Na pokładzie Kuguara panowała spokojna atmosfera, chociaż Jaana już po przekroczeniu progu wiedziała, że załoga dowiedziała się o napadzie na bank i jej akcji. Nikt tego nie skomentował, chociaż Annika uśmiechała się pod nosem. Na samym pokładzie wciąż brakowało kilku osób, co oznaczało, że jeszcze nie wszyscy powrócili z lądu, najwidoczniej wciąż załatwiając jakieś niecierpiące zwłoki sprawy. Przed statkiem, w dokach stał Harlow przeglądający dostarczane im skrzynie i odnotowując coś na swoim datapadzie. Reszta obecnych spędzała czas w swoich kajutach lub w ładowni.
- Słyszałem, że miałaś ją na wyciągnięcie ręki - Alamanni wyrósł za nią niczym zjawa. - Szkoda, że nie udało ci się jej dopaść. Cerberus ma wyraźne plany co do tej dziewczyny i mogliśmy sporo zarobić.
Minął Jaanę nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź z jej strony i ruszył do kokpitu. Krisitan wzruszył ramionami również nie komentując słów dowódcy, w końcu każdy z nich wiedział, że kapitan jest człowiekiem specyficznym.
Od ich powrotu minęła spora chwila, kiedy przed drzwiami kajuty Ritavouri przebiegł wcześniej wspomniany przez dziewczynę Bjorn. Wyraźnie gdzieś się spieszył, a kierunek jego szybkiego marszu wskazywał na to, że wybiera się bez wątpienia do Federico. Jaana usłyszała jak obaj mężczyźni wpadli na siebie niedaleko.
- Dziewczyna nie opuściła Ilium - powiedział Lybeck.
- Jesteś pewien?
- Sprawdziłem wszystkie swoje kontakty, nikt nie odprawiał jej ani nie wsiadła na żaden prom, wciąż musi być na Nos Astrze.
Hira przebyła naprawdę spory kawałek drogi próbując zgubić potencjalny pościg i to jej się udało. N'am co prawda nie cieszyło oka tak bardzo jak centrum miasta, ale jednak na swój sposób stanowiło bezpieczny przystanek. Prawdopodobnie natychmiastowy odlot z planety byłby czymś, co zwróciłoby czyjąś uwagę, a tym samym mogło sprowadzić na Cassan niebezpieczeństwo. Tymczasem dziewczyna zdecydowała się na inny ruch i póki co, to zdawało egzamin. Musiała jednak poszukać bezpiecznego schronienia.
- Obok tamtego budynku jest terminal bankowy, być może uda mi się do niego włamać i zdobyć nieco kredytów w gotówce - odezwała się Kira. -W innym wypadku będziemy musiały spać pod gołym niebem.
Ulice N'am nie były zatłoczone, co definitywnie podkreślało przewagę przy jakimkolwiek włamie. Jeśli to by im się udało, mogły spokojnie znaleźć pokój w pobliskich tanich motelach. Być może nie były to luksusy, ale na pewno świeża pościel i kąpiel byłaby czymś mile widzianym.
Z drugiej strony samo zakwaterowanie się w czymś, co na pewno prowadzi jakąś ewidencję gości stanowiło kłopot. Na ile duży, tego nie sposób było przewidzieć. Hira musiała zdecydować czy zaryzykować czy raczej postawić na bezpieczniejszą opcję.