Wybuch uszkodził generator. Po tym wszystkim przez co przeszła było to w sumie do przewidzenia i może ta świadomość pozwoliła jej zachować spokój. Na szczęście wszyscy zebrani zgodnie ruszyli jej z pomocą. Dostanie się do potrzebnych podzespołów nie zajęło im dłuższej chwili. Po wsunięciu karty i połączeniu paru przewodów, z mechanizmu trzasnęło kilka iskier. Podobnie jak wcześniej generator zapasowy, główny komputer wydał z siebie serię bliżej nieokreślonych dźwięków i ucichł na dobre. Palmira była nieco zdezorientowana, nie miała bowiem pojęcia co się dzieje. Szczególnie kiedy dodatkowo w kompleksie zgasły wszystkie światła. Po kilku uderzeniach jej serca, system uruchomił się jednak ponownie. Lampy które wciąż jeszcze były w stanie świecić zaczęły mrugać. W zasadzie każdy, nawet najmniejszy, mechanizm rozpoczął swoją pracę tak jakby nic się nie wydarzyło. Oczywiście zniszczenia skutecznie utrudniły im to zadanie. Z monitorów, w których ponownie znalazło się napięcie zaczęły wydobywać się snopy iskier, drzwi to otwierały się nieznacznie, to zamykały, kiedy zostały zablokowane przez leżący w przejściu gruz. Słowem wokół niej zapanował absolutny chaos, na szczęście tym razem, był jak najbardziej mile widziany.
-
Udało się - wszyscy obecni odezwali się niemal jednocześnie. Ich twarze zaczęły przyozdabiać uśmiechy, niektórzy przytulali się i klaskali.
Jedno zdawało się być pewne - najgorsze już za nimi.
W oczekiwaniu na grupę ratunkową Palmira zdała sobie sprawę z jednej istotnej rzeczy, nigdzie nie widziała dziewczyny, którą wysłała do Heidi. Już zaczęła rozważać powrót do miejsca, z którego obserwowała całą eksplozję, ale wtedy w progu drzwi, pojawili się pierwsi medycy. Na bieżąco sprawdzali stan zdrowia ocalałych i pod eskortą, odprowadzali do wyjścia. Palmira próbowała dowiedzieć się czegokolwiek, ale jej starania nie przełożyły się na oczekiwany rezultat.
Była już na skraju cierpliwości, dlatego po prostu zignorowała procedurę i ruszyła przed siebie, chcąc na własne oczy przekonać się o tym co zaszło.
Zatrzymała się w tym samym miejscu, w którym jeszcze nie tak dawno przeciskała się przez szczelinę w gruzowisku i obserwowała. Obserwowała jak ciało Heidi pakowane jest do foliowego worka przez dwójkę sanitariuszy. Stała tak jak wryta i gapiła przed siebie, aż do momentu kiedy usłyszała czyjś głos.
-
Lekarze powiedzieli, że zabrakło kilkunastu minut - odwróciła głowę i dostrzegła stojącego obok niej Owena. -
Kilkunastu minut.
Powtórzył i od tak ruszył do wyjścia. Chwilę za nim również Palmira, którą ponaglili ostatni z ratowników. Na tym poziomie nic już nie zostało, a w każdym bądź razie nic wartego uwagi.
Wychodząc z siedziby Jormangund Technology nadal była lekko otępiała. Nawet pierwsze wdechy świeżego powietrza na nic się tu nie zdały. Zdołała ocalić inżynierów, uciec z tunelu na sekundę przed zawaleniem, zwalczyć chęć ratowania siebie kosztem innych, ale to i tak nie powstrzymało śmierci tych wszystkich ludzi. Jak niewiele brakowało, by ona sama do nich dołączyła? Co gdyby zamieniła się z Heidi miejscami? Skończyłaby jak ona?
Pytania dudniły jej w głowie jak opętane, ale próżno było szukać odpowiedzi, które mogłyby je uciszyć. W tej chwili mogła już tylko wrócić do domu, odpocząć i spróbować zapomnieć.
Wyświetl wiadomość pozafabularnąTym samym przygoda dobiega końca.
Niestety nie udało się uratować wszystkich, bo po prostu nie zawsze można. Niemniej jednak w najważniejszych momentach postąpiłaś słusznie i z tego powodu otrzymujesz kolejny punkt idealisty.
Oprócz tego zachowujesz otrzymany w trakcie przygody pistolet M-6 Kat oraz dodatkowe 2000 kredytów w ramach rekompensaty od firmy Jormangund Technology za obrażenia odniesione w wyniku eksplozji.
No i wreszcie, na samym końcu 2 punkty umiejętności.
Mam nadzieję, że dobrze się bawiłaś, ja ze swojej strony dziękuję za grę i życzę powodzenia :)