Cytadela 4.0 - Mass Effect PBF

Rzekłbym: "Powitać was, Miśki!", gdyby nie to, że przyszło mi się pożegnać.

Gdy się to pisze (i czyta) brzmi to może smutnie, ale Ci, którzy mieli jeszcze w ostatnim czasie (nie)przyjemność ze mną współpracować z pewnością potwierdzą, że niniejsza wiadomość to właściwie tylko potwierdzenie stanu faktycznego - na forum od długiego czasu najzwyczajniej w świecie mnie nie ma. Sam ze sobą mógłbym jeszcze w prawdzie przez jakiś czas grać w kotka i myszkę, ale swoich graczy i statystyk nie oszukam. Moja "praca" tutaj w ostatnim czasie osiągnęła poziom skandaliczny więc i pora się z niej rozliczyć.

Co się stało? W sumie moja decyzja nie jest w żadnym razie spontaniczna. Powody, by pożegnać się ze stanowiskiem nawarstwiały się od dłuższego czasu, lecz zdając sobie sprawę z tego, że każda para rąk do pracy jest tu na miarę złota za każdym razem obiecałem sobie poprowadzić "jeszcze tylko jeden event". Wszyscy wiemy czym usłane są ulice w piekle - moje dobre chęci w końcu zacisnęły mi się na szyi i tak przyduszony nie potrafię już wydostać się z tej sytuacji inaczej, niż poprzez - umówmy się - tchórzliwą ucieczkę, którą niniejszym poczynam.

Zupełne wypalenie się twórczych pokładów (zarówno pomysłów jak i entuzjazmu), kilka roszad w priorytetach, nowe obowiązki oraz przemienienie się czerpanej niegdyś z pracy tu przyjemności w zwykłe poczucie obowiązku zmuszają mnie do złożenia broni. W okolicznościach o wiele bardziej niefortunnych niż sobie zawsze zakładałem, porzucając trwający event i pozostawiając aktywnych graczy. Cóż, potomni mogą to obrócić w nauczkę - lecąc na oparach nie ma co myśleć o zupełnie nowej podróży.

Nie twierdzę, że było mi tu źle i że żałuję spędzonego tu czasu. Uciekam, ale kto wie, czy jeszcze kiedyś nie wrócę -choć już z całą pewnością nie jako Mistrz, obowiązków którego wykonywania nie jestem już w stanie nikomu zagwarantować. Cytadela ma w moim odczuciu to "coś", ale nieodpowiedzialnie pozwoliłem sobie owo "coś" przedawkować. Pora na oczyszczenie.

W sumie wiem, że pozostawienie po sobie "przepraszam" nie rozwiąże problemów, które sam spowodowałem, ale nie pozostaje mi nic innego.

Przepraszam.

Dziękuję.

Pozdrawiam.

Do widzenia. :)

Niniejszym ogłaszam, iż z powodu jakże wielkiej upierdliwości znanej potocznie jako biurokracja urzędnicza uczelniana, jestem zmuszony do zaprzestania swej działalności na tym forum, przez cały ten weekend.

Over & Out. ;)

EDIT: Przedłużono o 2 tygodnie - jak już mówiłem, winna jest biurokracja.

Z racji wyjazdu, związanego z maturami i inszą plagą, nie będzie mnie do piątku włącznie. Bardzo przepraszam za opóźnienia. Posty może się pojawią, jak capnę WI-FI

Nie mam mnie do poniedziałku. Nie wiem czy zdołam pojawić się tu wcześniej. Bless!

Fatalne wieści: z racji przetasowań w moim prawdziwym życiu, niestety jestem zmuszony zaprzestać gry w Cytadelę na czas nieokreślony, i jest mi bardzo przykro z tego powodu :(
Do zobaczenia za jakiś czas.

Do końca tygodnia nie będę się produkował na forum (znaczy odpisy, te sprawy). Powód? Nie chcę mi się, robię sobie przerwę żeby zebrać myśli i sprawić żeby znów się chciało.

Wypad do Londynu wyciągnął ze mnie wszystkie siły.
Z tego powodu muszę przesunąć swoje odpisy na jutro. Wtedy wrzucę coś do każdego wątku, z którym mam cokolwiek wspólnego.
Sorry za poślizg.

Nie ma, nie wiem kiedy będę. I to dosłownie.
___
A jednak już jestem.

Z przyczyn prywatnych Petera będzie mniej w tym tygodniu, także sesje mogą się nieco przesunąć.

Do 2.11. mogę mieć problemy z dostępem do internetu, a co za tym idzie nie mieć w ogóle możliwości odpisu.

Z powodu Wszystkich Świętych, obrony magisterskiej, zobowiązań w szkole językowej i planowanego opijania magistra, planuje niebycie co najmniej do 10.11. Wybaczcie za te opóźnienia.

Z różnych przyczyn (rodzinnych i szkolnych) nie ma mnie do przyszłej soboty. Przepraszam za opóźnienia

Do wtorku moje posty mogą być krótkie i upośledzone kolorystycznie, bo będę pisać z telefonu (jak ktoś też jedzie na Falkon to niech da znać, ja się tam będę plątać dość intensywnie ^^)

Nie będzie mnie prawdopodobnie do piątku :(

Do piątku, mam strasznie cięty tydzień w szkole.

Grypa żołądkowa zebrała żniwa w moim domu, także nie mam sił na funkcjonowanie. Wybaczcie za brak postów, będę mieć siłę wstać i przy kompie usiąść to nadrobię. :c

Z przyczyn ode mnie niezależnych w dniu 17-12-2014 nie będę w domu i nie będę miał możliwości odpisania. Za opóźnienie przepraszam.

Wyjeżdżam jutro, w sobotę wieczorem powinienem być, chyba że padnę spać po paru godzinach za kółkiem.

Z powodu ciężkiego przypadku przedświątecznej gorączki u mojej mamy przez najbliższe dni będę miała trudności z odpisami. Prawdopodobnie pojawią się dopiero we wtorek bo ja mam wolne a moja rodzicielka nie dostała tego dnia urlopu ^^ Jeśli moje grupy z Illium i planety z zabójczym piaskiem mają ochotę mogą do tego czasu zrobić sobie roleplay.

Do świąt włącznie nie ma mnie... przygotowania, poparzenia, rodzina...