Patrzyła na niego i nadziwić się nie mogła, kto mógł spłodzić takiego mężczyznę. Musiała być to krzyżówka przedziwna i chyba nie zamierzała tego odkryć, aby jej psychika nie została wystawiona na ciężką próbę. Ciężko stwierdzić, czy jego myśli sprowadziłyby na nią zgorszenie. Zapewne nie był pierwszym mężczyzną, który zaplanował sobie ją nieco mocniej kokietować, choć raczej pasowałoby tu stwierdzenie, że chciał ją posiąść jak jakiś zwierz. Brutalne i barbarzyńskie.
- Nie sądzę, aby moja skóra czy moja zajebistość była tutaj głównym tematem. Spotkaliśmy się tutaj w konkretnym celu, Thomasie. I wolałabym abyś nie sprawiał moim bębenkom słuchowym takich tortur krzycząc, bo uwierz mi słońce, mam dobry słuch. – powiedziała z szerokim uśmiechem. Kiedy gwiazda rozgadała się, słuchała go z uwagą. Co jakiś czas różne informacje zapisując w postaci słowa klucza w notatniku.
- Z jakiej innej strony? – zapytała, choć zdawała sobie co miał na myśli. Sądził, że będzie miał u niej jakiekolwiek szanse? Może i był bogaty, lecz ją nie rajcowały tysiące kredytów. Może i był gwiazdą, ale akurat to nie było dla niej najważniejsze. Sądziła, że prędzej uwiódł by ją ktoś bardziej stonowany, ktoś kto sypał błyskotliwością a nie szczerzeniem głupkowatych uśmieszków. A może po prostu nie miała dzisiaj ochoty na niezobowiązujący flirt?
- Krytycy uważają, że tworzone przez Ciebie piosenki ociekają nie tylko melodyjnością, ale także mocno nakreśloną erotyką. Ciekawi mnie skąd takie zamiłowanie? Skąd chęć określania kobiet jako łatwych i dających się uwieść po kilku łykach wina? – kolejne pytanie. Tym razem nawiązujące do jego utworów. W końcu o czymś musiała napisać.
- Twoje podejście jest niezwykle lekkie. Fanki chciałyby wiedzieć, czy również rozwiązłe? – dlaczego poruszyła ten temat? Może właśnie dlatego, że on o tym chciał rozmawiać, a może dlatego, że właśnie ludzie chcieliby o tym przeczytać? Szczególnie młode dziewczęta, albo starsze gospodynie dla których taka gwiazda ociekająca pewnością siebie i seksem była swego rodzaju fantazją?