Dzielnica mieszkaniowa położona na niższych poziomach stacji, do której w łatwy sposób można dostać się przy pomocy promu. Słynie z tego, że na jej terenie umieszczona jest Klinika Omegi. Dzielnica ta objęta jest strefą kwarantanny z powodu nieznanej plagi, która dziesiątkuje populację.
Jedynym sposobem na dostanie się do dystryktu Gozu jest przejście przez dystrykt Doru lub Kima.

Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Strefy mieszkalne

31 gru 2014, o 23:45

Przeciążenie Faerie poszybowało w górę dokładnie w momencie, w którym nad jej głową pojawiły się twarze pary vorchy. Tarcze agresorów zredukowały się w jasnym rozbłysku, z którego wyłoniły się dwa inne obiekty, lądując u stóp sióstr Nache. Dwa granaty; jeden obdarzony ładunkiem interno, drugi odłamkowy spoczywały dumnie u stóp asari odliczając ostatnie sekundy do eksplozji.
Tymczasem William zdał sobie sprawę iż popełnił poważny błąd wychylając się zza bezpiecznego rogu budynku by wyeliminować pozostałych przy życiu vorchy. Wystrzelona przez niego seria w całości dosięgła niebezpiecznie zbliżającego się do rogu alejki Shreka, po raz kolejny całkowicie eliminując jego tarcze. Te kilka sekund jakich potrzebował najemnik Błękitnych Słońc na użycie na napastnikach strzału wstrząsowego wystarczyły by serie z trzech karabinów zdołały zniszczyć jego tarcze i naruszyć pancerz. Błyskawicznie ponownie skrył się za rogiem unikając dalszych obrażeń, tylko po to by zobaczyć błyskające niebezpiecznie niespodzianki od czających się na piętrze przeciwników. Na domiar złego ostrożne, ale wciąż zbliżające się kroki, podpowiadały mu, że vorche niebawem mogą wyjść na główną ulicę.
Przyczajony w cudzym mieszkaniu, w dość niewygodnej pozycji, drell bez większych problemów zdjął tarcze obu czających się w budynku po drugiej stronie vorchy. Pozbawieni osłony najemnicy jak na komendę ukryli się za ścianą uniemożliwiając Derietowi oddanie strzału, jednak zabójca zauważył, że szkodniki do jakiś czas wystawiają głowy z kryjówek poszukując strzelca.
- Pogorzelisko; taka jest sytuacja. – usłyszał głos dobiegający gdzieś z tyłu zza rogu budynku. Jego właściciel, prawdopodobnie batarianin, wydawał się znacznie spokojniejszy niż człowiek sprzed kilku minut. – Bez ładunków wybuchowych nie damy rady tego odgruzować. – westchnął z rezygnacją – Nie ciesz się tak – skarcił rozmówcę – Jeszcze jedna taka eksplozja a nie będziemy mieć na karku Donovana tylko Ar… O ja pierdolę! – Zaskoczony głos dochodził teraz z całkiem bliska. – Pamiętasz tę pułapkę, którą zastawiłeś w alejce? Coś się w nią złapało!

Wyświetl wiadomość pozafabularną
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

1 sty 2015, o 13:43

Vorche były zajadłe niż Will mógł przypuszczać. W przeciwieństwie do swoich pobratymców, ci wykazywali intelekt znacznie większy od pozostałych. To okazało się być zaskakująco niebezpieczne. Nie powinni byli tak się zachowywać w normalnych warunkach jakim jest Omega. Krwawa Horda zawsze z tego co pamiętał wyznaczało swojego kroganina, który miał pieczę nad dowodzeniem tymi brudami. Ci tutaj, nie potrzebowali takiego mentora. Zmysł taktyczny jak i przewagę liczebną wykorzystywali po swojemu i aż za dobrze. Czyżby Sherk okazał się być samcem alfa o potencjalnym instynkcie dowódczym? Strach myśleć czy ta ewolucja była trwała czy chwilowa. I co ważniejsze, czy miało to jakiś wpływ z wirusem. Do tej pory, nie znano jeszcze wszystkich objawów ubocznych u innych ras. Możliwe, że wzrost inteligencji u tego podgatunku był jednym z nich prócz kaszlu i wymiotów. Vorche przeważnie lecą na ślepo kiedy czują przewagę, a ci tutaj działali z rozwagą i pomyślunkiem. Mimo to, nie zamierzał dawać im choćby cień szansy. Chrząknął dosyć głośno, kiedy to jego tarcze jak i pancerz zostały naruszone. Od razu załączył system zregenerowania tarczy i szybko przywarł plecami do ściany, wyjmując swój ostatni granat inferno. Jako, że wrogi ładunek inferno już się wypalił, mógł czuć się w miarę bezpiecznie, stąpając po dopalającym się jeszcze gruncie. Po przyklejeniu się do ściany, wyrzucił za róg prezent dla Sherka. Miało to nie tyle co uniemożliwić mu zregenerowanie tarcz, ale także przeszkodzić pozostałym jego brudom na wyjście z alejki. Błękitny musiał przyznać, że znajdowali się w dość nieciekawej sytuacji. Nie tak to sobie zaplanował. Praktycznie tylko on i drell stanowili jako taką siłę bojową. Ponadto vorchy było za dużo oraz ich nie docenił. Musiał działać szybko i zdecydowanie. W tym samym momencie dojrzał jak przed dwoma asari wylądowały dwa granaty. Było to porządna mieszanka wybuchowa jaką im chcieli zgotować. Kolejny przykład zaskakującego zachowania. Skok adrenaliny znów w niego uderzył, popychając go do działania, Momentalnie zasłonił Palmirę przed wybuchem, a sam przygotowując się na ponowne rozładowanie tarcz. Cokolwiek miało się zaraz wydarzyć, błękitny wiedział jedno. Byli w kiepskiej sytuacji. Nie mogli dalej walczyć w takich warunkach. Niestety błękitny nie miał możliwości ratowania drugiej asari, więc tylko miał nadzieję, że w porę zareaguje. Nie mniej, po wybuchu, krzyknął - Wycofujemy się! Do Derieta! - teraz to była jedyna opcja jaka im pozostała. Mając vorchy nad głowami oraz zaraz obok, byli jak na szpicy. Na szczęście inferno powinien powstrzymać tamtych przed wkroczeniem, a nawet jeśli, to czekać na dalsze rozkazy Shreka, który był zajęty by samemu zapewne nie spłonąć.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Palmira Nache
Awatar użytkownika
Posty: 609
Rejestracja: 26 gru 2012, o 13:26
Miano: Palmira Nache
Wiek: 230
Klasa: szturmowiec
Rasa: Asari
Zawód: niezależna badaczka
Kredyty: 27.650
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

3 sty 2015, o 14:11

Palmira popatrzyla przerażona na granaty pod swoimi stopami. Niewiele przychodziło jej w tym momencie do głowy, ale już na pewno nie kopanie ich albo rzucanie w nie falą uderzeniową. Nie chciała stać się, jak to zrobił chwilę temu William, kopiąc w granat, helikopterem w ogniu, lecąc płonąć w górę najpierw wyrzucona w powietrze odłamkowym a potem płonąca od inferno.

Za dużo działo się wokoło, żeby mogła szybko zanalizować sytuację. Gdzie biec? Czego nie robić? Na szczęście tuż przed nią wyrósł William, do którego przykleiła się od tyłu wciąż w sporym szoku. Wspaniale nadawał się na żywą tarczę, ze swoją brawurą i buchającym testosteronem, a przynajmniej tak myślała w tej chwili Palmira.

Dopiero po chwili ocknęła się i starała się w sposób niestandardowy i bardziej intuicyjny odepchnąć granaty biotyczną energią, ale na tyle delikatnie, żeby nie wybuchły jej przed twarzą. Nie był to ani rzut ani uderzenie, chodziło o finezyjne uniesienie ich i wysłanie w przeciwnym kierunku, coś całkiem niemilitarnego.

Następnie wzniosła rękę znowu do góry. Pot spływał jej po czole od tego ciągłego wysilania się. Tworzenie biotycznej kuli należało do jednej z najtrudniejszych umiejętności biotycznych. Trzeba było wiele opanowania, aby wykreować z mocy swego rodzaju parasol.

- William, uważaj na siebie, bo zaraz cię usmażą. - syknęła krótko, nie mogąc już powstrzymać się od uszczypliwości. Udała się powoli w stronę, gdzie Kraiven kazał jej uciekać, żeby ani on ani Faerie nie wykroczyli poza jej ochronną osłonę.
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

4 sty 2015, o 12:52

Musieli się wycofać na inne pozycje. Vorche miały przewagę wysokości i znajomości tego terenu - przynajmniej tak to wyglądało, i w ostatecznym rachunku cała trójka marnie by skończyła. Mężczyzna rozumował równie logiczne, co można było uznać za dobry znak w stosunku do jego zachowania w takich sytuacjach. Mając dwa granaty u stóp nie mogli sobie jednak pozwolić na rozmyślania. Faerie ruszyła zatem gwałtownie w tył, byle znaleźć się dalej od pola rażenia dwóch eksplozji. Na główną ulicę nie było szans na wyjście, pozostawało albo w stronę przeciwną, dookoła budynku lub tam gdzie jeszcze do niedawna wisiał kolejny osobnik na linie. Asari skierowała swe kroki wraz z pozostałą dwójką, biegiem raczej niż powolnym wycofywaniem się, w razie konieczności pociągając za sobą siostrę w razie konieczności. Była też gotowa w razie konieczności odpalić Przeciążenie kolejnego świeżego przeciwnika, lub dwakroć Kriowybuch, gdyby ujrzała znów tych, którzy już wcześniej zostali potraktowani przez nią technologicznym atakiem.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

7 sty 2015, o 13:55

Deriet nie widziałam twojego posta w nieobecnościach więc masz czas dzisiaj do 22. Potem daję posta a twoją postać czeka coś niemiłego.
Deriet Kent
Awatar użytkownika
Posty: 600
Rejestracja: 23 sie 2012, o 14:18
Miano: Deriet Kent "Maska"
Wiek: 25
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Szpieg Błękitnych Słońc
Postać główna: Deriet Kent
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 25.710

Re: Strefy mieszkalne

8 sty 2015, o 14:52

Deriet bez problemu zdjął tarcze obu przeciwnikom ale ci oczywiście nie byli głupi i od razu schowali się za osłonami by zregenerowały się im tarcze. To jest właśnie problemem w tej nowej technologi: że tarcze się dość szybko regenerują i nie można zdjąć łatwo nikogo. Dlatego lepsze były noże które ignorowały tarcze, no ale co zrobić. Bitka to bitka, ale na szczęście te potwory jeszcze nie wiedzieli skąd strzela drell. Na dole też nie było kolorowo, walka trwała już za długo, a nikt praktycznie nie padł. Zielony zmiął w ustach przekleństwo i postanowił rozprawić się z oboma przeciwnikami w kilku następnych sekundach.
Problemem było też to że niedługo pewnie pojawi się trzecia grupka i to już będzie chaos totalny jak wszyscy zaczyna strzelać do wszystkich. Dodatkowo ci ostatni wiedzieli zapewne gdzie schował się drell i będzie problemem dla niego jak wparują do tego pokoju w większej ilości. Trzeba było zwiększyć tempo rozwalania czaszek. Mężczyzna nie obawiał się o Asari którą kochał, wiedział że sobie poradzi, a samo zamartwianie się nic nie pomoże.
- Uważajcie, chyba będziemy mieli jeszcze jedno towarzystwo za chwilę. - powiedział na kanale drużyny.
Drell spokojnie przystawił znów lunetę do oka i czekał aż któryś ze stworów wychyli głowę, by pociągnąć za spust. Jeśli uda mu się ją odstrzelić to skupia się na drugim i znów próbuje tego samego, zanim go spostrzegą.
ObrazekObrazek Bonusy:
Karabin Snajperski: +22.5% obrażeń (przedłużenie lufy IV) , Zmniejszenie kary za celność 12 (Mod skup. V)
Cywilne | Bojowe | Theme
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Strefy mieszkalne

8 sty 2015, o 20:45

Will:
Sherk: granat inferno; 130
Rzut na podpalenie: 50
6

Palmi:
Szansa na udane odsunięcie granatów. Wybuch jednego powoduje detonację drugiego. Próg: 50
0
Wybuch inferno, szansa na podpalenie: 50
Palmi:
1
Faerie:
2

Deriet:
Rzut na trafienie Vorch 5
50 + 6 + 12 - 10 - 15 = 53
+ 12 mod skupieniowy
+ 10 Kriowybuch
- 10 cel częściowo osłonięty
- 15 niewygodna pozycja
5
480 * 0,75 = 360 + (360 * 0,225) = 441
Szansa na udaną szarżę przeciwnika: 90
3
Rzut na uszkodzenie ciała:
1- kończyna górna
2 - kończyna dolna
3 - inne
4

Podsumowanie obrażeń:
Will:

Tarcze: bez zmian
Pancerz: bez zmian
Palmi:
Tarcze: brak tarcz
Pancerz: 750 - 130 = 620
Faerie:
Tarcze: 400
Pancerz: 750
Deriet:
Tarcze: 650
Pancerz: 50
Vorche
Shrek: brak tarcz
Pancerz: 520
Vorch 2: brak tarcz
Vorch 4:
Tarcze: 550
Pancerz: 750
Vorch 5:
Tarcze: brak tarcz
Pancerz: 201
Vorch 6:
Tarcze: brak tarcz
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

10 sty 2015, o 00:08

Granat inferno rzucony przez Willa wybuchł dokładnie przed nosem Shreka, mimo iż nie zdołał podpalić celu to rozproszył vorche na tyle by przeciwnik nie zdołał wystrzelić nim najemnik znalazł się za bezpiecznym rogiem budynku. Niestety nie mając możliwości ponownego użycia skoku adrenaliny nei zdążył zasłonić Palmiry nim lekkomyślnie uniesione przez nią granaty wybuchły. Pierwszy ładunek, odłamkowy, całkowicie obdarła młodszą z sióstr Nache z tarcz zostawiając ją całkowicie bezbronną w obliczu drugiej bomby. Jednak paradoksalnie, to pancerz Faerie zajął się ogniem od eksplodującego granatu interno. Dzięki niezwykłej samokontroli, nabytej dzięki szkolenia asari zdołała stłumić panikę na tyle by zdążyć wysłać dwa kriowybuchy w kierunku vorchy, których głow ponownie ujrzała nad sobą. Na szczęście tym razem zareagował wystarczająco szybko by przeciwnicy nie zdążyli się odgryźć.
Seria z karabinu Derieta trafiła w nieostrożnego vorcha zaledwie ułamek sekundy po ataku Faerie. Chociaż powodu odległości nie mógł usłyszeć odgłosu pękającego pancerza to przez celownik optyczny wyraźnie widział wyrwy w prymitywnej osłonie przeciwnika. Niestety nie dane mu było powtórzyć tego manewru na jego towarzyszu gdyż w tym samym momencie usłyszał jak drzwi do mieszkania otwierają się z hukiem. Odruchowo odwróciwszy głowę w kierunku źródła hałasu zdążył jedynie zarejestrować sylwetkę kroganina zajmującą niemal całe wejście. Nie siląc się na wypowiedzenie choćby jednego słowa wielkolud natychmiast zaszarżował na drella, którego czas reakcji tym razem zawiódł.
Uderzenie, jakie można było porównać do staranowania przez rozpędzoną ciężarówkę, nastąpiło zanim Deriet zdążył podjąć jakąkolwiek próbę uniknięcia ataku. Ciało drella przeleciało przez parapet i z gwałtownym szarpnięciem zawisło na wciąż oplatającej jego kostkę naciętej linie. Jednak tym razem siła, okazała się wystarczająca by sznur pękł a zabójca z hukiem uderzył w ziemię półtora piętra pod nim. Głośny trzask w nadgarstku i przezywający ból, promieniujący w kończynie podpowiedziały mu, że właśnie złamał nadgarstek. Uderzenie wycisnęło Derietowi powietrze z płuc, zmuszając drella do przetoczenia się na plecy w rozpaczliwe próbie złapania oddechu, wystawiając go na atak ewentualnych przeciwników.
- To cię kurwa oduczy, szabrować w cudzych mieszkaniach! – usłyszał z góry tuż przed tym jak gęsta pluciowina wylądowała dokładnie na jego czole.
Jeśli odwrócił głowę mógł zobaczyć stojącego na końcu uliczki batarianina z profilaktycznie uniesioną bronię, jednak wyraźnie niepewnego co dalej robić.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

11 sty 2015, o 18:48

W momencie wyrzucenia granatu, William miał za zadanie zasłonić w porę Palmirę, która stała dosłownie obok niego. Niestety tym razem nie zdążył w porę zareagować. Wybuch zrobił swoje dla obu asari. Zaczynało się robić zbyt niebezpiecznie. Nie mogli tutaj zostawać i musieli czym prędzej się wycofać. Inteligentne vorche czy nie, to dalej te same paskudztwa.
- Kurwa - zaklął w myślach błękitny, kiedy to adrenalina znów go napompowała do działania, a Skok Adrenaliny ponownie się załączył. Błyskawicznie przeładował karabin, krzyknąwszy tym samym - Bariera Nache! I wycofajcie się do Derieta! Będę was osłaniał, jazda! - i wychylił się lekko, przycelowując swoim karabinem i strzelając w stronę Sherka dopóki go nie zabiję. Nabój szedł za nabojem, ale Will musiał przyznać, że ten drań już dostatecznie długo wytrzymał. Zresztą był prawie co przy wyjściu z alejki i był łatwym celem. Co więcej, stanowił tarczę dla błękitnego przed wrogim ostrzałem dwóch pozostałych vorchy, znajdujących się za plecami ich samca alfa. Kłopot jednak stanowiła jeszcze dwójka innych drani nad jego i sióstr głowami. Strzały Derieta i szybka reakcja fałszywej Nache na szczęście póki co ich w porę przygważdżała. Po oddaniu dwóch serii, Kraiven chowa się za ścianą, chcąc ochłonąć na chwilę. Musieli czym prędzej zmienić pozycję, albo jak najprędzej opuścić to miejsce. Strzały z pewnością już były słyszalne w całej strefie mieszkalnej. To tylko kwestia czasu zanim inni się tu nie zjawią. Posiłki krwawej hordy, bądź co gorsza piratów i innych szabrowników czy najemników, chcących się dorobić na walczących i wykrwawiających się frakcjach. Co dziwne, to mu akurat teraz dało nieco do myślenia. Czemu żadnego kroganina jeszcze nie zobaczył w czerwonych barwach? Czyżby vorche były tutaj jedynym zagrożeniem? Coś tu nieładnie zaczynało śmierdzieć. Jednak walka teraz była ważniejsza, toteż odgonił póki co swoje domniemania na później i skupił się ponownie na walce. Jeszcze tylko czterech brzydali zostało, a to już coś.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

12 sty 2015, o 00:16

Eksplozja rzuconych granatów zaowocowała przykrymi w skutkach efektami dla obu asari, zdecydowanie źle wróżąc dalszemu ich losowi. Zwłaszcza Palmira poważnie oberwała tracąc swe tarcze. Musiała się wycofać i Faerie miała zamiar jej to ułatwić, poprzez swoje działania. Może dość ryzykowne, ale zapewne efektywne i skuteczne.
- Rusz się Palmiro, będę cię osłaniać - rzuciła do siostry. Samemu zaś zareagowała na działania człowieka i chcąc wykorzystać jego ostrzał miała zamiar posłać dwie Siatki Pojmań w tych na górze, gdyby znów zapragnęli się wychylić chcąc im zaszkodzić. Do tego poruszała się tak, by w razie czego przyjąć serię skierowaną na siostrę na siebie. To powinno jej dać chwilę wytchnienia na zregenerowanie tarcz. Ciągle jednak pozostawał problem vorche za rogiem, do których strzelał człowiek i wychodzenie na uliczkę w kierunku jakiegoś Derieta nie było zbyt dobrym pomysłem, biorąc pod uwagę to że mogą trafić pod ich ogień. Nie zamierzała jednak zostawiać siostry samej i ją planując osłaniać i w razie czego rzucić się na nią i odskoczyć gdzieś w bok na ziemię, gdyby spadły kolejne granaty.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Deriet Kent
Awatar użytkownika
Posty: 600
Rejestracja: 23 sie 2012, o 14:18
Miano: Deriet Kent "Maska"
Wiek: 25
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Szpieg Błękitnych Słońc
Postać główna: Deriet Kent
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 25.710

Re: Strefy mieszkalne

12 sty 2015, o 21:51

Deriet miał niewątpliwie tego dnia niefart. Najpierw spadł z budynku, potem wzleciał na drugie piętro, żeby teraz znów spaść, bo kroganin uważa że skoro jego pułapka go tu wciągnęła to on musi być złodziejem. Szczególnie gdy nie szabruje, a wychyla się przed oknem i strzela ze snajperki. No ale kroganie mają małe móżdżki i zbyt szybko oceniają sytuację. Niestety dla Derieta ten nie chciał gadać na początku i nie interesowało go co Deriet ma do powiedzenia. Koniec końców skończyło się że drell poszybował sobie z piętra wprost w objęcia betonu. Na szczęście linka do której był przywiązany trochę zamortyzowała upadek.
Mimo to poczuł ponownie wielki ból, tym razem w ręce i już wiedział że zbyt szybko nie odzyska w niej władzy. Przez chwilę też wszystko wirowało mu w oczach, lecz po kilku cięższych oddechach udało mu się go wyostrzyć.
- jakim cudem ja jeszcze żyję... - mruknął i spojrzał na swoją dłoń. - Wspaniale.
Rozejrzał się za swoją bronią której już raczej nie użyje. Na początek jednak zauważył batarianina który celował do niego profilaktycznie. Drell jednak zauważył jego wahanie więc szybko użył maskowania, by zlać się z otoczeniem. Ma nadzieję że batarianin go oleje, a ten będzie mógł wstać. Jeśli mu się uda to rusza do reszty drużyny aktywując vibroostrze w drugiej ręce. Strzelać, już nie postrzela, ale dalej może walczyć wręcz.
ObrazekObrazek Bonusy:
Karabin Snajperski: +22.5% obrażeń (przedłużenie lufy IV) , Zmniejszenie kary za celność 12 (Mod skup. V)
Cywilne | Bojowe | Theme
Rzut kością
Awatar użytkownika
Posty: 652
Rejestracja: 17 paź 2013, o 20:03

Re: Strefy mieszkalne

14 sty 2015, o 23:13

Will
Rzut na trafienie Shrek:
50 + 20 + 10 +10 + 20 = 95
+ 10 premia do celności
+ 10 celowanie
+ 20 skok adrenaliny
0
540 * 0,75 = 405 (405*0,55) = 628 + (405*0,5) = 830

Rzut na trafienie Vorch 2:
50 + 20 + 10 +10 + 20 = 95
+ 10 premia do celności
+ 10 celowanie
+ 20 skok adrenaliny
1
540 + (540 *0,55) = 837 + (540 * 0,5) = 1107

Podsumowanie obrażeń:
Will: Bez zmian
Palmi: regeneracja tarcz
Faere: Bez zmian
Deriet: Bez zmian

Vorche:
Shrek: martwy
Vorch 2: martwy
Vorch 4: bez zmian
Vorch 5: martwy
Vorch 6:
Tarcze: 190
Pancerz: bez zmian




Rzut na spostrzegawczość:
Will: 30
2
Palmi: 40
3
Faerie: 40
4
Deriet: 10
5
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

16 sty 2015, o 22:02

Nabuzowany skokiem adrenaliny William wyskoczył zza rogu niczym Rambo ze starych widów. Zaskoczone vorche nie miały żadnych szans na jakąkolwiek reakcję zanim trafiły je pierwsze pociski. Shrek padł dokładnie trzy sekundy po tym jak najemnik opuścił bezpieczną kryjówkę. Kiedy kolejne kule przeszyły jego ciało na twarzy vorcha pojawiło się coś na kształt zaskoczenia, tuż przed tym jak ostatni pocisk zakończył jego życie. Widząc smutny koniec dowódcy bandy dwaj pozostali w alejce przeciwnicy wykonali taktyczny manewr odwrócenia się, a następnie podjęcia próby ucieczki na drugą stronę budynku. Jednak osobnikowi bliżej Willa nie dane było zrobić kilku kroków zanim kolejna seria z karabinu niemal poderwała go do góry by po chwili podzielił los przywódcy. Ostatni ze szkodników miał więcej szczęścia, te kilka sekund jakie zabrało najemnikowi przeładowanie broni wykorzystał by w iście olimpijskim tempie przebiec alejkę i zniknąć za rogiem.
Zajęta podtrzymywaniem bariery oraz regeneracją własnych tarczy Palmira ledwie dostrzegła pewną anomalię na dachu po drugiej stronie głównej ulicy. Nawet będąc naukowcem, nie żołnierzem z krwi i kości, nietrudno było jej rozpoznać przyczajonego na budynku snajpera. Mimo iż z powodu znacznej odległości nie była w stanie dostrzec żadnych szczegółów widać było, że ciekawski osobnik obserwuje przebieg ich potyczki z vorchami.
Tymczasem do uszu Faerie dotarł przeraźliwy wrzask trafionego siatką vorcha. Nie musiała nawet zaglądać im w okno by domyślić się, że właśnie pozbyła się jednego z ich problemów. Towarzysz jej ofiary nie zaryzykował wyjrzenia na zewnątrz, dzięki czemu asari mogła rozejrzeć się po okolicy. Jeśłi cokolwiek usłyszało wybuchy i wystrzały na razie prawdopodobnie czekało w ukryciu na wynik walki zamiast ryzykować otwartą konfrontację. W każdym razie zarówno główna ulica jak i okoliczne okna były puste. W pewnym momencie wzrok Widma padł na wybiegającego z uliczka Derieta trzymającego…
- Jestem, jestem… - zabójca usłyszał za sobą głos lekko wstrząśniętego batarianina – Jakiś drell ci się złapał i właśnie gruchnął na ziemię. Co? – wysłuchał osoby po drugiej stronie linii. – Zapomnij, rusz tutaj dupsko i sam sobie go łap!
Nie czekając na wynik rozmowy batarianina z osobnikiem po drugiej stronie linii. Wciąż oszołomiony upadkiem mimo zawrotów głowy i oczywistych trudności ze złapaniem oddechu heroicznie rzucił się w stronę walczących towarzyszy, dzierżąc odruchowo pochwycony z ziemi, długi i twardy przedmiot. Widok ten musiał być niesamowity nie tylko dla pozostałego przy życiu vorcha, nieśmiało wyglądającego zza parapetu, ale i dla reszty najemników. Wszak niecodziennie widzi się zakamuflowanego drella wymachującego metrowym, świecącym na seledynowo, brzęczącym niczym stado szerszeni wibratorem.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

17 sty 2015, o 21:54

Jeden z głowy, został na górze jeszcze jeden oraz ten, którego ostrzeliwał człowiek. Problem został niemal rozwiązany, choć Faerie starała się uważać na tego w oknie, mogącego jeszcze coś próbować. Mając chwilę wytchnienia zregenerowała swoje tarcze, przy okazji też rzuciła okiem na stan Palmiry, której pancerz nie był w najlepszym stanie. Siostra musiała porządnie oberwać w walce ale ciągle żyła i to było ważniejsze. Widmo znów aktywowało sensory w omni-kluczu, chcąc się zorientować czy nie ma w okolicy jeszcze jakichś osobników poza tą dwójką vorche. Nie robiła tego oczywiście na widoku, lecz przesunęła się poza zasięg wzroku wspomnianych przeciwników. Była też w każdej chwili do wystrzelenia w kierunku kolejnego zagrożenia, które nagle mogło się pojawić, Przeciążenia i tym samym skutecznie powstrzymać ewentualne zapędy do zaczepiania ich trójki.
Widok kogoś zamaskowanego, pędzącego w ich stronę z wibratorem w dłoni był komiczny, wręcz niecodzienny. Nawet by się wydawać mogło, że ma zamiar go użyć na każdym przeciwniku, który by się ośmielił go zaatakować. Metrowy, świecący dildos - pytaniem było śmiać się z jego właściciela, czy też profilaktycznie władować mu parę kulek dla bezpieczeństwa. To miała zamiar uczynić gdy tylko nagle wyskoczył z uliczki, ale chwilowo się powstrzymała, biorąc pod uwagę to, że wcześniej musiałby minąć człowieka ochraniającego ich z tamtej strony.
Snajper na dachu - te słowa Palmiry wzbudziły niepokój Faerie. Do tej pory nikt ich nie ostrzelał z ukrycia, co wcale nie znaczyło że są przed nim bezpieczni. W razie konieczności to właśnie w niego miał pomknąć atak technologiczny, który miała przygotowany na wszelki wypadek.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2015, o 21:16 przez Faerie Nache, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
Deriet Kent
Awatar użytkownika
Posty: 600
Rejestracja: 23 sie 2012, o 14:18
Miano: Deriet Kent "Maska"
Wiek: 25
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Szpieg Błękitnych Słońc
Postać główna: Deriet Kent
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 25.710

Re: Strefy mieszkalne

18 sty 2015, o 00:29

// Bez posta na razie ale przypominam że jestem niewidzialny .... Proszę czytać ze zrozumieniem.
ObrazekObrazek Bonusy:
Karabin Snajperski: +22.5% obrażeń (przedłużenie lufy IV) , Zmniejszenie kary za celność 12 (Mod skup. V)
Cywilne | Bojowe | Theme
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

19 sty 2015, o 00:44

Niczym huragan wręcz, skosił z karabinu samca alfa, stojącego mu na drodze. Przywódca paczki śmierdzieli już nie stanowił zagrożenia, a napsuł im krwi dość ostro. Gdy ten już upadał na ziemię, błękitny przerzucił się na kolejnego vorcha, stojącego za Sherkiem, likwidując go równie tak samo szybko jak poprzedniego. Niestety trzeci momentalnie wyczuł zagrożenie i jak przystało na śmierdziela z tej rasy, czmychnął nim kule zdążyły go dosięgnąć. Will widząc, że zrobił swoje, choć szczerze nie przypuszczał tak pozytywnych rezultatów, skrył się znowu za róg, zerkając co dzieję się dookoła niego. Widok Nache, która stała i podtrzymywała dalej bariere nieco go zdziwił, ale też i zirytował. Przecież wyraźnie polecił by się stąd wynosili. Na szczęście dwójka vorchy nad ich głowami nie podejmowała żadnych kroków, więc przypuszczał, że druga asari zrobiła swoje w między czasie. Co prawda słyszał odgłosy strzałów i wrzasków, ale bardziej skupił się na tych do których strzelał. Szybko ocenił sytuację, zdając sobie sprawę, iż tylko oni pozostali na placu boju. Dostrzegł Fearie na przodzie, więc odkleił się od ściany, a adrenalina wciąż go napompowywała do działania. Skok adrenaliny ponownie uderzył w jego ciało. Podbiegł do Nache, przerywając jej utrzymywanie bariery i krzycząc - Wystarczy Nache, wycofujemy się! Już! - nakazał jej biec na przód, albo łapiąc za rękę, biegnąc już razem do punktu zbornego. Jeśli coś zamierzało w nich strzelać, wtedy Will rzecz jasna na chwilę się zatrzymał, puszczając przy tym asari, aby ta mogła pobiec bez niego. Przycelował z karabinu i odpalił serię we wroga. Po tym, podążył za asari nie zatrzymując się już oraz przeładowując w między czasie Vindykatora. Jednak dalej nurtowało go, dlaczego Palmira tak bardzo chciała zostać i utrzymywać barierę? Czyżby wypatrzyła coś, co zagrażało mu i postanowiła zostać, chroniąc go? Domysły musiał mimo wszystko zostawić na później. Teraz należało się stąd czym prędzej wynieść. Dlatego też będąc bliżej już sióstr, znów krzyknął - Dalej! Do przodu! Nie zatrzymywać się! - Jeśli było trzeba, a tamci jednak nie zamierzali biec dalej, to przystanął przy ścianie i odwrócił się, zerkając czy coś go goni. W przeciwnym wypadku, biegł razem z nimi na wprost. Nawet jeśli dostrzegł Derieta, nie zwracał na niego uwagi. Polegał na jego instynkcie co w takiej sytuacji należało robić niż zatrzymywać się i obmyślając kolejny plan działania. Batarianin z pewnością należał do kolejnego problemu, którym należało się zająć, ale i na takich znajdzie się rada. Miał tylko nadzieję, że to nie kolejna pułapka, zastawiona przez Krwawą Hordę.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Mistrz Gry
Awatar użytkownika
Posty: 12234
Rejestracja: 1 cze 2012, o 21:04
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

21 sty 2015, o 23:58

Pochwycona przez Willa Palmira nawet nie zdążyła zaprotestować kiedy agent Błękitnych Słońc zaczął ciągnąć ją na drugą stronę ulicy, w kierunku alejki gdzie przed chwilą zniknął Deriet. Widząc bezradność siostry wobec zchowania człowieka Faerie miała tylko dwa wyjścia; kłócić się co do dalszych kroków całej grupy lub poddać się i biec za nimi by w razie czego chronić krewniaczkę przed czającymi się na wprost niebezpieczeństwami. Na szczęście dla wszystkich wybrała drugą opcję niezbyt chętnie podążając za parą w kierunku wylotu uliczki.
Podczas szaleńczego biegu na drugą stronę ulicy Faerie obserwowała czającego się na dachu snajpera. Kimkolwiek był ten osobnik nie wydawał się być zainteresowany wykorzystaniem okazji by wystrzelać ich jak kaczki jednak asari wyraźnie widział iż lufa jego karabinu podążała za nimi póki nie wbiegli w alejkę wpadając prosto na Derieta. Stratowany przez Williama, wciąż lekko oszołomiony drell, upadł na ziemię prosto na świeżo złamany nadgarstek. Kontuzjowana kończyna stanowczo sprzeciwiła się takiemu traktowaniu wysyłając kolejną falą ostrego bólu promieniującego aż do barku. Na domiar złego uderzenie przez dobrze zbudowanego człowieka do reszty uszkodziło nadszarpnięty ciosem kroganina pancerz. Upuszczona w trakcie upadku nowa zabawka zabójcy potoczyła się pod najbliższy śmietnik nadal bzycząc wściekle.
Widząc nadbiegających najemników batarianin zrezygnował z prób ostrzeliwania się i błyskawicznie zanurkował za róg budynku.
- Moi kumple są w okolicy, ale nie chcemy kłopotów i jestem pewien, że wy też nie! – krzyknął zza ściany – Po prostu rozstańmy się i nie wchodźmy sobie w drogę!
Jeśli któreś z nich odwróciło się by sprawdzić czy pozostały przy życiu vorch im zagraża zauważyłoby jedynie jego plecy znikające za rogiem, podobnie jak jego towarzysza przed chwilą.

Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Wyświetl wiadomość pozafabularną
Faerie Nache
Awatar użytkownika
Posty: 228
Rejestracja: 1 lis 2013, o 13:08
Miano: Faerie Nache
Wiek: 283
Klasa: Szpieg
Rasa: Asari
Zawód: Agentka operacyjna
Postać główna: Nakmor Gavos
Lokalizacja: Omega
Status: Widmo, Wyznaczona nagroda za jej głowę przez Zaćmienie
Kredyty: 19.060
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

23 sty 2015, o 12:19

Vorche zwiał, batarianin również nie przejawiał ochoty na dalszą strzelaninę, choć ostrzegał przed swoimi sojusznikami w okolicy. Wyglądało na to, że było już po wszystkim. Obie grupy rozstać się mogły we względnym pokoju. Faerie nie wiedziała dokładnie o co mogło pójść między Palmirą i jej towarzyszami a tamtą zgrają, ale skoro było już po wszystkim to mogła uznać że nie był to większy problem. Spojrzała na siostrę, a potem na jej towarzyszy uważniej nim się odezwała.
- Najwyraźniej darowali sobie dalszą rozróbę zatem mogę zgadywać, że i wy również macie dość. Ale nie będę przecież decydować za was. Chyba że pragniecie dalej ciągnąć w nieskończoność tą potyczkę, gdy nie ma takiej potrzeby. - w tych ostatnich słowach zwróciła się głównie do towarzyszącego Palmirze człowieka. Wydawał się być trochę narwany i nie do końca działający logicznie. A potem spojrzała na drella, który właśnie ukazał jej się w pełnej krasie, pozbawiony tarcz, z rozwalonym pancerzem, poobijany - słowem wyglądający jak siedem nieszczęść. Uruchomiła sensor w omni-kluczu by rozeznać się w sytuacji, sprawdzić najbliższą okolicę pod względem obecności innych osobników.- Oddalenie się w spokoju w swoją stronę sprzyjać będzie odzyskaniu sił, przegrupowaniu się i może w końcu trochę dłuższej rozmowie między nami Palmiro. Nie po to bowiem spędziłam sporą ilość czasu na szukaniu niepokornej młodszej siotry, która jak widzę podobnie do mnie "zwiała" spod matczynej opieki. I obie lepiej na tym wyszłyśmy niż by chciały nasze "rozczarowane" rodzicielki. - odezwała się z ironią w głosie podczas podkreślania niektórych słów. To, że Palmira nie wierzyła jej do końca póki co akurat nie dziwiło Faerie. Rozmowa jednak i przedstawienie paru faktów mogło ją jednak przekonać do prawdy.
ObrazekObrazek Bonusy: +30% moce tech, +10% obrażenia od broni, +20% obrażenia w głowę, +30% obrażenia wręcz, +15% tarcze, +20% premia techBattle Theme /Femme Fatal Theme/ThemeVoice
William Kraiven
Awatar użytkownika
Posty: 677
Rejestracja: 17 gru 2012, o 21:19
Miano: Will
Wiek: 29
Klasa: Żołnierz
Rasa: Człowiek
Zawód: Najemnik
Lokalizacja: Horyzont
Status: ex-Przymierze, Były komandos "Delta", Były porucznik SOC, Były najemnik Błękitnych Słońc. Uważany za zmarłego.
Kredyty: 62,872
Lokalizacja: Cytadela
Medals:

Re: Strefy mieszkalne

23 sty 2015, o 13:35

Uderzenie jak na niewidzialnej ścianie. Tak to można było zinterpetować. W chwili zderzenie z Derietem, myślał, że oberwał z nienacka biotyką. Jednak po wyjściu z maskowania przez drella wszystko stało się dla niego jasne. Upadając na ziemię, chrząknął niemiłosiernie, poddenerwowany zaistniałą sytuacją rodem dzieci z placu zabaw. Nie zwlekając, Kraiven podniósł się lekko, wpatrując w leżącego Derieta - Cholera, gdzie ty masz oczy Kent?! - odparł nieco głośno, niedowierzając, że stanął mu bezpośrednio na drodze. Instynktownie błękitny odwrócił się, sprawdzając czy coś za nimi podąża czy też zamierza strzelać z oddali. Na szczęście wraz ze śmiercią Sherka, mieli jeden kłopot z głowy. Kraiven podniósł się ociążale na nogi, czując ból po zderzeniu. Następnego dnia pewnie mocniej to odczuje. Zaraz po tym, usłyszał krzyk batarianina, który najwyraźniej chciał przestraszyć grupę. Kraiven parsknął, niedowierzając tej całej sytuacji - Z deszczu pod rynne - odparł sam do siebie, łapiąc lewą ręką za obolałą szyję. W międzyczasie spojrzał na fałszywą Nache, która świetnie wprowadziła wszystkich co do obecnej jakże beznadziejnej sytuacji. Pierwotny plan miał polegać na szybkim przekieszczaniu się w stronę ich celu, ale wyglądało na to, że to będzie niemożliwe. Praktycznie w każdym domu czy też ulicy, czychały niebezpieczeństwa. William znowu parsknął, lecz tym razem na słowa asari - Lala...skąd ty się do cholery urwałaś? - spytał nieco kpiąco, po czym dopowiedział do Palmiry i Derieta, który miał nadzieję już się pozbierał - Możemy zawrócić i pójść lekko w górę. Batarianin czy nie, tam rzeczywiście może czekać pułapka, a my nie mamy już środków na pójście wyznaczoną drogą. Na górze jest druga alejka, skręcająca w prawo. Tamtędy dostaniemy się do naszego miejsca przeznaczenia - wpatrywał się w nich przez chwilę - Jednak muszę przyznać, że dostanie się tam, może to kosztować przypłaceniem życia jednego z nas. Nie cierpię takich sytuacji, ale na tą chwilę muszę przyznać rację asari. Powinniśmy się wycofać z powrotem do kliniki. Jednak to ty decydujesz Palmiro - oparł swój karabin o ramię, wyrażając, że był dalej gotowy do działania, mimo że zdawał sobie sprawę, że przejście niepostrzeżenie będzie już nie możliwe, patrząc przez pryzmat tego co pokazał drell. Tym bardziej, że jego zniszczony pancerz doskonale Kraivena utwierdzał w tym przekonaniu. Taka misja jest domeną szpiegów, a na drellu nie polegał już jak wcześniej. Musieli się wycofać, to było pewne.
Obrazek ObrazekObrazek| +55% obrażeń od broni | +20% obrażeń od strzałów krytycznych | +1 pochłaniacz do każdej przenoszonej broni |
| +20% pancerza | 30% przywróconej maksymalnej mocy po utracie tarcz, pochłaniając przy tym 2 dawki omni-żelu |
| (15% jeżeli dostępna jest tylko 1 dawka omni-żelu) |
Obrazek |Obrazek| "Słowa" | [url=gg://28020261]Obrazek[/url] | "Myśli" | Obrazek | Obrazek Dla MG:Wyświetl wiadomość pozafabularną
Deriet Kent
Awatar użytkownika
Posty: 600
Rejestracja: 23 sie 2012, o 14:18
Miano: Deriet Kent "Maska"
Wiek: 25
Klasa: Szpieg
Rasa: Drell
Zawód: Szpieg Błękitnych Słońc
Postać główna: Deriet Kent
Lokalizacja: Omega
Kredyty: 25.710

Re: Strefy mieszkalne

23 sty 2015, o 22:30

Czemu akurat Deriet ma tego pecha podczas tej misji. Latanie w dół i górę bez przerwy na pewno nie wpłynęło korzystnie na jego kondycję, a nawet jeśli się podniósł to nadal miał lekkie mroczki przed oczami. W końcu kto dwa razy spada z drugiego pietra w ciągu piętnastu minut. Dodatkowo gdy już wychodził z uliczki to Kreiven musiał go brutalnie staranować co skończyło się kolejną glebą.
- To może ja już tak zostanę na leżąco. - mruknął sobie pod nosem gdy w końcu wróciło mu powietrze.
Mimo wszystko pytanie było rzucone w eter i po chwili znów stał na nogach pomimo że jego złamany nadgarstek aż promieniował bólem. Drell nie był jednak typem faceta który się na cokolwiek uskarża, a obrywał już mocniej wiec i teraz po prostu otrząsnął się i rozejrzał się po stanie faktycznym drużyny. Nie miał nawet sił odpyskować Kreivenowi, ale jego pomysł z zawróceniem prosto na snajpera też nie był zbyt rozsądny.
- Moim zdaniem powinniśmy jednak ruszyć przed siebie, a nie wystawiać się na odstrzał przez snajpera. - wzruszył ramionami. - Batarianin nie wyglądał na bandytę, bo normalnie karabin mu się trząsł z przerażenia. Jak dla mnie możemy przejść obok niego i ruszać dalej zanim ktoś jeszcze nas tu odwiedzi.
Po tych słowach spojrzał wyczekująco na Palmirę chociaż jego ręka wskazywała że nawet po nałożeniu opatrunków szybko się nie wygoi. Mimo to drell stał wyprostowany i z godnością. Jedno było pewne. Na razie po dachach nie pochodzi, bo nie pozwalała mu na to kontuzja.
ObrazekObrazek Bonusy:
Karabin Snajperski: +22.5% obrażeń (przedłużenie lufy IV) , Zmniejszenie kary za celność 12 (Mod skup. V)
Cywilne | Bojowe | Theme

Wróć do „Dystrykt Gozu”