28 paź 2013, o 11:50
Pytania, które wylatywały z ust kadeta, przykuło znacznie uwagę Vergulla. Skierował ku turianinowi swój poważny wzrok, opuszczając nieco głowę. Wydawać się mogło, że Vallokius wreszcie potraktował tą rozmowę na poważnie. Długo musiał czekać na przejście do sedna sprawy, które miało miejsce w pałacu. Ze spokojem odsłuchał wszystkiego, analizując a zarazem przypominając sobie przebieg zdarzenia. Istotnie odgłos drugiego wystrzału był niepokojący. Starał sobie przypomnieć tamtą scenę, analizując w pewnej mierze jej odgłos. Różnica pomiędzy karabinem wyborowym a inną bronią jest zdecydowanie słyszalną różnicą. Gdy turianin skończył mówić, przyszła jego kolej na odpowiadanie - Wszedłem do pokoju 409 i tam też zastałem samą panią Saloc, która grzecznie dała mi do zrozumienia bym je opuścił - zaczął ze spokojem, choć zmierzał już do drugiej części pytania - Już na sam początek defilady Noton wydawał się mi być podejrzany a jego tanie żarciki skierowane w moją i mojego ojca stronę podsyciły tylko moje obawy. Nic więc dziwnego, że zastawszy go w momencie, gdy wyszedłem z pokoju wydawała mi się być nieco dziwna i nie przypadkowa... - skrzywił się nieco, kontynuując - Co do poświadczenia, to tylko panna Saloc może to zrobić. Tylko ona przebywała w okolicy. Nikogo więcej nie zauważyłem - Vergull westchnął - Jak już wcześniej wspominałem, gdy już odszedłem kierując się schodami na dół, usłyszałem odgłos wystrzału a po nim następny - tu się zatrzymał na moment dotykając palcami swój podbródek - Współczesna technologia ludzka produkuje karabiny snajperskie o nazwie "Czarna Wdowa" pozwalające oddać kilka strzałów. Wprawny snajper jest w stanie wyeliminować kilka celów znajdujący się w jednym miejscu, ale tylko jeden strzał został oddany do pokoju 409. Ciężko mi stwierdzić...Nie widziałem karabinu na oczy, więc to tylko moje spekulacje. Nie wykluczam, że drugi strzał mógł być oddany w SAMYM pokoju - tu spojrzał nieco poważniej na kadeta, dając mu do zrozumienia, że nie tylko snajper mógł mieć udział w morderstwie - Choć to tylko moje przypuszczenia...Nie mniej, po wystrzałach roztrzęsiona Saloc wybiegła mi na korytarz, płaczliwie informując mnie o śmierci Notona. Posłałem ją na dół, zawiadamiając ochronę o tym by ją odebrała i wysłała kogoś na miejsce zbrodni. Skierowałem się tam po chwili i kiedy już się zjawiłem, zastałem dwóch strażników pilnujących wejścia, oraz dwóch będących w środku w towarzystwie turianina w płaszczu. Badali już sprawę... - zatrzymał się na moment, łapiąc powietrze, oraz podnosząc głowę - Mojemu ojcu wysłano wiadomość z pogróżkami, mówiąc mu, że zginąłem i że będzie następny jeśli nie zjawi się na umówione miejsce spotkania. - wstrzymał się na moment, znów łapiąc oddech i przełykając ślinę. Najchętniej napiłby się czegoś. Zeznania trochę jednak wyczerpują - Jeśli chodzi o tego całego młodego turianina to straż przyboczna Prymarchy doskonale go widziała i może pomóc w opisie - na pytanie odnośnie portretu pamięciowego, Vallokius kiwnął głową potwierdzająco. Starał się również przypomnieć wizerunek tego kłamliwego informatora. Przynajmniej jakieś rysy szczególne...
◢ BONUSY: 20% zniżki przy zakupach [implant] | Raz podczas walki auto.sukces podczas testu na trafienie [implant] ◣