Okręg Kithoi słynie między innymi z tego, że na jego terenie znajdują się Główne Archiwa Rady, amfiteatr im. Taralosa, Edroki Plaza, Larathos Institution czy Kithoi Point.

Dymitr Aristow
Awatar użytkownika
Posty: 117
Rejestracja: 21 cze 2012, o 19:04
Miano: Dymitr Aristow
Wiek: 28
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz Przymierza
Lokalizacja: SSV Norad
Kredyty: 24.450

Neo Flux

5 lip 2012, o 22:13

Ciekawa rozmowa z nowo poznanym żołnierzem Przymierza, sprawiła, że nastrój Dymitra polepszył się, chyba to nawet nie był efekt alkoholu. Wielkolud, gdy Willy przestał do niego mówić, zamówił kolejną kolejkę czegoś mocniejszego.
- W Moskwie jest kilka klubów, gdzie jeśli się znajdziesz tam o niewłaściwym czasie, z tego co słyszałem to do piekła jest dosyć blisko. U mnie przed przepustką po ukończenia szkoły oficerskiej nie działo się zbyt wiele, mało było akcji, może jak wrócę to się zmieni. Skoro mówisz, że nie działo się tutaj zbyt wiele ciekawego, to może skrócę czas, jaki chciałem tutaj spędzić i szybciej wrócę do służby - odpowiedział towarzyszowi do picia, po czym gdy otrzymał kolejną swoją porcje mocniejszego trunku, wypił tym razem z niego na raz mniej niż poprzednio.
ObrazekObrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Neo Flux

6 lip 2012, o 10:23

Bloody Queyn

DeLuxe przyglądała się wnikliwie mimice potencjalnej zleceniobiorczyni. Nie wykazywała ona przesadnej determinacji, i dobrze: tacy najemnicy zazwyczaj polegali po krótki czasie i tylko irytowali Madame. Asari sprawiała wrażenie nieco aroganckiej i lekceważącej, ale też i efektywnej, wiedzącej co chce osiągnąć i jak to zrobić. Świetlista Dama wiedziała o jakie zadanie chodzi, mało tego, pasowało jej to, że taka persona będzie wykonywać takie zadanie – zderzenie ognia z wodą zawsze bywa interesujące.

- Jesteś typem suki, wiedzącej czego chce. I dobrze, wiele nas łączy. Za chwile otrzymasz stosowne informacje i już teraz możesz opuścić Neo Flux. Od tej minuty jesteś moim pieskiem, który może nieźle zarobić.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Darkah
Awatar użytkownika
Posty: 281
Rejestracja: 2 cze 2012, o 11:20
Miano: James Williams
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Snajper, Nawigator
Status: ex-Błękitne słońca (wysoko położony dowódca), Uznany za zmarłego.
Kredyty: 3.170

Re: Neo Flux

7 lip 2012, o 09:45

James rozejrzał się parę razy po kantynie. Zauważył dwóch mężczyzn. Byli to najprawdopodobniej żołnierze przymierza. Sam lekko się zdziwił, czemu tu jest ich aż tyle. "Zamiast siedzieć na ludzkich koloniach, to o ni szlajają się po Cytadeli?!?" pomyślał, lecz jego rozmyślania nie trwały długo, gdyż spojrzał na Sari wyczekującej odpowiedzi na jej pytanie. Szczerze mówiąc Darkah nie wiedział co mogą razem zrobić. "Może wykonalibyśmy jakąś robótkę?" pomyślał.
- Sari chodźmy stąd, jakoś nie podoba mi się to miejsce, a co do Twojego pytania to chyba wiem co możemy zrobić, lecz najpierw stąd wyjdźmy.
Spojrzał na quariankę czekając na jej reakcję.
ObrazekObrazek Zabiję go, bo mnie wkurwia...- Asaia
Sari'Tao vas Rayya
Awatar użytkownika
Posty: 30
Rejestracja: 3 cze 2012, o 18:03
Miano: Sari'Tao vas Rayya
Wiek: 28
Klasa: Inżynier
Rasa: Quarianka
Zawód: Naukowiec, inżynier, najemnik
Kredyty: 15.000

Re: Neo Flux

7 lip 2012, o 11:07

Tal, przez ten czas oczekiwania na odpowiedź przyjaciela w okolicy pojawiło się sporo nowych gości w Neo Fluxie i coś jej się w nich nie podobało. Nie wie co. Może to przez tą izolację na Flocie przez którą nie spotyka wtedy innych ras, czy co. W każdym bądź razie myślała o tym, aby już opuścić to miejsce. W sumie i tak spędzili już tu dużo czasu. Uwagę quarianki zwrócił ponownie Darkah, gdy wreszcie dotarły do niej jego słowa. No w porządku. Jej to pasuje, by stąd pójść. Ciekawiło ją za to co on miał namyśli mówiąc o tym, że wie co mogą zrobić. Po prostu interesowało ją o czym mówił. No ale pewno wkrótce się przekona. Kiwnęła raz głową na znak zgody, po czym wstała od stolika zasuwając krzesło za sobą, po czym poczekała moment na James'a i wyszła.
Obrazek
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Neo Flux

13 lip 2012, o 14:49

Dymitr Aristow i Willy

Obaj żołnierze postanowili opuścić Neo Flux. Nie było co ukrywać: mężczyźni znaleźli wspólny język, co nie jest zbyt oczywiste nawet w armii Przymierza. Każdy z nich oczekiwał na przydział, nie mając żadnych zawodowych obowiązków, toteż postanowili i ten wieczór przedłużyć na tyle, na ile mieli ochotę. Chcieli zmienić klimat – ten, który panował w Neo Flux zmęczył ich, jednak żołnierze nie chcieli jeszcze wracać do swoich kwater.

Mijając niezbyt trzeźwą gromadę turian, którzy, choć nie byli groźni, to jednak zachowywali się głośno i przeszkadzali przypadkowym przychodniom, obaj otrzymali sygnał na swoje komunikatory. Obaj mieli dość podobne i takie, które mogli mieć jedynie żołnierze Przymierza.
Komunikat był dość lakoniczny, jednak była to standardowa procedura werbalizacji i kompletowania członków załogi.
„Do wszystkich biotyków – na kanale G78 istnieje notka, z którą każdy ma obowiązek się zapoznać i na nią odpowiedzieć.”

Okręg Shalta, w tym samym czasie.

Gressot, krogański biotyk, który od niedawna zasila szeregi Przymierza już dopowiedział na ten komunikat. Będąc na Cytadeli, nie mógł postąpić inaczej – bez przydziału, w odpowiedniej lokalizacji, jako członek Przymierza.
„Z przyjemnością. Będę za trzy godziny.”

Informacja na kodowanym kanale G78 brzmiała:
„Biotycy bez przydziału, którzy znajdują się w stolicy mają obowiązek zgłosić się do Doku Heavora. Na miejscu należy zameldować się u porucznika Williamsa, który nadzoruje te miejsce. Oczekujemy odpowiedzi w ciągu godziny od nadania komunikatu. Niedostosowanie się do wyżej wymienionych wytycznych będzie karane.”

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Willy
Awatar użytkownika
Posty: 47
Rejestracja: 19 cze 2012, o 18:16
Miano: Willy
Wiek: 23
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz
Kredyty: 15.000

Re: Neo Flux

14 lip 2012, o 00:13

Na swój komunikator spojrzał dopiero gdy oddalili się od grupy turian na tyle, by hałas przestał być irytujący. Po zaznajomieniu się z wiadomościami uśmiechnął się, zaczynało się dziać. Intrygujące było tylko, po co wzywali wszystkich biotyków w okolicy. Po zastanowieniu się nad tym, ile zejdzie mu zabrać swoje rzeczy i wrócić do doku odpowiedział – Przyjąłem. Będę za dwie, najpóźniej trzy godziny. - Po czym zwrócił się do Dymitra. - Wygląda mi na to, że nie będziesz miał czasu narzekać na nudę. Nie wiem, jak Ty ja idę zabrać swoje rzeczy, w razie gdyby trzeba było ruszyć dupę z Cytadeli. - Powiedział. Zaczekał na odpowiedź Dymitra i dopiero wtedy ruszył dalej.
ObrazekObrazek
Dymitr Aristow
Awatar użytkownika
Posty: 117
Rejestracja: 21 cze 2012, o 19:04
Miano: Dymitr Aristow
Wiek: 28
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Człowiek
Zawód: Żołnierz Przymierza
Lokalizacja: SSV Norad
Kredyty: 24.450

Re: Neo Flux

14 lip 2012, o 10:19

Widok niezbyt trzeźwych i dosyć hałaśliwych turian przypomniał mu takie same widoki, jakie widział na Ziemi. Wielkolud stwierdził, że wypijanie zbyt dużych ilości alkoholu nie jest tylko i wyłącznie domeną ludzi. Gdy Willy powiedział do Dymitra, on przestał zwracać większą uwagę na mijającą ich grupę i po chwili dopiero wtedy spojrzał na swój komunikator, na którym pojawiła się informacja, która go zaciekawiła.
- Przyjąłem. Postaram się jak najszybciej dotrzeć na miejsce - odpowiedział, gdy tylko ją przeczytał. - Ja nawet na nią bym nie narzekał, znalazł bym sobie jakieś zajęcie w tym miejscu, tak sądzę. Z tym wzięciem swoich rzeczy to dobry pomysł lepiej być na wszystko przygotowanym, ja pójdę zrobić to samo, na szczęście nie mam zbyt dużo rzeczy - odpowiedział do towarzysza, po czym dosyć szybkim krokiem udał się po swój ekwipunek, aby następnie udać się do wyznaczonego doku.
ObrazekObrazek
Darkah
Awatar użytkownika
Posty: 281
Rejestracja: 2 cze 2012, o 11:20
Miano: James Williams
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Snajper, Nawigator
Status: ex-Błękitne słońca (wysoko położony dowódca), Uznany za zmarłego.
Kredyty: 3.170

Re: Neo Flux

14 lip 2012, o 20:24

Darkah wstał i wyruszył za quarianką. Wychodząc z baru obserwował żołnierzy przymierza. James wraz z towarzyszką udali się do portu kosmicznego Cytadeli.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
ObrazekObrazek Zabiję go, bo mnie wkurwia...- Asaia
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: Neo Flux

31 sty 2013, o 16:42

Przymusowe wolne jest tym, czego nienawidziła najbardziej. Od dwóch tygodni nie otrzymała ani jednego wezwania do akcji w terenie, a w szpitalu powiedzieli, że świetnie sobie poradzą bez niej.
- Nie kłopocz się i ciesz wolnością... Ech, samotne włóczenie się po Cytadeli nie jest żadną wolnością.- Mruczała pod nosem, zmęczona bezczynnością. I co miała niby ze sobą zrobić? No cóż, zawsze mogła poprosić przełożonych o zgodę na polecenie na Illium. Może tam potrzebowaliby pomocy? Albo przynajmniej odnowiłaby stare znajomości. Tylko po co, skoro i tak później nie będzie mieć dla nich czasu? Awaryjnym rozwiązaniem zawsze mogła być Omega, tam zawsze dużo się dzieje. Lecz gdyby zaproponowałaby to szefowi, uznałby ten pomysł za szaleństwo. Idiota... Zawsze wolał siedzieć w swoim bezpiecznym biurze, nie wychylając nosa po za Cytadelę. Kiedyś będzie musiał się przemóc! Dobra... Skoro brak dobrych rozwiązań, to trzeba wybrać mniejsze zło. A co jest najlepsze na dużego doła? Duży, mocny drink z palemką w nowo wyremontowanym Fluxie. Dla zabawy może też popatrzyć sobie na nieszczęśników, tracących pieniądze w grach hazardowych. Po dotarciu więc na miejsce zamówiła napój i po zapłaceniu udała się na piętro.
Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Re: Neo Flux

31 sty 2013, o 18:04

Jakiś czas potem w okolicy pojawiła się jeszcze jedna osoba. Był to człowiek imieniem Malcolm, który też miał podobne problemy jak niektórzy obecni w wielu miejscach. Cierpiał na nadmiar wolnego czasu, ale nie dlatego, że był bezrobotny. Nie. To Przymierze jak na razie kazało mu stacjonować na Cytadelii i czekać na rozkazy. Nie powiedzieli tego wprost, jednak on podejrzewał, że po prostu nie chcieli go nigdzie wysyłać ze względu na to co mu się przytrafiło parę miesięcy temu. Może uważają, że jest psychicznie słaby i musi pierw odpocząć? Czyżby czekali na opinię jakiegoś lekarza? Może i tak. Podobno jego sprawa niedawno została wysłana do jednej z jednostek medycznych ulokowanych na Ziemi. Albo tam zdecydują, albo wyślą do niego jakiegoś doktorka, który go zbada. Tak czy siak na razie musiał jakoś walczyć z nadmiarem czasu. W tym celu miał zamiar się przejść po wypiciu paru drinków. Kiedy jednak zobaczył okolice Fluxa postanowił wstąpić do środka. Wciąż był wstawiony, lecz pół godziny spaceru nieco go wytrzeźwiło. Wciąż było od niego czuć co nieco, lecz już był w stanie lepiej chodzić. Wystarczy jednak, ze znowu trochę wypije, a ponownie może mu odwalić. Jak dotąd nic głupiego nie zrobił, ale kto wie co będzie potem? Wszedł do środka, przy ladzie zamówił sobie jakiegoś drinka i chcąc się odprężyć poszedł na górę. Z piętra mógł mieć widok na całe to miejsce. Znalazł sobie jakieś wolne miejsce i usiadł. Było tu tak dużo różnych istot, że trudno mu było zwrócić uwagę na kogoś szczególnego.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Neo Flux

1 lut 2013, o 01:45

Jak każdego wieczora ostatnio Neo Flux był dość ciasno zapełniony. Szczególnie piętro. Mieszkańcy Cytadeli nie nauczyli się jeszcze, że w Kwazara się nie wygrywa. Automaty pożerały ogromną ilość kredytów. Większość z garstki szczęśliwców którym los dopisał po jakimś czasie wracała tutaj ponownie szukając łatwego zarobku. Oczywiście krążyły historię o cwaniakach co rozgryźli system i niebotycznie się wzbogacili, albo szczęściarzach którym wystarczała jedna wygrana by odmienić swoje parszywe życie o sto osiemdziesiąt stopni, ale czy tych rekonów hazardu kiedykolwiek ktoś widział? W Kwazara nie było też sensu oszukiwać, gęsto usiane kamery i najnowsze oprogramowanie skutecznie zniechęcały drobnych oszustów... Tak jak i ochrona lokalu która gotowa była w każdej chwili na interwencję. Przy wejściu stała para groźnie wyglądających krogan zapewne byli uzbrojeni. Na górze gości pilnował, a raczej "pomagał im" turianin z zielonym tatuażem na pysku. Był dobrze ubrany i jak na turianina wyglądał naprawdę nieźle. Miał uprzejmy zawodowy uśmiech i kupę pary w łapie. Ostatni koleś który próbował kantować leżał jeszcze w klinice ze złamaną szczęką i połamanymi żebrami. Nowym kolesiem w grupie ochroniarzy był młody ledwie pietnastoletni salarianin, który pracował tu od niedawna. Na dole też było sporo gości. Jedni przychodzili się zabawić, inni zjeść i popatrzyć na tancerki. W klubie zawsze pracowała co najmniej jedna. Bar był duży i obsługiwały go aż trzy osoby dwóch volusów i hanar, który wyprawiał niesamowite rzeczy z butelkami. Ogólnie trzeba było powiedzieć że Neo Flux cieszył się nie tylko popularnością, ale i dobrą opinią było tam spokojnie a goście sobie nawzajem nie przeszkadzali. Dzięki ochronie incydenty były rzadkością, a wszystkie spory załatwiane były na zewnątrz taka była zasada. Goście nie mogli wnosić bronić i byli sprawdzani przez ochroniarzy przy wejściu. Niewielu udawało się coś przemycić do środka.

Cześć Odezwał się do Rhea jakiś człowiek, pewnie bywalec lokalu. Pierwszy raz tutaj? Spytał uprzejmie z uśmiechem na ustach. Miał białe równe zęby, był dobrze ubrany jak ktoś kogo stać na markowe ciuchy. Nie był zbyt przystojny. Może z tej okazji napijesz się ze mną ja stawiam.

Na górze było spokojnie wręcz nudno. Nic niezwykłego się nie działo jedynie grano w kwazara.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: Neo Flux

1 lut 2013, o 09:37

Było jej trochę żal istot, które potrafiły przepuścić wszystkie swoje pieniądze, dla odrobiny rozrywki. Praktycznie zawsze na koniec wdawali się z kimś w awantury, mając za złe całemu światu swą porażkę. Po kilkunastu minutach Rhei znudziło się już patrzenie na te nieszczęsne dusze i już miała zejść na parter, gdy w pewnym momencie usłyszała czyjś głos. Na początku nie wiedziała, czy słowa człowieka były skierowane do niej, gdyż wokół było mnóstwo innych osób, lecz po chwili postanowiła odpowiedzieć ludzkiej istocie.
- Bywałam tu przed atakiem na Cytadelę, ale rzadko.- Dopiła swojego drinka i rozejrzała się po lokalu.- Wybacz, lecz jeden dla mnie stanowczo wystarczy.- Westchnęła, przypomniawszy sobie o kacu sprzed miesiąca. Później zdecydowała się zejść na dół, słysząc przy jednym z automatów, jak turiański mężczyzna wyklina pod nosem szefa Neo Flux. Pokazała tylko człowiekowi gestem dłoni, że jeśli chce dalej rozmawiać, to na parterze. Wolała bowiem uniknąć nasłuchiwania się z bliska kłótni ochroniarzy z nadpobudliwym klientem. Schodząc po schodach dostrzegła również innego ludzkiego mężczyznę. Wyglądał na podpitego, a mimo to nadal zamawiał drinki. Gdy obok niego zwolniły się dwa miejsca siedzące, asari zajęła jedno z nich i z lekkim rozbawienie w głosie zwróciła mu uwagę.
- Jutro możesz tego żałować.- Chodziło jej oczywiście o nadużywanie alkoholu, który w prawie wszystkich przypadkach kończy się wielkim kacem, chyba że ktoś ma nadzwyczajną odporność na trunki.
W żadnym razie nie chciała, by brzmiało to, jak groźba.
Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Re: Neo Flux

1 lut 2013, o 13:58

Przez pewien czas siedział sobie samotnie przy swoich miejscu, no może nie licząc tych kilku, które były zajęte. Mimo to nie rozmawiał z nimi. Na razie zamówił sobie tylko jednego drinka, a potem się zobaczy. Siedział popijając go powoli i rozglądając się po Fluxie w poszukiwaniu czegoś interesującego. Jednak w tym tłumie istot nie dało się dostrzec niczego, ani nikogo charakterystycznego. Do pewnego momentu, gdyż po chwili, gdy zwolniły się obok niego miejsca zasiadła na jednym z nich pięknie wyglądająca Asari. Nie wie czy to efekt alkoholu, lecz naprawdę wyglądała dla niego pięknie. Z drugiej strony wszystkie są takie same, więc to było raczej ogólne stwierdzenie. Słysząc jej słowa nie potrafił doczytać się w nich żadnej groźby. Chyba chodziło jej o jego picie drinku, kiedy był już nieco wstawiony po ostatnim razie sprzed około godziny.
-Możliwe, że tak, lecz dziś mnie to nie obchodzi. Jakoś trzeba zająć nadmiar czasu.- odparł także rozbawionym głosem, lecz ten był w jego przypadku efektem sporej liczby promili we krwi. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że w obecnym stanie nie był do końca sobą. Był jakby to powiedzieć... bardziej rozluźniony, a może nawet pewny siebie.
-A czemu tak piękna kobieta przyszła tu w ten wieczór?- hah, pewno gdyby nie ten alkohol wypity jeszcze w poprzednim barze pewno w życiu nie wypaliłby takiego tekstu. Jednak obecnie nawet się nie zawstydził. Jak to mówią na Ziemi podobno wódka rozwiązuje człowiekowi język. Mówi wtedy przeważnie to co myśli. Brak mu czynnika samozachowawczego. Tak więc Malcolmowi nie przeszkadzało to, że na głos powiedział o nieznajomej Asari, że jest piękna. No a poza tym ciekawiło go jaki to powód ją tu sprowadził - zabawa, chęć pozbycia się smutków czy może coś innego? Wypił kolejny łyk drinku. Wciąż zostało w nim troszeczkę. Nie myślał o tym czy zamówi po nim kolejnego. Na razie o tym nie myślał.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Neo Flux

5 lut 2013, o 16:21

Mężczyzna ruszył za Rheą posłusznie. Szedł trochę niepewnie, prawdopodobnie dużo wypił tej nocy. Kiedy doszedł do asari ta prowadziła już rozmowę z Artem. Mężczyzna zmarszczył brwi i przemówił do Arta ze złością. Nie dla takiego palanta jak ty. Stał blisko Rhei, czuła od niego pot i alkohol. Mogła też przyjrzeć się jego oczom. Te miał przekrwione, wzrok błędny a źrenice rozszerzone. A teraz spadaj nim wybiję ci zęby Szanse na spełnienie tej prośby mężczyzna niewątpliwie miał. Był dość wysoki i dobrze zbudowany. Gdyby zadał czysty cios w szczękę Artema ten na pewno by to odczuł. Boleśnie
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: Neo Flux

5 lut 2013, o 16:57

Gdy drugi człowiek zajął miejsce obok niej, ta spojrzała na niego kątem oka, nie przerywając rozmowy.
- Wieczór? Nawet nie zauważyłam, że już późno.- Zaśmiała się lekko. Tak to już było, gdy przyzwyczajenie bierze górę, a podczas pracy w szpitalu lub w trasie nie patrzy się na godzinę. Trzeba nawet przyznać, że zarówno urozmaica, jak i utrudnia życie. Gdy chce się na przykład z kimś spotkać, a działa się na nocna zmianę, trzeba zarywać sen. Chyba, że wystarczy ci tylko 3-4 godziny, jak salarianom. Na szczęście Rhea nie była typem śpiocha i potrafiła długo ustać na nogach. Miłą konwersację przerwał niestety pijany mężczyzna, który zagadnął chwilę wcześniej do asari.
- Hola, uspokój się! Jeśli alkohol tak bardzo szkodzi na twój umysł, to najlepiej idź odpocząć.- Odrzekła do nieznajomego, mając nadzieję, że ten pomimo przesadzenia z trunkami zrozumie, co do niego powiedziała. Gdy jednak mężczyzna dalej nie potrafił się uspokoić, wstała z miejsca i złapała go delikatnie dłońmi za nadgarstki, by w razie potrzeby powstrzymać go przed uszkodzeniem kogokolwiek. Zamierzała go tym samym trochę przystopować, lecz była gotowa również do użycia siły lub wezwania ochrony. Wszystko zależy od niego.
- Nie, to ty powinieneś stąd wyjść, by nie robić niepotrzebnego zamieszania.- Powiedziała do niego, tym razem spokojnym głosem.
Malcolm Boulevard
Awatar użytkownika
Posty: 73
Rejestracja: 6 lip 2012, o 14:33
Miano: Malcolm Boulevard
Wiek: 24
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Kapral
Kredyty: 15.000

Re: Neo Flux

5 lut 2013, o 19:27

-Wieczór, ranek... na tej stacji trudno zgadnąć, więc zakładam z przyzwyczajenia.- odezwał się do swojej rozmówczyni zaraz po tym wypijając kolejny łyk swojego drinka. Nie wiedział wtedy czy to efekt alkoholu czy zmęczenia fizycznego, lecz jakoś nie chciało mu się wstawać, by pójść po kolejny kubek. Albo po prostu właśnie wypił tak dużo, że jego organizm odmawiał już przyjmowania więcej niż ten co mu jeszcze został do wypicia. W pewnym momencie ich jakże bezstresową rozmowę przerwał jakiś gburowaty typek, któremu Malcolm się chyba niezbyt spodobał. No i vice versa. Już od pierwszych słów tego gościa Artem patrzył się na niego z przymrużonymi oczami. Westchnął przy tym, lecz zanim coś się odezwał droga pani radząca mu stąd pójść. Tak, dobrze mówiła! Niech stąd spada! Malcolm nie ma ochoty się z nikim bić. Był zbyt na to zmęczony, a przynajmniej tak się czuł. Jednak jakby nie miał wyboru no to przecież by się bronił. Z drugiej strony koleś wyglądał na nieco przypakowanego. Jednak w obecnym stanie szeregowy raczej nie miał za dużo rozsądku w swojej głowie. Nim cokolwiek powiedział dopił do końca drinka przeczuwając, że to wszystko może się skończyć źle. W takim wypadku wolał niczego nie marnować.
-Uspokój się, koleś. Lepiej posłuchaj tej miłej pani. Ona gada całą prawdę, prawdę i tylko prawdę...- w tym momencie zamilkł, gdyż zebrało mu się na pojedynczą czkawkę. Dość znany objaw po wybiciu sporej ilości promili. Nie każdy go ma, lecz jest spotykany tak czy siak. Po tych słowach Malcolm wstał z siedzenia. Widział, że Asari próbuje chyba namówić nieznajomego do tego, by sobie odpuścił. On natomiast wstał, chwiejąc się przy tym nieco tylko po to, by w razie czego być w lepszej pozycji, gdyby jednak ten facet się wnerwił i się na niego rzucił.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Neo Flux

13 lut 2013, o 23:12

Przez chwilę wydawało się, że człowiek wycofa się. Choć zdecydowanie i niezbyt grzecznie strząchnął dłonie asari ze swoich rąk uwalniając przy tym swoje obie ręce. Głupia asari. Wyszeptał pod nosem, ciężko byłoby go usłyszeć i zrozumieć, tutaj w klubie. Wzrok upokorzony człowiek skierował jeszcze na Artema, pewnie wyobrażając sobie jak rozkwasza mu nos... Potem z jękiem upadł na ziemię. Wszystko potoczyło się jak na projekcji filmu w zwolnionym tempie. Rhea widziała przez chwilę oczy ściętego chłopaka uciekające w głąb czaszki. Kiedy upadł na ziemię, zaczęły nim wstrząsać drgawki a z ust toczyła mu się piana. Coś z nim ewidentnie było nie tak, tylko co? Powodów mogło być wiele. Znajdujący się w pobliżu goście zaczęli kierować swoje zainteresowanie w kierunku całej trójki. Jakaś kobieta wydała z siebie pisk, ktoś inny wezwał ochronę. A mężczyzna na ziemi nie wyglądał najlepiej, na pewno przydałby mu się medyk.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: Neo Flux

19 lut 2013, o 17:13

Nie zamierzała się z nim boksować, ani nic w tym rodzaju, gdyż i tak po wytrzeźwieniu nie będzie pewnie pamiętał, co się stało. Jakakolwiek kara za jego zachowanie również nie była konieczna. Po kilku lub kilkunastu godzinach (zależnie od tego ile i jak dawno wypił) dostanie takiego kaca, że będzie błagać obcych o kulkę w łeb, byle tylko przestało boleć. Gdy ten więc uwolnił się na chwilę od asari, ta wróciła na swoje miejsce, patrząc na człowieka, jak salarianie na nowy obiekt badawczy. Była ciekawa, jak też upity mężczyzna się teraz zachowa. Ten jednak tylko spiorunował wściekłym wzrokiem człowieka po lewej i już chciał się oddalić, gdy nagle uderzył głową o podłogę. Mogłoby się wydawać, że po prostu się potknął, mając kłopoty z orientacją i równowagą. Najbardziej jednak zaniepokoiły Rheę jego oczy, które w jednej chwili stały się mgliste, można nawet rzec, że martwe. To był na szczęście tylko objaw, nieznajomy nadal żył, a reszta mu symptomów wskazywała na padaczkę z napadami toniczno-klonicznymi. W prawdzie piana z ust w tym przypadku zdarzała się dość rzadko, to jednak działało to na korzyść alkoholika, gdyż w tym przypadku mniej utrudniało oddychanie, niż podczas ślinotoku. Nie można było tylko dopuścić, by piana zaczęła zatykać i nozdrza. Niestety ułożenie go w pozycji bocznej było niemożliwe z powodu wystąpienia drgawek. Odsunęła więc tylko od niego pobliskie krzesła, by ich nie strącił. Gdy obok nie było już niczego, co mogłoby go uderzyć lub skaleczyć, Rhea zaczęła rozpinać mu ubranie w okolicach szyi i klatki piersiowej, by ułatwić oddychanie. Na koniec zwróciła się do mężczyzny obok.
- Masz coś, czym mogłabym wytrzeć go z piany?- Zapytała człowieka. W gruncie rzeczy padaczka powinna minąć w przeciągu paru minut.
Rigel Juxtus
Awatar użytkownika
Posty: 95
Rejestracja: 6 gru 2012, o 01:06
Miano: Rigel Juxtus
Wiek: 31
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Turianin
Zawód: Najemnik
Postać główna: Axandr Likulus
Status: ex. Kabalista
Kredyty: 20.000

Re: Neo Flux

3 mar 2013, o 20:39

Ktoś podał asari kawałek materiału zgodnie z jej poleceniem. Grupa gapiów powiększała się, aż większość gości klubu otoczyła pechowego mężczyznę. Jedynie nieliczni mieli w sobie dość rozsądku by nie pakować nosa w nie swoje sprawy, albo wyjść z klubu nim pojawi się jakiś medyk (pewnie w otoczeniu tych natrętnych i wścibskich gości z SOC).

Mijały minuty, które zdawały się ciągnąć w nieskończoność a mężczyźnie wcale się nie poprawiało. Drgawki co prawda ustąpiły w końcu, ale ich miejsce zajęły inne objawy. Zbladł jeszcze bardziej, a na skroni zaczęły zbierać się kropelki potu, twarz zaczerwieniła się a brzuch napiął. Pewnie wkrótce pojawi się lekarz, ale to że zdąży udzielić pomocy nieszczęśnikowi już nie było takie pewne. Ochrona próbowała rozgonić tłum. Szło im to jednak dość opornie. Panował straszny hałas, mimo że didżej już dawno przestał puszczać muzykę. Nikt nie kwapił się by pomóc mężczyźnie czy Rhei. Większość przyglądała się całemu zajściu ze strachem w oczach.
ObrazekObrazek 38541854 - nr. gadulca
Rhea Marissa Tirial
Awatar użytkownika
Posty: 82
Rejestracja: 16 wrz 2012, o 14:04
Miano: Rhea Marissa Tirial
Wiek: 125
Klasa: Adept
Rasa: Asari
Zawód: Lekarz
Status: Lekarka z Cytadeli, kapitan wędrownej kliniki, kuzynka zbiegłej Ardat-yakshi
Kredyty: 10.000

Re: Neo Flux

4 mar 2013, o 07:54

Cholera, pomimo tego, że drgawki minęła, z mężczyzną nadal nie było dobrze. Po wytarciu mu twarzy z piany, Rhea rozejrzała się dookoła, szukając jakichś funkcjonariuszy SOC, którzy mogliby jej pomóc zabrać nieszczęśnika do szpitala. Bar z taką ilością gapiów nie był dobrym miejscem na trzymanie chorego. Było coraz gorzej... Padaczka najwyraźniej ustąpiła, lecz na jej miejsce pojawiły się objawy świadczące o kłopotach z żołądkiem lub krwotoku. Bardziej stawiałaby na to pierwsze, ale nie wiadomo, czy nieznajomy przed pójściem lokalu, nie bił się z kimś, a publicznie płukania żołądka mu nie zrobi, bo i nie ma czym. Trzeba było zacząć działać, zanim i ją krew zaleje. Goście Fluxa nie kwapili się nawet zrobić więcej miejsca, by poszkodowany miał więcej powietrza. Przenoszenie? Przydałyby się co najmniej dwie osoby, jak nie cztery.
- W takich warunkach nie mogę zrobić zbyt wiele.- Mruknęła cicho, po czym zwróciła się do osób stojących przy nich.- Czy może ktoś mi pomóc przenieść go do szpitala Huerty?- Starała się zachęcić gapiów do współpracy. W końcu obok niej pojawiło się dwóch turian z SOC i ostrożnie, zachowując wszelkie środki bezpieczeństwa podnieśli chorego. Następnie przewieźli go do szpitala. Rhea zdecydowała się więc pozostawić tą sprawę im, a sama wysłała jedynie wiadomość do szpitala, by przygotowali miejsce dla nowego pacjenta i ruszyła w kierunku statku. Po dzisiejszych ekscesach Omega nie wydawała się już aż tak nieprzyjemnym miejscem, by zaczekać na nowe polecenia.
[z/t]

Wróć do „Okręg Kithoi”