Requiescat in pace
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Życie nie jest wieczne i o tym miał okazję przekonać się zdecydowanie każdy. Od narodzin do śmierci jest zdecydowanie zbyt mało czasu by zrobić wszystko, co się chce, a ta druga przychodzi często zbyt szybko. Wydawałoby się, że życie Edgartha Mortensa było jednak takim, gdzie działo się wszystko. Był bogaty, sławny, rozpoznawalny, siedział w więzieniu i został bohaterem narodowym jednocześnie. Można by rzec, że jako jeden z nielicznych osiągnął to, co naprawdę chciał w swoim krótkim życiu. Tym bardziej wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła nie tylko rodziną, ale także współpracownikami, sąsiadami i tymi, którzy na bieżąco śledzili losy słynnego multimilionera, aktora i piosenkarza. Sama przyczyna śmierci, również została owiana tajemnicą, chociaż lekarz stwierdzający zgon po sekcji zwłok zakomunikował, krótko i zwięźle – zawał.
W niedługim czasie pojawiły się wszędzie w ekstranecie oraz wiadomościach galaktycznych informacje o odejściu Edgartha i przez cały kolejny tydzień połowa galaktyki żyła tylko i wyłącznie tymi informacjami. Potem jak to bywa z szybko i gwałtownie nagłaśnianymi sprawami wszystko ucichło zaraz po pogrzebie i wszyscy wrócili do porządku dziennego zapominając o śmierci Mortensa.
Przynajmniej do czasu…
Testament odnaleziony w jego gabinecie zmieniający pierwszą wolę nieboszczyka zaskoczył wszystkich. Otóż, kochany milioner, dziadek, mąż, ojciec i teść nie zostawił swej rodzinie ani grosza. Mało tego. Całość została przepisana na dwie przypadkowe osoby, o których nikt, dosłownie nikt nie miał pojęcia…
xxx
Siemaneczko, z tej strony Marshall. Z racji tego, że mam trochę czasu bo wykruszyły mi się sesje i byłem dręczony przez MG, to teraz ja podręczę Was :3
Liczba graczy: 2
Specyfikacja klasowa: -
Specyfikacja rasowa: -
Czas rekrutacji: Aż uznam, że mam swoją wymarzoną dwójkę :D
Typ sesji: Obyczajowa (gdybym miał określić gatunkiem filmu - melodramat ;))
Zapraszam każdego kto ma ochotę na spadek po panu Edgarthcie ^^