Baza danych to dział, do którego wklejamy nasze karty postaci z tym, że w tym przypadku jesteśmy w stanie je dowolnie zmieniać, aktualizować i dopisywać w historii z biegiem czasu nowe wydarzenia.

Jasper Relly
Awatar użytkownika
Posty: 21
Rejestracja: 15 maja 2014, o 21:47
Wiek: 24
Klasa: Inżynier
Rasa: Człowiek
Kredyty: 5.000

Jasper Relly

20 maja 2014, o 20:30



Miano: Jasper Relly
Wiek: 06.11.2162, 24 lata
Rasa: człowiek
Płeć: kobieta
Specjalizacja: Inżynier
Przynależność: Społeczność galaktyczna
Zawód: Mechanik, tańczy czasem na rurze.

Aparycja: Każdego można ocenić po okładce. Jasper nie jest inna od wszystkich, nie wyróżnia się z tłumu swoim wyglądem - wydaje się być całkiem zwyczajną, młodą kobietą. Dopiero z bliska można już dostrzec, że jest całkiem niebrzydka, jednak to wszystko co da się wyczytać z jej buzi. Natręci zawsze szybko odwracają wzrok, bowiem gdy tylko ich spojrzenie napotka na wzrok czarnowłosej - a jest ono nader nieprzyjazne, szczególnie wobec osób obserwujących ją przez więcej niż 5 sekund - zaraz odechciewa im się nawet tylko na nią spoglądnąć. Jas po prostu nie lubi, gdy ktoś jej się przypatruje, ot co.
Lecz teraz zajmijmy się już konkretami - Jasper jest dość wysoką kobietą, bowiem mierzy sobie aż 185cm. Jak na teraźniejsze standardy może nie jest to powalający wynik, jednak i tak od większości jest wyższa lub chociażby równa. Jej figura jest miła dla oka większości mężczyzn, choć - jak w każdej regule - zdarzają się wyjątki. Mimo to pierwszym, co rzuci nam się w oczy przy spojrzeniu na Jasper to talia osy, sprawiająca wrażenie, jak gdyby możnaby było objąć ją w pasie dwiema dłońmi, o ile te byłyby dostatecznie duże... a konkretniej chodzi tu o potężne, męskie łapsko, mówiąc kolokwialnie.
Drugim wartym uwagi atutem Jasper są długie i szczupłe nogi. Antylopie wręcz kończyny są zwinne i lekko muskularne, ale oczywiście nie ma w tym przesady - Jasper nigdy nie pociągał wygląd na kobietę "mięśniaczkę". Trzeba przy tym dodać, że choć kobieta biustu nie ma zbyt pokaźnego, to i mimo tego jest całkiem niezły - jak to mówią, małe jest piękne, w dodatku w dłoń się mieści i nie wylewa pod pachy. Ogólnie rzecz biorąc kobieta cała jest szczupła i smukła, a jej postawa dumna, wyprostowana i bije wręcz od niej pewność siebie.
Lecz komu po pięknej figurze, jeżeli twarz jak u potwora? Na szczęście w przypadku Jasper tak nie jest, bo tak samo jak ciało, twarz kobiety jest niczego sobie. Kobieta posiada duże, błyszczące oczy w niezwykłej barwie, bowiem jej tęczówki są złote. Na pewno nie jest to często spotykany kolor u ludzi, więc większość posądza ją o noszenie soczewek i bezpieczniej jest przy tym przystać, niżeli wykłócać się o ich prawdziwość. Włosy Jasper również są barwy dopasowanej do reszty, bowiem ich kolor jest prawie czarny. Prawie, bo każdy postronny obserwator uznaje to za kolor węgla, lecz gdy przyjrzeć się bliżej, kosmyki mają delikatnie brązowy odcień. Ścięte są dość krótko - w porównaniu do długowłosych dam - gdyż Jasper ma fryzurę na a'la boba i sięga jej ona zaledwie za linię szczęki. Jej cera kontrastuje z ciemnym kolorem jej włosów, bowiem jest barwy mlecznobiałej. Bladziocha z niej i w dodatku nie przepada za opalaniem, więc jasny kolor skóry widać u niej niezależnie od pory roku. Ma jednak tendencję do lekkiego różowienia się na policzkach, usianych delikatnie rudobrązowymi piegami. Jej twarz zwieńcza smukły i nieco zadarty nos w połączeniu z niezbyt dużymi ustami.

Osobowość: Wszyscy jak na dłoni widzą, że Jasper to jedna osoba, a o dziwo kryje się w niej tak wiele rozbieżnych zachowań i reakcji, że aż trudno to wszystko zliczyć. Niczego się jednak nie można po niej spodziewać, bowiem jej głowa zawsze pełna jest różnych przemyśleń, idei i wariantów zachowania w danej sytuacji. Ciężko przewidzieć, czy zaraz dostanie się kopa czy też zostanie pogłaskanym po główce.
Przede wszystkim, kobieta jest introwertykiem, nie lubi dzielić się z innymi swoimi emocjami czy przemyśleniami. Wszystko woli zatrzymać dla siebie, dlatego każdy, kto spotka ją po raz pierwszy, uznaje ją za zimną i bardzo zdystansowaną. W stosunku do obcych ni krzty w niej ciepła, próżno doszukiwać się szybkich oznak sympatii. Relly potrzebuje czasu, zanim choć trochę otworzy się przed kimś i oceni, czy może pozwolić sobie na nieco lepszą znajomość niż taką, która skończy się na wymianie "cześć" na ulicy.
Jedną z jej flagowych cech jest wybuchowość. Niezmiernie łatwo jest ją rozjuszyć, a z uspokojeniem może być nieco ciężej. Jasper od dziecka wiedziała, że nie da sobie w kaszę dmuchać i już od małego wykłócała się z innymi dzieciakami o co lepszą zabawkę. Kobiecie nigdy nie brakowało odwagi, zawsze miała jej na tyle by rozpocząć spór i nie wycofać się zaraz jeżeli widziała, że szykuje się bójka. To po prostu osoba bardzo dynamiczna i ekspresyjna, żyjąca szybko i intensywnie. Nie lubi kompromisów, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że nie zna czegoś takiego jak umiarkowane zadowolenie obu stron. Albo ona rządzi albo ona się komuś podporządkowuje, chociaż znacznie częściej można ją zobaczyć w sytuacji podobnej do pierwszej. Zdecydowanie woli pracować sama niż w grupie, wtedy robi po swojemu i sama sobie jest szefem, dlatego często podejmuje się zadań na własną rękę. Nie lubi marnować czasu na nieokreślone działania i bardzo frustruje ją, gdy nie może w miarę szybko znaleźć wyjścia z sytuacji.
Można się dziwić lub nie, lecz kobieta jest ponadprzeciętnie inteligentna, w dodatku sprytna i przebiegła. Posiada ścisły i wiecznie otwarty umysł oraz nie lubi ograniczać się do jednego rozwiązania, choć czasem jest to konieczne. Lubi myślenie czy planowanie strategii, aczkolwiek działanie spontaniczne nie jest jej obce. Wręcz przeciwnie, Jasper preferuje posiadanie tylko zarysu planu, by potem dopasować go odpowiednio do sytuacji.
Mimo tego jest całkowitą indywidualistką. Gdyby zapytać o nią w towarzystwie, opinie z pewnością byłyby całkowicie skrajne. Jedni za Relly przepadają i wręcz łakną kontaktu z nią, drudzy stronią od niej byle jak najdalej. To kobieta bardzo specyficzna, której gdy powiesz "nie zrobisz tego" ona uczyni wszystko by udowodnić, że się myliłeś.
Nie przeszkadzają jej zmiany. Jest elastyczna i zazwyczaj dopasowuje się do sytuacji, w jakiej się znalazła - oczywiście jeżeli zależy od tego jej stan zdrowia czy ogólne dobro ludzkie. Mimo tego nie lubi udawać kogoś, kim nie jest. Myśli bardzo szybko i ciężko czasami się z nią dogadać, szczególnie gdy skacze z tematu na temat - sama widząc w tym oczywiste powiązania, acz rozmówca już niekoniecznie musi je dostrzegać.
Wynika z tego, iż Jasper ceni sobie szczerość. Uważa, że nie powinno się kogoś mamić i zawsze trzeba mówić nawet gorzką prawdę. Kobiecie co prawda zbyt często zdarza się pierw mówić, a potem myśleć, co ogólnie uznawane jest za przejawy chamstwa i bezczelności. Jeżeli jednak już przebrnąć przez tą odrzucającą skorupę - co dla niektórych może być wyczynem - Relly jest w sumie całkiem miłą i sympatyczną osobą.

Historia: Jasper urodziła się w kolonii zwanej Prasis. Dziewczyna wychowywała się jedynie z ojcem, brakowało w jej dzieciństwie matczynej ręki, która pogłaskałaby delikatnie przy niepowodzeniu i pocałowała w nagrodę w czółko przy dobrze wypełnionym zadaniu. Nasuwa się jednak pytanie - dlaczego Jasper nie miała matki? Otóż, jej rodzicielka niestety nie poradziła sobie z porodem i umarła niedługo po przyjściu Relly na świat. Dziewczyna nie wiedziała, czy ojciec żywił do niej za to urazę, bo choć nie była to jej wina, to gdyby nie przyszła na świat prawdopodobnie nic takiego by się nie stało.
Lecz dzieciństwo spędzone bez matki dawało swoiste plusy. Jasper nie była wychowana delikatnie, bowiem jej ojciec nie należał do nazbyt spokojnych czy troskliwych ludzi. Owszem, kochał swoją córkę, lecz nigdy nie okazywał tego przesadnie - może w tym tkwił jego błąd, że dziewczynka nie czuła się po prostu wystarczająco kochana? I jak gdyby tego było mało, rodzic był wiecznie zapracowany - dużo czasu spędzała więc z co rusz zmieniającymi się nianiami. Chcąc zyskać zainteresowanie taty, Jasper już od maleńkości starała się robić wszystko jak najlepiej, by zasłużyć na pochwałę i trochę miłości. Przykładała się do wszystkiego co robiła - czy to prace w szkole czy zwykłe, domowe robótki. I tu właśnie tkwi ten plusik - przez uporczywą naukę, Jasper odkąd nauczyła się czytać trenowała i rozwijała swój umysł. Już w szkole podstawowej wykazała się inteligencją, zyskując status jednej z lepszych uczennic. Utrzymywało się to aż do ukończenia szkoły, gdzie w międzyczasie znacznie rozwinęła się w dziedzinach ścisłych - matematyka i informatyka były jej najbardziej za pan brat. Szczególnie pociągała ją mechanika i technologia wszelakich urządzeń, więc gdy zepsuła coś w domu, mogła szybko naprawić zaistniałą szkodę nie narażając się na naganę.
Po jakimś czasie jednak przestała czynić to głównie dla swojego ojca. Choć taki był zamiar, to z wiekiem zrozumiała, że gdyby naprawdę interesowały go jej osiągnięcia już jakiś czas temu poświęciłby jej chociaż odrobinę więcej zainteresowania. Zaniechała więc desperackich prób ściągnięcia na siebie jego uwagi i postanowiła oddać się całkowicie swoim hobby i pasjom.
Miała kilku dobrych przyjaciół i tworzyli wspólnie zgraną ekipę, a z racji tego, że wszyscy byli wkręceni w sprawy robotyki i innych technologicznych zagadnień, poszli wspólnie do szkoły dla inżynierów. Jasper radziła sobie w niej doskonale, z resztą nie ona jedyna - placówka utrzymywała się na bardzo wysokim poziomie intelektualnym i trudno było znaleźć tu gorszego ucznia. Po jakimś czasie od rozpoczęcia roku kilkoro studentów z jej klasy - lecz więcej już ze szkoły - zniknęło z placówki. Wszyscy zachowywali się zupełnie normalnie, jak gdyby nic się nie stało, więc i Jasper uznała to za naturalne. Może się wyprowadzili nic nikomu nie mówiąc, może coś poważnego działo się w ich rodzinach - nie wiedziała i też nie dociekała. Wkrótce ukończyła szkołę z wyróżnieniem, nabrawszy mnóstwa doświadczenia i masy wiedzy.
Jednak pewnego dnia jej życie wywróciło się praktycznie do góry nogami. Wróciwszy do domu z pracy, kobieta spodziewała się ujrzeć w mieszkaniu ojca. Spokojnego i milczącego jak zawsze, lecz zawsze to był jej tato i mimo wszystko kochała go. I nawet choć nie poświęcał jej zbyt dużo czasu, to od urodzenia miała tylko jego i chcąc nie chcąc musiał co jakiś czas ingerować w jej życie. Lecz wracając - duże zaniepokojenie wzbudziło w niej to, iż drzwi były otwarte. Jej ojciec, chociaż był już staruszkiem, dobrze wiedział że w by w mieszkaniu czuć się bezpiecznie należy się w nim zamknąć i skrupulatnie przestrzegał tej zasady odkąd Jasper sięgała pamięcią. Gdy Relly weszła do środka, jej oczom ukazał się uspokajający widok - nie było żadnych śladów włamania, walki, wszystko było na swoim miejscu. Kiedy weszła do kuchni, ujrzała swojego ojca siedzącego przy stole, a dokładniej leżącego na nim. Wydawało jej się, że spał, bowiem odwrócony był do niej plecami - nie chcąc go budzić Jasper zaniechała przywitanie się i po cichu zaczęła przygotowywać jedzenie, jak codzień gdy wracała z pracy. Pech chciał, że stłukła talerz który z hałasem uderzył o ziemię. Może zmarłego z grobu by nie podniosło, jednak zwykłego człowieka na pewno by obudziło - jej ojciec jednak ani drgnął. Obserwowała go przez chwilę, jednak on wciąż nie pokazywał po sobie żadnego poruszenia czy czegokolwiek. Już wtedy była przestraszona, więc złapała za jego ramię i potrząsnęła nim lekko acz stanowczo. Nadal nic się nie działo, więc teraz już spanikowana podniosła jego głowę i to, co zobaczyła było najgorszym widokiem odkąd pamiętała. Jej ojciec miał niedużą dziurę postrzałową prawie na samym środku czoła, a jego oczy były całkowicie nieobecne. Chwilę Jasper zajęło zanim dotarło do niej, że nie żył. Nie wiedząc co ma ze sobą zrobić zabrała z domu co ważniejsze rzeczy i wybiegła byle jak najdalej od tego miejsca. Zahaczyła jednak jeszcze o biuro swojego ojca, z którego zabrała broń, której nigdy wcześniej nie pozwalano jej dotykać - teraz a nuż komuś ją opchnie, bo jej ojcu raczej się już nie przyda... Do tamtego domu już nie wróciła, wynajęła małe mieszkanie w okolicy znajdującej się bardzo daleko od jej byłego lokum.
Od tamtej pory zaczęło się dla niej całkowicie nowe życie. Z początku popadła w skrajną dezorientację i nie chciała wychodzić do ludzi. Ostatecznie, kiedy kończyły jej się już pieniądze, powzięła się kursu, o którym nigdy wcześniej by nie pomyślała - zapragnęła tańczyć na rurze. Może tym chciała odbić sobie brak zainteresowania przez całe swoje życie, może pożądliwe spojrzenia przypadkowych zwyroli miały zastąpić jej troskliwe spojrzenia ojcowskie, których znikoma ilość dosięgała jej za młodu. Trzeba przyznać, że to zajęcie zadziwiająco ją odprężyło i pomogło jej trochę pozbierać się w sobie, a gratisowo nauczyła kilku ciekawych sztuczek i kunsztu dobrego poruszania się. Za ostatki oszczędności przeniosła się na Cytadelę i zatrudniła w barze "Pod Ciemną Gwiazdą".
Kiedy już trochę ogarnęła sobie wszystkie swoje sprawy, porzuciła w większej mierze pracę "Pod Ciemną Gwiazdą" i wzięła się za coś poważniejszego, a mianowicie została mechanikiem. Idzie jej to całkiem nieźle biorąc pod uwagę to, że od długiego czasu para się z technologią i innymi tego typu sprawami. Z zepsutych części robi sobie na boku jeszcze całkiem sprawne maszynerie, które nie wiadomo komu mogą się przydać - taka z niej złota rączka!

Ekwipunek:
Omni-klucz "Primo", standardowy generator tarcz, 20 000 kredytów i wypaśny scyzoryk do zadań specjalnych.

Środek transportu:
Ogólnie stateczku żadnego nie ma, ale zmajsterkowała sobie kosmo-wrotki z małymi silniczkami napędzającymi z tyłu. Odpalane mocnym kopnięciem czubem wrotka w ziemię.

Dodatkowe informacje:
- Jest świetna w konstruowaniu nowych mechanizmów, elektronicznych pomocy czy nawet robotów. Specjalizuje się jednak tylko w mechanice.
- Dobrze idzie jej również z informatyką - potrafi złamać niejedną blokadę czy napisać program komputerowy.
- Ma bardzo dobry słuch.
- Nie umie gotować, często je poza domem.
- Lubi od czasu do czasu wypić czy zapalić.
- Tańczy czasem na rurze.
ObrazekObrazek

Wróć do „Baza danych”