Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Belial
Awatar użytkownika
Posty: 13
Rejestracja: 10 cze 2013, o 15:16
Miano: Belial "Devil"
Wiek: 58
Klasa: Szturmowiec
Rasa: Yahg
Zawód: Najemnik
Postać główna: Amon Pallin
Kredyty: 15.000

Belial

17 cze 2013, o 14:32

Miano: Belial "Devil"
Wiek: 01.01.2128, (58 "lat ludzkich")
Rasa: Yahg
Płeć: Mężczyzna
Specjalizacja: Szturmowiec
Przynależność: Krwawa Horda
Zawód: Najemnik/ "Księgowy" Krwawej Hordy

Aparycja: Jak na Yahga przystało, Belial jest wysoki i umięśniony. Tkanka mięśniowa nie jest nabyta, ale wrodzona. Ćwiczenia powoduje jedynie jej rozrost, a Belial pilnuje by rozrastała się regularnie i równomiernie. Jego cztery pary, czarnych, lodowato zimnych, oczu śledzą każdy ruch rozmówcy - bądź ofiary. Kształt głowy, oraz jej zwieńczenie - czyli rogi, sprawił iż Belial zdobył przydomek "Devil" (Diabeł)... Tak jakby samo imię o czymś nie świadczyło! Jego skóra jest czerwona, gdzie nie gdzie pojawiają się szarawe pasy.

Charakter: Yahg mimo swego pochodzenia jest osobnikiem nadzwyczaj bystrym. Może to właśnie z powodu prawie całkowitego braku kontaktu ze swymi pobratymcami? Jego "zwierzęca" natura pozostaje w uśpieniu. Belial stara się nie wpadać w furię, tak charakterystyczną dla jego ludu. Daje ona o sobie jednak niewątpliwie znać podczas bezpośrednich starć.
Cechuje się, ku zdziwieniu osób mających z nim styczność, "łagodnym" usposobieniem i wysokim poziomem kultury osobistej, jak na swoją rasę. Mimo to stroni od przedstawicieli innych gatunków... A może to oni stronią od niego? Niewątpliwie Belial budzi strach, nawet wśród krogan. Z racji wykonywanego przez siebie zawodu musi być twardym i stanowczym graczem, na bezwzględnym rynku usług ochrony osób i mienia. Jego marzeniem jest zostać politykiem i szerzyć kaganek oświaty wśród "swoich". Jego marzenie jest, jak to ujął jego nauczyciel: "tak absurdalnie głupie, że może się spełnić". Umie negocjować, prowadzić dysputy, nie da się go okłamać (co jest udowodnione naukowo).

Historia: Belial został zabrany ze swojej ojczystej planety Parnack przez grupę salarian. Yahg do dziś nie wie, czy byli to zwykli naukowcy, czy też przemytnicy. Tajemnica również pozostaje jak to się stało, że statek którym leciał uległ poważnej awarii i wylądował akurat na planecie Kahje. Była to ojczysta planeta hanarów. Te galaretowate stworzenia, nie bez obaw, przygarnęły młodego yahga. Był on, w trosce o bezpieczeństwo innych, strzeżony 24 godziny na dobę przez pięciu wyszkolonych drelli. Belial nie został poddany treningowi bojowemu. Przynajmniej nie na początku. Hanarzy podjęli się trudnego zadania ucywilizowania znalezionego zwierzęcia. Tak, zwierzęcia. Jak inaczej nazwać yahga? Mieszkańcy planety Kahje szybko przekonali się, że nazywanie go "zwierzęciem" nie jest odpowiednim terminem. Zwierzę to bowiem, zaczęło przejawiać zdolności poznawcze i to na wysokim poziomie. Po około 5 latach Belial swobodnie mówił, poznawał całą wiedzę, jakiej hanarzy nie bali mu się przekazać.
Przeprowadzali na młodym yahgu eksperymenty, w wyniku których jego rozwój został w znacznym stopniu przyśpieszony.
Problemy pozostawały jego ataki agresji. Gdy młody jeszcze Belial był sfrustrowany, chociażby nauką, wpadał w szał. Stwarzał zagrożenie dla siebie, oraz innych. Był zamykany w izolatce... Cóż to była za izolatka! Architektoniczne dzieło sztuki! Nawet i z 15 krogan nie wyważyłoby drzwi... Młody jeszcze yahg nie miał jednak zamiaru uciekać. Przecież to była jego rodzina. Galaretowata i z mackami, bądź zwinna i zabójcza, ale jednak rodzina. Hanarzy postawili, w trosce o dobro nastolatka, na rozwój duchowy. Niewątpliwie nie wszystko poszło po ich myśli, gdyż Belial zamiast oddawać cześć proteanom, został nihilistą. Już wtedy zaczęto nazywać go diabłem. Jednak nie we wszystkim "latające meduzy" poniosły porażkę. Udało im się stłumić mordercza naturę Diabła, na tyle by nie stwarzał on już zagrożenia. Yahgowie służą swym przełożonym lojalnie i z pełną determinacją. Tak też czynił Belial. W wieku lat 10, a może 12? Trudno powiedzieć... Rozpoczął trening bojowy z drellskimi assasynami. Zaczął przejawiać nie tylko talent do brutalnego, czy finezyjnego zabijania, lecz również pewne zdolności biotyczne. Czasem zamiast uderzyć pięścią, używał nieświadomie biotyki i wykonywał rzut. Jego przełożeni postanowili to wykorzystać. nie mogli przepuścić okazji do wytrenowania ślepo posłusznego super żołnierza. Wszczepili mu implanty mające poprawić zdolności biotyczne.
Rozpoczął się okres pełnego przeszkolenia wojskowego. Drelle uczyły go używania broni, taktyki, skradania, technik perswazji i innych umiejętności niezbędnych żołnierzowi. Mimo swej przenikliwości, Belial nie potrafił zrozumieć tego co wydarzyło się gdy miał 21 lat...

- Statek wylądował... - zabrzmiał głos w głośniku.
- Ten się cieszy. - odpowiedział hanar stojący zaraz obok Beliala. - Idź przywitaj naszych gości. - to było polecenie, Diabeł natychmiast wyszedł na lądowisko. Jego oczom ukazało się czterech przedstawicieli rasy salarain. Byli niewątpliwie zdziwieni sposobem poruszania się i ubiorem osobnika, który wyszedł im na przeciw. - Panowie pozwolą za mną... - głos miał mocny jak dzwon. Idąc korytarzem prowadzącym do jednej z wielu sal w budynku słyszał szepty "turystów":
- Jest lepiej niż myślałem. Tak. Doskonały okaz. Tkanka mięśniowa rozwinięta już w 100 procentach. Doskonale! Doskonały... Doskonale... Wspaniały... Wspaniale! Wyśmienicie!
Yagh otworzył drzwi. W sali stało już kilku wyższych rangą hanarów i drelli. - Zostaw nas! - rozkazał drell. Belial ukłonił się i wyszedł z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Nie minęła godzina, gdy drzwi otworzyły się z hukiem. Do czułych uszu Beliala znów dobiegł ten irytujący głos: - Doskonale! Świetnie. tak, oczywiście... Zapewnimy... Bezpieczny, bezpieczny! - przed wielkoludem stanął hanar, położył mu mackę na ramieniu i swym monotonnym głosem wydał ostatnie polecenie: - Polecisz z nimi. Jakiż był to cios, dla "bestii" wychowanej na tej planecie! [...]
I ten okręt salarian się rozbił - historia zatacza kręgi. Przyczyną katastrofy, jak stwierdzono potem, była utrata głowy przez załogę (i to dosłownie!). Na statku znalezione resztki czegoś przypominającego klatkę, jednak jej zawartości już nie.
Statek rozbił się na najgorszej planecie pod słońcem... Na Tuchance. Przybysz, który z niego wysiadł, był nie lada atrakcją dla krogan - doskonałym gladiatorem na arenie walk.
Zdobył sławę i zbił sporo kredytów, które zainwestował w akcje i obligacje firm produkujących broń, oraz implanty biotyczne. Nie można nie wspomnieć i o tych "wspierających" modyfikacje genetyczne. W tym wszystkim Belial upatrywał spory zysk. (Niestety potem całą zarobioną kasę ulokował w Krwawej Hordzie, gdy ta przeżywała kryzys).
Został zwerbowany, czy też sam się zaciągnął, do Krwawej Hordy. Wśród tej bandy bezmózgich krogan, vorchy i varenów był stuprocentowym geniuszem! Jednakże swój intelekt ukrywał. Odstawał od reszty już wyglądem, po co tworzyć dodatkowe różnice? Do dziś działa w szeregach Hordy. Do jego głównych zadań należy ochrona osób i miejsc, wyłudzenia, oraz księgowość organizacji. Jest chyba jedynym, który potrafi dobrze liczyć! Unika zadać związanych z przemytem, z uwagi na spore ryzyko.
Devil jest najemnikiem wyjątkowym, przecież nikt nie śmiałby nazwać go szeregowym członkiem!

Dodatkowe informacje:
- Dosłowne tłumaczenie jego imienia brzmi "ten, który nie ma pana", "niegodziwiec świata", "ten, który podnosi bunt" bądź "nic niewart".
- Jego hobby jest śledzenie najnowszych nowin politycznych i liczenie pieniędzy.
- Chciałby zostać politykiem.

Ekwipunek:
- Omni-klucz
- M-8 Mściciel (na zamówienie)

Środek transportu:
LUCYFER (pl. niosący światło)
Jest to duża jednostka bojowa, służąca jako ośrodek treningowy i baza wypadowa dla najemników Krwawej Hordy. Członkowie organizacji nazywają go "przytułkiem", gdyż znajdzie na nim miejsce każdy kroganin i vorch należący do Hordy.
Statek nie posiada silnych dział, za to wytrzymałe osłony i wyposażenie (promy, oraz pojazdy M35 Mako, M29 Grizzly)

(Wygląd - taki sam, jak statek handlarza cieni. Dokładny opis umieszczę w środkach transportu.)

Wróć do „Baza danych”