Trudny związek Carmen z shoutboxem W życiu każdego człowieka zdarzają się momenty, kiedy podejmuje się poważne decyzje. Decyzje mające wpływ na całe nasze życie, nasze poranki przy kawie i wieczory przy lampce wina. Sprawiające, że jesteśmy takimi ludźmi, jakimi jesteśmy, to one nas kształtują i określają nasze podejście do rzeczywistości.
W przypadku Carmen była to decyzja o powrocie na forumowego shoutboxa. Kiedy na czacie pojawił się ten majestatycznie długi, czerwony nick, Cytadela zadrżała w posadach. Każdy to poczuł, nawet jeśli nie fizycznie, to podświadomie, w głębi duszy. Niejedna osoba wspominała coś o głosie z zaświatów, który nawiedził ją w snach, informując, że wraca. Miało to od razu przeogromny wpływ na kulturę, gospodarkę i politykę galaktyki. Kurs kredyta w stosunku do kredyta gwałtownie spadł, ceny żywności wzrosły, zmieniły się najnowsze trendy mody asari, dzieci z domów opieki zaczęły częściej być adoptowane, a większość prywatnych przedsiębiorców handlowych zaczęła do zamówień – zarówno hurtowych, jak i detalicznych – dołączać pojedyncze egzemplarze talerzy.
W dzisiejszym numerze Życia Cytadeli prezentujemy prywatną rozmowę z Carmen Ortegą. Tylko u nas, tylko teraz, tylko dziś w jedynce. Dość introwertyczna osoba, trzymająca swoje życie osobiste za zamkniętymi drzwiami, niechętnie udzielająca wywiadów, wyjątkowo zgodziła się opowiedzieć o sobie naszej reporterce.
I.D. - Co sprawiło, że na tak długo zniknęłaś z sb?
C.O. - Przyszły pingwiny i go zjadły.
I.D. – Rozumiem, było to wydarzenie dość znaczące, nie każdy potrafił przejść obok niego obojętnie. Dlaczego więc w takim razie wróciłaś na sb?
C.O. - Bo Hawk walczyła z pingwinami i z trudem, własną krwią i potem wydarła go z ich pazernych skrzydełek.
I.D. – Ciężko uwierzyć, że ktoś mógłby się zdobyć na takie poświęcenie. Mam nadzieję, że z Hawk szybko wróci do zdrowia. Co czujesz, będąc z powrotem na sb?
C.O. - Euforię, podekscytowanie. Wspaniałe metafizyczne uczucie podobne do bicia kablem od żelazka po plerach, ew. mokrym porem w pysk.
I.D. – Tak właśnie sądziłam, od tych emocji ciężko się uwolnić. Jeszcze jedno pytanie, od jednego z twoich fanów. Jaka jest twoja ulubiona forma pomidorów?
C.O. - Gdy są we fuzji i SSJ4.
Jak długo będziemy mogli cieszyć się obecnością Carmen Ortegi na forumowym shoutboxie? Czy pingwiny nie zaatakują ponownie? Gdzie wtedy będzie Hawk? Czy zostanie na straży, broniąc naszego jedynego wspólnego komunikatora, mimo ran odniesionych w poprzedniej walce? Nie wiemy, co przyniesie nam przyszłość. Póki co wszyscy możemy podzielić się jedną myślą – nie śpię, bo boję się pingwinów.
W następnym numerze Życia Cytadeli postaramy się załączyć przepis na pomidory w fuzji oraz instrukcję dochodzenia do SSJ4. Zapraszamy do zakupu kolejnego numeru naszego tygodnika, który ukaże się za dwa miesiące.
Jak radzić sobie z uzależnieniami, czyli Konrad i kobiety Co zrobić, kiedy potrzeby mężczyzny są silniejsze od jego zdrowego rozsądku? Należy się im poddać. Taką zasadę wyznaje starszy sierżant Przymierza, Konrad Strauss. Wszyscy go pamiętamy – młody blondyn z efektowną fryzurą i przenikliwym spojrzeniem, którego doskonale opisuje jedno słowo – spóźniony. Posty zawsze pojawiają się później niż powinny, a nawet jeśli mieści się w wyznaczonym terminie, to zapewne tylko dlatego, że stoi nad nim jakaś kobieta z biczem, kałachem i patykiem z kupą. Zamiast czynnie uczestniczyć w życiu żołnierstwa ziemskiego, biegać z bronią po polu bitwy, nieść śmierć i zniszczenie, Konrad wyszukuje kobiety z najbardziej kolorowymi włosami na forum i zabiera je w kosmos – czy to osobiście, czy to swoim alter-ego komandorem Wilsonem, który jest wyższy stopniem, ale za to jest emerytem (jak to mówią, nie można mieć wszystkiego). Więc strzeżcie się, wszystkie rudowłose, tęczowowłose, czerwonowłose, niebieskowłose, białowłose, bezwłose – Konrad czuwa, jego uważne spojrzenie lustruje okolicę i nigdy nie wiecie, kiedy wpadniecie mu w oko. Wtedy już jest za późno. Predator nigdy nie kończy swojego polowania.
Ale dla tych, którzy nie chcą skończyć tak, jak on, przygotowaliśmy porady jak oprzeć się pokusie, na podstawie obserwacji i wielomiesięcznych badań przeprowadzonej na dużej grupie kobiet i mężczyzn różnych ras. Dziś Życie Cytadeli prezentuje te najbardziej skuteczne:
Zamknąć oczy
Jednym z podstawowych problemów Konrada zawsze był fakt, że należał do licznego wśród mężczyzn grona estetów. Na widok wielkich oczu, długich nóg i tęczowych włosów każdemu ciężko jest zachować spokój. Kiedy jeszcze te wielkie oczy i długie nogi znajdują się zbyt blisko, niektórzy doświadczają uczucia zwanego przekaźnikiem masy. Jakie mamy na to rozwiązanie? Otóż w takich przypadkach należy zwyczajnie zamknąć oczy. W razie większego kryzysu w postaci seksownego głosu można również zatkać uszy i zacząć głośno śpiewać dowolną melodię. Sprawdzone w stu procentach – nawet jeśli nie pomoże samemu zainteresowanemu, kobieta zazwyczaj reaguje absolutną dezorientacją i na wszelki wypadek odchodzi.
Upić się do nieprzytomności
Znacie tę miejską legendę, która mówi, że im więcej alkoholu się wypije, tym kobieta staje się piękniejsza? Otóż to działa doskonale. Jeden shot rynkolu, znikają pryszcze. Drugi shot, chudnie o 30 kg. Trzeci shot, przestaje się zauważać łysinę i zeza rozbieżnego. Czwarty shot, jest już wszystko jedno czy w ogóle jest kobietą. Po kolejnych dwóch shotach ląduje się pod stołem i w tym przypadku kobieta również odchodzi, tym razem nie tyle zdezorientowana, co zrezygnowana. Ważne jest jednak to, że alkohol musi być rynkolem. W przypadku innych trunków dawki należy wielokrotnie zwiększyć.
Odpowiedni ubiór
Za mundurem panny sznurem. Tak mawiały praprapraprababcie i tak zostało do dziś. Przykładowy Konrad w swoim mundurze Przymierza jest mężczyzną naszych marzeń, balsamem dla oczu, bo która nie chciałaby żołnierza? Chcąc uniknąć uśmiechów i zaczepek ze strony nachalnych kobiet, ubieramy się następująco: sandały, białe skarpety do pół łydki, krótkie spodnie na szelkach, brudny t-shirt, kapelusz kowbojski, jetpack. To sprawia, że kobieta nawet nie podejdzie, a kolorowe włosy jedynie migną gdzieś w tłumie i nie zobaczycie ich nigdy więcej.
Dajcie znać, czy porady, które dla Was przygotowaliśmy, sprawdziły się w życiu codziennym. Swoje doświadczenia wysyłajcie na adres: jakniezostacniechcacyzgwalconym@zyciecytadeli.com.
Tworzenie karty postaci – dlaczego warto tego nie robić? Cytadela żyje już od wielu lat. Wiele postaci zginęło i pojawiło się wiele nowych. Przez strefę celną przeszło mnóstwo nowych kart, lepszych, gorszych, zatwierdzonych i odrzuconych. Ale jest jedna osoba, która tej głupiej tradycji wciąż się opiera. Kelan o wielu imionach – ciężko już zliczyć ile razy zaczynał tworzyć nową postać, każdą lepszą od poprzedniej, każdą niedokończoną. Co się dzieje, że taki geniusz tak się marnuje? Dlaczego wciąż coś odsuwa go od rozpisania postaci doskonałej? Być może problemem jest dzieciństwo, o którym nie wiemy nic. Czy było ciężkie? Czy było radosne? Odpowiedzi może nam udzielić wywiad, na który w dobroci swojego serca zdecydował się Kelan Ahmed Connor. Reporterka odwiedziła artystę w jego domu, gdy z nogami założonymi za głowę jadł naleśniki i zadała mu kilka pytań.
I.D. - Co czujesz pisząc nowe KP?
K. - Jeżeli miałbym wszystko zawrzeć pokrótce, to z pewnością jest to chęć rozkurwienia jakością wszystkich poprzednich kart, swoiste magnum opus Cytadeli :v W moich uczuciach można zauważyć pewną formę dualizmu , jestem ludzkim odpowiednikiem kota Schrödingera - jednocześnie napawam sie radością, że stworzę zajebistą postać, z drugiej jednak strony odczuwam brak sensu w jej pisaniu, skoro i tak nie bedę nią grał.
I.D. – To zaiste niezwykłe. Może problem tkwi w czymś innym? Powiedz w takim razie, jakiej czcionki używasz przy pisaniu nowej KP?
K. - Zrnic RG, Zeroes Three, Semi Rounded Sans Serif 7, Ronduit Capitals Light, Geosans Light, Bebas Neue Regular, Courier New
I.D. – Aha, no to świetnie, a powiedz nam co jest dla Ciebie większą inspiracją i dlaczego - koszule w kratę, czy szuflady?
K. - Zdecydowanie szuflady. To w końcu tam trafiają wszystkie moje poprzednie KP, z których zawsze uszczknę odrobinkę, jeden fragment który szczególnie mi się podobał. Koszule w kratę natomiast kojarzą mi się serkami homogenizowanymi i wszystkimi innymi lesbijkami jakie stworzyła Ananthe na forum.
I.D. – Więc dlaczego zawsze zawieszasz KP na aparycji i osobowości, czy to klątwa? Jeśli tak, to kto mógł ją na Ciebie rzucić?
K. - Uwielbiam postaci z czystą kartą, tzw Cebula Rasa. Ponadto, trudno jest ujednolicić historię, utworzyć jak najmniej konfliktów chronologicznych. Jednak podejrzewam, że to klątwa, ponieważ zawsze zatrzymuje się na takiej samej liczbie wyrazów zarówno w opisie aparycji jak i osobowości. Żeby nie niszczyć reputacji osób grających na forum nie bedę wskazywał palcem Carmen jako winnej rzucenia klątwy. Musiałbym mieć za grosz klasy, by podjąć się takiego działania.
I.D. – Ech, w takim razie nigdy nie dowiemy się, czyją jest to winą. Jeszcze jedno pytanie, od fanów. Jaka jest Twoja ulubiona forma cebuli?
K. - Cebula "Zorza" to moja ulubiona.
Co powiedziałby Freud, gdyby przedstawić mu do badań tenże przypadek? Na szczęście nie musimy się nad tym zastanawiać, ponieważ naszej reporterce udało się umówić na spotkanie ze sławnym psychoanalitykiem i poprosić go o profesjonalną opinię.
Tajemnicza postać pozostaje więc tajemnicza, a my prawdopodobnie nigdy nie doczekamy się nowej karty postaci stworzonej przez Kelana. Jeśli jednak to się wydarzy, Bogowie, miejcie nas w swojej opiece.Bierność, masochizm i narcyzm są najbardziej znamiennymi, uwarunkowanymi biologicznie cechami kobiet. Z tego wynika, że wspomniany tu Pan Kelan jest kobietą. Nie powinno to być dla niego w żaden sposób uwłaczające, żyjemy w XXI wieku, więc tolerancja jest na poziomie dość zaawansowanym. Po trzydziestu latach badań nad duszą kobiety nie potrafię jednak odpowiedzieć na pytanie, czego pragnie kobieta, więc nie potrafię pomóc Kelanowi.
Korupcja władzy – czy możemy się temu sprzeciwić i dlaczego nie. Każdy z nas na pewno kiedyś zadał sobie pytanie „co się dzieje tam na górze, za kulisami, gdzie dostęp mają tylko mistrzowie gry, i jeszcze wyżej, gdzie wpuszczają tylko czerwonych?”. Każdy z nas chciał dowiedzieć się dlaczego wszystko na forum jest nie tak i nic się nie poprawia. Dlaczego wszystkie uwagi są odrzucane, rzuty graczy modyfikowane tak, żeby maksymalnie utrudnić im sesję, a w świeżych kartach strefy celnej pojawiają się tajemnicze literówki i błędy interpunkcyjne. Dlaczego sb czasem umiera i chociaż ludzie próbują coś pisać, to nikt nie odpowiada. Kim są Avina i EDI, uparcie przeszukujące forum – czego od nas chcą? Czy jesteśmy permanentnie inwigilowani?
Otóż odpowiedź jest jedna i dość szokująca – oczywiście, że tak.
Szpiedzy Życia Cytadeli donoszą, że podczołgali się pod rezydencję adminki zwanej Hawk i przez trzydzieści siedem minut obserwowali jej życie prywatne. To, co zobaczyli, nie mieści się w głowie. Hawk nie wchodzi na cytadelę w ogóle, ma skonstruowanego droida który robi to za nią i wygląda całkiem jak Patrick Swayze. Sama spędza ten czas na wylegiwaniu się i opalaniu nad basenem w Californii. Czasem wsiada w swojego Astona Martina i wyjeżdża na ulice, żeby przejeżdżać spokojne staruszki, spacerujące z balkonikami po chodnikach. Zwykle krzyczy wtedy „YEAH, JEST BONUS, PISIONT PUNKTÓW”, wyrażając swój zachwyt tym okrutnym procederem. CDH-S (Cytadelowy Droid Hawk Swayze) w tym czasie niezauważalnie modyfikuje rzuty i sabotuje sesje, czasem też wypisuje na sb niezrozumiałe rzeczy w stylu „dubga” – jest to zwyczajna usterka sprzętu, niestety niemożliwa do naprawienia.
Za to Carmen Ortega na Cytadeli faktycznie bywa, ale za każdym razem kiedy pisze posta, z wściekłością rozszarpuje zębami surowe mięso. Ciężko stwierdzić, czy faktycznie jest nienormalna, czy w ten sposób wyraża ekspresję – możemy się tylko domyślać. Podłoga jej zamczyska usiana jest kośćmi i pancerzami poległych wrogów, a także ogórkami, które mają zapobiec potencjalnemu atakowi kociej armii. W naszego szpiega rzuciła kataną i odcięła mu tym celnym rzutem prawą rękę i lewe kolano, ale na szczęście już mu lepiej i niedługo wróci do pracy. Wszystkie pojawiające się posty czyta na bieżąco i komentuje szyderczym śmiechem, bowiem za każdego z nich otrzymuje od bractwa Iluminati 300$. Pieniądze te rozdaje ubogim i wydaje na holograficzne rośliny i trebusze.
Czy w takim razie cokolwiek jeszcze na tym forum jest w porządku? Może chociaż mistrzowie gry zachowują się odpowiedzialnie, może jest jeszcze szansa dla nas, zwyczajnych graczy? Otóż nie. Wszyscy MG są pod wpływem zaklęcia Imperiusa, rzuconego wspólnie przez dwóch kryminalistów – Vexa i Bleysa Belforda. Ukrywając się za maskami porządnych ludzi, tudzież turian, oficjalnie zajmując się mechaniką i pisaniem efektownych postów, tych dwóch kontroluje absolutnie wszystko. Począwszy od notowań akcji na giełdzie, przez ilość surowców które zdobywają górnicy, wynagrodzenia za sesję, moderowanie sb, po banowanie osób niewygodnych, tych, które zadają zbyt wiele pytań. Mistrzowie gry muszą niezmiennie się z nimi zgadzać, nawet jeśli zaklęcie przestaje działać, albowiem w lochu trzymają wszystkich ich bliskich, ich zwierzęta i jutrzejsze obiady.
Jak długo będziemy jeszcze żyć w terrorze? Tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy. Ale nie możemy pozwolić sobie na bunt, jeszcze nie teraz. Jeszcze jest za wcześnie*.
*Szpiedzy byli pod dość mocnym wpływem LSD, które zupełnie niechcący zostało im dosypane do porannej kawy i kanapek. I do obiadu też. Jest szansa, że niektóre fakty mogą nie zgadzać się z rzeczywistością.
Horoskop Sprawdź jaka jest data Twojej rejestracji na Cytadeli i zobacz, co czeka Cię w najbliższym czasie!
Baran – Twoja sesja będzie fantastyczną przygodą. Co prawda skończy się w połowie bo MG strzeli focha na świat, albo urwie mu rączki, ale przynajmniej poznasz postacie innych graczy. Dostaniesz za nią jakieś shitowe wynagrodzenie, którego nawet nie sprzedasz, bo nie dość że jest warte max 200 kredytów, to jeszcze nikt go nie chce kupić, ale za to będziesz mieć doświadczenia i znajomości.
Byk – niestety MG kompletnie nie zrozumie Twojej wizji sesji. Jeśli powiesz mu, że chcesz rozgrywki dyplomatycznej, prawdopodobnie zrozumie problematycznej i wrzuci Cię w sam środek walki z szefem jednego z gangów na Omedze. Dodatkowo stracisz część ciała, na której najbardziej Ci chwilowo zależy – jeśli jesteś modelką, może urwać Ci twarz i już nigdy nie zapozujesz do żadnego holozdjęcia.
Bliźnięta – tym razem musisz spróbować! Bogactwo tylko czeka aż wyciągniesz rękę. Wystarczy, że wejdziesz do kasyna i zdecydujesz się na rozgrywkę, a będzie Ci wypadać kwazar za kwazarem. Jeśli poczujesz się górnikiem, wykopiesz tylko najlepsze surowce i wszyscy Twoi znajomi górnicy będą Ci zazdrościć. Pamiętaj żeby nałożyć swoją szczęśliwą bieliznę i pędź wygrać tysiące kredytów!
Rak – czy na pewno wszystko robisz dobrze? Ogarnij się! Twoje posty w sesji są tragiczne, wymagają maksymalnej poprawy. Nie wnoszą nic do sesji, Twoja postać jest niczym poza ciężarem dla MG i prawdopodobnie jeszcze od pół roku nie napisałeś nic dłuższego, niż cztery linijki. Pomoże Ci koktajl z rynkolu i surowych ziemniaków, wypity w trakcie rytuału odprawionego na Kahje.
Lew – uwaga, zbliża się kryzys weny! Zaopatrz się w L4, zwolnienie z zajęć, tudzież usprawiedliwienie od mamy, bo musisz poświęcić więcej czasu na Cytadelę. Znajdź sobie zajęcie dla swojej postaci – picie w barze, szybki romans, spacery promenadą, cokolwiek co wyrwie Cię ze stagnacji! To już, zaraz, kiedy Cię dopadnie będzie już za późno! Strzeż się, jedz dużo czekolady i pij dużo alkoholu.
Panna – to będzie najlepsza sesja, w jaką w życiu grałeś. Wszystko pójdzie po Twojej myśli, prawdopodobnie dostaniesz awans, pełny pancerz i jednorożca w nagrodę, a jakieś przepiękne stworzenie wskoczy Ci do łóżka. Czy można chcieć więcej? Korzystaj z tych dni, kiedy układ planet Ci sprzyja i bądź najdoskonalszym graczem na forum. Niech Cię podziwiają, niech Ci zazdroszczą.
Waga – dostaniesz bana za używanie brzydkiego słownictwa na shoutboxie. Twój nick zostanie zmieniony na Wypizdowiątko Krzywouche, a kolor nicku na sraczkowaty. W sesji spadnie Ci na głowę fortepian i trzech yahgów, po czym uskutecznią na Tobie zbiorowy gwałt. MG wyrzuci Cię z rozgrywki za jednego opuszczonego bez wyjaśnienia posta, a Twoja karta postaci niechcący sama skasuje się z bazy danych i komputera. To chyba nie będzie Twój miesiąc.
Skorpion – w najbliższych dniach nic się nie zmieni. Jeśli coś było nie tak, to nadal będzie. Jeśli wszystko było doskonale, to również nadal będzie. Gwiazdy patrzą na Ciebie absolutnie obojętnie i w żaden sposób nie wpłyną na Twoje funkcjonowanie na Cytadeli. Możesz ewentualnie prowokować los, ale prawdopodobnie nic się nie wydarzy.
Strzelec – czy kiedykolwiek, w całym swoim życiu, byłeś zabawniejszy? Każdy Twój tekst na sb teraz spotykać będzie się z grupową odpowiedzią „XDDDDD”, niezależnie od tego, czy zażartujesz, czy stwierdzisz, że właśnie wrzuciłeś posta. Albo że zagrałbyś sesję. Zostajesz komikiem stulecia, czy tego chcesz, czy nie. Twoje posty również będą wywoływać śmiech, choć nie wiadomo czy przypadkiem nie z rozpaczy.
Koziorożec – szykuje się długa nieobecność. Ale nie Twoja, tylko wszystkich, z którymi cokolwiek piszesz. Niektórzy znikną na tydzień, inni na zawsze. Zostaniesz w sesji sam, bez graczy, bez MG i nawet jeśli znajdziesz sobie kogoś, kto ich zastąpi, on również zniknie. Czy to przypadkiem nie jest klątwa? A może po prostu Twoje posty są tak żałosne, że wszyscy po kolei rezygnują, bo nie mogą dłużej udawać? Tego Ci już gwiazdy nie powiedzą.
Wodnik – wpadniesz na genialny pomysł, który usprawni działanie forum. Stworzysz nową mechanikę, która wszystko będzie rozwiązywać jednym rzutem. Wymyślisz co zrobić, by nie brakowało MG do prowadzenia sesji. Znajdziesz sposób, by nikomu nigdy nie brakowało czasu na posty. Odnajdziesz zagubiony nowy styl i wprowadzisz go w trzydzieści sekund, jednym palcem, stojąc na głowie. W tym miesiącu jesteś niesamowity, wykorzystaj to!
Ryby – zapomnisz jaki jest adres Cytadeli i już nigdy na nią nie wejdziesz. Będziesz próbował, ale tajemniczy haker w kominiarce zablokuje Ci dostęp do strony. Jeśli będziesz uparcie próbował pokonać opór, Twój komputer wybuchnie i spłonie Ci dom. Nie wypłacą Ci odszkodowania, zostawi Cię nawet Twój pies i okaże się, że masz syfilis. Potem zacznie padać kwasem i zjedzą Cię dzikie łosie.
Dziękujemy, że poświęciłeś czas na przeczytanie Życia Cytadeli! Jeśli chcesz nam pomóc w tworzeniu kolejnego numeru, napisz! Chętnie przeczytamy Twoją opinię na tematy takie jak:
- Czy Mistrzowie Gry nienawidzą graczy i dlaczego tak
- Czy forum jest wystarczająco mroczne, jeśli nie, to kogo wypadałoby zabić
- Kto ubiera się najlepiej na forum (gra wyobraźni)
- Psychoanaliza na podstawie wyboru koloru dialogu postaci.