Była szybsza. Nie do zatrzymania. Biotyczna poświata spowiła ciało asari, cisnęła wyrwanym z zawiasów wiekiem od kapsuły
medycznej, zmuszając doskakującego do niej drella do pochylenia się. Omni-ostrze Krogula wbiło się w barierę, która oplatała ciało Len'ir niczym najtwardszy pancerz. Wręcz usłyszał zgrzyt metalu pocieranego o metal. Nigdy wcześniej nie widzieli czegoś takiego. Powietrze iskrzyło się od biotycznych wyładowań, asari podniosła rękę, a intensywnie błękitna fala uderzeniowa dosłownie zmiotła z ziemi Krogula, Mola i Zaerę. Polecieli kilka metrów do tyłu, bezwładni niczym szmaciane lalki. Atak Skaxa rozpłaszczył się o barierę asari, nie czyniąc jej najmniejszej krzywdy. Spowite cieniem oczy, na moment zatrzymały się na nim oraz na gethcie. Wyglądała tak, jakby próbowała wydawać konstruktowi nieme polecenia, lecz ten nawet nie drgnął opierając się jej woli.
-
Aktywacja protokołu bezpieczeństwa - padła komenda, kilka metalowych blaszek odskoczyło, a geth wyrwał ze swoich pleców wielką tarczę, którą osłonił się przed ciskanym w jego stronie ładunkiem biotycznym.
Asari ruszyła do przodu, niewzruszona omni-ostrzem, który Krogul próbował wbić w jej barierę, aby powstała wyrwa zdolna ją zranić. Odtrąciła go ponownie, cała trójkę dociskając falą uderzeniową do ziemi. Pękły tarcze, Mol poczuł, jak pogruchotane żebra, wbijają mu się w skrzela. Wypuściła kolejną biotykę z ręki, lecz przed nią osłonił ich geth - ciężko opadł po skoku obok Krogula i pozostałych, osłaniając ich swoją tarczą. Zgarniając za bezpieczny metal Boyosa, który rzucił się z pomocą Krogulowi.
Skoordynowany atak dwóch Quarian, przebił się przez barierę asari. Krwiowybuch Zaery obrócił ją w pył. Pękła, niczym tafla szkła, a powstała w tym samym momencie fala uderzeniowa, wyrwała gethowi z rąk tarcze oraz rzuciła Boyosem i Zaerą na pobliską ścianę. Na moment, przed ich oczyma zatańczyła ciemność.
Asari ryknęła. Jej ryk, odbił się echem i dudnił w uszach. Ostrzeliwana przez Boyosa, parła na przód, biotyką sobie torując drogę do wciąż siedzącego jej na ogonie Krogula. Część jej tarcz zregenerowała się, podobnie jak kroganina, lecz nieustający w ataku Skax i Mol, szybko ją przebili.
Kolejna fala uderzeniowa rzuciła Boyosem, Molem i Zaerą. Dwaj piersi, już się nie podnieśli, Quarianka obserwowała jeszcze z ziemi, jak asari rzuca się na Krogula. Oboje kotłowali się w starciu, a Skax oberwał rykoszetem zamknięty w Zastoju. Mógł tylko patrzeć, jak kroganin opada z sił, a mimo to nie ustawał wraz z gethem w dążeniu do unieszkodliwienia asari.
Szalejąca wokół niej biotyka nie pozwalała podejść. Geth parł uparcie do przodu, po jego ciele przebiegały wyładowania, oplatały go ęzyki biotyki, spychając dalej. Okrążali się niczym w tańcu, dając Krogulowi wystarczająco dużo czasu, aby wymierzył z Sejmitara. Pocisk posłany ze strzelby trafił prosto w skroń. Asari rzuciło do tyłu, ugięły się pod nią nogi. Wypuszczona z ryz biotyka, rozwaliła większość kontenerów. Konfetti z czerwonego piasku posypało się na nieprzytomnego Boyosa i Mola.
-
Cel unieszkodliwiony - zakomunikował geth, stając nad ciałem martwej asari. Nie próbował jednak powstrzymywać Kroganina, gdyby ten dla pewności - i przezornie - rozpłatał butem jej tchawice.
-
Kheela, to nie była zwyczajna asari. Takie trzymają w klasztorze, zamknięte przed światem nie bez powodu... Będą żyć. Do wesela się zagoi - wychrypiała Zaera, podnosząc się na własne nogi. Solidna dawka omni-żelu zlepiła dziury w jej pancerzu groźniejsze dla Quarian od ran na ciele. Gestem pokazała, że da sobie radę. Są pilniejsi do pomocy. Zaaplikowała Molowi oraz Boyosowi końską dawkę medi-żelu, wybudzać ich z nieprzyzwoitych snów. Leki podziałały na ból głowy, popękane kości, ale pancerze wymagały solidnej naprawy. Kiedy już wrócą do domu i będą mieć na to czas.
-
Wykrywam poruszenie na zewnątrz. Walka zaalarmowała miejscowych, sugeruję opuszczenie tego doku w Omedze - na kamerach Skax zobaczył poruszenie. Kilku kręciło się z bronią niebezpiecznie blisko ich lądowiska, inni dopiero naciągali z oddali, najprawdopodobniej zaalarmowani przez kumpli. Na Omedze każdy pilnował swojego nosa, dopóki jakaś yardat - akshi nie zacznie ciskać biotyką na lewo i prawo na środku targowiska.
-
Jesteś w stanie pilotować statek? - rzuciła Zaera, przytrzymując Mola w miejscu, gdy ten próbowałby się za szybko podnieść.
-
Wymagana zgoda i autoryzacja na podłączenie się do systemów statku oraz cel podróży - zakomunikował geth, jednocześnie potwierdzając, że jak powiedzą tylko gdzie, tam ich i statek zabierze.
Plama krwi pod asari powiększała się. Nie była standardowo brunatna, mieniła się na niebiesko, jaśniejsza w świetle, ciemniejsza w cieniu.
@Skax @Krogul MacBeth @Boyos @Mol
Wyświetl uwagę Mistrza GryDeadline 5/01 włącznie