10 paź 2014, o 22:37
Parsknęła śmiechem. Co się stało z kulturalnym i ułożonym biznesmenem, który trzymał radną w apartamencie i jeszcze poprzedniego wieczora okręcał wokół siebie Lex na parkiecie? Gdzie jego maniery i opanowanie? Od kiedy tak łatwo dawał się wyprowadzić z równowagi? Crimson poprawiła kurtkę na ramionach i otworzyła drzwi do baru. A może to wcześniej udawał? Może właśnie do tego, co sobą reprezentuje na salonach, tak naprawdę mu bardzo daleko? A co, jeśli jedno i drugie jest prawdą? Jak tak można funkcjonować w ogóle? Ciekawe, co by jego śliczna Iris powiedziała, widząc jego wymachiwanie omni-ostrzem i słysząc plany dawania w mordę wszystkiemu, co się rusza.
Nie zwracając uwagi na obracające się w ich kierunku głowy, usiadła na barowym stołku. Miała nadzieję, że Rodriguez nie zrobi nic głupiego. Nie zacznie witać się ze wszystkimi albo udowadniać jak bardzo jest stąd. Była gotowa w każdej chwili pociągnąć go za rękaw i posadzić obok siebie, ale miała nadzieję, że bez tego się obędzie. O ile ona na imprezie Howarda nie musiała się szczególnie wysilać, bo tamtejsi goście reagowali co najwyżej bezbrzeżnym zdumieniem na jej zachowanie, to Diego tutaj narobiłby sobie dużo, dużo większych kłopotów gdyby coś zrobił nie tak. Szkoda, że nie zdążyła się dokopać do informacji o jego dalszej przeszłości, wtedy tych obaw by w ogóle nie było...
Przejrzała terminal z proponowanymi drinkami, wydymając lekko wargi. W sumie mogła wypić coś małego, coś, co nie wpłynie szczególnie na jej zdolności postrzegania rzeczywistości, a chociaż poprawi nastrój, który z jakiegoś powodu nagle stał się wybitnie parszywy. To mogła być kwestia omni-ostrza przy brzuchu.
- Madras - powiedziała krótko. - I popielniczkę.
Uruchomiła omni-klucz w celu zapłacenia, a przynajmniej oficjalnie tak to miało wyglądać. Jednocześnie spróbowała podpiąć się do pamięci terminala barowego by sprawdzić, czy Mark coś tu kupował. Nietrudno byłoby znaleźć ślad jego omni-klucza wśród wielu innych, ale najpierw trzeba było uzyskać połączenie.
Pozwoliła programowi działać, a sama wyciągnęła papierosy z kieszeni kurtki i odpaliła jednego, zaciągając się dymem z widoczną przyjemnością. Jeśli Diego chciał się czegoś dowiedzieć od barmana, mógł pytać, ona mu przeszkadzać nie zamierzała. Zajmując się paleniem i czekając aż mężczyzna skończy przygotowywać drinka, rozejrzała się obojętnie po pomieszczeniu. Napotkała kilka spojrzeń, ale nie była w stanie stwierdzić czy to ona sama jest ich celem, czy oboje, z Rodriguezem. Chciała też znaleźć wejście na zaplecze, gdzie mógłby znajdować się terminal ochrony z dostępem do monitoringu. Nie wiedziała, czy będą potrzebować nagrań, ale wszystko jeszcze mogło się pozmieniać.
- NPC - ARMOR -
+10% DO OBRAZEŃ WRĘCZ | 75% SZANSY NA POWALENIE | +10% PREMIA TECHNOLOGICZNA | +10% TARCZE