Otwarta zaledwie kilka tygodni temu, Elysium Arena jest wspólnym - finansowym i naukowym - przedsięwzięciem Armax Arsenal, Rady Serrice oraz Kassa Fabrication, a także nowym źródłem rozrywki dla mieszkańców Cytadeli. Arena mieści się w eleganckim, nowoczesnym budynku w bocznej części Okręgu Kithoi i jest otwarta dwadzieścia cztery godziny na dobę, zapewniając dostęp do symulatora pola bitwy oraz strzelnic.
Jaana
Awatar użytkownika
Posty: 312
Rejestracja: 22 mar 2014, o 13:39
Miano: Marjaana Ritavuori
Wiek: 16
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: najemniczka
Postać główna: Rebecca Dagan
Lokalizacja: Aite
Status: eksperyment Cerberusa;
Kredyty: 71,850
Medals:

[TURNIEJ] Arena Omega

13 lut 2022, o 15:53

Zawyła w duchu, gdy biotyka zawiodła ją po raz kolejny. Szczerze mówiąc, niepowodzenia własnych ataków bolały ją znacznie bardziej niż faktycznie odnoszone obrażenia - te ostatnie pozwalała znosić świadomość, że krzywda nie dzieje jej się naprawdę, że to tylko symulacja areny. Problemy z własną mocą jednak były jak najbardziej realne i to... Nie rozumiała. Nie potrafiła pojąć, dlaczego tak się dzieje, bo przecież fizycznie czuła się świetnie. Jasne, po zamachu na Cytadelę potrzebowała trochę czasu na rekonwalescencję, ale teraz było już dobrze - nie czuła żadnych zmian, żadnych pozostałości po odniesionych obrażeniach.
Żadnych - poza zawodzącą ją raz po raz biotyką.
Szybko stało się dla niej jasne, że nie pociągnie już za długo. Spalenie mocno nadwyrężyło jej pancerz, obrażenia poprawił też kolejny wymierzony przez nią strzał i choć sama też trafiła omni-ostrzem w swą przeciwniczkę, nie miała przed sobą zbyt świetlanej przyszłości. Dysząc ciężko, wiedziała, że czeka ją los podobny jak przy rozgrzewce - doczekanie końca walki w zafundowanym jej przez arenę paraliżu, mającym symulować zgon na polu bitwy. Czy ją to cieszyło? Oczywiście, że nie. Jasnym było, że chciałaby dotrwać do końca walki. Czy mogła jednak coś z tym zrobić? Po przeanalizowaniu kilku scenariuszy była niemal pewna, że nie.
Miała różne opcje, to jasne. Żadna nie była jednak idealna. Ucieczka i regeneracja tarcz? Zdaniem Jaany - bezsensowna strata czasu. Jej generator nie był zbyt silny, więc zregenerowanie go nadal nie zapewniłoby jej bezpieczeństwa, przeciwnicy wciąż mogliby ją wystrzelać. Zamiast tego więc...
Odetchnęła powoli. Musiała się postarać. Musiała spróbować zrobić jeszcze cokolwiek, by pomóc reszcie zespołu. Z głuchym warkotem, starając się zignorować rany, przystąpiła do kolejnego ataku na Lunę - znów wręcz, znów z całej siły. Potem? Gdyby jeszcze stała na nogach, gotowa była zawirować zwinnie między przeciwnikami, by ciąć omni-ostrzem także Milę - tym razem lżej, za to bardziej precyzyjnie.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
KUGUAR NPC PANCERZ

ObrazekObrazek

1x w ciągu walki lekki atak wręcz ma automatyczny sukces
+ 10% do obrażeń od mocy
+ 5% do obrażeń od broni
+ 10% tarcz
- 2PA za akcję zmiany broni
- 2 PA kosztu użycia medi- lub omni-żelu
- 10% na zakupy produktów Rady Serrice
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

13 lut 2022, o 23:05

W końcu można powiedzieć, że Luna była z siebie, a raczej ze swoich działań zadowolona. Zarówno wirus sabotażu jak i spalenie czy też wybuch plazmy zrobiły to co miały zrobić. Musiała jednak myśleć o tym co dalej.
Trzeba przyznać, że spalenie było szczególnie bliskie jej sercu, czuła po prostu osobistą satyfakcję, a nawet radość na widok efektów swoich podpaleń. Nazwanie jej arsonistką zdecydowanie pasowało, a nawet stanowiło powód do dumy. Chciałaby też jakoś pomóc w ściągnięciu Rosjanina na dół, jednak to nie było możliwe w chwili obecnej, robiłą więc co mogła by przynajmniej częściowo oszczędzić zadawanych mu obrażeń. Nie pozostało nic innego jak wyzerować pancerze atakującej ją dziewczyny w końcu, dlatego też wystrzeliła do niej z Szarańczy. To był jednak ten moment, że trzeba było też pomyśleć choć przez chwilę o sobie. Dlatego też przycisnęła się mocniej do osłony przy której się znajdowali, próbując stanąć tak by być jak najmniej widocznym, a może i niewidocznym dla dwój przeciwników, którzy znajdowali się po drugiej stronie areny. Kiedy stanęła w najlepszej możliwej pozycji zajęła się po prostu regeneracją swoich tarcz. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, będzie mogła dłużej przysłużyć się swojej drużynie.Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Crassus Curio
Awatar użytkownika
Posty: 227
Rejestracja: 1 cze 2021, o 12:28
Miano: Crassus Curio
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik. Ale taki legendarny!
Lokalizacja: Gdzieś w kosmosie
Kredyty: 70.650
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

14 lut 2022, o 15:24

Niczym dobrze naoliwiona maszyna, Crassus z mechaniczną precyzją posyłał napędzane efektem masy pociski w swoich przeciwników. Zero zbędnego myślenia, zero zastanowienia. Po prostu czyste piękno walki. Pociski wchodziły w cel raz za razem. Do czasu. Cichy dźwięk oznajmił pojawienie się komunikatu o błędzie karabinu. Sabotaż, oczywiście. Curio sam był technikiem, wiedział o co chodzi. Wiedział też, że to wcale nie oznaczało sukcesu przeciwników…
Bowiem od razu przełączył się na Strzały Wstrząsowe, by móc dalej wspomagać swoją drużynę. Nie ruszył się z miejsca póki co, nie musiał. Wykorzystując swoją dobrą pozycję strzelecką przeniósł cel na Lunę i to właśnie w nią odpalił Wstrząsowe. Pierw jeden, a potem drugi, nieważne co z nią było. Przy odrobinie farta wyeliminują ją zanim Jaana również padnie. Jak tylko program Sabotażu skończy się to ostatni strzał Curio miał przygotowany dla swojego ulubieńca. Karajeva.
VӨICΣ | ƬΉΣMΣ | FΣVΣR ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

14 lut 2022, o 18:11

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

RUCH PLATFORM
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

15 lut 2022, o 14:21

Wyświetl wiadomość pozafabularną Frustracja potrafiła być potężnym motywatorem.
Złość, która zbierała się we wnętrzu Jaany i wyrwała z niej z głuchym warkotem, była niepokojąco zwierzęca i pierwotna jak na młodą nastolatkę; ignorując ogień trawiący jej pancerz, od którego jej biotyczna bariera iskrzyła, strzelając dookoła językami błękitu oraz własne rany, które potrafiłyby powalić kogoś o wiele większego od niej, zwinęła się do ciosu między przeciwnikami, wyprowadzając błyskawiczny atak. Uderzenie było kwintesencją jej wściekłości i niosło ze sobą całą jej siłę - rozżarzone ostrze przeniknęło przez obronę Luny, przedzierając się przez warstwy jej opancerzenia, gdy Jaana zmniejszyła gwałtownym zrywem dzielącą ich odległość do minimum i wgryzając w ciało. Cios niemal podniósł meksykankę nad ziemię, gdy obie kobiety złączyły się w pozornie przyjacielskim uścisku; kłam tej scenie zadawało jedynie sterczące spomiędzy jej łopatek długie omni-ostrze, pulsujące energią pomarańczowej plazmy roztapiającej krawędzie kompozytowej osłony oraz ciała pod spodem - ostrze, które tylko dzięki warstwie pancerza technologicznego minęło serce o milimetry. Ból nie nadszedł, nie znajdując się na liście doznań dostarczanych przez symulator, ale w tym krótkim ułamku sekund obie przeciwniczki zdały sobie sprawę, że w każdej innej sytuacji taka rana byłaby śmiertelna. Gdyby nie ograniczały ich zasady symulacji, życie wypłynęłoby z ust Luny, pozostawiając po sobie martwe ciało.
Ale to nie była rzeczywistość. I Strażniczka wciąż żyła.
Odgłos wystrzału Szarańczy został zagłuszony przez bliskość jego celu, gdy pancerz oraz ciało Jaany zadziałały niczym tłumik. Broń przystawiona praktycznie tuż do jej żeber, wydała z siebie cichy terkot, posyłając serię prosto w jej żołądek i wydostając się jej plecami w deszczu małych, szkarłatnych eksplozji oraz rozkwitających na pancerzu krwistych kwiatów. Jej opancerzenie błyskawicznie uległo zablokowaniu, oznajmiając światu symulowaną śmierć biotyczki, a ona sama osunęła się na platformę, puszczając ledwo żywą Lunę - wciąż jednak stojącą o własnych siłach, nawet jeżeli szczątkowych.
Chociaż nie na długo.
Następne wydarzenia potoczyły się równie błyskawicznie, co chaotycznie. Osobliwość otaczająca Viktora niespodziewanie zniknęła, gdy Tori przekierowała ją na dwie przeciwniczki, pozwalając mu wylądować zręcznie na ziemi i zamiast tego unosząc obydwie kobiety. Mila nie zdążyła się podnieść na nogi, gdy biotyczna siła poderwała ją w powietrze obok Luny i bezwładnego ciała Jaany, ale wystrzelone ze złością przez nią dwa pociski Rzezi minęły o włos swoje cele nawet pomimo niewygodnej sytuacji - pierwszy rozłupał osłonę w miejscu gdzie jeszcze pół sekundy temu znajdowała się głowa asari nim ta zerwała się do biegu, a drugi śmignął tuż nad ramieniem Crassusa, który musiał odchylić się gwałtownie, żeby nie zarobić nim w klatkę piersiową. Jego własny strzał wstrząsowy trafił jednak odkryty, lewitujący cel bez większych problemów, ponownie osłabiając tarcze Strażniczki - podobnie jak kolejny wystrzał z karabinu snajperskiego, który niemal zdmuchnął je całkowicie, odnajdując swój cel zaledwie uderzenie serca po tym, gdy ostrzegawcze komunikaty blokady uzbrojenia zniknęły z jego wizjera.
Sytuacja zaczęła się jednak niespodziewanie odwracać. Viktor, uwolniony w końcu z kajdan biotyki Tori, która taktycznie blokowała go do tej pory, napędzany swoją własną frustracją, przemknął przez pole bitwy niczym biała, ciężko opancerzona maszyna do zabijania i przeskoczył na sąsiednią platformę w tej samej chwili, gdy ta ze zgrzytem poderwała się w powietrze, zaczynając unosić i zmieniać pozycję. Wystrzał Graala, wyprowadzony w biegu, roztrzaskał tarcze Crassusa i zarysował szrapnelem jego naramiennik, wywołując pierwsze obrażenie na jego kartotece od początku symulacji, a uderzenie serca później Karajev dopadł do wysokiej osłony za którą skrywała się asari, przylegając do niej plecami.
Platforma przeniosła się w powietrzu, minęła swoją siostrę i wylądowała z hukiem na nowej pozycji.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mila Račan
Awatar użytkownika
Posty: 282
Rejestracja: 1 cze 2021, o 10:48
Miano: Mila Račan
Wiek: 33
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Horyzont
Status: Cud że jeszcze żyje
Kredyty: 5.895
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

15 lut 2022, o 15:05

Ledwo po wystrzale ze swojej strzelby Mila była świadkiem dzikiego, ostatniego zrywu młodej, totalnie jej nieznanej dziewczyny – ostrze przeniknęło przez ciało jej partnerki na arenie jak nóż przez masło, podczas gdy młoda niemal przylgnęła w swoim akcie do Luny. Kobieta widziała natomiast, że pomimo usilnych starań, szybki strzał strażniczki załatwił sprawę, a dziewczę padło obok niej, sparaliżowane przez systemy. Szkoda tylko, że Luna wyglądała już, jakby równie dobrze sama mogła się położyć obok Jaany.

Cóż. Położyć się nie położyła, ale wniosła w powietrze, gdy kolejny pocisk biotyczny uderzył w nią. Kątem oka zarejestrowała, że Victor na spokojnie staje ponownie na nogach i sama zamierzała ze swojej pozycji leżącej to zrobić, gdyby nie fakt, że osobliwość trafiona w Reyes smyrnęła i ją, niekontrolowanie unosząc w powietrze. Krótki okrzyk wydarł się z jej gardła, po czym zamajtała nogami, jakby chcąc odfrunąć... nieskutecznie. Fukając wściekle, widziała, że Karajev biegnie, że Tori zaczyna się ruszać – strzeliła w nią, ale nie trafiła, znowu się rozjuszając. Gdy asari zniknęła z jej pola widzenia, miała tylko jeden cel, Crassusa, który wykonał jakiś dziki piruet, unikając jej odłamków. Ku jej mściwej satysfakcji, broń Rosjanina rozbiła w drobny mak tarcze jej przyjaciela.
Liczyła, że długo w powietrzu nie będzie wisieć, dlatego też w momencie, gdy bezpiecznie wyląduje na ziemi, chciała zacząc biec w stronę Tori, na którą miała doskonały widok dzięki ruchowi platform. W międzyczasie chciała zrzucić tę nieszczęsną Barierę, a gdy tylko wedle jej obliczeń znalazłaby się wystarczająco blisko lekarki, chciała zaszarżować biotycznie. Tuż po tym, bez ograniczeń bariery, aktywowałaby swoje omni-ostrze... i zatopiłaby je w ciele Tori z całą swoją siłą.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Viktor Karajev
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 15 maja 2021, o 23:08
Miano: Viktor Karajev
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator C2
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 25.015
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

15 lut 2022, o 16:08

Wiszenie w powietrzu i przyjmowanie ostrzału miało jedną zalet, mimo, rzecz jasna ogromu wad. Ściągał uwagę. Wiedział, że wróg nie jest w stanie kontrolować całej ich drużyny, choć ewidentnie próbowali. Być może jego własny oddział zaczął zbyt defensywnie- na analizy przyjdzie czas potem. Wiadomo było jedno- wytrzymali nawałnicę i przechodzili do kontrofensywy.
Zamierzał zaatakować Tori, lecz minął się z nią, dlatego otworzył ogień do Crassusa. Teraz, stojąc plecami do wysokiej zasłony, niemal czuł jej obecność po drugiej stronie. Spodziewał się, że po tak agresywnym natarciu przeciwnik spanikuje i przeniesie cały swój arsenał na niego... Przynajmniej Crassus. Ciężko było mu ocenić zamiary asari, jej agresję i zgranie z turianinem. Jeśli zagra ofensywnie, Viktor już szykował dla niej niespodziankę. Jeśli nie, należało się przygotować przed kolejną falą. Szybko przeliczył w głowie kilka zmiennych, próbując dostosować doń taktykę.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Muza
Mood
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

16 lut 2022, o 15:19

To co działo się w następnych kilku chwilach, a raczej sekundach, które rozciągnęły się jeśli chodzi o odczuwanie w długie minuty, a wcale nimi nie były. Młoda dziewczyna z wrogiej druży wbiła jej swoje omni ostrze centralnie przeszywając ją na wylot dokładnie między łopatkami. W pierwszej chwili Luna myślała, że już po niej, właśnie została wyłączona z gry. Jakimś cudem udało się jej ustać jeszcze na nogach choć ledwo. Wyeliminowała dziewczynę. Dobrze. W swoim kiepskim stanie, postanowiła, że jeszcze o siebie zawalczy i postara się przysporzyć trochę kłopotu drużynie przeciwnej. Wszystko byłoby dużo lepiej gdyby przez cholerną biotykę nie zaczęła nagle lewitować.
-Mierda! krzyknęła wściekle. Nie pozostało nic innego jak spróbować odnowić swoje tarcze po raz kolejny. Kiedy to zrobiła, jeśli jeszcze stała na nogach, wystrzeliła z Szarańczy w kierunku asari, która była niezwykle irytująca.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 418
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

16 lut 2022, o 20:07

Zdecydowanie im nie szło. Decydując się na wygenerowanie osobliwości przy Lunie i Mili chciała pomóc Jaanie i utrzymać ją... nie, nie do końca przy życiu, bo mimo adrenaliny buzującej w żyłach i błyskawicznych zwrotów akcji zdawała sobie wciąż sprawę, że walka jest symulowana. Próba pomocy miała na celu zwiększenie szans dziewczyny na uratowanie się z opresji lub przynajmniej wyeliminowanie kogoś zanim sama zostanie z akcji wyłączona. Dopiero po fakcie Tori zdała sobie sprawę z nowego zagrożenia - gdy tylko nowa osobliwość została aktywowana, poprzednia po prostu... zniknęła, wypuszczając ze swoich objęć Karajeva, który niewiele myśląc ruszył wprost w kierunku ostrzeliwującego się Crassusa i porządnie już zmęczonej asari. Reaktywowana tarcza znów utworzyła wokół Tori ochronny kokon, ale lekarka wiedziała - była bardziej niż pewna, że ich los rozstrzygnie się w ciągu najbliższych chwil. Bezpośredni atak sierżanta był niczym szarża kroganina - ze swoją wielką giwerą w rękach już był niebezpieczny, a do tego dochodziło wspomnienie ze wspólnej walki z mechami w Okręgu Zakera - żołnierz nie wahał się używać swojego omni-ostrza w bezpośredniej walce.

Opierając się plecami o chroniącą ją osłonę usłyszała zbliżające się szybkie kroki przeciwnika, a chwilę później uderzenie w tą samą osłonę za którą się chowała - od drugiej strony. Viktor był tuż przy nich co potwierdził huk wystrzału, który po prostu zdmuchnął tarczę turianina. Teraz albo nigdy. Nie ma teraz czasu na roztrząsanie własnych błędów.

Ruszyła biegiem do brzegu bariery omijając ją, a gdy już miała na widoku Karajeva kumulująca się w niej biotyczna energia eksplodowała w ataku obszarowym. Wyhamowując gwałtownie odwróciła się zerkając w kierunku wciąż lewitujących Mili i Luny. Wcześniej wygenerowana osobliwość już słabła, jeżeli nie zostanie odnowiona, to zaraz na karkach będą mieli nie tylko rozzłoszczonego ruska, ale całą trójkę przeciwników. Sekundowe skupienie i chwilę później w kierunku Mili popędziła kolejna osobliwość, mając za zadanie kontynuować blokadę obu kobiet, a Tori wślizgnęła się ponownie za osłonę, przesuwając się blisko jej wschodniej krawędzi - by w razie potrzeby móc atakować zarówno w kobiety, jak i - odwróciwszy się - w Viktora.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Crassus Curio
Awatar użytkownika
Posty: 227
Rejestracja: 1 cze 2021, o 12:28
Miano: Crassus Curio
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik. Ale taki legendarny!
Lokalizacja: Gdzieś w kosmosie
Kredyty: 70.650
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

17 lut 2022, o 15:46

Jak to często bywa na polu walki, sytuacja była zmienna. Po wcześniejszych dobrych akcjach drużyny Crassusa, stracili oni inicjatywę na rzecz swoich rywali. Niestety. Curio mógł jedynie obserwować Jaanę, która otoczona przez wrogów została szybko załatwiona. Rezultat do przewidzenia, bowiem jak głosiło dawne ziemskie przysłowie: Nec Hercules contra plures. To co bardziej go bolało to fakt, że jego własne strzały nie odniosły przewidzianego skutku. Odnawianie tarcz weszło na przeciwniku w idealnym momencie aby zmitygować wystrzał Żmii. Chwilę potem sami przeciwnicy przeszli do ofensywy, a tarcze turianina zawyły. Było źle ale turianin nie zamierzał odpuszczać. Jak miał przegrać to walcząc do ostatniego.

Dojebany Rosjanin z Graalem w ręku. Chce bym się bał, lecz ja nie czuję lęku.
Zgodnie z tą myślą, Curio opanował spokój. Wiedział co musi zrobić w tym wypadku. Fakt, widmo przegranej było wysokie ale jeśli faktycznie mają przegrać, to w widowiskowy sposób. Szybkim ruchem nadgarstka uruchomił omniklucz i przygotowany na nim program Kamuflażu Taktyczny.
- Zadziałaj złomie. Błagam, na wszystkie Duchy Epyrusu. - mruknął do siebie. Nie był to jednak czas na rozmyślania, a na działanie. Niezależnie od powodzenia Kamuflażu, Curio zerwał się zza osłony i ruszył w kierunku Karajeva, aby jak najszybciej skrócić dystans między nimi. W międzyczasie przygotował już swoje omni-ostrze i te zaśpiewało tango dla Rosjanina. Ciężki atak wymierzony w centrum masy Viktora, ze wszystkich sił, jakie Curio jeszcze miał.
VӨICΣ | ƬΉΣMΣ | FΣVΣR ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

18 lut 2022, o 16:40

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

RUCH PLATFORM
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

18 lut 2022, o 23:08

Wyświetl wiadomość pozafabularną Duchy albo nie chciały wysłuchać próśb Crassusa, albo miały swoje własne poczucie humoru.
Nim program kamuflażowy zdążył załadować się w pełni, turianin dostrzegł jak Tori wyskakuje zza osłony, a dookoła niej gromadzi się biotyka. Skumulowana energia eksplodowała w mgnieniu oka, przenikając przez tarcze Karajeva oraz wgniatając jego pancerz potężnym uderzeniem, ale spowolniło go to tylko na chwilę - jego własne omni-ostrze zalśniło wewnętrznym żarem, gdy ciął na odlew, odpowiadając na atak asari własnym i zostawiając na jej napierśniku podłużną, czerwoną bruzdę. Crassus, chcąc nie chcąc, musiał podjąć decyzję między jednym uderzeniem własnego serca, a drugim. Na polu bitwy czasami tylko tyle oddzielało życie od śmierci.
Pasek postępu aktywacji kamuflażu był o milimetry od końca, gdy Curio przerwał wgrywanie i samemu uruchomił plazmowe ostrze, a następnie ruszył do ataku. Jego broń przecięła powietrze, przechwytując pulsujący energią brzeszczot Rosjanina nim ten po raz drugi spadł na Tori i wywołując eksplozję iskier. Walka na omni-ostrza była czymś brutalnym i pierwotnym; pomimo nowoczesnych pancerzy zdolnych wytrzymać uderzenia wielu pocisków, pomimo technologii pozwalającej na generowanie ogromnych impulsów elektrycznych, twardych w dotyku hologramów oraz wybuchów roztopionego metalu, pomimo biotyki potrafiącej łamać prawa fizyki, gdy w grę wchodziła broń omni-kluczy, wszystko zaczynało sprowadzać się do niemal starożytnych instynktów. Nie było tu pojedynków, które mogły trwać całe minuty, nie było tu zwinnej szermierki lub eleganckiego fechtunku. Gdy w walce ścierały się dwie osoby wyposażone w omni-ostrza, ta walka kończyła się w ułamki sekund. Gwałtownie, brutalnie i bezkrwawo, ale za to z zapachem przypalonego mięsa wypełniającego powietrze.
Atak Crassusa pozwolił Tori uzyskać trochę dystansu od napierającego Karajeva, który teraz zaczął zbijać na boki ciosy turianina, tymczasowo przenosząc na niego swoją uwagę. Kątem oka dostrzegła Milę wybiegającą zza swojej osłony, wolną od jej biotyki; po ciele Chorwatki przeszły błękitne wyładowania, gdy cienka warstwa ochronnej bariery rozmyła się w nicość, pozbawiając ją osłony, ale przestając też krępować ruchy. Kobieta zaczęła zmniejszać dystans między nimi, sprawnie przeskakując przez przeszkody, zbliżając się ku nim. I zbliżała się szybko.
Jedno machnięcie dłoni asari sprawiło, że znajome pole osobliwości otworzyło się nad jej przeciwniczką. Biotyczne macki pochwyciły Milę w pół kroku, zatrzymując w miejscu i unosząc w powietrze w bezwładnym, pozbawionym grawitacji tańcu. Pozbawione gruntu nogi nie były wstanie prowadzić ją dalej, nie pozwalały dalej zmniejszać dzielącej ich odległości.
Ale zmniejszyły ją wystarczająco.
Kokon energii otoczył Chorwatkę ponownie, ale tym razem nie przypominał bariery, a zbierającą się burzę. Pomimo braku oparcia, jej ciało wystrzeliło gwałtownie w stronę Tori, napędzane wyłącznie wolą kobiety. Biotyczna, ludzka błyskawica nie była jednak w stanie znaleźć swojego celu - nie gdy próbująca ją pochwycić energia piezo asari wciąż z nią walczyła, usiłując utrzymać w swoich objęciach. Mila przecięła z wizgiem pół areny swoją szarżą biotyczną, wciąż siłując się z trzymającą ją grawitacją i wyhamowała swój pęd z hukiem na osłonie niemal metr ponad głową lekarki; jej napierśnik wykrzesał iskry na stalowej powierzchni, gdy Chorwatka obróciła się niekontrolowanie pod wpływem siły uderzenia, docierając na miejsce, ale wciąż w objęciach Osobliwości.
Chaos, który wkradł się nagle w ich szeregi, pozwolił Tori prześlizgnąć się między Karajevem wymieniającym ciosy z Crassusem i odsunąć na względnie bezpieczny dystans po drugiej stronie osłony niemal w tej samej chwili, gdy platforma na której wszyscy stali, zadrżała od znajomych wibracji. Ziemia pod ich stopami poruszyła się, a następnie drgnęła, gdy znajoma siła uniosła ich pole walki. Nawet to nie przerwało jednak spadających ciosów. Mili udało się znaleźć względne oparcie stóp na pionowej osłonie przy której wisiała, wystarczająco żeby odbić się od niej i zmniejszyć tą niewielką odległość, która dzieliła ją od jej turiańskiego towarzysza. Jej własne omni-ostrze zamigotało z energetycznym buczeniem, gotowe ciąć Curio... ale zawahało się na uderzenie serca.
Na polu bitwy czasami tylko tyle oddzielało życie od śmierci.
Chwila minęła, pozwalając dostrzec Crassusowi zagrożenie zbliżające się z niespodziewanej strony i uchylić się przed nim w ostatniej chwili, podczas gdy pęd przeniósł Milę obok. Po drugiej strony areny, Lunie udało się po raz kolejny aktywować tarcze i przywrócić ich pełną moc. Meksykanka czuła na sobie efekt symulowanych ran, dostrzegała zaciemniające się brzegi wizjera, który ograniczały jej widok niemal w takim samym stopniu, jak gdyby była na granicy zemdlenia. Strzeliła serią w kogoś kto wydawał jej się być asari z przeciwnej drużyny, ale nie była pewna czy w ogóle trafiła. Wydarzenia dziejące się po przeciwnej stronie docierały do niej z opóźnieniem, ale wciąż żyła. I chociaż oczekiwała ostatecznego ciosu kata spadającego na jej kark, to ten nigdy nie nadszedł.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mila Račan
Awatar użytkownika
Posty: 282
Rejestracja: 1 cze 2021, o 10:48
Miano: Mila Račan
Wiek: 33
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemniczka
Lokalizacja: Horyzont
Status: Cud że jeszcze żyje
Kredyty: 5.895
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

18 lut 2022, o 23:28

Cudownie było znów upaść na ziemię.

Walka się zaogniała, Karajev stał już na drugiej platformie, gotów do ataku, jednak niespodziewana ofensywa asari widocznie go zaskoczyła. Widziała także dogorywającą Lunę i Crassusa, który także tam chce się dostać. Mila nie była gorsza i odbijając się dłonią od bariery wyskoczyła do przodu, zrzucając z siebie otoczkę biotyczną przeżerającą się przez jej mięśnie. W dłoniach miała strzelbę, we krwi płynącą czystą adrenalinę. W końcu skończyły się podchody, strzelanie z dystansu, rzucanie i podnoszenie. Finał był blisko, a ona musiała być w jego centrum.

Wtem znikąd ponownie poczuła uderzenie, które sprawiło, że przestała odczuwać grawitację. Zaklęła głośno i wyraźnie, sfrustrowana ponowną immobilizacją ze strony lekarki. To nie było jednak coś, co mogło powstrzymać jej determinację, o nie. Na polu bitwy płynęła w niej krogańska krew, a kiedy ktoś stara się ją zatrzymać... po prostu to neguje i tak też było w tym wypadku, gdy podniesiona, wpatrzona z furią w asari, poczuła wyładowania biotyczne okalające jej ciało, pochłaniające ją, zamieniające w czyste piezo.

Z rykiem wystrzeliła do przodu, czując jednak u nogi kulę, która krępowała jej ruchy i zatrzymywała w tyle. Szarpiąc się z nią, Mila musiała chyba skręcić, bo minęła Tori o włos, ryjąc pancerzem o wysoką osłonę, lądując jednak obok Crassusa i Victora. Przeciwniczka w tym czasie jej czmychnęła i instynktownie Račan aktywowała omni-ostrze, celując w jedynego przeciwnika.

Crassusa.

Lewitując, zrobiła zamach, zatrzymując jednak dłoń na sekundę w powietrzu. Sekundę, która trwała wieczność. Była pewna, że Curio ją widział, wiszącą nad nim, z opadającym z opóźnieniem ostrzem. Ona widziała jego, przełykając ślinę. To była arena, to była symulacja. Jednak będąc tak blisko, wpatrując się w jego hełm, wiedząc, jak niszczycielskie było omni-ostrze, Mila zawahała się. To był jej przyjaciel.

Ostrze opadło zaraz obok Crassusa, a Mila odetchnęła z cichą ulgą. To było po prostu dziwne uczucie.
Wiedziała, że Osobliwość nie potrwa długo, ale wystarczająco, by ją nieco unieruchomić. Tori była jednak blisko, wystarczająco, by Chorwatka mogła zadziałać. Dlatego też będąc jeszcze w powietrzu, przygotowując się ponownie do skoku, zerknęła na Karajeva, krzycząc w ferworze walki: — Powodzenia! — i wystrzeliła do przodu w błękitnej strużce, zamierzając trafić Tori. Widziała, że jest blisko, że jest ranna, że jest irytująca. Poza tym... nie była Crassusem. Łatwiej było wbić nóż komuś, kogo nie znała. A właśnie to zamierzała zrobić od razu po wylądowaniu, wbić go z całą swoją siłą w jej cielsko.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Viktor Karajev
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 15 maja 2021, o 23:08
Miano: Viktor Karajev
Wiek: 32
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Operator C2
Lokalizacja: Ziemia
Kredyty: 25.015
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

19 lut 2022, o 11:28

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Jego kalkulacje okazały się trafne. Przeciwnicy przeszli do ofensywy, choć z nadszarpniętymi siłami, to jednak wciąż z przewagą. Byli skoncentrowani na nim. Dobrze. Liczył na to. Liczył na fakt, że pochłonięty jego reputacją i prezencją przeciwnik zaatakuje go wszystkim czym miał, a on kupi tym manewrem czas dla Luny na regenerację.
Pierwsza ruszyła nań Tori, uderzając obszarowo, wręcz. Z pewnością była to ciekawa technika. Cios wstrząsnął nim lekko, a symulacja odpowiedziała, jego ruchy stały się wolniejsze, bardziej ociężałe, jakby faktycznie opadał z sił w wyniku ran.
- Dobrze, ale weszłaś w mój zasięg!- uśmiechnął się lekko- Twoje ataki nie mają dość mocy, ale górujesz zasięgiem i potencjałem. Ja z kolei góruję mocą, ale na krótki dystans. ORA!
Uderzył silnie, w jednej chwili dewastując jej pancerz. Wiedział, że nie powali jej jednym ciosem, jednak wreszcie asari otrzymała jakieś obrażenia.
Wtedy jednak ujrzał cień za sobą. Wiedział co to oznacza.
- Ho! Curio! Zbliżasz się do mnie! Miast wycofać się, skracasz dystans?!
Iskry biotycznych mocy zadrgały w powietrzu, jakby unosząc się przy Karajevie dziwnymi, fioletowawymi symbolami.
Turianin uderzył, omni ostrze zalśniło w powietrzu. Viktor był zbyt blisko, by przed nim uciec, uderzył więc blokiem uchi-uke, spychając atak na bok. Viktor czuł jednak jak jego ruchy stawały się ociężałe w wyniku symulacji ran. Wiedział, że będzie potrzebował cudu, by nie zostać za chwilę wyeliminowany. To, co jednak ujrzał warte było poświęcenia. Niczym anioł z opery XIX-wiecznej, Mila, wciąż uniesiona przez moc Tori, zaszarżowała prosto na walczących. Viktor uśmiechnął się lekko, miłym, przyjaznym uśmiechem.
- Dobra walka Crassus- rzucił tylko niezbyt głośno.
Nie wiedział czy zdąży. Chciał ostatni raz zaatakować Tori swym omni ostrzem, spodziewał się jednak, że nie zdoła. Już niemal czuł już zderzenie z gruntem. Czuł się, jakby faktycznie był w operze, niemal słyszał w słuchawkach głos włoskiego solisty, wyciągające najczystsze tony libretto. Wyciągnął dłoń ku Mili, spoglądając na nią ku górze, gdy gorące omni-ostrze Crassusa przechodziło przez jego pancerz.
- Mila... Weź go...- rzekł, podając Chorwatce Graala.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek
Muza
Mood
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 418
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

19 lut 2022, o 12:42

W jednej chwili sytuacja zaczęła się zmieniać jak w kalejdoskopie. Jeszcze chwilę temu walka była prowadzona na dystans, teraz przeszli do zwarcia, w którym asari nie mogła wykazać się ani siłą fizyczną ani doświadczeniem - jednak jej determinacja i upór nie pozwalały się poddać losowi. Liczyła, że zaskoczy Viktora biotyczną eksplozją, ale ten widocznie był bardziej opanowany albo pałał już tak wielką rządzą odwetu za zblokowanie jego ruchów w początkowej fazie walki, że natychmiast wziął ją za cel swojego ataku. Krótki krzyk wyrwał się jej z gardła, gdy omni-ostrze sierżanta przeorało jej pancerz - mimo że podświadomie spodziewała się palącego bólu rany, ten jednak nie nastąpił, zamiast tego kontrolki pancerza zawyły krótkim alarmem ostrzeżeń. Jej przeciwnik coś krzyczał ale zignorowała go - nie było czasu by się rozpraszać wzajemnymi groźbami i przekrzykiwaniem. Tuż obok niej zakotłowało się - Crassus który musiał ruszyć jej na pomoc zwarł się z sierżantem w morderczej wymianie ciosów, a Tori kątem oka wychwyciła ruch po drugiej stronie platformy i uświadomiła sobie, że Mila również ruszyła Karajevowi z odsieczą.

Szybki gest dłonią był odruchem - wygenerowana osobliwość pochwyciła przeciwniczkę w swoje objęcia w pół kroku, jednak za późno. Mila podczas rozmowy na trybunach mówiła, że nieczęsto zdarza jej się korzystać z biotyki, ale chyba właśnie ten moment nastąpił - jej biotyczna szarża, walcząc z powstrzymującą kobietę osobliwością minęła celu, a kobieta z hukiem wyrżnęła w ścianę tuż nad Tori. Asari żartobliwie zasalutowała lewitującej przeciwniczce i zanurkowała między walczącymi ze sobą człowiekiem i turianinem, zwinnie prześlizgując się na drugą stronę betonowej ściany, a szybki rzut oka na pozostałą, trzecią przeciwniczkę upewnił ją, że przynajmniej ona nie próbuje dołączyć do zwartej grupy walczących.
Z walki dystansowej przeszli do walki w zwarciu, w której nie było czasu na planowanie i rozmyślanie. Trzeba było działać instynktownie, a tylko szczęście lub pech mogły przesądzić o sukcesie lub porażce. Asari aktywowała swoje omni-ostrze - nawet nie spodziewała się, że jako biotyczka i zadeklarowana jednostka wsparcia kiedykolwiek go użyje i jak do tej pory nie miała takiej potrzeby, ale w tej chwili jej umysłem kierowała tylko chęć przetrwania. Najbliższe sekundy pokażą czy polegnie i padnie na płyty areny, czy wyjdzie zwycięsko.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Luna Reyes
Awatar użytkownika
Posty: 190
Rejestracja: 16 gru 2021, o 11:01
Miano: Luna Reyes
Wiek: 27
Klasa: Strażnik
Rasa: Człowiek
Zawód: Błękitne Słońca
Lokalizacja: -
Kredyty: 9.205

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

20 lut 2022, o 01:38

Nadszedł ten moment, w którym wszystko zaczęło się zmieniać. Jej drużyna zaczęła nieco bardziej defensywnie, teraz przechodzi do ataku. Czy takie defensywne zaczęcie to był błąd? Ciężko stwierdzić, wszystko się jeszcze może zdarzyć, na razie Luna ucieszyła się z takiego obrotu sprawy. Nie traciła energii na bezsensowne zaczepki, i tak była słaba, czego dowodem była jej poprzednia, beznadziejna, seria z Szarańczy.
Przeniesienie walki na stronę gdzie znajdowała się przeciwna drużyna dawało Lunie, zapewne złudne, poczucie kilkusekundowego odsapnięcia. Wątpiła by o niej zapomniano, szczególnie asari, która dysponowała przecież biotyką. Niemniej Luna zdecydowała się trochę podreperować siebie, by w dalszej części wspomóc swoich towarzyszy.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Statystyki:
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Crassus Curio
Awatar użytkownika
Posty: 227
Rejestracja: 1 cze 2021, o 12:28
Miano: Crassus Curio
Wiek: 36
Klasa: Szpieg
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik. Ale taki legendarny!
Lokalizacja: Gdzieś w kosmosie
Kredyty: 70.650
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

20 lut 2022, o 14:49

Duchy były dziś wyjątkowo kapryśne. Choć nie wysłuchały dokładnych próśb Crassusa, zdawały się mimo to trzymać pieczę nad jedynym dekstrobiałkowcem na arenie. Tym razem on sam odrzucił program Kamfulażu aby od razu przejść do działania ale nie było innego wyjścia. Tori wpadła w sidła potężnego Rosjanina, jej atak jakby ledwo go drasnął. Nie to co kontratak Viktora. Asari była ostatnim członkiem drużyny przy życiu, prócz samego Curio, a więc turianin postanowił działać. Omni-ostrze rozbłysło a Crassus ruszył pewnie, prosto na Karajeva. Niech starcie tytanów wreszcie się rozpocznie.
- Pewnie! - odpowiedział Curio, wciąż skracając dystans do Rosjanina. - Nie mogę nakopać ci do dupy nie zbliżając się do ciebie!
Wykorzystując impet swojej szarży, Crassus wyprowadził cios prosto w środek masy żołnierza.
- He?! - wymsknęło się z ust turianina zaraz po tym, jak jego cios został zbity w bok. Rosjanin szybki był to musiał przyznać. Curio szybko powrócił do pozycji bojowej, unosząc ręce by twardo trzymać gardę. Huk szarży i biotyczne iskry, które pojawiły się w okół nich sekundy później zapowiedziały kolejnego zawodnika na ich małym ringu. Kątem oka ujrzał ostrze Mili i czuł, że było za późno. Chorwatka się jednak zawahała, dając mu okazję by sprawnie uniknąć cięcia przechodząc pod nim. Spojrzał na swoją lewitującą przyjaciółkę.
- I ty, Brutusie? - wypalił frazę, którą wyczytał gdzieś w extranecie i wyszczerzył się szeroko. Mila wyglądała całkiem słodko siłując się z biotyką Tori. Curio rozłożył ramiona w prawie, że powitalnym geście, zarówno w kierunku Karajeva jak Mili.
- Co to, cała Słowacja się tu zjechała? - sapnął, nieświadomie myląc Słowian ze Słowakami. - Jeszcze tańczymy, Viktor.
Curio od razu przeszedł do ofensywy, wyprowadzając kolejny cios swoim omni-ostrzem w Rosjanina. W tej sytuacji musieli wyeliminować przeciwników czym prędzej, aby chociaż wyrównać liczby w obydwu drużynach. Teraz był czas na pełny kontratak. Jeśli Karajev wciąż stał o własnych siłach, drugi ciężki atak poleciał właśnie w niego. W przeciwnym wypadku pozostała im Chorwatka.
VӨICΣ | ƬΉΣMΣ | FΣVΣR ObrazekObrazek Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

23 lut 2022, o 12:09

AKCJA 1
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 2
Wyświetl wiadomość pozafabularną

AKCJA 3
Wyświetl wiadomość pozafabularną

PODSUMOWANIE
Wyświetl wiadomość pozafabularną

RUCH PLATFORM
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Areny
Awatar użytkownika
Posty: 125
Rejestracja: 16 gru 2021, o 14:09
Kredyty: 20.000

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

23 lut 2022, o 15:15

Wyświetl wiadomość pozafabularną Wszystko zakończyło się równie gwałtownie co się zaczęło.
Walce w zwarciu brakowało finezji, która mogła kojarzyć się z vidów akcji, brakowało pełnych gracji uników oraz wdzięku, brakowało zręcznej wymiany ciosów. Starcie dwóch użytkowników omni-ostrzy przypominało bardziej starcie nożowników niż szermierzy, a w takich potyczkach walczący dzielili się tylko na dwie grupy - żywych oraz tych których popełnili błąd lub byli zbyt wolni. Rozgrzana plazma zaiskrzyła w zderzeniu z drugą wiązką w jednej chwili, by w następnej prześlizgnąć się obok i zagłębić w piersi Rosjanina jeszcze nim słowa zdążyły opuścić w pełni jego usta lub usta Crassusa. Pulsujący oranż wysunął się spomiędzy jego łopatek, a pancerz błyskawicznie zakleszczył w bezruchu, zwiastując śmierć użytkownika w tej samej chwili, w której turianin wyszarpnął swoją broń.
Druga walka, która toczyła się za plecami Karajeva, była nie mniej gwałtowna. Tori, zamiast się wycofywać, niespodziewanie zawróciła i zaatakowała Milę w błyskawicznym doskoku, zostawiając na jej napierśniku wąską szramę roztopionego kompozytu. Chorwatka nie zwróciła jednak niemal na to uwagi. Biotyczne więzy, które utrzymywały ją w powietrzu, w końcu puściły gdy kobieta zerwała się z nich i ponownie pomknęła ku swojemu celowi, tym razem oddalonego zaledwie o krok. Huk uderzenia rozszedł się falą po arenie kiedy dwie biotyki - szarży oraz bariery - starły się ze sobą w błysku energii, odrzucając lekarkę do tyłu i zmuszając ją do przetoczenia się po ziemi. Mila, nie blokowana już przez macki osobliwości, mogła bez przeszkód rzucić się na wytrąconą z równowagi kobietę, a omni-ostrze na jej przedramieniu pulsowało głodem błękitnej krwi. W końcu była dokładnie tam gdzie chciała - w centrum walki, w sercu największego chaosu, w ogniu iskrzącej plazmy, krwi i czystej adrenaliny. Tam gdzie czuła się najlepiej.
W chwili w której uniosła broń do zadania ciosu, inne omni-ostrze wsunęło się między jej łopatki i wysunęło z klatki piersiowej.
W przeciwieństwie do niej, Crassus się nie zawahał.
Wydawało się, że czas na kilka chwil stanął w miejscu, ale ten moment został niemal natychmiast przerwany. Coś co było niemal śmiertelnym ciosem, stało się nim, gdy Tori wykorzystała sekundę bezruchu i doskoczyła do Mili, wbijając swoje własne omni-ostrze od przodu kobiety, niemal obejmując ją przy tym czule tym gestem. Pancerz Racan uległ znajomemu zablokowaniu w tym samym momencie, w którym dwa plazmowe brzeszczoty wysunęły się z jej ciała, pozwalając jej upaść na stalową podłogę areny.
Gdzieś poza nimi dwie inne platformy właśnie kończyły się przemieszczać w powietrzu, jakby same nie chcąc psuć tego momentu, gdy dwie drużyny ścierały się w brutalnej, ostatecznej potyczce. Wszystko zakończyło się równie gwałtownie co się zaczęło. W przeciągu kilku sekund z pięciu uczestników areny, w walce zostało już wyłącznie trzech.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Tori Te’eria
Awatar użytkownika
Narrator
Posty: 418
Rejestracja: 15 sie 2016, o 21:18
Miano: Tori Te'eria
Wiek: 163
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 10.880
Medals:

Re: [TURNIEJ] Arena Omega

24 lut 2022, o 00:14

Walka zamieniła się w szybką, brutalną wymianę ciosów, a Tori, czując jak adrenalina buzuje w jej żyłach bez zastanowienia przyłączyła się do pojedynku. Nie było czasu na myślenie i finezję - walka 1-na-1 musiała rozstrzygnąć się i zakończyć w ciągu najbliższych sekund, mimo, że lekarka nie miała wielkich złudzeń co do tego, kto pojedynek wygra. Ciężki i silny niczym kroganin sierżant do spółki z Milą byli śmiertelnie groźnymi przeciwnikami. Chwilę temu jeden cios Viktora sprawił, że wytrzymałość jej pancerza spadła w znaczący sposób, a delikatne ograniczenia ruchliwości mające symulować ranę zaczęły utrudniać ruchy. Wiedziała, że to tylko symulacja. Czuła to całą sobą, zdawała sobie z tego sprawę, ale wiedziała także, że zaczynające ją dopadać zmęczenie, adrenalina, chęć walki i wola przetrwania symulowane nie są - i samą ją zaskoczyła myśl, że nie czuje się z tym źle. Szale zwycięstwa przechylały się to w jedną, to w drugą stronę, a jedynie umiejętności, improwizacja, silna wola i spora doza szczęścia mogły w ostateczności przesądzić o finalnym wyniku. Szybki rzut oka na pozostawioną samotnie ostatnią z przeciwniczek potwierdziły, że jak na razie nie planuje ona dołączyć do pozostałych, więc asari niewiele myśląc zostawiła ją na razie w spokoju, koncentrując się na bieżącym zagrożeniu.

Ruszyła w stronę Karajeva aktywując omni-ostrze, które zapłonęło bursztynową poświatą. W porównaniu do broni używanej przez pozostałych było wątłe i kruche, ale w tym momencie nie miało to znaczenia. Przygotowując się do zadania ciosu dostrzegła morderczy atak Crassusa i padające ciało sierżanta, więc nie zwalniając biegu przeskoczyła nad upadającym mężczyzną mijając krawędź osłony i szarżując na Milę. Efekt zaskoczenia zadziałał i sekundę później na pancerzu kobiety pojawiła się wąska szrama pozostawiona przez broń asari. Mila odpowiedziała z opóźnieniem, wykorzystując jednak przewagę odległości, a derzenie jej krótkiej, lecz gwałtownej szarży pozbawiło Tori równowagi. Na chwilę tylko - asari zerwała się na równe nogi i zaatakowała ponownie, niemal w tym samym momencie, w którym zrobił to Crassus, a dwa ostrza wspólnymi siłami wyeliminowały kolejną przeciwniczkę.

Tori spojrzała na Crassusa i uśmiechnęła się zza szyby swojego hełmu, pokazując mu wystawiony w górę kciuk, po czym odwróciła się, spoglądając na dalszą część areny, w kierunku ostatniej przeciwniczki. Walka jeszcze nie została zakończona i pozostało jeszcze jedno do zrobienia...
Ruszyła sprintem, aktywując jednocześnie dozownik medi-żelu. Skulona, starając się stanowić jak najmniejszy cel by uniknąć ewentualnego trafienia biegła w kierunku Luny, a jej ciało zaczęła otaczać gęstniejąca siatka biotycznych wyładowań, by w końcu - gdy asari znalazła się wystarczająco blisko przeciwniczki - eksplodować w obszarowym biotycznego wybuchu.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
*** ARMOR *** VOICE *** FORMAL *** PARTY ***
ObrazekObrazek
Statystyki dla MG:
Wyświetl wiadomość pozafabularną

Wróć do „Elysium Arena”