc już do nowego, podstawionego przez Meerę promu. Nie miała najlepszej renomy, jeśli chodziło o statki, ale pogodziła się już z tym, że te miały przy niej krótką żywotność. Zobaczy się jak długo ten pociągnie. - Choć nie wiem jak skorumpowane są. Jedyne, co mogę ci powiedzieć, to to, że dalej jesteśmy w dupie. - ale trochę z tej dupy wyszli. To jest, wyjdą, zależnie od tego, co odkryją w laboratorium.
Lot zaczął się automatycznie, tak więc mogła rozsiąść się na fotelu. Zdjęła hełm, który na szczęście miał się w lepszym stanie, niż ten Huntera i prawie od razu, automatycznie dobyła najsilniejszego oręża, jaki miała - papierosa. Na nerwy działał w tym momencie idealnie, tak więc nie przejmowała się tym, że będzie kopcić potencjalnie niepalącemu "koledze". Zamiast jednak melancholijnie patrzeć w okno i użalać się nad swoim losem, zerknęła na Marka.
- Masz zaprzyjaźnioną klinikę, czy mam ci coś zorganizować? - spojrzała na jego łuk brwiowy i wszystkie inne uszkodzenia, których oboje doznali. W pytaniu nie było klasycznego nieprzyjemnego tonu, czy insynuacji, że jest biedakiem bez kontaktów, po prostu chciała zadbać o sojusznika, z którym chyba na razie utknie. Co do ran, jej też się oberwało. Bardziej powierzchownie, niż jemu, ale szarpanina z dwójką statkowych ochroniarzy dalej dawała jej się we znaki.

[in[50[/in]Gdy dolecieli na miejsce, też nieco się rozejrzała. Obawiała się szpiegów, ale nie widziała podejrzanych jednostek. Przywitała ją korporacyjna asystentka laboratoryjna, a Mark znowu się odezwał:
- Hm? Tak, naturalnie - powiedziała od razu, może nawet z lekkim zaskoczeniem. Nie planowała oddzielać go od tej informacji, gdyż ich sojusz opierał się na tym, że oboje chcieli poznać dokładną zawartość tej puszki.
Trzy dni. Sporo czasu - na regenerację, odzyskanie spokoju ducha, może przypieczętowanie sojuszu czy zawezwanie posiłków. Będzie pewnie musiała złożyć raport..i może zacznie prowadzić jakieś śledztwo.
- Zrozumiałe. Skontaktujcie się ze mną tak szybko, jak będzie to możliwe. - odrzekła krótko, wiedząc, że nie może nalegać na przyspieszenie procesu. Meera na pewno zapłaciła wszelkie pieniądze, by zrobiono to w największym priorytecie, ale takie rzeczy po prostu trwały, tak musiało być.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Laboratorium ExoGeni

19 kwie 2024, o 15:16

Medi-żel skutecznie zatamował krwotok z pękniętego łuku brwiowego, choć nie sprawił, że Hunter wyglądał choćby trochę lepiej. Zaschnięta krew pokrywała jego skroń, fragment czoła, zlepiła nawet opadające na nie włosy. Okiem kogoś niedoświadczonego Mark wyglądał na osobę, która potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej choć Östberg wiedziała, że wyglądało to gorzej niż było w rzeczywistości.
- Z kartelem na plecach? - parsknął, najwyraźniej będąc pod wrażeniem jej oferty pomocy. - Bezpieczniej będzie, jak znajdziesz jakąś uwaloną zużytymi strzykawkami alejkę i sama mnie zszyjesz.
Wychodząc na zewnątrz zostali przywitani przez rześki, chłodny wiatr. W Lirii zapanowała noc, co nie znaczyło, że większość miejsc było zamknięte - patrząc po pracownicy laboratorium odzianej w pełny uniform, ExoGeni nie szykowało się do zamknięcia.
Pracownica wyglądała zwyczajnie. W dość mało dyskretny sposób obrzuciła Huntera spojrzeniem. Pancerz Östberg zachował się całkiem nieźle, ale jego zakrwawiona twarz zwracała uwagę. Widząc jej wzrok uśmiechnął się szelmowsko.
- Potknąłem się - wyjaśnił, choć o nic nie zapytała. Odchrząknęła, unosząc wyciągniętą w stronę Östberg dłoń wyżej, nadal oczekując przekazania jej próbki.
Dopiero gdy Emilia okazała się skłonna, by to zrobić, Hunter drgnął. Jego dłoń wystrzeliła, zaciskając się na jej nadgarstku i zatrzymując ją w połowie ruchu.
- Trzy dni? - warknął, wykazując znacznie mniejszą dozę zrozumienia względem procedur niż Emilia. Pociągnął ją lekko do siebie, nie chcąc, by zaskoczona pracownica usłyszała to, co miał jej do powiedzenia. Nachylił się nad nią, stając tak blisko, że poczuła gorący oddech na swoim uchu. - W trzy dni kartel ogarnie, że tu przyszliśmy, wedrze się do placówki, zabierze próbkę, a nas jeszcze znajdzie i zajebie. Musimy dowiedzieć się, co to jest i spieprzać z tej planety. Jeszcze tej nocy.
Odsunął się, wypuszczając jej rękę ze swojej dłoni. Odchrząknął, patrząc na zmieszaną pracownicę.
- Trzy dni to za długo - oznajmił, a kobieta z zakłopotaniem przeniosła wzrok z niego na Emilię.
- Takie mamy procedury - wyjaśniła.

@Emilia Östberg

Wróć do „Liria”