Ryzyko było wpisane w zawód najemnika ; był to fakt o którym wiedzieli zarówno Deriet jak i Arlea. Mimo faktu, iż uwieziony przez drella turianin prawdopodobnie zdołał ostrzec pozostałego na stanowisku partnera oboje wiedzieli, że okazja do dokładnego wykonania misji może się już nie powtórzyć. Para agentów nie miała również żadnej gwarancji iż salarianin faktycznie znudzi się obserwację tłumu i zapadnie w błogie odrętwienie zamiast powiadomić o sytuacji rozproszonych po stacji pozostałych załogantów „Parry”. Dlatego też asari bez słowa przyjęła pakunek ze skradzionym przez Derieta kostiumem i jedynie przelotnie szepcząc partnerowi do ucha „Zróbmy to” udała się w ki runku nieco bardziej dyskretnego miejsca.
Gdy drell upił łyk z zamówionego drinka jego jeżyk został wręcz zalany mieszaniną najprzeróżniejszych smaków; od niezwykle kwaśnego owocowego posmaku po słodki jak miód cukrowy syrop. Można by rzec, że pity właśnie drink był mieszaniną wielu różnych napojów, w tajemniczy sposób połączonych tak, że nigdy nie zlewały się w jedno tylko przelewały się przez siebie jak kule plazmy, które tak bardzo przypominały.. Co było niezwykłe Deriet nie zdołał wyczuć w zawartości szklanki ani odrobiny alkoholu.
Dopiwszy dziwnego drinka i odczekawszy kilka minut zabójca ruszył powoli wzdłuż sceny, co jakiś czas zatrzymując się by obojętnym wzrokiem obserwować wyginające się na platformie asari. Nawet jeśli uważałby to za stratę czasu, to jeśli chciał udawać normalnego klienta baru musiał zachowywać się podobnie. Gdyby zaczął się spieszyć lub ignorować tancerki wyglądałby podejrzanie nie tylko dla wciąż obserwującego salą salarianina, ale i ochrony klubu.
Niespiesznie podchodząc do baru, obok którego siedział jego cell, Deriet wyłowił wzrokiem młodą samotną asari sączącą powoli swojego drinka o ciemnej, niemal czarnej, barwie. Lekkie drżenie dłoni kobiety gdy próbowała unieść szklankę do ust i nieco rozbiegany wzrok podpowiedziały mu, że to na pewno nie jest jej pierwszy napitek tego wieczoru.
Niestety konstrukcja klubu uniemożliwiała Derietowi bezpośredni atak zza pleców Tyzurisa; stoliki dla klientów w głównej części sali zlokalizowane były tuż przy podstawie półpiętra, gdzie potencjały zabójca musiałby albo przewiesić się przez barierkę lub też zaryzykować i zeskoczyć prosto na stół.
Wyświetl wiadomość pozafabularną
niebieska kropka to ty
zewnętrzny krąg to półpiętro