Charles
- Ustawcie łącze z naszym kontaktem w budynku, on zajmie się hakowaniem i będzie czekał na wasze polecenia. – na omnikluczach oddziału szturmowego pojawiła się bezpieczna częstotliwość łącząca ich z agentem w budynku –
Tylko mi tego nie spierdolcie, bo SOC będzie waszym najmniejszym problemem. Ruchy!
-
Dobra w takim razie ty i Varrus wchodzicie do środka – jeden z ludzi wskazał na rosłego turianina, który niemal dorównywał wzrostem Charlesowi. Nietrudno było się domyślić iż właśnie ci dwaj najlepiej nadają się do obezwładniania celów.
Prom bezszelestnie osiadł na dachu szpitala. Jak na razie nikt nie zwrócił uwagi na niezarejestrowany pojazd, jednak nie mogli być pewni ile czasu minie nim ktoś doniesie o podejrzanych osobnikach na dachu. Nie zwlekając ani sekundy wyskoczyli na zewnątrz i po szybkim rekonesansie popędzili nad krawędź dachu nad odpowiednim oknem. Założenie wciągarek i założenie lin zajęło sekundy, jednak schodzenie dwa piętra w dół nie mogło być tak chaotyczne. Nikt nie był w stanie im zagwarantować czy w salach, które miną nie leżą pacjenci gotowi donieść o pojawieniu się nieco podejrzanych osobników spuszaczjących się na linach.
Gavyn
Na szczęście dla Gavyna mężczyzna zdążył wypowiedzieć swoje kwestie jedynie w myślach. Kto wie co mogłoby się stać gdyby nie refleks Jane, która wyprzedziła go nim zdążył otworzyć usta,
- Mamy pilną przesyłkę dla pana Carla Holarda z działu technicznego, spodziewa się nas – posłała kobiecie spojrzenie znudzonego życiem, wiecznie spieszącego się gońca.
Recepcjonista zmierzyła ich spojrzeniem jakiego nie powstydziłby się rozwścieczony kroganin sięgnęła po słuchawkę wewnętrznego telefonu.
- Jakaś parka twierdzi, że ma dla ciebie przesyłkę – wysyczała i umilkła na chwilę słuchać odpowiedzi rozmówcy.
– Poczekają tutaj. – wskazała fragment korytarza niemal idealnie naprzeciwko jej biurka całkowicie uniemożliwiając parze dyskretne oddalenie się.
-
Dzięki bogu już jesteście, szybko przejdźmy tu na bok. Zaraz znajdę jakiś długopis. – widok rozdrganego człowiek w stroju konserwatora wzbudził wyraźny niepokój oczekujących pacjentów, z których kilku zebrało się na odwagę by podejść do biurka recepcjonistki i zażądać wyjaśnień. Na ten moment czekał kontakt, gdy tylko tłumek przesłonił widok smoczycy zza biurka odciągnął parę za róg korytarza.
- Dziewczyna jest w izolatce na piątym piętrze, pokój 34. Idzicie do windy technicznej na końcu korytarza – powiedział wciskając Jane w dłoń zieloną przepustkę –
na piątym piętrze skręćcie w prawo. Uważajcie bo w pobliżu kręcą się dwa psy z SOC. Czekają na okazję aż lekarze pozwolą im przesłuchać dziewczynę. – wyartykułował następnie odwrócił się na pięcie i zniknął za kolejnym rogiem tak szybko jak się pojawił.
Wjazd na piąte piętro nie nastręczył parze żadnych trudności, tak samo jak dotarcie na odpowiedni korytarz. Niestety tak jak powiedział konserwator przed jedną z sal stało dwóch wyraźnie znudzonych, opartych placami o ścianę, turian w mundurach SOC.
Nathala
Faktycznie kolejne próby podniesienia się z łóżka jedynie nasilały uczucie cieżkośći i zawroty głowy wywołane niedotlenieniem. Sprawy nie ułatwiał także wpięty w lewe ramię przewód kroplówki oraz kolejny doprowadzający czysty tlen prosto do jej nosa.
Nagle do jej uszu dotarł szum otwieranych drzwi.
- ...nie, nie wiem kiedy będą panowie mogli ją przesłuchać, proszę pytać doktora Sevrusa – głos, należący do ludzkiej kobiety dobiegał zza uchylonych drzwi, tak jakby rozmówczyni miała zamiar wejść do środka jednak została zatrzymana przez osoby na zewnątrz – Mnie też jest przykro, że prawo Cytadeli utrudnia panom prowadzenie śledztwa – kończąc ociekające sarkazmem zdanie kobieta, młoda brunetka w pielęgniarskim uniformie, weszła do pomieszczenia. Zanim drzwi się zamknęły Nathala przez ułamek sekundy dostrzegła dwie postacie w znajomych mundurach SOC
-Och, obudziła się pani. Proszę nie próbować wstawać – powiedziała z profesjonalnym uśmiechem –
zaraz przyjdzie do pani lekarz.
Wyświetl wiadomość pozafabularnąCharkes; wolno ci napisać do zawiśnięcia nad pokojem Nathali. Jeśli sensownie to opiszesz nie będę turlać czy zostałeś zauważony.
Gavyn; tobie wolno napisać do rozmowy z SOC lub próby ich przegonienie. Warunki jak wyżej.