12 lis 2013, o 20:30
Ananthe jeszcze bardziej się zarumieniła na komentarz o telenowelach. Cóż faktycznie za bardzo się przejmowała, zresztą jak chyba wszystkim w swoim życiu. Zdecydowanie za bardzo ponosiły ją emocje. Uśmiechnęła się do hanara, gdy ten uścisnął jej dłoń i delikatnie odwzajemniła uścisk. Wysłuchawszy opisu Kahje rozmarzyła się lekko. Życia w oceanie, bez ograniczeń co do przestrzeni musiało być cudowne. Do tego sądząc po tonie Xirysa, miejsca które opisywał musiały urzekająco wyglądać.
-Na pewno jeśli kiedyś będę miała okazję, spróbuje zwiedzić te miejsca, serio.... Hmm flotylla? Cóż, z zewnątrz może wygląda imponująco, a wewnątrz to zależy od statku. Są miejsca wyglądające jak najnowocześniejsze stacje badawcze, choć one są raczej zamknięte dla ogółu, są statki-warsztaty które przypominają trochę połączenie warsztatu, huty i manufaktury jakiegoś szaleńca- dodała z lekkim uśmiechem- są statki ogrody, wyglądające jak gigantyczne szklarnie. Generalnie mamy tam tylko rośliny jadalne, jednak są też ogrody z ziołami, czy innymi dziwadłami potrzebnymi w medycynie, więc mozna sobie poniekąd wyobrazić jak to wyglądało na Rannouchu. No i na koniec mamy statki mieszkalne, czyli coś w stylu całego okręgu cytadeli na jakimś kilometrze kwadratowym oraz statki wojenne, które wyglądają chyba identycznie jak u innych ras. Jest też parę wszechstronnych dziwadeł, a każdy okręt ma swój własny styl, w zależności od producentów. Są u nas fregaty turiańskie, parę okrętów jeszcze z czasów Ucieczki, mamy też jednostki ludzkie, asari, salariańskie, parę reliktów z Wojen Rakni, no i nawet mamy statek volusów, Qwib-Qwiba. Tam dopiero jest zabawnie, jeśli wierzyć tym którzy na nim mieszkali, wszystko o połowę za niskie. Generalnie warto zobaczyć chociaż parę statków, bo każda jest kapkę jak inny świat, jednak mało który quarianin zna więcej niż dwie-trzy jednostki, nie mówiąc o obcych. Jednak moim zdaniem nic nie może się równać z otwartą przestrzenią, choć mieszkanie w takich warunkach też ma swoje uroki... czasem za tym tęsknię.-powiedziała lekko rzewnym głosem.-Hmm mogę zadać kapkę prywatne pytanie? Kim byłeś zanim wstąpiłeś do Zaćmienia, bo generalnie nie wydajesz się tak... bezwzględny jak twoi koledzy po fachu z którymi się spotkałam? Oczywiście jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj, tak czy siak możesz się odwzajemnić takim samym pytaniem.- dodała ze szczerym uśmiechem
Jeśli piszesz do mnie, używaj rodzaju męskiego, jeśli do Ananthe, rodzaju żeńskiego.
Theme postaci