Nerc’Feshren
Szatynka uśmiechnęła się ciut szerzej, kiedy Nerc się jej przedstawił i skupiła spojrzenie na jego świecących oczach.
- Nie, nie przeszkadza mi to. Też tam jadę. Wybieram się na 30 piętro. - odpowiedziała i zdawało się, jakby intensywnie nad czymś myślała - Masz ciekawy głos Nerc. Trochę chrapliwy, ale przyjemny. Nie powiem, na chudego też nie wyglądasz, to parę w biodrach byś miał. Długa droga na górę, a gdyby nie ten ochronny uniform, to moglibyśmy umilić sobie jazdę windą.
Mówiąc ostatnie słowa, zaśmiała się serdecznie i machnęła ręką w stylu, zapomnij.
- Przepraszam, pewnie poczułeś się niezręcznie. - powstrzymała się od dalszego śmiech i zwilżyła obie wargi, chowając w kącikach ust, resztki uśmiechu. - Na imię Natalia. Też jedziesz na imprezę na górę?