5 paź 2012, o 18:00
Młoda Qarianka jeszcze nigdy w życiu nie była na Cytadeli. Trochę nawet tego żałowała, gdyż na pewno zdołałaby tu łatwiej zarobić kredyty, a może nawet pozyskałaby trochę informacji o swoim ojcu. O ile kiedykolwiek tu był. Przedstawiciele jej rasy dość rzadko odwiedzali ów centrum kulturalne galaktyki. Zwykle byli na pielgrzymkach, albo trzymali się blisko Wędrownej Floty. Dziewczyna wciąż miała pewne obawy, związane z tym, jak dalej będzie sobie radzić. Na początku ruszyła prosto do sklepów z najnowszymi technologiami, gdyż w tym temacie czuła się najlepiej, lecz wszędzie gdzie poszła, nie ufano Qarianom. Zwłaszcza, jeśli właścicielem sklepu był Volus. Ci na starcie oskarżali Lerię, że jest złodziejką i będą mieli przez nią same straty. Ze smutkiem przysiadła pod jedną ze ścian i zaczęła się zastanawiać, czy wrócić do dawnego sposobu zarabiania. Właśnie wtedy usłyszała apel Dalatrassy w publicznej rozgłośni ANN. Salarianka mówiła, że poszukują ochotników do załogi Tysiąclecia. Qarianka słyszała kiedyś opowieści o tym cudzie techniki. I jeszcze możliwość pomocy mieszkańcom ludzkich kolonii... To była jej szansa, jeśli wcześniej nie znaleźli nikogo na miejsce mechanika. A jeśli podczas misji zdobędzie jakieś wartościowe dane, lub przedmioty, to jeśli przeżyje, będzie mogła wrócić do Floty. Leria w wyraźnie lepszym nastroju podniosła się z podłogi i ruszyła do siedziby SOC. Wprawdzie na miejscu dostrzegła spora liczbę chętnych, lecz tak wielki statek na pewno będzie potrzebował wielu osób do załogi. Po niezbyt długim czasie czekania, przyszła kolej i na Qariankę. Spokojnie podeszła do Salarianki, która była odpowiedzialna za rekrutacje.
- Witam Panią, nazywam się Leria'Zeekar nar Moreh. Chętnie pomogę w sprawie znikających ludzkich kolonii. Żadnej pracy się nie boję, dlatego bez strachu mogę polecieć nawet na koniec galaktyki. A jeśli chodzi o moje uzdolnienia... No cóż, to dość skomplikowane. Byłam szkolona w różnych dziedzinach. Najlepiej radze sobie w inżynierii i jak łatwo się domyślić, w syntetykach. Jeśli jednak zajdzie taka potrzeba, to muszę przyznać, że odnajduje się również w temacie biologii związanej z badaniami laboratoryjnymi i medycynie. Niestety słabiej sobie z nimi radzę, niż z wcześniej wymienionymi. Posiadam również pewne zdolności w komunikacji werbalnej z zakresu dyplomacji. - Podała wyczerpujące informacje o sobie i swoich predyspozycjach, po czym poczekała na dalsze pytania, bądź wskazówki Kapitan