W tym samym czasie w którym obecna w szpitalu asari zadała ostatnie pytanie pielęgniarce turianin moknął przy wspomnianym wraku starając się znaleźć na nie odpowiedź. Mimo wszystko cieszył się, że był tutaj sam. Ktoś inny mógłby uznać jego późniejsze pomysły co do eksploracji wraku za co najmniej nieprofesjonalne.
- Popatrzcie co też pyjak przyniósł.- Mruknął sam do siebie odczytując wyniki analiz, przesiew wykazał brak szczątków w gruncie i okolicy. Prom produkcji Przymierza faktycznie miał sporo wspólnego z trumną a jego szczelność była tutaj zasadniczym podobieństwem. Turianin byłby skłonny uznać ten przypadek za regularną katastrofę lotniczą ale ślad dłoni razem z wiadomością w który wpatrywał się już od dobrych kilku minut mówił mu co innego. Młody koroner stał w deszczu analizując to co właściwie się tutaj wydarzyło a pobudzona brakiem informacji wyobraźnia podsuwała mu chaotyczne tropy i zasadnicze pytania.
- A w zasadzie to chuj mi do tego?- Zastanowił się wypowiadając jedno z nich na głos. Pytanie miało okazać się czysto retoryczne a w tonie Aephaxa znać było więcej zrezygnowania i pogodzenia się z losem niż obojętności i wiary w to, że mógłby się teraz wycofać mimo tego, że jakiekolwiek pójście naprzód mogło okazać się niemożliwe. Głównie za sprawą faktu, że nie miał przy sobie ciężkiej hydrauliki ani nawet cholernej skrawarki plazmowej dzięki której mógłby dostać się do wnętrza promu. Mimo to zatrzymał się przed wejściem pozwalając by soft na omni-kluczu poinformował go obecności wciąż działających niewygaszonych systemów wewnątrz wraku. Chciał wiedzieć czy cała ewentualna fatyga będzie warta by dostać się do środka.
Zanim oprogramowanie zainicjowało zleconą mu operację koroner zbliżył się do drzwi wraku sprawdzając możliwość dostania się przez nie do środka bez naruszania śladów albo konieczności wyważania ich biotyką.
Odliczanie jakie rozpoczął w myślach oraz rozgrzewanie wolnego ramienia przez zginanie i ograniczone okrężne ruchy w barku pozwalały przypuszczać, że był na tą konieczność gotowy.