Gavyn i Nathala
Plan Gavyna miał jeden słaby punkt. Tylko natknął się na schodach na wbiegającą na górę grupę strażaków jeden z nich, na oko znacznie wyższy i lepiej zbudowany od niego, nie pytając go o zdanie wyjął mu z ramin Nathalę i dając znak pozostałym popędził na dół stanowczo popychając przed sobą najemnika.
Przebiegając przez hall Gavyn nigdzie nie dostrzegł Jane mógł się założyć, że podobnie jak on została wyprowadzona przez strażaków jako zwykły zawadzający cywil.
Przed wejściem zebrał się już spory tłumek żądny widowiska, trzymany w ryzach przez posiłki z SOC. Kilkadziesiąt istot ras wszelakich wyciągało głowy aż do skrętu szyi by lepiej widzieć wynoszoną z budynku Nathalę, która w tym momencie musiała stać się atrakcją wieczoru. Nad głowami zgromadzonych lewitowało kilka kamer zdradzających obecność mediów. Ramsey mógł być pewien, że relacja z tego zajścia na pewno dostanie swoje pięć minut w najbliższych wiadomościach. Po chwili w pierwszym rzędzie dostrzegł Jane, która pokręciła nieznacznie głową dając znak, że sprawa chwilowo jest przegrana i nie mają szans zabrać asari pod nosem wszystkich.
Strażak bezceremonialnie zaniósł Nathalę do karetki po czym, zdawszy krótką relację lekarzowi, ponownie zniknął we wnętrzu budynku.
W tym momencie Gavyn dostrzegł coś co momentalnie odwróciło jego uwagę od badanej właśnie asari. Tuż za barierką między członkami służb, niemal kątem oka dostrzegł taflę falującego powietrza. Ktoś inny mógłby zignorować taki fenomen, ale nie doświadczony najemnik dla którego oznaczało to tylko jedno; użycie kamuflażu taktycznego. Gdy tylko Gavyn zrobił krok w stroną ukrytego osobnika tamten natychmiast przejrzał jego zamiary i zniknął w tłumie.
Tymczasem lekarze wykorzystali chwilę nieuwagi Ramseya i gdy się odwrócił karetka do której wniesiono Nathalę znikała właśnie za rogiem budynku.
Niemal w tej samej chwili na jego omniklucz przyszła wiadomość od Jane, której również udało się niepostrzeżenie rozpłynąć się w tłumie.
Dowiedziałam się, że zabierają poszkodowanych do szpitala miejskiego Bachjret, na szczęście mamy tam swojego człowieka. Spotkajmy się na postoju taksówek.
Charles
Striker znalazł się przez wejściem do tunelu technicznego znacznie szybciej niż by chciał. Na szczęśćcie zamieszanie wywołane pożarem skutecznie skupiło uwagę na tamtym obszarze pozwalając najemnikowi przemknąć się niezauważonym. Gdy tylko otworzył właz natychmiast zorientował się, że przyszedł ostatni.
- Pierwszą próbę zjebaliśmy – Kroganin natychmiast przeszedł do rzeczy nie zawracając sobie głowy dalszym opieprzaniem Stikera. Mimo to Charles bezbłędnie wyczuł na sobie spojrzenia reszty oddziału, nikt jednak nie pokusił się na żaden komentarz. Być może byli zbyt skupieni na próbie naprawienia jego błędu i pozostawili karę na zakończenie misji.
– Ale zdarzało mi się pracować z gorszymi patałachami, więc nie wszystko stracone. – wyświetlił z omniklucza trójwymiarowy obraz budynku –
Paset twierdzi, że cel został zabrany do szpitala miejskiego tu w Bachjret. Dzięki naszemu człowiekowi wewnątrz wiemy, że asari została umieszczona w izolatce 34 na piątym piętrze. – podświetlił odpowiednie okno. Bez trudu dało się zauważyć, że wychodzi ono nie na główną oś Cytadeli a boczną ulicę między budynkami. –
Tym razem nie ma czasu na cackanie się, Paset zauważył agentkę Cerberusa kręcącą się przed apartamentowcem więc zaraz zjawi się ich cała kupa. Więc jeśli ktoś ma pomysły, wątpliwości i inne dyrdymały tego typu niech mówi teraz albo trzyma dziób na kłódkę i wypełnia rozkazy.
Wyświetl wiadomość pozafabularnąKolejność; Gavyn>Striker
Nathala; leżysz nieprzytomna, więc opuszczasz tą turę
Gavyn; możesz napisać posta do momentu lotu taksówką