Jeden z pięciu okręgów na Cytadeli, zdominowany gł. przez volusów, elkorów i hanarów, posiada jednak też wydzieloną ludzką strefę o nazwie Shin Akiba.

Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Siedziba SOC

5 paź 2012, o 21:48

Mężczyzna uważnie wysłuchał tego co miała do powiedzenia salarianka po tych jej poszukiwaniach danych. To było widać i nie była to żadna wielka tajemnica. Słuchał, słuchał i słuchał przez co dowiedział się, że zostanie przydzielony do oddziału marines. Nie zdziwiło go to wcale. Za trzy doby odlatują? No to jest sporo czasu, aby dobrze się przygotować. Artem poczekał jeszcze moment i dobrze zrobił, ponieważ kapitan podała wszystkim ich karty oraz datapady. Wyjaśniła też co to. Malcolm wziął kartę i szybko ją schował, zaś datapada z racji niemożności schowania go gdziekolwiek po prostu trzymał teraz w ręce. Widząc to charakterystyczne skinięcie głową wykonał prawie to samo. Nigdy nie był dobry w formalnej stronie wojska, ale dobrze sprawdzał się w czasie służby. Przynajmniej zauważył coś takiego, bo nikt nigdy nie narzekał na to, że źle wykonuje swoje zadania.W każdym razie skinął głową na pożegnanie pozostałym i wyszedł z gabinetu udając się do swoich kwater, żeby tam wstępnie się przygotować.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

6 paź 2012, o 21:54

W chwili, w której Quarianka weszła do pomieszczenia, przemawiał właśnie jeden z turian, weteran wojenny, który mimo sporych lat na karku wciąż czuł werwę i chęci do tego, aby postrzelać. Uznał Tysiąclecie za najlepsze rozwiązanie na swoje bądź co bądź ostatnie lata życia - miał spory bagaż doświadczenia, nie mógł już wyjechać na front, ale chciał jeszcze przysłużyć się Hierarchii i Przodkom. Na moment przerwał, zawieszając swe ciekawskie spojrzenie na Lerii, po czym kontynuował. Salarianka, która siedziała po przeciwnej stronie stołu, wydawała się skupiona na mężczyźnie. Siedziała nienagannie wyprostowana, nawet palce zaciśnięte na datapadzie ułożone były w równym rzędzie. Duże oczy pozostawały zagadkowe. Po chwili przeniosły się one na osobę Quariankę.
- Zatem oddziały inżynierów? Bądź naukowców? Jak się Pani czuje na siłach jeżeli chodzi o walkę? Posiada jakieś doświadczenie bojowe? A może jest pacyfistką? I co z rodziną? Posiadasz pani jakąś, planuje założyć?
Pani Kapitan bez skrępowania zadała serie pytań.
Deriet Kent
Awatar użytkownika
Posty: 600
Rejestracja: 23 sie 2012, o 14:18
Miano: Deriet Kent "Maska"
Wiek: 25
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Szpieg Błękitnych Słońc
Postać główna: Deriet Kent
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 25.710

Re: Siedziba SOC

7 paź 2012, o 09:50

Po wysłuchaniu co miała do powiedzenia pani kapitan drell odepchnął się od ściany i spojrzał przez chwilę z lekkim uśmieszkiem na Joan. Zapowiada się ciekawa misja, podobał mu się oddział do którego dołączy tak jak mogło mu się podobać najlepiej gdyż zazwyczaj pracuje sam.
Podszedł do drzwi i odwrócił się jeszcze przez chwilę przez ramię czekając na Joan. gdy kobieta ruszy prowadzi ją na pokład własnego statku.
(z/t do t: http://cytadela.eu/viewtopic.php?f=16&t=636 )
ObrazekObrazek Bonusy:
Karabin Snajperski: +22.5% obrażeń (przedłużenie lufy IV) , Zmniejszenie kary za celność 12 (Mod skup. V)
Cywilne | Bojowe | Theme
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Siedziba SOC

7 paź 2012, o 11:03

Leria nie zamierzała nikomu przerywać, więc z odpowiedzią na resztę pytań poczekała, aż Turianin skończy swoją rozmowę z Kapitan. Gdy jednak przyszła jej kolej, zaczęła bez stresu odpowiadać na pytania.
- Najlepiej by było, gdybym trafiła do oddziału inżynierów. Chciałabym mieć jednak możliwość korzystania w laboratorium, w razie znalezienia interesujących materiałów w czasie misji. Oczywiście decyzja należy do Pani, przystosuje się.- Oznajmiła, a następnie wskazała swoją broń.- Dobrze sobie radzę w walce. Dłuższy czas przebywałam na Omedze, gdzie bez umiejętności obrony, ani rusz. A rodzina? Czasem kontaktuje się z matką, a ojciec zaginął. Nie zamierzam jednak łączyć życia prywatnego z zawodowym, więc do końca trwania misji o założeniu rodziny nie ma mowy.- Skończyła odpowiadać na pytania Salarianki.
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

7 paź 2012, o 18:55

- Idealnie. Godne pochwały postanowienie. Zatem... Witamy na Tysiącleciu. Tutaj znajdują się pańskie przepustki. I informacje o statku. Także jego plan.
Salarianka z wyraźnym grymasem, który mógł być interpretowany jako uśmiech, podsunęła kobiecie datapad oraz metalową kartę po ówczesnym zakodowaniu. Procowała szybko, a jednak wszystko to, co robiła, nawet wklepywała kody do komputerów, robiła z równym uderzaniem w klawisze.
- Skieruję panią do grupy inżynierów. Ale w razie zadań na powierzchni, trafi pani do oddziału naziemnego beta. Ma pani także dostęp do maszynowni i centrali WI. Są jakieś pytania, pani nar Moreh?
Leria'Zeekar nar Moreh
Awatar użytkownika
Posty: 19
Rejestracja: 5 wrz 2012, o 18:08
Miano: Leria'Zeekar nar Moreh
Wiek: 20
Klasa: Szpieg
Rasa: Quarianka
Zawód: Najemnik
Kredyty: 14.550

Re: Siedziba SOC

8 paź 2012, o 06:58

Cieszyła się, że Salariańska Kapitan tak dobrze ją oceniła. Zamierzała dotrzymać danego słowa. Przecież w grę wchodziło życie tysięcy ludzkich istot, a sama mogła zakończyć swoja pielgrzymkę. Wzięła od swojej nowej szefowej przepustkę i wszystkie dane.
- Dziękuję, obiecuje nie zawieść.- Zasalutowała Kapitan.- Nie mam pytań. Idę się zameldować na statku. Do zobaczenia.- Pożegnała się i ruszyła w kierunku doków.
[z/t]
Odette Babineaux
Awatar użytkownika
Posty: 7
Rejestracja: 24 sie 2012, o 20:22
Miano: Odette Babineaux
Wiek: 25
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 15.000

Re: Siedziba SOC

8 paź 2012, o 12:28

Jej służba na Orionis Cruiser dobiegła końca szybciej niż się spodziewała. Pracowała tam zaledwie dwa tygodnie a już wydarzył się wypadek z wyciekiem nuklearnym, napad Cerberusa. No i oczywiście do zostania na miejscu nie zachęcał jej fakt, że od razu została posądzona o bycie wtyką. Już dwa dni później zerwała kontrakt i od tego czasu włóczyła się po Cytadeli bez celu. Zatrudniała się na jednodniowe robótki w dokach, przy naprawie jakiegoś mechanizmu czy zwyczajnie, dźwiganiu. Kiedy wracając do klitki, nazywanej szumnie kawalerką, dostrzegła ogłoszenie na temat naboru na Tysiąclecie. Zaintrygowana wysłuchała głosu Dalatrassy do końca. Przez umysł młodej dziewczyny przetaczało się teraz tysiące pomysłów. Zgłosić się czy nie? To może być niebezpieczne, ale z drugiej strony, nikt przecież nie wyśle mechaników na powierzchnie planety, czyż nie? Pokonując dalszą trasę nieco obskurnego budynku mieszkalnego, podjęła decyzję. Już następnego dnia pojawiła się na miejscu. Klucząc po korytarzach Siedziby SOC, w końcu dotarła do właściwych drzwi. Niepewnie je uchyliła, zauważając, że oczywiście się spóźniła. Na szczęście wyglądało na to, że na razie potencjalni kandydaci przesłuchiwani są przez sprawiającą wrażenie uprzejmej, salariankę. A przynajmniej ona odczytała grymas jej twarzy jako uśmiech. Gdy tylko zakończyła się rozmowa z quarianką, niepewnie wystąpiła na przód. Chciała zaprezentować się dobrze, ale przy rozmowach o pracę zawsze zżerał ją stres. Prawdopodobnie wynikało to z młodego wieku i braku wiary w swoje umiejętności. W myślach wyliczała różne napędy i rodzaje silników, aby się uspokoić. W końcu stanęła przed biurkiem i wypaliła.
- Napęd jonowy jest lep… O matko, przepraszam, to z nerwów. Ja. Chciałam powiedzieć. Uff… Nazywam się… - Tutaj zrobiła dłuższą przerwę, nienawidziła swojego imienia i nazwiska i gdyby mogła zastrzeliłaby każdego Francuza, który wpadł na pomysł wymyślenia tego nazwiska. - Odette Babineaux, ale i tak wszyscy nazywają mnie Violet. Mimo młodego wieku, jestem wykształconym mechanikiem. Pracowałam już nad większością silników, zarówno sprzętem stosowanym na statkach ludzi jak i i innych ras obecnych w galaktyce. Szybko się uczę nowinek technologicznych. Poza tym mogę pracować jako zaopatrzeniowiec. Orientuje się w nowościach na rynku. Poza tym jestem niezgorszą kucharką. Moje dokumenty i listy polecające znalazły się w plikach przysłanych tutaj dzień wcześniej. – Rzuciła, wzrok zawieszając na chwilę gdzieś na blacie stołu. Miała przemożne wrażenie, że wypadła jak nastoletnia wariatka z problemami. No ale co jej mogą zrobić? Najwyżej odmówią i wróci do punktu wyjścia.
ObrazekObrazek
Michael Baum
Awatar użytkownika
Posty: 27
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 21:27
Miano: Michael Baum
Wiek: 22
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Starszy szeregowy
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 4.100

Re: Siedziba SOC

8 paź 2012, o 15:47

Miki mocno ścisnął datapad oraz kartę w lewej ręce, zasalutował, wykonał zwrot i pomaszerował w kierunku drzwi. Dopiero, gdy te zamknęły się za jego plecami z delikatnym syknięciem rozluźnił się. Przepustkę na pokład Tysiąclecia schował w jednej z kieszeni spodni i zaczął, trochę od niechcenie, przeglądać plan statku. Dość szybko zrozumiał, że przyjdzie mu służyć nie na jakiejś starej krypie jaką był SSV El Alamein, ale na supernowoczesnej jednostce. Dodatkowo znając reputację Salarian mógł się spodziewać najwyższej jakości elektronicznych bajerów. Poza tym okręt musiał być ogromny biorąc pod uwagę dużą ilość pokładów. Na szczęście dla Michaela kajuty, zbrojownia i mesa znajdowały się w jednym miejscu. Nie będzie musiał, więc bezsensownie wędrować.
-Wunderbar- skomentował zamykając mapę.
Po krótkim zapoznaniu się z planami Tysiąclecia datapad wylądował w kieszeni obok karty, zaś Baum pogwizdując wesoło udał się najpierw do placówki Przymierza, gdzie zostawił swój skromny dobytek, a potem na pokład salariańskiego pancernika.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek

+10% premia technologiczna
+10% do tarcz
20% szans na podpalenie przeciwnika przy ataku omni-ostrzem
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

10 paź 2012, o 21:09

- ... lepszym rozwiązaniem dla pancerników. Racja, racja.
Nie przesłyszała się dziewczyna, Salarianka dokończyła za nią, a grymas, który pojawił się na jej twarzy, zapewne był namiastką jakiegoś uśmiechu w odczuciu ludzkim. Wraz z Quarianką ulotniła się jeszcze dwójka mężczyzn, którym także pani kapitan wręczyła swoje przepustki. Czmychnęli, nie można byłoby więc im się lepiej przyjrzeć.
- Violet, tak? Siadaj. Proszę.
Wskazała jej miejsce naprzeciwko siebie. Właściwie była jedną z ostatnich, gdyż obok siedziała jeszcze druga kobieta, a także pochylony w zamyśleniu drell, którego oczy wydawały się patrzeć o wiele głębiej niż na blat. Także pani kapitan zajęła swoje miejsce, ponownie przerzucając pliki, aby trafić na dane właściwej persony.
-Służba na Orionisie? To dość ładne wyróżnienie. Wolny spytać dlaczego zrezygnowałaś? Niesatysfakcjonująca? Za duże ryzyko?
Dała jej chwilę na odpowiedź, domyślała się z łatwością, że człeki potrzebują więcej czasu, aby zebrać swoje myśli. Ona cierpliwie czekała, choć te namiętne mrugania mogły zostać odebrane jako sygnał odwrotny - była zniecierpliwiona.
-To pytanie zadaje każdemu. Posiadasz rodzinę? Planujesz ją założyć? I jak domyślam się, zasilisz korpus naszych inżynierów? Zwłaszcza tych w maszynowni?
Odette Babineaux
Awatar użytkownika
Posty: 7
Rejestracja: 24 sie 2012, o 20:22
Miano: Odette Babineaux
Wiek: 25
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Zawód: Mechanik
Postać główna: Vanessa Chorisso
Kredyty: 15.000

Re: Siedziba SOC

16 paź 2012, o 18:50

- Hm, na Orionisie nie dogadywałam się do końca z załogą. Zdecydowałam, że jednak lepiej będzie mi na innym statku. Załoganci na Orionisie posiadają dużą swobodę działań i wypowiedzi, do czego nie do końca przywykłam służąc wcześniej na typowych jednostkach wojskowych. Nie posiadam rodziny. A właściwie nie taką z którą utrzymuje kontakt. Co do założenia własnej... Chwilowo jestem zbyt młoda, nie planuje niczego takiego w najbliższym czasie. – Odpowiedziała uśmiechając się niepewnie. Miała tylko nadzieję, że jej odpowiedź w sprawie Orionis Cruiser nie postawi jej w kiepskim świetle, jako osoby nietowarzyskiej czy zdystansowanej. Była bardzo miłą i zabawna, zwyczajnie rzucane bezpodstawnie oskarżenia zraziły ją do współtowarzyszy. Nie lubiła być wytykana palcami. Jej palce dudniły o jej prawe kolano a wzrok starała się skupić na oczach salarianki. Niestety spojrzenie obcej peszyło ją i co chwila uciekała oczami na boki czy sufit.
Proszę tylko nie pomyśleć, że jestem jakaś rozpieszczona. Potrafię ciężko pracować. – Dodała, starając się włożyć w to zdanie całą pewność siebie, ale po raz kolejny, poległa. Nigdy nie dostanie tej pracy! Przynajmniej ona sama nie zatrudniłaby siebie po podobnym pokazie niezdecydowania.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

18 paź 2012, o 19:43

- Cóż. Poszukujemy ambitnych i zdyscyplinowanych jednostek. Nikogo nie zmuszamy do tego, aby żył z innymi jak z rodziną. Myślę, że odnajdziesz się na pokładzie. A już na pewno w maszynowni. Nadam Ci specjalne uprawnienia na kartę. Uzyskasz dzięki temu wgląd do danych i systemu. Niezbędne to jest, abyś wiedziała na czym pracujesz. No i może kilka nowinek technologicznych Cię zaciekawi. Lubię inspirować swoich pracowników.
Odparła szczerze Salarianka. Wyraźnie efekt swojego wystąpienia przerósł oczekiwania dziewczynie. Przez chwile panowała dość napięta cisza, podczas której Pani Kapitan kodowała na datapadzie kartę, a także zgrywała potrzebne dane. W niedługim odstępie czasu wręczyła fioletowowłosej komplet - zgrane na datapad dane oraz kartę.
-Idź. Rozgość się. Dokujemy na Cytadeli jeszcze kilka dni.
Soren
Awatar użytkownika
Posty: 15
Rejestracja: 1 wrz 2012, o 16:30
Miano: Sorenius Vindic
Wiek: 35
Klasa: Adept
Rasa: Turianin
Zawód: Młodszy Aspirant SOC
Kredyty: 15.000

Re: Siedziba SOC

15 lis 2012, o 18:47

Siedziba SOC była jedynym miejscem, w którym Soren mógł czuć się swojsko, był w pracy a to było jedyne czego potrzebował. Wchodząc do siedziby, napotkał wielu ludzi, przywitał się z nimi przelotnie machając ręką lub po prostu skinął do nich głową, nie miał dziś nastroju na rozmowy. Poszedł do głównej izby wydziału śledczego, gdzie przywitał się ze swoimi podwładnymi. Podszedł do automatu z napojami, włożył do niego parę kredytów i po chwili wyskoczył z niego jakiś blisko niezidentyfikowany napój w puszce, Soren otworzył go i upił trochę, po chwili udał się w stronę swojego gabinetu, odpalił komputery oraz swoją bazę danych. Przeglądając je na stojąco, upijał co chwile łyk swojego napoju, siedział w ciszy na swoim stanowisku.
ObrazekObrazek
Yvonne Svietlov
Awatar użytkownika
Posty: 33
Rejestracja: 11 cze 2012, o 16:09
Miano: Yvonne Svietlov
Wiek: 22
Klasa: Szpieg
Rasa: Człowiek
Zawód: Funkcjonariuszka SOC
Lokalizacja: Cytadela
Kredyty: 6.820
Medals:

Re: Siedziba SOC

26 lis 2012, o 11:28

Svietlov stawiła się w siedzibie SOC w odpowiedzi na wydaną dyspozycję. Zrobiła to nie bez pewnej dozy ulgi, rozkazy bowiem nie przychodziły już od pewnego czasu. Zastanawiała się, czy chcą ją odsunąć za pamiętną akcję z zakładniczką. Jak gdyby nie dostała już nauczki w postaci wyrzutów sumienia i ran postrzałowych. Ale najwyraźniej "góra" nie zamierzała marnować zasobów ludzkich - czy nieludzkich - do pracy nad księgowością.
Funkcjonariuszka przeszła przez odpowiednie kontrole, kiwnęła w stronę kilku znajomych twarzy i stanęła na środku holu. Obserwowała swój omni-klucz. Rozkazy nie były zbyt dokładne, oczekiwała jakichś wskazówek.
- Długo jeszcze każą mi czekać? - mruknęła pod nosem, patrząc prosto w pomarańczową poświatę narzędzia.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Siedziba SOC

26 lis 2012, o 21:43

Po krótkiej chwili od przyjścia Svietlov, obydwoje przywołał do siebie ruchem ręki salarianin, sprawiający pozory drobnego i kruchego, jak gdyby nadającego się jedynie do roli wysłannika, choć w rzeczy samej przyodziewał on mundur SOC, tak jak oni.
- Wezwaliśmy was bo mamy problem. I to dość spory - westchnął teatralnie, rozpoczynając bez zbędnych ceregieli, jakimi dla nich mogło być zwykłe powitanie. Uruchomił swój omni-klucz, przeglądając dane.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o rozróbie w Kolorofonach, więc wysłaliśmy tam kadeta, Davida Schmitt. Nowy, dopiero co ukończył szkolenia, ale byliśmy pewni, że sobie poradzi. Najwyraźniej mu się nie udało - rzucił z przekąsem. - Nie mamy od niego raportu odkąd wyruszył, kilka godzin temu. Udajcie się tam jak najszybciej i wydostańcie tego debila, zanim mu ktoś strzeli w łeb.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Siedziba SOC

20 kwie 2013, o 13:34

Dwoje turian i qurianka szli raczej w milczeniu do siedziby SOC. Rigel był wyluzowany, rozmowa z Virri, pewnie nic nie rozstrzygnęła, ale poszło nieźle i dziewczyna się uspokoiła. Turianin nawet się uśmiechał, miał przeczucie, że funkcjonariusz którego tam zastaną jeśli nie powie gdzie są rodzice dziewczyny, lub co się z nimi stało, na pewno podrzuci im jakieś tropy.

Virri natomiast była podenerwowana. Z wyrazu jej twarzy widać było jak bije się z myślami. W oczach turianki odbijały się różne emocje. Dziewczyna nawet nie zwracała uwagi na otoczenie, raz nawet o mało co nie wpadła na jakiegoś przechodnia. Trzymała się blisko turianina, a quriankę wyraźnie unikała.

Cała trójka miała szczęście kiedy znaleźli się pod biurem SOC, nie było kolejki i praktycznie od razu mogli przedstawić swoją sprawę.

Funkcjonariuszem który pełnił dyżur był turianin. Kiedy zobaczył nietypową trzódkę przy swoim biurku nie potrafił ukryć zaciekawienia, nawet uśmiechnął się pod nosem, pewnie spodziewając się że przyjdzie mu godzić turiańską parę z qurianką.

Witam w czym mogę Pani pomóc? - turianin skierował swój wzrok na quriankę pewien, że to ona właśnie najbardziej potrzebuje jego pomocy. Wiadomo jak wszyscy traktowali biednych qurian. Pewnie chcą oskarżyć dziewczynę o kradzież, czy o zakłócanie spokoju, niech wiedzą że On nie będzie stronniczy. Turianin czekając na to co powie qurianka uśmiechał się do niej bynajmniej niesłużbowo...

Rigel natomiast obrócił w kierunku Oary łeb, w niemym zapytaniu. Zastanawiał się czy to nie jest jej jakiś znajomy przypadkiem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Siedziba SOC

20 kwie 2013, o 17:34

Nie mogła powiedzieć, że nie zdziwiło jej zachowanie funkcjonariusza. Połowa mieszkańców Cytadeli to rasiści! Nie mówiąc już o tym, że ledwo przepuścili ją przez ochronę w Dokach, a o wejściu do Prezydium mogła tylko śnić. Czy kiedykolwiek wpuścili tam jakiegoś quarianina? Albo kroganina? To była... miła odmiana. Uniosła ręce w geście obrony, sygnalizując, że nie przyjdzie mu tu rozwiązywać żadnego konfliktu. Nie tym razem. Odpowiedziała Rigelowi spojrzeniem, gdy ten na nią zerknął i uśmiechnęła się pod nosem. Skoro zwrócono się do niej, ona może odpowiedzieć.
- Mój... przyjaciel przejął się losem turianki, którą odnalazł na Ziemi. Oto ona, Virri, wątpię, aby znała swoje pełne imię. Nie zakładamy, że ma pan jakieś informacje, ale może tu na Cytadeli... Może ktoś zgłosił zaginięcie dziecka około 15, góra 17 lat temu? - Zaczęła wyjaśniać miękkim głosem i charakterystycznym akcentem. - To wiele dla nas znaczy.
Skinęła głową, jakby na potwierdzenie swoich słów i spojrzała na Juxtusa, nie wiedząc czy chciałby coś od siebie dodać. Po chwili spojrzała na Virri, żałując, że nie zapytała ją o więcej. Może coś sobie przypominała? Miejsca, imiona, pozornie nieważne wspomnienia? Powinna to powiedzieć teraz.
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Siedziba SOC

21 kwie 2013, o 23:11

Od czasu do czasu pewnie i prezydium pojawiał się Kroganin czy Qurianin, choć pewnie towarzyszyły im ściszone głosy, widok Vorcha w prezydium byłby jednak bardziej zaskakujący. O kłopotach qurianki funkcjonariusz nie wiedział, bo i skąd? Smutna prawda była taka, że owszem qurian traktowano "trochę" inaczej. Różnili się oni jednak mocno od reszty galaktyki, z tą swoją wędrowną flotą i słabym systemem immunologicznym, no i była jeszcze sprawa gethów.

Na szczęście dla bohaterów i Virri, zapowiadało się że ten turianin nie ma uprzedzeń, przynajmniej w stosunku do qurian. Kiedy Oara skończyła mówić zwrócił swój wzrok najpierw na Virri, która zaraz uciekła wzrokiem, wbijając go w podłogę, chyba nie czuła się swobodnie przy przedstawicielach prawa, a potem na Rigela, któremu przyglądał się niepokojąco długo. Oara mogła też zauważyć, że na wzmiankę o przyjaźni z drugim turianem, funkcjonariusz drgnął i poprawił się na siedzeniu, niektórzy w ten sposób czasami ukrywali zakłopotanie. W końcu odezwał się przerywając ciszę

Mamy dostęp do wszystkich baz danych związanych z zaginionymi w przestrzeni Cytadeli, a przynajmniej zakładamy, że tak jest. Podróże stają się coraz niebezpieczniejsze. Zaczął wstukiwać klawisze na swoim omni - kluczu. Przy okazji Oara mogła zauważyć, że omija ją wzrokiem, natomiast turianinowi przygląda się z wielkim zainteresowaniem. Na ziemi Pani powiada? zainteresował się funkcjonariusz, a ton jego głosu nie wróżył chyba nic dobrego.Można wiedzieć jak się pan tam znalazł i co robił? Niewielu uczciwych turian zapuszcza się w tamte strony Czując że chyba przekroczył swoje uprawnienia funkcjonariusz zaraz dodał. Z drugiej strony nie słyszałem też, by pojawiali się tam ci nieuczciwi. Do rzeczy jednak Kontynuował a jego głos zrobił się bardziej profesjonalny, i pozbawiony emocji. Nim udzielę Państwu informacji muszę najpierw sprawdzić wasze dane. Ostatnio zaostrzono zabezpieczenia, rozumieją państwo.

Rigel nerwowo zerknął na Oarę, najpewniej nie tylko nie spodziewał się że będzie musiał się wylegitymować, ale z jakiś powodów wolał tego nie robić. Virri natomiast miała panikę oczach a nie trudno było zgadnąć, że omni klucz dziewczyny nim trafił do niej należał do kogoś innego. Mimo niechęci Rigel wbił jakąś komendę na swoim omni - kluczu i zaraz wysłał odpowiednie dane funkcjonariuszowi. Resztę ten znalazł w swojej bazie danych.

Pan Rigel Juxtus zgadza się? Turianin tylko skinął głową. Muszę prosić by nie opuszczał pan stacji. Rig westchnął i wyraźnie podenerwowany odszedł na bok, ale nie wyszedł z pomieszczenia.

Niestety nie mamy dostępu do informacji o qurianach, nie będę mógł sprawdzić Pani tożsamości, czy to wszystko co wiadomo o dziewczynie? Pytanie było skierowane do qurianki, Virri była całkiem onieśmielona policjantem, a sposobem w jaki ją ignorował. Czuła się jak przedmiot w tej chwili i najgorsze było to że nie mogła nic ważnego sobie przypomnieć. Twarzy rodziców nawet chyba nie pamiętała, a teraz jeszcze Rigel poszedł. Virri przełknęła głośno ślinę i pociągnęła Oarę za rękaw.
Może uda mi się przypomnieć coś, wydaje mi się że mogłabym rozpoznać ten znaki na twarzach, które mieli moi rodzice jakbym je zobaczyła Turianka szepnęła do Oary najwyraźniej nie chcąc rozmawiać z "policjantem" wychodziło na to że załatwienie tej sprawy siłą rzeczy zależało już głównie od Oary
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Siedziba SOC

24 kwie 2013, o 17:11

W każdym razie była miło zaskoczona. Widać nie szufladkował wszystkich po pierwszym rzucie okiem. Nie raz i nie dwa spotkała się z szeptaniem za jej plecami. Większość obcych traktowała quarian jak złodziei, ponadto nikt nie chciał ich gościć w swoim systemie. Potrzebowali zapasów, musieli mieć jak żyć! Ona miała te obelgi głęboko w poważaniu, ale niektórzy byli mniej odporni. Wysłuchała jego słów i zmarszczyła czoło, słysząc o Rigelu. Co zrobił, że chciano go zatrzymać? W sumie nie wiedziała o nim wiele, przyjął ofertę od jakiegoś Doktora i wyrwał Virri z Ziemi. Może miał jakieś szemrane kontakty? Wyglądał na dobrego gościa. Gdy funkcjonariusz wspomniał o jej tożsamości, nie trudziła się podawaniem mu swojego imienia. Nie było mu do niczego potrzebne, a jeszcze by ją gdzieś spisał. Gdy poczuła dotyk Virri, spojrzała w jej stronę ze zdziwieniem.
- Tatuaże? - Zastanowiła się i włączyła swój omni-klucz, szybko przeszukując extranet. Turianin miał pewnie mnóstwo do roboty, więc starała się sprężać. Ostatnie czego było jej potrzeba to wkurzony glina. - Spójrz na to.
Opuściła rękę, ułatwiając turiance dostęp do jej omni-klucza i poczęła przewijać kolejne obrazki z turiańskimi tatuażami klanowymi. Musiały ich być setki, ale może któryś z nich przywoła któreś ze wspomnień w główce Virri?
- Jeśli coś ci się przypomni, od razu nam o tym powiedz. Nawet jeśli wydaje ci się nieważne. - Zwróciła się do niej, zadziwiająco łagodnie.
Ostatnie czego potrzebowała to wkurzony glina i przestraszona sierota.
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Siedziba SOC

25 kwie 2013, o 18:18

Mała od razu wzięła się za przeglądanie materiałów na Omni-kluczu qurianki. Na niektórych zdjęciach jej wzrok zatrzymywał się dłużej, ale dopiero po jakiś pięciu minutach, przestała przeglądać zdjęcia. Wpatrzona teraz była w jedno konkretne. Wyraz jej twarzy zmieniał się powoli. Ze skupienia Virri przeszła w podniecenie. Twarz turianina ozdobionego głównie czerwonymi, mniej lub bardziej pionowymi liniami musiała się wydać dziewczynie znajoma. Wpatrywała się w niego jak zaczarowana. Jej szczęka już zaczynała rozszerzać się w odpowiednik turiańskiej wersji uśmiechu, gdy odezwał się turiański funkcjonariusz SOC.
Przykro mi, ale bez dalszych informacji ciężko będzie mi wam pomoc. Zgodnie z posiadanymi przeze mnie informacji żaden turiański statek nie zaginął w przestrzeni Sol w opisanym przez was czasie. Musisz wiedzieć, że rzadko statki Hierarchii pojawiają się w Gromadzie Lokalnej i samym systemie Sol. Turianin bezradnie rozłożył ręce, a jego przepraszający wzrok dopowiedział resztę. Poza tym nie mamy żadnej pewności, że to właśnie w tym systemie zaginęła dziewczyna. Funkcjonariusz przez chwilę zastanawiał się jak jeszcze może pomóc. W końcu przerwał wiszącą ciszę. Możemy zrobić skan twarzy, pobrać odciski szponów, choć jeśli nie mamy jej w bazie danych nic nie zrobimy niestety

Zajęta przeglądaniem twarzy turian z różnymi tatuażami i onieśmielona obecnością stróża prawa, nie oponowała kiedy ją ignorowano, zwłaszcza że w pobliżu nie było Rigela który jak wydawało się turiance mógł ją obronić. Znowu pociągnęła quriankę za kombinezon by zwrócić jej uwagę. Ten. Pamiętam te czerwone linie. Jestem pewna I faktycznie chyba turianka była pewna bo jej głos nabrał siły, a w oczach zaświeciła się nadzieja. Obróciła się i spojrzała na drugą część pomieszczenia gdzie stał Rigel. Nie miał zbyt zadowolonej miny kiedy w końcu wracał.

Co się dzieje? W głosie byłego kabalisty bez trudu można było wyczuć gniew. Zresztą nie próbował go ukryć. Zielone oczy zaczęły ciskać piorunami gdy tylko utkwił wzrok w funkcjonariuszu. Trudno też było powiedzieć do kogo skierował pytanie czy do Virri czy do Oary, a może do funkcjonariusza?
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Oara'Kaliah nar Raa
Awatar użytkownika
Posty: 50
Rejestracja: 2 gru 2012, o 16:39
Miano: Oara'Kaliah nar Raa
Wiek: 20
Klasa: Strażnik
Rasa: Quarianin
Zawód: Technik/najemnik
Kredyty: 24.000

Re: Siedziba SOC

26 kwie 2013, o 16:23

Quariance wyraźnie udzielił się entuzjazm Virri. Zupełnie jakby jakaś chmurka szczęścia unosiła się nad głową młodej turianki, a teraz siąpiący z niej deszcz zaczął wsiąkać w kombinezon Oary. Chyba lepiej nie wspominać, że zmiana w jej nastroju została spowodowana czymś innym? Im szybciej załatwią tą sprawę, tym szybciej Oara odjedzie daleko stąd, znów dając się ponieść przygodom... Nie, to chyba nie byłoby zbyt taktowne. Uśmiech z jej twarzy znikł wraz ze słowami funkcjonariusza, ale gdy tylko usłyszała słowa turianki, na powrót się rozpogodziła. Oczywiście, wszystkie emocje szalejące na twarzy quarianki nie były widoczne z zewnątrz, za to zdradzała ją mowa ciała i ton głosu. Wyprostowała się, a jej plecy zaprotestowały z głuchym strzyknięciem, na które zareagowała cichym jękiem.
- Na pewno skany nie zaszkodzą, ale mamy jeszcze coś. - Ponownie zwróciła się do funkcjonariusza, podsuwając mu swój omni-klucz pod sam nos, żeby mógł przyjrzeć się zdjęciu jak najlepiej. - Tatuaże na pewno zawężą pole poszukiwań, niech pan spojrzy.
Nie miała bladego pojęcia o turiańskich klanach, ale jeśli było ich dużo, przy czym nie były zbyt liczebne, taki trop może okazać się bardzo przydatny. W każdym razie lepszym niż nic. A może kolor farby na twarzy oznaczał przynależność do konkretnej rodziny? Wtedy byłaby w bajce! Na dodatek funkcjonariusz był turianinem, może rozpozna wzór bez potrzeby przeszukiwania baz danych? Spojrzała na Virri, dostrzegając na jej twarzy ten osobliwy, turiański grymas, który zapewne był uśmiechem. Przyjęła to zadanie głównie z uwagi na kredyty i dotychczas sądziła, że tylko na nich jej zależy... ale teraz, widok zawiedzionej Virri byłby niczym kulka prosto w serce. Może zaczęła się do niej przywiązywać? Keelah, nie tylko nie to! Usłyszała metaliczny brzęk otwieranych drzwi i ujrzała wychodzącego zza nich Rigela, najwyraźniej w niezbyt dobrym nastroju. Skoro siedzieli w tym razem, zamierzała wypytać go o przebieg rozmowy, ale to później. One miały tu sprawę do załatwienia i jego interwencja nie była im do niczego potrzebna, chyba, że miał coś ciekawego do powiedzenia!
ObrazekObrazek
~ Cut off a wolf's head and it still has the power to bite.

Wróć do „Okręg Zakera”